Skocz do zawartości

Vennor

Stały użytkownik
  • Postów

    1348
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vennor

  1. Vennor

    Anime

    A to widzieliście...? Thomas, nie, to AA! Megami-sama: Sorezore no Tsubasa.
  2. Vennor

    Anime

    Asuka jest be. Aragorn, ja też! Swoją drogą, coś nowego o Higurashi no Naku Koro ni Rei. A to ciekawe.
  3. Vennor

    Anime

    Jak wszyscy, to wszyscy - Monster! Lista leborga vel grobela - uid=237256
  4. Vennor

    Anime

    Mnie też się niespecjalnie podobało (choć ósemkę dałem), więc zostawcie go. ;) Ostatnio postanowiłem poznać całą historię, którą zacząłem oglądając Stratosa 4, a kontynuowałem Stratosem 4 2004 (2 odcinki będące zakończeniem pierwszego serialu), Stratosem 4 Advance i Stratosem 4 Advance Kanketsu Hen (2 odcinki kończące poprzednią serię). Właściwie, nie ma o czym mówić - nic ciekawego (oceny między 5.0 a 6.0), pierwsza część była najlepsza (6.5) i najbardziej czarująca; choć całość jest dość sympatyczna. Nie pokuszono się nawet o zmianę openingu. Później czas przyszedł na PaniPoni Dash!, i tutaj się uśmiałem! Przednia komedia, wypełniona wieloma fantastycznymi postaciami. Niestety, wręcz ociekająca parodiami i odwołaniami do historii Japonii, japońskiej kultury, tradycji; parodiuje sławnych mangaków, programy i turnieje telewizyjne, kabarety, gry konsolowe i komputerowe, mangi i multum anime. Jest przesiąknięte (nierozumianym przeze mnie) humorem i dowcipem 2-chana. Mimo wszystko, radości miałem co nie miara, ale gdybym był pięćdziesięcioletnim Japończykiem, zapewne anime to byłoby w moich oczach arcydziełem. Część serialu mam z subem Oyasumi, który jest wspaniale wykonany - podziwiać należy spostrzegawczość i wiedzę tłumacza, który wyłapał wszystkie, nawet te najmniej znaczące, odwołania - wszystko zostało wyjaśnione. Drugą część tłumaczyło gg, które mimo dostarczenia PDF-ów z wyjaśnieniami, nie wykonało tak dobrej roboty. To nie anime, które można zapomnieć, a i darmo szukać drugiego takiego. Parę przykładów anime parodiowanych przez PaniPoni Dash!: Kamen Rider SD Kaiki?! Kumo Otoko, Dragon Ball, Ganso Tensai Bakabon, Azumanga Daiou, Glass no Kamen, Genshi Shounen Ryuu, Moetan, Sakigake!! Otoko Juku, JoJo no Kimyou no Bouken, Mahou Tsukai Sally, Mirai Kara Kita Shounen Super Jetter, Kaze no Tani no Nausicaa, Gege no Kitarou, Gunbuster, Neon Genesis Evangelion, Juusenki L-Gaim, Lupin Sensei, Cyborg 009, Candy Candy... Do tego Monty Python, 007, Spider Man, Godzilla, Jingi naki Tatakai i wiele innych filmów i seriali, mniej lub bardziej japońskich. Z gier głównie Final Fantasy, Dragon Quest i reszta słynnych SNES-owych, jak Gradius, Mario Bros... Świetna obsada: Ai Nonaka (która dołącza do moich ulubionych głosów) w roli Ichijou (najlepszej postaci!), Chiwa Saito, która znakomicie spisała się w roli głównej - Becky, Fumiko Orikasa jako Ahoge-chan, czyli Himeko, Yui Horie - Miyako, Mai Kadowaki - Behoimi i wreszcie Miyuki Sawashiro jako Serizawa (Nekomimi!); jest też Tomokazu Sugita znany z głównych ról w Chobits, Kanonie i Melancholii Haruhi Suzumiyi. Edycja: widział ktoś AMV Hell 4? Pękam ze śmiechu!
  5. Vennor

