Skocz do zawartości
Gość Bianka

Wiara Chrześcijańska

Rekomendowane odpowiedzi

Gdy tak to czytam, to przypomina mi się Jan Pospieszalski i "Warto Rozmawiać". Względnie inna irytująca religijna debata która jak zwykle do niczego poza kłótnią nie prowadzi.

Jeśli już jednak zacząłem coś pisać, to proszę mi uprzejmie wytłumaczyć:

-Co kościołowi do ciała kobiety?

-Kto dał mu prawo do wypowiadania się w takich sprawach?

-Jakim autorytetem moralnym może być instytucja, która w ramach samej siebie nie potrafi powstrzymać rażących przejawów naruszania godności ludzkiej. (jak wiadomo chodzi o Toruń). Pozwala pod swoim patronatem propagować treści nacjonalistyczne i antysemickie.

-Dlaczego najczęściej wypowiadają się w tych sprawach mężczyźni? Czy to my rodzimy i nosimy ciążę?

-Czy powszechny w Polsce kościół jest jedyny? Nie. Więc dlaczego jako jedyny wtrąca się w takie sprawy? Dlatego, że może i chce? Dlatego, że ma na to ciche powszechne przyzwolenie? hmm???

 

Moim subiektywnym skromnym zdaniem kościół nie ma NIC do decydowania w tych sprawach za ogół. Wierzący oczywiście niech postępują zgodnie z jego wolą jeśli chcą. Jednak co do niewierzących / innowierców, to wyobraźmy sobie sytuacje, że nagle jakaś mniejszość wyznaniowa narzuca w naszym kraju własne zasady moralne. Jak byś na to zareagował potencjalny katoliku? Wydaje mi się, że nie z radością i bez słowa krytyki.

Twoja cała wypowiedź jest nie na temat bo temat dotyczy Chrześcijaństwa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Villentretenmerth

Varrol myli się sądząc że przy pomocy logiki i konstrukcji

paradoksów można rozstrzygnąć kwestię istnienia Boga.

W czym Pigmej ma trochę racji ?

30 stron jest na ten temat.

A mnie się nie chce wklejać po raz x tego samego, wszystko zostało napisane, wystarczy poczytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1-Co kościołowi do ciała kobiety?

2-Kto dał mu prawo do wypowiadania się w takich sprawach?

3-Jakim autorytetem moralnym może być instytucja, która w ramach samej siebie nie potrafi powstrzymać rażących przejawów naruszania godności ludzkiej. (jak wiadomo chodzi o Toruń). Pozwala pod swoim patronatem propagować treści nacjonalistyczne i antysemickie.

4-Dlaczego najczęściej wypowiadają się w tych sprawach mężczyźni? Czy to my rodzimy i nosimy ciążę?

5-Czy powszechny w Polsce kościół jest jedyny? Nie. Więc dlaczego jako jedyny wtrąca się w takie sprawy? Dlatego, że może i chce? Dlatego, że ma na to ciche powszechne przyzwolenie? hmm???

 

6-Moim subiektywnym skromnym zdaniem kościół nie ma NIC do decydowania w tych sprawach za ogół. Wierzący oczywiście niech postępują zgodnie z jego wolą jeśli chcą. Jednak co do niewierzących / innowierców, to wyobraźmy sobie sytuacje, że nagle jakaś mniejszość wyznaniowa narzuca w naszym kraju własne zasady moralne. Jak byś na to zareagował potencjalny katoliku? Wydaje mi się, że nie z radością i bez słowa krytyki.

Ad1. Masz odpowiedz juz na to i mozesz ja odszukac, cialo kobiety to jedno, a cialo czlowieka formowanego w jej łonie drugie, czy ty uwazasz sie za cialo swojej matki, nawet jesli tak, to przeciez matka nie decyduje za ciebie w sprawach fizjolgicznych, a nade wszystko nie powinna sobie roscic prawa do całkowietego dysponowania twoim ciałem bez uzgodnienia tego z tobą. Jesli chce abys wyswiadczyl jej przysługę, to odwoluje sie do twojego serca i synowskiego obowiazku, ale chyba nie traktuje twojego ciala jako swojej wlasnosci, ktora moze dysponowac jak i kiedy chce, choc zadarzja sie matki tyranki ale to naprawde ewenement. Tak wiec wziąles cialo i z matki i ojca ale nie jestes ich wlasnym cialem lecz posiadasz je jako swoje własne.

