-
Postów
5542 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Treść opublikowana przez m4r
-
Otóż natknąłem się wczoraj na taki mniej-więcej wyświetlacz i stwierdziłem, że przydałby się do komputera, który właśnie (bardzo powoli) składam. Wyświetlacz jest w... ekspresie do kawy, ale to nieważne. Ważne jest, że to jakaś nietypowa diodówka, która ma idealne dla mnie rozmieszczenie ledów- mały punkcik, duża przerwa, kolejny punkcik. Z tego, co szukałem, wszystkie diodowe moduły mają punkty świetlne większe od tego (piksele prawie jak lcd), więc pytanie sprowadza się do tego: Spotkał się ktoś z takim ledziakiem? Nie jestem w stanie powiedzieć, czy to całe moduły, czy też pojedyncze smd wlutowane w płytkę. W sumie nie wiem, czy nie porywam się z motyką na słońce, bo montowanie wyświetlacza z diod w komputerze "energooszczędnym" brzmi trochę niepoważnie. Aczkolwiek, postawiłem sobie za zadanie zrobić maszynę nie tylko energooszczędną, ale i ładną, więc jeżeli ktoś ma chociaż jakiekolwiek wskazówki (nawet- o co się konkretnie pytać w sklepie google), będę wdzięczny.
-
To mnie rozwaliło. Widziałem w zimie, jak gość przede mną skasował sarnę- środek zabudowań, żadnego lasu w odległości 3 km. Ot- nagle jakiś cień zauważyłem i odruchowo po hamulcach. Facet przede mną chiał ją jeszcze jakoś ominąć i prawie mu się udało. Auto- tylko skasowana ramka na rejestracji, Sarna - myśleliśmy, że uciekła, ale okazało się po krótkich poszukiwaniach, że nie dała rady. Morał z tego taki, że nikt nie zna dnia, ani godziny, kiedy jakiś pokemon wyskoczy przed maskę. Ja mam na koncie tylko kota (najdurniejsze zwierzę na drodze, niestety) i mam nadzieję, że takie konto mi się utrzyma. W ubiegłym tygodniu widziałem skasowanego dzika na krajowej czwórce - ktoś się "ucieszył", jeżeli to nie było ciężarowe. A dzisiaj... chyba mam powrót do stereotypów. Dostawczak na numerach PO xxxxx. Ech, niejednemu się naraził rano. Oprócz tego chyba standardowe niepatrzenie w lusterka przy zmianie pasa, taksówki i inne autobusy. Wiedzieliście, że wczoraj był dzień karania za prędkość? Słyszałem w radio właśnie: przekroczenie o 3km/h = mandat.
-
Wiesz co? Kiedy widziałem ten temat zaraz po założeniu, myślałem, że skończy się jak w 90% takich tematów. Parę postów, odrobina gdybania, a potem temat sam się uśmierci. A tutaj - miłe rozczarowanie. Co chwilę wrzucasz jakiś update, ostatnie zdjęcia są (pomijając jakość aparatu) niczego sobie. Diodkę wywaliłeś całkiem, czy odłączyłeś? Jeżeli to drugie, to prosty domowy sposób na zmniejszenie jasności- zamalowujesz czarnym markerem, albo zaklejasz 2 (lub więcej- w zależności od potrzeb) warstwami pomalowanej taśmy klejącej. Warto się bawić wieczorem- można sobie "ustawić" poziom jasności.
-
Microsoftowy następca OE potrafi synchronizować pocztę (a przynajmniej ma taką opcję- nie bawiłem się). Wabi się toto teraz chyba Windows Live Mail.