    Anime

    Houko Kuwashimę (wietnamska doktor) kojarzę z Clannadu i Chobits, ale głosu Mami Koyamy (Eva) nie znam za dobrze. Edycja: hej, no, spokojnie. Zajrzałem już na ANN. :) A Black Lagoon ni Gundama (przed paroma dniami pojawił się polski hardsub Gundama W) nie widziałem, "Galaktików" też jeszcze nie - choć za parę dni zamierzam zacząć; tylko PaniPoni Dash skończę.
  6. Vennor

    Anime

    Całkiem dobre, nie nudziłem się oglądając. A słyszał ktoś coś o Tytanii? Zajmuje się tym Tanaka Yoshiki, twórca Ginga Eiyuu Densetsu.
  7. Vennor

    Anime

    Tak, powtarzamy, by raz jeszcze spotkać się ze wspaniałymi bohaterami i podzielić z nimi kawałek życia! Za to kochamy anime. Ach, Mamiko Noto... Wspominałem o niej wiele razy. Oglądasz jeszcze Monstera? To zwróć uwagę na głos Anny. A Sanae najłatwiej będzie ci skojarzyć z Lucy z Elfen Lied. Pozwolę sobie wkleić cytat z Wikipedii. Racja, wielka szkoda. Miałem nadzieję, że wydadzą wieloodcinkową serię OVA, ale teraz to się już chyba nie zdarza.
  8. Vennor

    Anime

    Racja, ale dobrych anime nie ogląda się ponownie jedynie z czystej potrzeby przypomnienia sobie zawartych w nich wydarzeń. Ja ostatnio powtórzyłem SEL i NGE; teraz ciągnie mnie do Kare Kano, School Rumble (w związku ze zbliżającym się San Gakki), Azumangi Daiou... Wspomnienie School Rumble nasunęło mi pewną myśl - macie jakichś ulubionych seiyuu? Dla mnie to: Mamiko Noto, Miyuki Sawashiro i Sanae Kobayashi. Wszystkie mają wspaniałe i unikalne głosy.
  9. Vennor

    Anime

    Nic interesującego, wręcz słabe i niefajne. Dobry jest tylko art prezentowany na anidb - on mnie zwiódł. Edycja: tak, na początku napisałem "dno", ale w gruncie rzeczy aż tak złe to nie było. Ma u mnie 6.0, bo początek był całkiem na poziomie.
  10. Vennor

    Anime

    » Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "" O, właśnie. Ciekawe. Sporną pozostaje też kwestia, kto przebił Lilith Lancą Longinusa. Skoro Lanca została użyta przed Drugim Uderzeniem, to najprawdopodobniej zrobił to NERV (chyba że były dwie prawdziwe Lance); ale w takim razie, co działo się z Lilth przed jej przygwożdżeniem do krzyża... Tego się chyba nie dowiem. Pozostając w temacie - może 3053257[/snapback] Portret małej Cossette, szkoda że nie wiedziałem wcześniej bo bym nie oglądał... :? Ja przed chwilą skończyłem oglądać [Cossette no Shouzou]. Trochę z tym zwlekałem i... widzę, że mogłem jeszcze poczekać. Nie podobało mi się! Za szybka akcja, pobieżne ujęcie sytuacji, minimalistyczne przedstawienie postaci. Niejasności. Za dużo 3D. Pomysł jest niezły, ale wykonanie, moim zdaniem, fatalne. Spodziewałem się po tym anime wiele więcej. Prawda, że muzyka jest bardzo ładna, a i niektóre sceny wypadały całkiem nieźle (głównie te, w których nie było renderowanego otoczenia), ale to nie rekompensuje strat wyrządzonych przez wyżej wymienione wady. Ocena gdzieś między 4.0 a 6.0. Obejrzałem też Blue Gender - The Warrior. Myślałem, że to sequel, ale nie wiem, skąd przyszło mi to do głowy. Parę nowych scen, siła wyciętych, wiele zmienionych. Zniknęły niektóre postaci. Nie ma już ciężkich wyborów i niezdecydowania - główna postać, Yuji, nie jest już ciepłą kluchą, a odważnym i szybko reagującym mężczyzną. Wersja skrócona, rozumiem, ale jest okropnie poobcinana; gdybym nie widział serialu, nie wiedziałbym, o co tu chodzi. Kolejność walk też jest tu inna - przy okazji zmieniono ich znaczenie i okoliczności. Zupełnie odmiennie się kończy... Choć lepiej powiedzieć, że właściwie zakończenie zostaje pominięte (pewnie z braku czasu, a zarazem, zapewne, budżetu). Porażka na całej linii. » Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "Dla osób, które widziały serial" No i, ku mojemu zdziwieniu, ktoś w końcu pomyślał i doszedł do wniosku, że przez te 22 lata Yujiemu musiały urosnąć włosy (o brodzie jednak nie pomyślano)... Wyjaśnione jest też pochodzenie jego różowego kolczyka - dostał go od przyjaciela, jako prezent przynoszący szczęście. Oglądałem z tłumaczeniem (z DVD, chyba) Blitz - strzeżcie się, tłumaczenie identyczne z angielskim dubem i przy okazji z timingiem właśnie pod dub. Z jakiej racji?! Mówiłem, mówiłem! Ale polskie tłumaczenie było jeszcze gorsze... Ja już jakiś czas temu zrezygnowałem z polskich przekładów. W większości mają zbyt marną jakość, by się do czegoś nadawały. Oczywiście są tłumacze tacy jak suzaku z Anime Garden, czy całe Anime People - od nich zawsze można się spodziewać dobrej roboty, ale to, niestety, nieliczne wyjątki.
  11. Vennor

