Jump to content
Sid

Codzienność za kierownicą

Recommended Posts

Turbo ropniak 1.8 z ciężkim żeliwnym blokiem, 3.0 w dieslu zabije samo siebie swoją masą, pomijam kwestię ubezpieczenia. Pewien mądry człowiek powiedział kiedyś, że moment wygrywa wyścigi, a moc sprzedaje samochody i coś z tym jest. Segment D to auta pokroju mondeo, twierdzisz, że 100KM w aucie, które waży grubo powyżej 1,5T może być napędzane czymś takim? Dodaj wersję kombi, bak paliwa i 4 osoby i dobijasz do 2T i robi się kupa.

 

Zazwyczaj jeździ się w pojedynkę, więc 100KM z Diesla starczy. Vectra B kombi z 1.6 benzyna 100KM + sekwencja daje na co dzień radę w 1-2 osoby. Owszem, na przy samym używaniu sprzęgła do podjeżdżania, trochę się męczy, ale auto waży 1450kg na pusto. 10 kg w baku, 40 w butli, 150 w pasażerach i też masa rośnie.

 

Uno 1.0 45KM dla mnie też nie ma sensu, ale ktoś to kupował na tyle licznie, że konstruktorzy poszli o krok dalej i dali 900cm^3 i 39KM i nadal znaleźli się kupcy. Po prostu są auta, które kupują emeryci, a oni nie potrzebują mniej niż 10s do setki.

 

Jeśli zaś chodzi o ubezpieczenie, to jest kroplą w morzu wydatków na auto, gdy już mamy 60% - i nie uwzględniam przypadków, gdy 4.0 kupuje ktoś bez zniżek, to bo odosobnione przypadki i świadomy wybór. Stawki widocznie nie są tak wysokie, jak by się mogło wydawać, bo nadal widzę po mieście jeżdżące E32 i E34 z R6/V8 (3.0, 3.5 i 4.0) pod maską, których wartość można by nawet wyliczyć poniżej kosztów 2 lat ubezpieczenia bez zniżek. Jednak ich właściciele nie zmieniają ich na Punto czy nawet E36 z 1.6 pod maską.

Share this post


Link to post
Share on other sites

ULLISSES, nie ma mowy żeby w tej chwili wolnossące diesle miały rację bytu. Człowiek jest tak skonstruowany, że zawsze chce więcej za mniej. Więc mając do wyboru 1.9/170 koni, a 1.9/90 koni, idę o zakład że wybierze to pierwsze (o ile go stać). Wysilenie, żywotność - kogo to obchodzi w dniu zakupu?

Masz zresztą bardzo dobry przykład w poście siwego - 100 koni do 1.5 tony i "nie da rady". Przyzwyczaił się już, że auto musi zap.. jechać szybko i dobrze przyspieszać, więc wszystko co będzie się "toczyć" jest nieakceptowalne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zgadza się, ale są jednak pewne grupy ludzi, które mają w dalekim poważaniu osiągi, a liczy się tylko i wyłącznie ekonomia zakupu i użytkowania. Tutaj zapewne wolnossący Diesel będzie bardziej ekonomiczny (nawet o te pół litra na setkę) i na pewno tańszy w zakupie i serwisie - dorzucić rozrząd na łańcuchu i prawie go dotykać nie trzeba. Ktoś w końcu kupił te Octavie/Golfy4/Toledo/Leony z SDI, gdzie silnik ten nie jest demonem prędkości.

Nie wyobrażam sobie czegoś bardziej idealnego dla przeciętnego śmiertelnika (z rodziną), niż kombi segmentu D z wolnossącym Dieslem pod maską. Oczywiście minimalną niedogodność stanowiłaby duża pojemność silnika, aby uzyskać sensowną moc (2-3 litry), ale jak ktoś jeździ dalej niż "wkoło komina", to te 50-100PLN na rocznym ubezpieczeniu jest kroplą w morzu wydatków.

Share this post


Link to post
Share on other sites

ULLISES: Wiem że są. Sąsiad kupił fabię kombi sdi. I nie narzeka. Główny powód zakupu to to, że chciał uniknąć ewentualnych kłopotów z turbiną - specjalnie go o to pytałem.

Niestety, nic na to nie poradzę, że wszyscy inni dookoła nieśmiało świszczą spod maski. Chętnie bym się przesiadł do jakiegoś wolnossącego benzynowego 3.0, a po jakimś czasie może też im zasyczał :twisted: . Ale na razie to sfera marzeń, chociaż może wymyślę niedługo jakąś kinder niespodziankę (o ile uda się zrobić garaż w miarę wczesną wiosną).