-
Piątek, Rzeszów - Krakowska, KTM x-bow, czarny. Niedziela, Rzeszów, - Porsche, po kolei, w odstępach ~10 minutowych- 911 białe, 911 czarne, 911 turbo szare. Qrna, więcej tego, niż dużych fiatów. Ropczyce- 928 zadbane (lol). O Astonach, Jaguarach, Bentleyach i Cayenne, etc nie chce mi się pisać, bo już mi spowszedniały. Większym rarytasem jest dla mnie w tej chwili mazda 3 MPS, których spotkałem do tej pory w Rz... jedną. Komis (?) w Przybyszówce - mijam codziennie bodaj Chevy Impala (czerwony) :wub:
-
Przez to do tej pory miałem Acrobat Readera. Chyba najbardziej przystępny. Ale widzę, że od jakiegoś czasu Adobe idzie w ilość. Wszystkie duperele w postaci tego "przyspieszacza" (który i tak zawsze permanentnie killuję po instalacji) są mi całkowicie zbędne. Wolę mieć więcej wolnego ramu do działania normalnych programów, a nie Readera w tle, który jest mi potrzebny raz na ruski rok i w dodatku zabija przeglądarkę. Potem ponad połowa update to pewnie śmieci i końcowy program, który potrafi zabić skutecznie dwa rdzenie przy przewijaniu dokumentu (yhy, miałem tak parę razy- co śmieszniejsze, przy dokumentach utworzonych w... Acrobat). No, ale nieważne, to temat o Operze, a nie Acrobat. A ta od ostatniego update działa mi bardzo fajnie i jedynym minusem jest dla mnie w tej chwili brak pluginu quake live, co zmusiło mnie do podniesienia statystyk udziału w rynku Firefoxowi (na IE plugin nie chciał mi działać).
-
Hmm... a mój... bo perwersyjnie lubię dzwonki z iPhone. Nie no, Apple bezprawnie wykorzystało mój nick do nazwania formatu pliku (pozew na dniach trafi do odpowiedniego sądu; Oczekuję kilkumilionowego odszkodowania). A tak całkiem serio... Imię. No i była akurat zaj...efajna trzyznakowa domena wolna, więc przeskoczyłem z MareCeK na coś krótszego. Wcześniej było jeszcze coś takiego (linkowany post to sprzed "Wielkiego Padu phpBB", jeszcze na tweak.pl. Starsi bywalcy może pamiętają).
-
Ulisses, a nie słychać nigdzie żadnego przekaźnika? A widziałem polonezy na 17''...i opona 225, ale to już chyba podchodzi pod perwersję. Już myślałem, że powiesz, że to rosso corsa z pakietu ferrari :D Sam szukam jakiegoś czarnego żaroodpornego cosia. Inny kolor kłóci się z resztkami mojego zmysłu estetyki, ciemnym granatem na karoserii i zielonymi klockami (których zaciski nie przykrywają w całości) :D A mój bolid wręcz przeciwnie. Prędkość w zakrętach zdecydowanie wzrosła, ale od dołu już nie ciągnie tak jak przed montage. W sumie... ciekawe czy to od opon, czy od wkładu katalizatora, który po zimie chyba już do reszty się wbił w końcowy tłumik :lol: Jak auto wróci ze stołu operacyjnego (rozrząd, wspomagajka, w.w. katalizator) wybadam, czy naprawy pomogły, czy nie. Jeżeli nie (czyli że opony), to czas się zabrać za głębsze dłubanie pod maską.
-
Ano. A widziałem dzisiaj seja na 14 :P A wracając do w.w. kawy- masz jakieś antyzłodzieje? Kurde, muszę do swojego kupić, bo stare nie podpasowały. Czym malowałeś bębny?
-
Macie tak czasem w Operce? Akcja po zamknięciu zakładki z acrobatem. Czasem, niestety, się zapominam i zamiast zapisać dokument, otwieram bezpośrednio w przeglądarce. Do tej pory zdarzyło mi się tak 2 razy i podejrzewam że coś się Opera i Acrobat nie lubią. Nie wiem tylko, czy u mnie, czy nie tylko. Jedno "ale"- acro reader na pewno nie jest najnowszy, bo jak update krzyczało mi bodaj w poniedziałek, że do pobrania jest ponad 900 MB (zabijam śmiechem), to olałem najnowszego, prześlicznego zapewne, acrobata całkowicie.
-
Bo brak tego denerwuje, a tak przynajmniej nie widać kierowców, którzy by o tym na 100% zapomnieli po skręcie spod świateł. Radio sobie gra, przerywacza nie słychać, na desce coś tam sobie mruga- pół kilometra dalej (najczęściej przy następnym skręcie) już wiesz, że to był kierunkowskaz. Heh, też jeździłem przez jakiś czas autem z tym mechanizmem zepsutym. Masakra.