    Anime

    » Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "" Racja, racja i racja. O Kaworu wiem - tyle że on stworzony został z Adama (którego na początku w GeoFroncie nie było), a Rei z Lilith (która w GeoFroncie jest od mlionów lat); podobno w 2004 roku - po śmierci Yui, ale jakiego tu upatrywać związku, skoro dusza Yui została zamknięta w EVIE-01? O, a dusza matki Asuki mogłaby znajdować się w EVIE-02, co potwierdzać by mogły jej wizje sprzed zniszczenia seryjnych EV. Przy okazji - przybycie Lilith jest wyjaśnione, ale jak przybył na Ziemię Adam? Jeszcze odnośnie zakończenia The End of Evangelion. Shinji wybrał życie indywidualne (miast wspólnego, co było celem Projektu Dopełnienia Człowieka, zamierzenia SELLE), ale na końcu w swojej formie pokazany jest tylko on i Asuka. Przypuszczam, że ludzie po zamianie w LCL nie umarli, więc możliwe jest odtworzenie ich ciał (tak jak zrobiono to z Shinjim) - czy zatem tak się stało, tylko nie zostało to ukazane w filmie?
  12. Vennor

    Anime

    Ryoukai, mam już na dysku. O, opinia się przyda, bo sam się noszę z myślą o ściągnięciu tego anime. Inna sprawa, skończyłem po raz drugi NGE wraz z The End of Evangelion. Wspaniałe i zachwycające, lecz przepełnione smutkiem, lękiem i uczuciem niepewności. Tym razem natychmiast zauważyłem podobieństwo do innych produkcji Hideaki'ego Anno - Top wo Nerae! i Kare Kano - mają wiele wspólnego. Znów pozostaje mi tylko wychwalić Evangeliona (choć od 19. odcinka serial zmienia swój charakter), ale teraz przyznaję, że pozostawił po sobie wiele niewiadomych. Ty jedno z tych starszych anime, które zwyczajnie się wielbi. Obecnie jestem w trakcie czytania różnego rodzaju wyjaśnień, opisów zagadnień, charakterystyk postaci itd., które, mam nadzieję, nieco rozjaśnią sytuację. The End of Evangelion nie zaspokaja moich oczekiwań względem zakończenia - powiem nawet, że mi się nie podobał; dlatego z niecierpliwością czekam końca Rebuild of Evangelion. Edycja: im więcej czytam w tym większy wpadam podziw... Wiele moich przypuszczeń się sprawdziło, ale część faktów zupełnie mnie zaskoczyła. Wiem już wiele więcej, jednak coś nadal pozostaje dla mnie niewyjaśnione... » Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "" Dlaczego Anioły atakują akurat Tokio-3 (czy raczej GeoFront)? Chcą zniszczyć Lilith? Połączyć się z nią? NERV musiał wiedzieć, że Anioły będą atakowały akurat ten jego oddział, bo przecież tam znajdowały się najważniejsze osoby i, przede wszystkim, Evangeliony. Skoro w niebezpieczeństwie jest tylko stolica, to dlaczego mieszkają tam jeszcze ludzie? Tylko ona jest atakowana, więc dlaczego ludzie się nie przeprowadzą? Kaworu (rzekomo) urodził się w 2000 roku - dlaczego więc pilotuje Evę? Podobno tylko czternastolatkowie są do tego zdolni. Dalej, wszystkie wydarzenia muszą mieć miejsce na przestrzeni jednego roku, kiedy Shinji, Asuka i (hm) Rei mają po 14 lat; zatem wszystkie naprawy i odbudowy są kończone w tak szybkim tempie?
  13. Vennor