 

OCM4n14k: bo nie ma takiej możliwości. Nie po to ładują ciężkie pieniądze w badania, żeby wracać do czegoś, co już było. Te silniki po prostu wyczerpały swoje możliwości. Zresztą, ciągłe zmiany norm, śrubowanie wymagań, zwiększające się ceny paliwa - i możesz sam sobie odpowiedzieć dlaczego już nie robią TD.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cóż, to tylko VAG, nie można oczekiwać zbyt wiele. Wezmą od makaroniarzy patent na Multi-Air, rozkręcą, złożą po swojemu i znów będzie dobrze. Do tej pory taktyka ta sprawdzała się wybornie, jeśli o klekoty chodzi.

A czemu producenci nie mogli by powrócić do silników TD? Po co od razu wolnossący Diesel? Stare silniki TD od VW są równie dobre co te wolnossące, a mocy trochę wiecej.

 

To byłoby nieekologiczne, niepostępowe i wbrew zasadom downsizingu. Prędzej doczekamy się trzeciej dmuchawki w jakiejś żenującej pojemności 0.ileśtam, oczywiście w imię zmniejszenia emisji dwutlenku węgla, niż rozsądnego TD lub D o żywotności w okolicach miliona km. Postęp, cholera.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy mógł by ktoś polecić jakieś dobre żarówki 60W 9005/HB3 (drogowe) i ~51W 9006/HB4 (mijania)? Cena- do 300zł za wszystko. Myślałem nad wrzuceniem HIDów na drogowe, a jakąś zwykłą, ale lepszą od tego co mam na mijania.

Edited by KWS89

Share this post


Link to post
Share on other sites

Osram Night Breaker / Philips BlueVision (albo mocniejsze chyba " BV ultra").

Osramy szybko się palą (wiem z autopsji), ale imo więcej światła niż BlueVision. Philipsy wytrzymały już (odpukać) ~półtora roku, czyli w moim przypadku 2x dłużej niż Osram. Gratis dostajesz lans w postaci białego światła. Nie, nie jest niebieskie. Jest białe.

Masz odpowiednie reflektory i spryski do HIDów?

Edited by m4r
  • Upvote 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

M4r- dzięki! Jutro poszukam je na światła mijania. Ciekawe, czy dam radę je dostać w olsztynie.

 

 

Pomijając kwestię legalności tego pomysłu to...

Co do hidów- póki co bym robił wiochę- drogowe i tak nie mają regulacji. Bo jeżeli mam się babrać ze spryskami i samopoziomowaniem- to wolę zrobić już to w stan seryjny- czyli kupić ori biksenonowe reflektory.

Zdaję sobie sprawę, jak wkurzają hidy na światłach mijania, wkomponowane w starego strucla, dlatego chcę na mijania zostawić zwykłe żarówki, a w drogowe- ksenon, czyli kombinację odwrotną niż w większości aut seryjnie wyposażonych ksenony.

Edited by KWS89

Share this post


Link to post
Share on other sites

Swego czasu zjarała mi się jedna żarówka i jak kupowałem, to też był wybór między Night Breaker i Blue Vision. Sprzedawca zadał wtedy proste pytanie: Dużo pan jeździ nocą? Po mojej twierdzącej odpowiedzi, wskazał na Night Breaker. Po ich założeniu zauważyłem poprawę w stosunku do poprzednich - cokolwiek to było.

Jeśli chodzi o dostępność, to nie powinno być problemu - ja swoje kupiłem na stacji benzynowej.

Jak chcesz coś mocniejszego, to lepiej wymienić lampy na ori - tak jak piszesz. W przeciwnym wypadku czekają Cię nudne rozmowy z panami w niebieskich mundurkach.

Share this post


Link to post
Share on other sites

W sumie- też jeżdżę nocami, ale częściej w tym momencie, kiedy robi się ciemno, ale całkowicie jeszcze nie i wtedy światło wydaje się jakby było zżerane przez ciemność, i wydaje się, że skuteczniejsze było by świecenie latarką.

 

Tak sprawę ujmując- to dołożenie i zaadaptowanie ori by kosztowało ok. 5-6tyś, do tego chciał bym w okolicach września uturbić- co da kolejne 7-8tyś. I tu nasuwa się pytanie nad opłacalnością- gdzie koszt modyfikacji, zbliżał by się powoli do kosztu wymiany na wersję z tymi bajerami, automatem i 4x4, na którą miał bym jeszcze gwarancję. ;)

 

Więc- póki co- poszukam żarówki, tylko gwint jest na tyle ciekawy, że ciężko go znaleźć. Chyba, że Olsztyn to po prostu czarna dziura...