Ad.2 Prawo do wypowiadania sie watkich kwestjach dal kościołowi Bog, poniewaz sam ustanowil ten kosciól, i nawet jesli jego tymczasowe władze nie przestrzegaja i respektuja w pełni praw i nakazów jakie Bog mu narzucil to i tak kosiól zawsze bedzie przedstawicielem Prawa Boskiego na swiecie(w mysl tego co zapowiedzial o nim do Piotra"na tobie zbuduję kosciol MÓJ, a bramy piekielne nigdy go nie przemogą"poniewaz jest w nim On sam). Jesli Bog mówi nie zabijaj, nigdy i niczego, to kosciól jako straznik tego nakazu musi reagowac na wszelkie proby lamania tego nakazu, jesli sa wojny, Papierz przynajmniej robil to Jan Paweł II, zawsze zabiera stanowisko i potepia wszelkie dzialania militarne przynoszace rozlew krwi, jesli matka chce usunac dziecko, ktore tak samo jak ona sama jest istota zywa, to kosciól jako obronca wszelkiego zycia musi reagowac, cóz za chłoste otrzymał by przy koncu od Boga gdyby po mimo wiedzy na temat stanowiska Boskiego do kwestji zycia nic nie robił?, czy wtedy był by prawdziwym przedstawicielem Boga na ziemi, zapewne tylko z nazwy.

Ad.3 Autorytetem zadnym, ale bez przesady wiadomo jakie jest stanowisko koscioła, to ze wystepuja przypadki patologiczne dla norm ogolnie obowiazujacych nie zmienia faktu ze oficjalne stanowisko jest jasne, mozna wytykac wszelkie próby wychodzenia poza te normy, mozna je potepiac, gdyz niewatpliwie nie sa przestrzeganiem Bozego prawa, zapewniam ze koscioł to robi, jesli tylko odkrywane sa razace uchybienia kosciól powinin i zajmuje sie tym, gdyby tego nie zrobil, mozna by potepic jego dzialanie jako nie zgodne z normami które przyją, czyli stanie na strazy Prawa Boskiego.

Ad.4 Nie wiem, ja wyrazam swoje stanowisko, to co wiem w swietle poznania Boga i jego praw

Ad.5 tak jak napisałem w Ad.2 bo jest on przedstawicielm Boskich Praw i Nakazów, sam jako instytucja do niczego nie mial by prawa, ale jako straznik ma zlecone to od samego Boga, pozniej Bog rozliczy wszystko, okaze sie kto i jak spełnial poznane przez siebie obowiazki.

Ad.6 wierzacy maja postepowac nie z wola KK, a zgodnie z wola Boga, jesli sie to pokrywa to znaczy ze KK wywiazuje sie ze swoich załozen, jaka jest wola Boga? poznac Go, ukochac ponad wszytko, podobnie jak On poznał i miluje kazdego oraz dla Niego samego, niejako w Nim Samym, kochac wszytko inne do okoła, a przede wszystkim drugiego czlowieka, nie grzeszyc czyli nie łamac 10 Przykazań, ot czego chce Bog

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

temat roku nie ma co :D

 

A tak na poważnie lukaszrobert, widze ze jestes wrogiem aborcji i ogólnie jesteś za kościołem ale powiedz mi co ma zrobić kobieta gdy dowie się od lekarza że jej dziecko urodzi sie niepełnosprawne(zespól Downa albo i gorzej)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...powiedz mi co ma zrobić kobieta gdy dowie się od lekarza że jej dziecko urodzi sie niepełnosprawne(zespól Downa albo i gorzej)?

Opisany tu przypadek dowodzi że powinna udać się do lepszego lekarza

bo medycyna bywa zawodna nawet w państwach gdzie jest na znacznie wyższym poziomie:

http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34180,3970586.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opisany tu przypadek dowodzi że powinna udać się do lepszego lekarza

bo medycyna bywa zawodna nawet w państwach gdzie jest na znacznie wyższym poziomie:

http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34180,3970586.html

No tak nie wzialem pod uwage takie opcji. Czyli w sumie do końca lekarz nie może być pewny że dziecko będzie chore albo zdrowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli w sumie do końca lekarz nie może być pewny że dziecko będzie chore albo zdrowe.

Niejednokrotnie okazywalo sie, ze jesli pacjent chce zyc, to nawet medycyna jest bezradna :P

 

A tak na serio: pomylki sie zdarzaja w kazdym zawodzie - nie rozciagalbym jednak jednostkowego przypadku na ogol. Zazwyczaj badania prenatalne sa w stanie z bardzo duza doza prawdopodobienstwa wykluczyc lub potwierdzic rozne ulomnosci plodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opisany tu przypadek dowodzi że powinna udać się do lepszego lekarza

bo medycyna bywa zawodna nawet w państwach gdzie jest na znacznie wyższym poziomie:

http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34180,3970586.html

A zatem. Jeśli stwierdzi się wadę, należy iść do innego lekarza bo ten może się mylić.