    Anime

    Ej, no, toś zażartował. :) Jeszcze ostatnio obniżałem oceny, bo czułem, że za mało wyróżniam niektóre tytuły. Tym też sposobem np. Hagane czy Chobits spadły na 9.5 (doszedłem też do wniosku, że pokochałem część pierwszą - bez wtajemniczania się w pochodzenie Chii, a druga psuje to anime). Edycja: obejrzałem ponownie SEL, czas i na NGE! Zwłaszcza że wpadła mi niedawno w ręce wersja Renewal.
  14. Vennor

    Anime

    Śmieszne czy nie, wcale nie musi być minusem, bo przecież... » Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "" w Texhnolyze nie ma mowy o współczesnym świecie i współczesnych ludziach, wiec o realizmie przez nas postrzeganym też mowy być nie musi. A skoro jesteśmy przy minusach, to powiem więcej. Dlaczego (były?) przywódca Organu (Ojciec, ten starszy człowiek ze szpitala) był tak ważną personą? dlaczego tak go chroniono skoro nie pełnił (już) żadnej roli w życiu organizacji? Z jakiego powodu rozstrzelano Oonishi'ego? Znalazłyby się pewnie i inne pytania. Po prostu mi się podobało, jak już pisałem - sam właściwie nie wiem dlaczego. Nigdy nie oceniałem anime po tym, jak są rysowane, jakie mają postaci i jakie są ich charaktery itd. - to tylko dodatki, o których później wspominam. Właściwa ocena bierze się znikąd. A, no i tak - bez przesady, oceny na anidb bardzo wysokiej nie dam - 8.0, myślę.
  15. Vennor

    Anime

    Do Texhnolyze podszedłem ochoczo, ale z myślą, że będzie bardziej podobne do SEL czy chociaż do Boogiepopa. Od samego początku mi się podobało - zafascynował mnie zniszczony, brudny świat, w którym panowało bezprawie, a codziennością były rabunki, morderstwa i... odcinanie kończyn. Od zawsze lubowałem się w postapokaliptycznych wizjach, wynędzniałych i zrujnowanych światach; a gdy ubrać w to niebanalną, kuriozalną historię... Zachwytu nie sposób chować. Anime jest szare, niekolorowe, niewiele pada tu słów. Wyjściowo stawić trzeba czoła wielu niejasnościom, ale z kolejnymi odcinkami łagodnie zaczyna padać na nie światło. Teknolaiz zauroczył mnie swoją niebywałością, wewnętrznym pięknem; oczarował mnie do tego stopnia, że sam właściwie nie wiem, co wywołuje u mnie ten zachwyt, ale polubiłem to anime co nie miara. Teraz, po obejrzeniu ostatniego, dwudziestego drugiego, odcinka, czuję rozradowanie, sympatię do serialu i występujących w nim postaci, ale też smutek, że to już koniec przygód, jakże fascynującej, głównej postaci - Ichise - małomównego, zamkniętego mężczyzny, i uroczej, na swój sposób, Ran. Ani tu dużo akcji, ani dużo mowy, wszystko ogarnięte mrokiem. Za zakończenie ma u mnie 10/10, bo to jedno z wspanialszych (o ile nie najlepsze), jakie widziałem. Z oceną końcową jeszcze poczekam. Co mi się nie podobało to zastosowanie obiektów 3D. Żałujcie, kto nie widział. Ja nie mogę kryć uznania i fascynacji. Aktualnie używam CCCP. Dzięki za radę, spróbuję. A na anidb ocenę ma najwyższą. Temat się rozwija... Czekamy na resztę. ;) Ciekawe, czego można się spodziewać po Gunnm w reżyserii twórcy Terminatora. Oglądał ktoś Da Capo? Bo nie wiem, na które wydanie się zdecydować: Soldats (z niską oceną na anidb) czy łatwe do zdobycia AonE&HQA.
  16. Vennor