-
Pod sony ericssonowym natywnym browserem też jestem skazany na surface wide. Marco, trochę niefortunnie dobrałeś zwrot "liczące się". Bo pozwala IMO na dobieranie tychże przeglądarek według nieokreślonego nigdzie kryterium, zwanego "własnym widzimisię". W tym miejscu jest to chyba widzimisię twórcy tego systemu rozpoznającego przeglądarki. Idę o zakład, że tymi liczącymi się będą przeglądarki niektórych nokii, większości blackberry, htc i zapewne iphone (który z wbudowanym safari i dużym wyświetlaczem raczej skórki mobilnej nie potrzebuje). Ewentualnie- telefonów z wbudowanym wifi, co skazuje działających po gprs/edge (u mnie 3G, niestety, nie działa wszędzie) na pobieranie całości danych, albo samodzielne bawienie się skórkami. Skoro mam wybierać lo-fi sam, to po co mi ten bajer?
-
Superturismo ;] Zresztą, nie wiem czy w Alfie nie ma właśnie tych- przecież OZ to włoska firma.
-
Idź i oddaj nieważny, ale idź. Gdyby więcej ludzi tak robiło, może któraś władza by w końcu zauważyła, że coś jest nie tak z odsetkiem nieważnych.
-
Tak, dokładnie to. Ja wiem, że powinni byli, ale nie nam tutaj teraz o tym debatować. Tylko widzisz, prawda jest taka, że teraz większość ludzi, których byś zapytał o niego, wspomni właśnie o tym. Ot- pamiętają i nikt już tego nie zmieni. Aczkolwiek chyba nie będzie kandydował, bo słyszałem coś o Kaliszu.
-
az.pl ma w miarę ciekawą ofertę w tej chwili z wykupieniem, z przedłużeniem gorzej :D Ja sam brałem w prohost.pl, bo był mi potrzebny od razu jakiś serwer i nie chciałem się bawić z dwiema firmami (hosting az.pl mi nie bardzo wtedy pasował, żeby wziąć całość). Wygląda teraz na to, że przedłużenie domeny bez promocji mają tańsze od trójki home-nazwa-az. Płaciłem w zeszłym miesiącu 80zł+vat, podczas gdy tamci śpiewają sobie 100zł + vat.
-
BMW? Nie, albo nic mi o tym nie wiadomo. Nie mówię, że było tego dużo, ale jednak było. Np. na ramce szyby w przednich drzwiach, gdzie jest malowanie czarnym matowym, było widać rudzielca przebijającego spod spodu. Trochę to dziwne.
-
Trzeba zadzwonić do gości z CSI, oni mają taki sprzęt, że na tej fotce znaleźliby twarz fotografującego na odbiciu w cynie. Tak, czy inaczej: G927C
-
No fakt, o swojego makaroniarza z zewnątrz też nie dbam. Wolę trochę podłubać w silniku/zawieszeniu, niż bawić się w usuwanie rysy na drzwiach, czy paru wgnieceń w dachu po gradzie (chyba). Jonas, prosta sprawa: blachy ze szrotu do naprawy po dzwonie, pewnie leżała maska w kanapce z innych gdzieś na powietrzu. Wtedy dużo nie trzeba, żeby to zaczęło tak ładnie rdzewieć. A jak już jesteśmy przy korozji... w sobotę wpadł kuzyn w e46. Młodsze to od mojego, a już pęcherze na bagażniku, drzwiach, masce... nie uwierzyłbym, gdybym nie widział. Już rozumiem na masce- wpadnie jakiś ostry kamień gdzieś na drodze, to musi lakier odprysnąć i nieszczęście gotowe. Ale na klapie z tyłu?
-
Wszędzie tak jeżdżą. Ostatnio mi zajechał drogę, bo skręcał w prawo z lewego pasa. Nawet nie chciałem z nim zaczynać, bo 20m dalej mieli postój, więc by się znalazło za moment 20 obrońców. O kierunkowskazie nie wspomnę. Widziałem już jazdę przez nich pod prąd (zakręt, podwójna ciągła- bo korek był, mało się nie wpakował pod auto jadące przede mną), zap...nie (nie mylić z jazdą) w strefie na osiedlu, etc. Szkoda, że na tę plagę nie ma lekarstwa. Wiem przynajmniej kto robi statystyki wypadków/stłuczek.