Edited by KWS89

Share this post


Link to post
Share on other sites

Night Breaker są w dwóch wersjach starej i nowej Plus różnią się podobno trwałością Osram twierdzi, ze 50% dłuższą żywotność mają niż poprzednie. Z wartych uwagi sa jeszzce Cool Blue również Osram'a...

 

Co do awaryjności silników to jak wchodziły pierwsze silniki diesla na common railu też były obawy o kiepską żywotność bo wrażliwe na paliwo bo sro bo tamto, a dzisiaj co? dostawczaki natrzaskane po 400-500tys, pierwsze alfy i fiaty po 300tys sypie się w nich wszystko z wyjątkiem silników ;)

Edited by KAX_

Share this post


Link to post
Share on other sites

Osram do mojego autka oferuje tylko Cool Blue i Original Line. A jeżeli te cool blue będą świecić choć trochę lepiej- będę zadowolony. Wg. specyfikacji dają ~20% więcej światła i temperaturę barwową ok. 4000K.

 

A Phillips oferuje Premium i Blue Vision.

 

Jestem w kropce, bo wg. Phillipsowskich gwiazdek- Blue Vision mają więcej gwiazdek niż Premium...

 

A uj tam. 70zł w bezpieczeństwo nie jest dużym wydatkiem- wezmę Cool Blue lub Blue Vision, i zobaczę, czy jest aż taka różnica. ;)

Edited by KWS89

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeśli chodzi o trwałość, to nic nie zastąpi starych diesli mercedesa/vw oraz duzych wolnossacych amerykanskich benzyniakow.

 

A czemu producenci nie mogli by powrócić do silników TD? Po co od razu wolnossący Diesel? Stare silniki TD od VW są równie dobre co te wolnossące, a mocy trochę wiecej.

 

Normy emisji spalin. Z tego samego powodu Honda naście lat temu robiła 200km z 1.8, a dzisiaj powalające 140km.

 

Przyszłością nie jest downsizing, a hybrydy (np VW UP pali 2.4l w trybie mieszanym i ma 12.5s do 100kph) i w dalszej przyszłości w 100% elektryczne pojazdy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Eee... elektryczne mogłyby być fajne- taki sam moment praktycznie w całym zakresie obrotów, niepotrzebna skrzynia biegów i parę innych zabawek. Minusem jest tylko to, że jak coś się pochrzani (e.g. aku), to wymiana pójdzie w tysiące.

 

A Honda CRZ np., jak na hybrydę, całkiem niczego sobie wygląda ;]

Na pewno lepiej niż prius.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Segment D to auta pokroju mondeo, twierdzisz, że 100KM w aucie, które waży grubo powyżej 1,5T może być napędzane czymś takim? Dodaj wersję kombi, bak paliwa i 4 osoby i dobijasz do 2T i robi się kupa.

 

Viki B 2.0 DTL, coś koło 80 koni. Cztery osoby pakuję plus bagażnik i samochód dalej jedzie bez najmniejszego problemu...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Turbo ropniak 1.8 z ciężkim żeliwnym blokiem, 3.0 w dieslu zabije samo siebie swoją masą, pomijam kwestię ubezpieczenia. Pewien mądry człowiek powiedział kiedyś, że moment wygrywa wyścigi, a moc sprzedaje samochody i coś z tym jest.

 

W bardzo potocznym rozumowaniu, (ja sie z tym spotkalem juz kilka razy) przybliżone przyspieszenie do setki to WAGA/MOC

Formula 1 ma 700Koni i z 200-300Nm (moment taki jak przecietny 2 litrowy TD)

Nadal twierdzisz ze moment wygrywa wyscigi?

Jest ważny, ale poruszane to bylo juz niejednokrotnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Z elektrycznymi jest jeszcze jeden duzy problem: brak infrastruktury i dobrego pomysłu na nią. Nie bedzie przeciez mozna pojechac na stacje, wlać wiaderka prądu i pojechac dalej. Pomysłu z podmienianiem pustych akumulatorow na naladowane tez zbytnio nie widzę.

 

Do tego elektryczne/hybrydy nie sa zbyt bezpieczne dla przechodniow, bo ich po prostu nie slychac. Mozna stanac metr za czlowiekiem a on nawet sie nie zorientuje ze cos podjechalo (sprawdzone ;) ).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Są pomysły żeby te samochody wydawały jakieś dźwięki które jednoznacznie kojarzyły by się z samochodami. Jakby to miało byc w praktyce nie mam pojęcia.