    Anime

    Cóż, pozostaje czekać. Gdybym instalował CoreAVC (na świeżym systemie), koniecznym będzie doinstalowanie czegoś jeszcze? Przypuszczam, że tak, lecz nie wiem, co okaże się potrzebne, bo dotychczas korzystałem z gotowych paczek. Właśnie problemy mam - Miyori no Mori w 1080p traciło synchronizację audio-wideo w scenach, gdzie sporo się działo. Co mi się przypomni, jak ktoś kiedyś wypomniał tu na forum "nie słuchajcie Vennora - jego pierwsze anime to SEL", to nie mogę powstrzymać śmiechu. :) Podobało mi się, i tak już zostanie. Wciąż jednak nie wiem, jak mogłem obejrzeć SEL i NGE i zostawić anime na rok, a dopiero po tym czasie, obejrzawszy Elfen Lied i Death Note, przylgnąć do tego na stałe...
  17. Vennor

    Anime

    Polecam CCCP i MPC. SubEdit lubi wybrzydzać (szczególnie nie znosi WMV, zauważyłem), ale nie ma pliku wideo, którego MPC nie otworzy. To mi przypomniało, że miałem wypróbować CoreAVC... Wracając do Cowboy'a Bebopa, akurat pojawił się polski sub od Kami Squadu - jednak to chyba nie remastered, a szkoda. Nie wiem, jaki poziom prezentuje ta (niemłoda już, co prawda) grupa, ale chętnie się dowiem. Zwłaszcza że tego anime jeszcze nie widziałem. Texhnolyze zrobiło na mnie wrażenie, jestem po ośmiu odcinkach i bardzo mi się podoba.
  18. Vennor

    Anime

    Wrażenia z serialu, tuż po zakończeniu seansu, na podstawie gry o takim samym tytule - KimiKiss Pure Rouge. Początkowo sprawia wrażenie najzwyklejszego romansu-komedii, jednak jest w nim tyle ciepła, radości i szczęścia, że na swój sposób wyróżnia się spośród przeciętnych anime z tego gatunku. Nie wyjątkowo, lecz trochę, a uśmiechami, miłością i rozradowaniem ocieka do tego stopnia, że na darmo szukać tu smutków, odrzucenia, kłótni i waśni. Czy dobrze, czy źle - decyzję podejmuje widz, mnie się podobało, było czymś kontrastującym z Suzuką czy Kimi ga Nozomu Eien (które jest raczej pełne smutku i przygnębienia). Animacja przeciętna, muzyka średnia (do tego stopnia, że trudno odróżnić chwile radosne od tych zwyczajnych), choć zauważalnie wyróżnia się przewspaniały utwór z drugiego endingu - Wasurenaide w wykonaniu Suary. Najmocniejszym punktem KimiKiss jest wachlarz odmiennych, przyjemnych postaci z odpowiednio dobranymi charakterami, i gdyby nie to, ocena znacznie by spadła. Mnie właśnie to trzymanie w napięciu i tajemnicy się podobało, to uważam za znak rozpoznawczy Higurashi. Kai jest pod tym względem (niemal) całkowicie odmienne. A Rei nie mogę się doczekać.
  19. Vennor

    Anime

    Protestuję! Higurashi 2 jest niefajne, bo (niemal) wszystkie tajemnice, czyli to, co tu najważniejsze, zostają rozwiane i wyjaśnione.
  20. Vennor

    Anime

    Być może dlatego że powyższych nie znam, anime było dla mnie tak nieinteresujące - jednak i tak, mimo wszystko, fabuła jest nieciekawa. A że przypomina produkcje Disney'a, racja. Jutro obejrzę, to napiszę parę słów. Albo jednak wspominałeś, albo ja źle zrozumiałem. W porządku, już wiem, o co chodziło. ;) A co z Airem z BR? Mam 5 odcinków od Bakawolf, ale kolejnych jak nie było, tak nie ma. Anime_fin też ripuje BR, ale nie mogę nigdzie znaleźć ich wersji.
  21. Vennor