-
Buzek... Buzek... to ten premier, który robił, co kazał Krzaklewski, i u którego ministrem był Handke? Nie, dzięki. Już bym wolał Wałęsę. I może się to wydać niektórym dziwne- bo większość może kojarzyć Wałęsę jako prostaka i człowieka-wpadkę. W tej chwili, jak go nie lubiłem, tak darzę coraz większym szacunkiem. Ilekroć go gdzieś słyszę, tylekroć mówi z największym sensem spośród wszystkich obecnych polityków i "polityków". A w dodatku prosto i bez lingwistycznego cudotwórstwa, jak 90% mówców, którzy nawet g..no potrafią opakować w piękny papierek i sprzedać za tysiące złotych. Z SLD - nie widzę nikogo, może Cimoszewicz. Tyle że większość ciągle pamięta jego wpadkę z powodzią. I wcale im się nie dziwię. Olechowski... hmm... wydaje mi się być osobą, która jest bardzo elastyczna poglądowo... właściwie, nie wiem jakie ma poglądy ostatnio. Oprócz tego- człowiek nietrafionych pomysłów- ile to już partii był twórcą/współtwórcą? PiS - Kaczyński, jeżeli zechce kandydować, dostanie pewnie dużo głosów ze względu na brata, bo ludzie będą jeszcze pod wpływem ostatnich wydarzeń. I tego się boję. Aczkolwiek czytałem gdzieś, że mają jakiegoś innego kandydata. Nazwiska nie przytoczę, bo wyleciało mi z głowy (do tej pory chyba dość niemedialna osoba). PSL - ee, ta partia istnieje? (retoryczne) Korwin-Mikke... mon Dieu, nie. Chociaż czasem się z nim zgadzam, to robi u mnie ciągle za trefnisia politycznego. Dobry jako komentator polityki, ale na pewno nie jako prezydent. Komorowski. Musiałbym się zastanowić. Już czytałem, że platformie się nie podoba jako P.O. prezydenta. Ja sam nie mam na razie zdania. Reasumując, pożyjemy- zobaczymy. Jeżeli będą rozsądni kandydaci, z normalnym programem, to może nie będę musiał iść z takim przekonaniem, jakie niektórzy już tutaj wyrazili. Wiecie- mniejsze zło. I uchowaj Panie od ludzi pokroju Leppera.
-
Nie zauważyłem, żeby 7 było jaśniejsze od xp (mam xp i 7 na tej samej maszynie i jakoś często jeszcze siedzę na xp). Od Visty na pewno jest, bo jak tylko podziałałem chwilkę w niej, od razu (i nie tylko ja) stwierdziłem, że jest ciemniej. Siódemka ma na pewno najlepiej dobraną kolorystykę- zero jaskrawości i jakichkolwiek zbędnych, rzucających się w oczy rzeczy. Co ma być widocznie zaakcentowane- widać, ale jednocześnie nie straszy to jak np. niebieski kolor domyślnego theme z xp.
-
Dysk i napęd potrzebują zasilania, poszukaj w zasilaczu wtyczek pasujących do gniazd w tych urządzeniach (nieco szersze od sata). Wentylator w obudowie (którego kabel na fotce dynda sobie tu-i-tam) podłączasz do cha_fan1, albo cha_fan2 (oznaczone trójką na schemacie płyty z pierwszego postu). Cha_fan1 ma dodatkowy pin do PWM (wentylator nie), ale nie powinno być z tym problemu. To, że cooler jest ciepły po 40 sekundach, znaczy... że odprowadza ciepło z procesora, czyli działa. Jak już Ci się uda odpalić maszynę, zerknij w bios ile będzie stopni, jak już wcześniej radzili. Dopiero wtedy stwierdzisz (mniej-więcej), czy jest dobrze założony. Brak obrazu po podłączeniu monitora... Czyli że nie pojawia się dosłownie nic po włączeniu komputera? Włącza się w ogóle monitor? Kable oczywiście podłączone- zarówno zasilający do monitora, jaki i sygnałowy monitor <-> grafika? Zobacz, czy coś się zmieni, jak podłączysz już zasilanie do dysku. Gniazdko na dole, które oznaczyłeś pytajnikiem, to firewire. Jeżeli masz w przednim panelu odpowiednie wyprowadzenie, możesz podłączyć. Trójka u góry to port komunikacyjny- olewasz, chyba, że jest Ci koniecznie potrzebny i masz odpowiednie kable do jego podłączenia.