1. Co jeśli ten następny potwierdzi?

2. Czy uważasz że należy iść do trzeciego lekarza (i tak dalej), czy należy uznać diagnozę?

3. Jeśli uznać, to jakie uszkodzenie płodu kwalifikuje się wg. Ciebie do aborcji?

4. Czy też żadne się do aborcji nie kwalifikuje (co automatycznie podważa w pewnym sensie celowość robienia takich badań)?

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

temat roku nie ma co :D

 

A tak na poważnie lukaszrobert, widze ze jestes wrogiem aborcji i ogólnie jesteś za kościołem ale powiedz mi co ma zrobić kobieta gdy dowie się od lekarza że jej dziecko urodzi sie niepełnosprawne(zespól Downa albo i gorzej)?

jestem wrogiem decydwania o zyciu i smierci istot ludzkich, jesli aborcja jest probą unicestwienia takiej istoty to ja mowie NIE, a dopowiadajac na pytanie, chyba to oczywiste, zadbac o swoje zdrowie i urodzić, sama musi podjać decyzje czy mimo uposledzenia swojego dzicka otoczy je miloscia i opieka wychowujac, czy odda do adopcji, jesli miłosc bedzie wieksza to nawet perspektywa uciazliwej opieki nie bedzie w stanie zmusic matke do oddania swojego dziecka, milosc to bardzo tajemnicze uczucie, jest w stanie pokonac najtrudniejsze wyzwania, a przy tym nigdy nie wylicza swoich dokonań, milosc dla samej milosci, nie kazdy do takiej dochodzi, ale zapytaj osobę ktora doszła, czy zamienila by to na najwieksze skarby swiata? mowie Ci całkowicie powaznie, zapytaj...

wogóle zanim zaczniemy rozmawiac o roznych przypadkach, proponuje zastanowic sie nad kwestia planowania rodziny, i na to kladę nacisk, jestem zdania ze powinna byc to swiadoma decyzja obojga partnerów, a nie przypadek, wiadomo po co ludzie wspólzyją, głownym celem jest prokreacja, jesli ktos z tego głownego celu zrobi jedynie przyjemnosc i roskosz to pózniej pojawiaja sie własnie takie przypadki jak jakas "nie chciana ciaza" czy dylemat wyboru miedzy usunieciem lub oddaniem do adopcji,

zauwaz ze jesli ludzie wiazali by sie nie z przyczyn finansowych lub czysto fizycznych, a bardziej uwzgleniali uczucia, to zadko zdazało by sie ze pojawienie sie dzicka stanowi jakis problem, wszystko bylo by na miejscu, no ale jesli ktos szuka partnera tylko dla przezyc seksualnych to potem wyglada to tak jak wyglada, i jest placz i rozpacz i lek ze sie dzicka nie wychowa ze sie zostanie samemu na lodzie, i wtedy najlepiej usunąc, jeden blad rodzi nastepny i to taki lancuch

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[...] powinna byc to swiadoma decyzja obojga partnerów, a nie przypadek, wiadomo po co ludzie wspólzyją, głownym celem jest prokreacja, jesli ktos z tego głownego celu zrobi jedynie przyjemnosc i roskosz to pózniej pojawiaja sie własnie takie przypadki jak jakas "nie chciana ciaza" czy dylemat wyboru miedzy usunieciem lub oddaniem do adopcji,

zauwaz ze jesli ludzie wiazali by sie nie z przyczyn finansowych lub czysto fizycznych, a bardziej uwzgleniali uczucia, to zadko zdazało by sie ze pojawienie sie dzicka stanowi jakis problem, wszystko bylo by na miejscu,[...]

Ja bym powiedział że dla przyjemności. Do prokreacji w najlepszym przypadku potrzeba współżycia jeden raz. Rozumiem, że w tej sytuacji obstawiasz taki układ? Jest para; tylko jeden raz; zapłodnienie; i już nigdy więcej?

 

Tak. Zdecydowanie jesteś już nie do uratowania...

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem wrogiem decydwania o zyciu i smierci istot ludzkich, jesli aborcja jest probą unicestwienia takiej istoty to ja mowie NIE...

Tylko czy dla przykładu 6-8 tygodniowy zarodek jest istotą ludzką to trudno powiedzieć. Jeszcze nie ma ukształtowanego mózgu - miejsca w którym siedzi świadomość, więc trudno uznać to każdemu za istotę ludzką.

 

...zadbac o swoje zdrowie i urodzić...

A co jeśli jedno przeczy drugiemu? Aby zadbać o swoje zdrowie nie może urodzić? To co wtedy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wogóle zanim zaczniemy rozmawiac o roznych przypadkach, proponuje zastanowic sie nad kwestia planowania rodziny, i na to kladę nacisk, jestem zdania ze powinna byc to swiadoma decyzja obojga partnerów, a nie przypadek, wiadomo po co ludzie wspólzyją, głownym celem jest prokreacja, jesli ktos z tego głownego celu zrobi jedynie przyjemnosc i roskosz to pózniej pojawiaja sie własnie takie przypadki jak jakas "nie chciana ciaza" czy dylemat wyboru miedzy usunieciem lub oddaniem do adopcji,

Raz kiedy sie z Toba zgodze, ale jak zwykle nie do konca ;)

Po pierwsze primo: wspolzycie jedynie dla przyjemnosci nie jest niczym zlym, nie demonizujmy.