    Anime

    Ponownie chciałbym się podzielić opiniami o paru anime. Pewnego wieczoru, jak to często bywa, stanąłem przed wyborem kolejnego tytułu, który miał pożreć mój wolny czas. Z niechęcią padło na Suzukę. Jak się szybko okazało, niechęć była zupełnie nie na miejscu. Suzuka to całkiem niezły romans z przypiętą (tak!) historyjką sportową, która dla właściwego charakteru tego 26-odcinkowego serialu stanowi jedynie tło. Na wstępie zaznaczyć wypada, że sport ujęto to bardzo pobieżnie, traktując go jak uzasadnienie dla części wydarzeń, stworzenie podłoża dla części sytuacji - to w końcu tło - co nie wywarło na mnie dobrego wrażenia. Przyjemniej byłoby zobaczyć więcej sportowych potyczek, poznać rozwinięcie (i zakończenie, przede wszystkim) dróg do sukcesu serialowych sportowców. Jako romans sprawdza się znacznie lepiej - jest tu bezmyślny bohater, dwie sympatie, nienormalne przyjaciółki... Chłopak jest raz tu, raz tam, wędruje, nie wie, co robić, bla, bla - zwyczajne (wręcz) perypetie (jak zwykle) niezdecydowanego, nienadzwyczajnie zaradnego i w niejasny sposób myślącego, i niepotrafiącego się zachować protagonisty... Mimo wszystko, taka mieszanka dobrze odegrała swoją rolę - Suzukę uznaję za jedno z lepszych anime w swoim gatunku (spośród tych, które widziałem, rzecz jasna). Następnie odkurzyłem płytę z Serial Experiments Lain - co zaplanowałem sobie już wcześniej. Miło przypomnieć sobie swoje pierwsze anime... choć znów zrozumiałem je dość szczątkowo. Na początku wpadłem w taki zachwyt, że postanowiłem podwyższyć ocenę o cały jeden punkt, jednak poczynając od ósmego odcinka mój entuzjazm malał (a z nim moja orientacja w fabule). Mimo to, nadal mi się podoba, jak się podobało, a skłoniło mnie nawet do sięgnięcia po kolejną produkcję (bo Haibane Renmei już widziałem) spod ręki ABe Yoshitoshi'ego, mianowicie - Texhnolyze (na razie czeka na swoją kolej). Po drodze było też Metropolis, po którym spodziewałem się czegoś więcej, a okazało się jedynie nudnym filmem, w którym właściwie nic się nie działo. Nieładnie rysowane postaci, za to (chyba) najbardziej szczegółowo rysowane otoczenie, jakie przyszło mi oglądać - obecnie (tj. w dzisiejszych anime) to bardzo rzadki widok (statyczne otoczenie - fe). Bardziej interesujące od fabuły były rysunki i muzyka - miasto przypomniało mi Rapture z Bioshocka; wszędzie przygrywała muzyka z lat trzydziestych (o ile się nie mylę, właśnie wtedy królował jazz). 3046248[/snapback] A tak w ogóle to: Cowboy Bebop remastered! Wreszcie jakiś ciekawy tytuł do oglądania :lol: Gdzie (oprócz boxtorrents.com) szukać serii w hd? Jak to, HD 704x480? Czytałem, że miała się pojawić wersja z HD-DVD, ale... No i kolejne anime, na które czekam z otwartymi ramionami...
  22. Vennor

    Anime

    Wydanie Soldats jest na animeEDEN, Anime-Keep i Ani-Kraze łatwo znaleźć w sieci BT. Pierwsza część była jeszcze całkiem niezła, ale druga potrafi zanudzić na śmierć. U mnie podobnie. W serii OVA nie podobały mi się te komediowe sceny, utrata mrocznego klimatu serialu telewizyjnego. Potrafi ktoś określić, które wydanie Lucky Star jest najlepsze pod względem tłumaczenia? JEEB, a.f.k. czy EnA?
  23. Vennor