-
Widzisz ruskie krzaki, kopiujesz te krzaki, wklejasz je do EditPad... Ale (zawsze jest jakieś ale): Co robisz, kiedy kopiujesz teksty tak, jak to zrobiłeś? Kopiujesz tekst z przeglądarki - system ma gdzieś, jaki to charset, skopiuje i tak w UTF-8. Robisz nowy plik, który ma jakiśtam charset. Wątpię, żebyś miał defaultowo ustawiony UTF, bo wtedy na 100% nie byłoby tego tematu. Powiedzmy, że z defaultu jest ansi, czyli w naszym przypadku będzie obowiązywać cp-1250. Nie ma tam żadnego znaku z cyrylicy (chyba, może jest w innym miejscu, ale śmiem wątpić). Wklejasz do pliku w cp-1250 tekst zakodowany w UTF8. System (albo program, dla różnych edytorów- różnie) szuka odpowiednich znaków w odpowiedniej tablicy kodowej i ich nie znajduje (bo docelowy jest w 1250, a nie w 1251). Gdybyś ustawił od razu w pliku odpowiednie kodowanie, prawdopodobnie wszystko byłoby ok. Prawdopodobnie, bo mógłby być problem przy wklejaniu UTF do 1251. Nie używałem nigdy EditPada, więc nie wiem jak zareaguje, bo różne programy różnie działają. Widzisz krzaki, albo pytajniki, frustracja Myślisz- zamienię stronę kodową na rosyjską, może będzie ok. Zmieniasz, przez co konwertujesz nieistniejące krzaki z polskiej strony kodowej do... rosyjskiej strony kodowej, przez co (w zależności od ilości znaków w czcionce i sposobu wyświetlania przez program) dostajesz albo pytajniki w innej postaci, albo jeszcze większe krzaki.Efekt konwersji rosyjskiego, czytelnego tekstu UTF-8 do cp1251, program wyświetla wszystko, co znajdzie w pliku czcionki (znaki kontrolne są specjalnie zaznaczane, ale też je wyświetli), nie bawi się w pytajniki: (przy zmianie 1250 na 1251 byłoby pewnie więcej dziwnych znaków w większej ilości miejsc, ale nie chciało mi się dodatkowo klikać ;] ) W tym miejscu mógłbyś ponownie wkleić tekst i prawdopodobnie widziałbyś wszystko ok. Aczkolwiek po zapisie i ponownym otwarciu trzeba by zapewne zmieniać stronę kodową w programie na 1251. Inaczej- krzaki. Widzisz jeszcze większe krzaki... frustracja się pogłębia, myślisz "WTF?" Co ja robię, kiedy kopiuję? Kopiuję tekst z przeglądarki- ja mam gdzieś, jaki to charset, bo wiem, że system ma to gdzieś. Wyświetlają się, znaczy jest font, czyli da sobie radę. Otwieram sobie edytor. Jeżeli jest to mój edytor (notepad++), to z defaultu (bo dla www robię pod utf) mam UTF-8, więc nawet niczego nie dotykam. Jeżeli mam notatnik- drobna uwaga trochę niżej. Wklejam. Zapisuję... i tutaj uwaga dla notatnika. Zapisuję plik jako UTF-8 (na dole okienka jest opcja, pewnie pisze tam ansi), bo inaczej dostaję od samego notatnika ostrzeżenie: W sumie, do powyższego najważniejsza jest jedna rzecz, którą warto zapamiętać. Wszystkie teksty, które masz w schowku, są w utf8. Jeżeli zapiszesz sobie plik w utf8, też będzie działał. Jak o tym zapomnisz (albo zignorujesz ew. ostrzeżenia), dostaniesz po ponownym otwarciu krzaki. Btw, tak wygląda efekt operacji "firefox -> ctrl+c -> notepad++ -> nowy plik -> ctrl+v -> printScreen" (w windowsowym notatniku mam tak samo):
-
Skalują się javascriptem. Efekt jest taki, że jak wejdziesz w temat o kraksie samolotu na jedną z ostatnich stron, znajdziesz obrazek 3000 x ileśtam pikseli, zajmujący chyba ponad mega, który nie dość, że chwilę się ładuje (na nie za wolnym łączu), to jeszcze dość często mi się odświeża w cache.