 

Ale najbardziej byłoby mi żal nie usłyszeć już nigdy np czegoś takiego http://www.youtube.com/watch?v=GGMqG9IG2_s&feature=related

Share this post


Link to post
Share on other sites

W bardzo potocznym rozumowaniu, (ja sie z tym spotkalem juz kilka razy) przybliżone przyspieszenie do setki to WAGA/MOC

Zgadza sie, to dobra metoda na szybkie porownanie podobnych aut.

 

Formula 1 ma 700Koni i z 200-300Nm (moment taki jak przecietny 2 litrowy TD)

Nadal twierdzisz ze moment wygrywa wyscigi?

To ja jeszcze wspomnę o ważnej kwestii, która jest pomijana ;)

 

 

LICZY SIĘ TYLKO MOMENT OBROTOWY NA KOŁACH (NIE SILNIKU!!!), który jest zależny od biegu na którym jedziemy, przełożeń skrzyni, przełożenia głównego, rozmiaru kół oraz strat w układzie napędowym. Moc na kołach jest równa mocy silnika (minus straty w układzie napędowym) i jest zawsze taka sama.

 

Wynika to z prostego równania, a mianowicie moment obrotowy na silniku * obroty silnika = moc = obroty kół * moment obrotowy na kołach. Dlatego zawsze szybszy będzie samochód mający więcej mocy, niezależnie od wartości momentu obrotowego silnika (pomijam tu kwestie przełożeń, strat w napędzie, wagi etc).

 

Wklejcie to do jakiegoś FAQ czy coś, bo ręce opadają :mur:

 

@ULLISSES

Koniec ot z mojej strony :D

Edited by MaSell
  • Upvote 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

W pełni elektryczny samochód to przede wszystkim beznadziejny zasięg i długi czas ładowania baterii. Jeszcze relatywnie krótki żywot aku i kosmiczny koszt (z tym 2. powinno się coś dać zrobić). W tym filmiku co go niektórzy widzieli z gwiazdami i uśmiechniętymi twarzami "Who killed the electric car" rozwodzą się jaka to straszna rzecz się stała ale nie podają za bardzo parametrów. To była jednostka, która kosztowała milion dolców i miała szczytowy zasięg 200km. Jakby depnąć czy jechać powiedzmy 140 po autostradzie to mogłoby spaść do 100km. Przy obecnej pogodzie (spadek sprawności aku na mrozie) i włączonym ogrzewaniu na ful raczej nikt nie sprawdzał. Ładowanie? Cała noc - jak ktoś krótko śpi może braknąć. Można dorzucić akumulatorów, ale wzrośnie waga - kwadratura koła.

Można by wprowadzić "tankowanie" takich aut:

Wymiana w punkcie ładowania samych aku trochę jak butli od kuchenki gazowej - oddajesz swoją dostajesz inną pełną. Tyle, że pojemność akumulatora spada wraz z jego zużyciem i pod koniec będzie mniej niż 70% - to się odbije na zasięgu. Ja tam bym nie chciał oddać swoich aku i dostać jakiś złom w zamian. To by nie mogło działać na zasadzie prostej wymiany tylko raczej jakiegoś wypożyczania? Sieć punktów wymiany musiała by być strasznie gęsta. Taki akumulator nie wytrzymał by na pewno 5 lat jak podają twórcy filmu, bo byłby używany non stop. Podejrzewam, że jak zwykle to ekologiczne rozwiązanie nie miałby z ochroną środowiska nic wspólnego.

Z szumnych zapowiedzi w pełni elektryczny wózek na zakupy romet 4e, bo samochód jak przyznają twórcy to nie jest.

 

Wodór to nie źródło energii tylko nośnik. Żeby go mieć trzeba go wytworzyć. Poza tym strasznie kłopotliwy i niebezpieczny. Jest tak mały, że przez stal przelatuje jak przez sito. Nie ma jeszcze tej technologii.

 

Chińczycy tłuką na potęgę: http://www.made-in-china.com/products-search/find-china-products/0b0nolimit/Electric_Car-2.html tak że hameryki nie odkryliśmy. Ale oni też nie - parametry podobne do tych opisanych przeze mnie.

np: http://baoyaev.en.made-in-china.com/product/wbzEkFWHnorf/China-Electric-Car-BY-E-CAR-2-.html

 

http://szczesniak.pl/node/940

Edited by q8ic
  • Upvote 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Restore formatting

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...


×
×
  • Create New...