    Anime

    Po seansie wspaniałego anime, jakim jest Suzuka (ale o nim później), aż mnie chęć naszła, by napisać parę słów. Krótkie opinie, w kolejności chronologicznej. Yume Tsukai Połączenie Power Rangers i Jigoku Shoujo (jest tu nawet Mamiko Noto). Oglądałem to w ramach stworzenia sobie przerywnika. Zrobione jest podobnie, co wspomniana "Piekielna" - zlecenie, wykonanie, morał (czasami). Było w sam raz na piątkę. Monster Szczegółowe przedstawienie wielu postaci charakterystyczną cechą tego anime. "Das Monstrum" (bo rzecz ma miejsce w Niemczech) nieraz przyprawiło mnie o dreszcze. Jest wciągające i interesujące, przedstawia ciekawy obrót wydarzeń. Akcja jest wolna, niespektakularna i nieszczególnie dynamiczna, Monster powoli wprowadza niebezpieczną atmosferę - potrafi przerazić nawet ukazaniem sceny z lodowym spojrzeniem... Nie ma tu niespodziewanych genialnych pomysłów, nadzwyczaj szybkiego myślenia i niejasnych intencji - jak to było np. w Death Note. Na początku wydawać się może, że przyjdzie nam stawić czoła wielu niezrozumiałościom, jednak anime jest na tyle "gładkie", że - powoli, co prawda - wszystko ulega wyjaśnieniu w racjonalny sposób. Usunięcie czynników nadprzyrodzonych działa na korzyść ciężkiej i niepewnej atmosfery, której uwerturą jest już sam (prześwietny) opening. Po drodze jest parę odcinków niezwiązanych z dochodzeniem (ćwiczenia, treningi...), ale to zupełnie nie przeszkadza, pozwala się na chwilę rozluźnić i przemyśleć ostatnio przedstawione wydarzenia. Jest to też niepowtarzalna okazja do usłyszenia krzyczącej Mamiko Noto w roli Niny. W moim osobistym TOP ląduje gdzieś pomiędzy wspomnianym Death Note (niepokonany numer 1) a Code Geass. Pet Shop of Horrors Myślałem, że będzie to bardziej horror niż (nieprzewidziana) komedia. To żart, a nie horror. Kończy się równie niespodziewanie i bez wyjaśnień, jak się zaczyna. Wygląda to tak, jakby wyjąć kilka odcinków ze środka jakiejś serii typu wspomnianego Yume Tsukai czy Jigoku Shoujo, nazwać to nowym tworem i przedstawić widzom. Nasu: Andalusia no Natsu Krótkie (45 minut), ale fajne. Podobał mi się rowerowy wyścig po andaluzyjskim pustkowiu. Nie czuję już takiej obawy przed anime o tematyce sportowej. Blue Gender Oczekiwałem czegoś lepszego. Początkowo niezdecydowany bohater, nudne walki z Blue, wpleciony romans, szybko ginący bohaterowie... Jednak to starsze już anime ma w sobie coś niespotykanego - nazywam to czarem leciwych tytułów - one po prostu są inne niż te dzisiejsze. Ima, Soko ni Iru Boku Po tym czułem się zawiedziony. Tak wychwalana seria wcale nie jest w moich oczach czymś wspaniałym. W porządku, porusza pewne kwestie moralne, ale jakoś do mnie nie przemówiło. Irytujący i rozkrzyczany główny bohater dolał oliwy do ognia. Miyori no Mori Taka bajka dla dzieci. Dużo śmiesznych stworków, dzieci zawsze górą, źli dorośli są "be" i trafiają za kratki bez powodu. Mój komputer nie dawał sobie rady z 1080p (czego się nie spodziewałem) w scenach, gdzie więcej się działo - całe szczęście nie było ich zbyt wiele. Ogólnie, całkiem przyjemne, choć raczej dla młodszych widzów, bo poważnego morału nie potrafię z tego wyciągnąć. Zaczynam się już też przymierzać do Legend of the Galactic Heroes; mam nadzieję, że będzie tak wciągające jak Monster i jego kolosalna dotychczas liczba odcinków po skończeniu oglądania wyda mi się za niska.
  24. Vennor

    Anime

    Lub inaczej: AragornPL, no tak, o ile. :)
  25. Vennor

    Anime

    Już sprawdzone. Taka sama chała jak poprzednie części. Przy okazji zapytam - wybiera się ktoś na Funekai?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...