Po drugie primo: milosc nie jest odpowiedzia na wszystko, tak pieknie to nie ma. Wracajac do przykladu niepelnosprawnego dziecka (zakladam, ze mowimy o ciezkim uposledzeniu, fizycznym i/lub psychicznym) - nie kazde malzenstwo moze byc psychicznie gotowa na takie poswiecenie, wychowywanie takiego dziecka to jest praktycznie wywrocenie zycia do gory nogami i koniecznosc rezygnacji ze wszystkiego, bo wymaga ono ciaglej uwagi. Sama milosc tu nie wystarczy. Nie wspominam juz nawet o tak prozaicznej kwestii jak finanse, bo specjalistyczne leki, sprzet rehabilitacyjny, badania, wizyty w szpitalach, zabiegi - to wszystko pochlania ogromne ilosci pieniedzy.

 

zauwaz ze jesli ludzie wiazali by sie nie z przyczyn finansowych lub czysto fizycznych, a bardziej uwzgleniali uczucia, to zadko zdazało by sie ze pojawienie sie dzicka stanowi jakis problem, wszystko bylo by na miejscu, no ale jesli ktos szuka partnera tylko dla przezyc seksualnych to potem wyglada to tak jak wyglada, i jest placz i rozpacz i lek ze sie dzicka nie wychowa ze sie zostanie samemu na lodzie, i wtedy najlepiej usunąc, jeden blad rodzi nastepny i to taki lancuch

Czasami pewnie tak jest - ale czy zawsze? Masz niemila tendencje do traktowania wszystkiego czarno-bialo - a przeciez po drodze jest jeszcze cala skala szarosci, ktorej albo nie dostrzegasz, albo nie chcesz dostrzegac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedział że dla przyjemności. Do prokreacji w najlepszym przypadku potrzeba współżycia jeden raz. Rozumiem, że w tej sytuacji obstawiasz taki układ? Jest para; tylko jeden raz; zapłodnienie; i już nigdy więcej?

 

Tak. Zdecydowanie jesteś już nie do uratowania...

przyjemnosc to efekt uboczny, jak radosc u osoby postepujacej sprawiedliwie, nie jest ona celem samym w sobie ale nie watpliwe odgrywa nie zastapina role we wzroscie czlowieka, choc celem jest osiagniecie wicznego szczescia to jego bark na zimi nie powinien deprymowac dzialn majcych na celu dobro,

 

jeden raz nie zawsze wytarcza, ty mnie nie zrozumiales, celem wspólzycia jest prokreacja, skoro wydaje Ci sie ze jest ianczej albo chcesz to zmieniac to ja Ci mowie popatrz na cialo kobiety i mezczyzny, skoro pod wplywem współzycia dochodzi do.... czy naprawde musze Ci to mówic? :rolleyes:

coz widac ze tak..... skoro pod wpływem podniecenia mezczyzna wydala nasienie z jader, a kobieta podczas trwania oragazmu za pomoca skurczy wewnatrz macicy nejako pomaga w tym, i zasysa do konca nasienie, to chyba celem własnie wspólzycia jest prokreacja, tak zachowuje sie ciało i tego nie zmienisz, ale uczy to w jaki sposob powinno sie to postrzegac, tak jak mówie przyjemnosc jest efektem nie koncowym tego procesu a ubocznym, koncowym powinno byc zapłodnienie, o czywiscie jak ktos juz rozpoczoł wspólzycie to nie ma odwrotu, bodzce psychiczne, stala obecnosc partnera przy sobie napewno motywuje, uwazam to za normalne, ale czlowiek ma tez rozum, nie musi gonic za pierwszym popedem ciala, moze przeciez powstrzymac sie na troche i wspólzyc nawet dla przyjemnosci w okresie kiedy partnerka nie zajdzie w ciaze, mozna to okreslic bez problemu, chodzi o to czy potrafisz wprowadzic to kazdej dzidziny zycia pewien umiar i powsciagliwosc, oczywisie je mówie o zwiazku sakramentalnym, kazdy inny to dla mnie własciwie zaden zwiazek, a wiedz ze kazdy zwiazek który nie przejawia cech ostatecznych czyli na stałe wiązących nie jest zwiazkiem tylko rodzajem symbiozy, wiec tak, współzycie w zwiazku jak najbardziej,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe, rzuciłem okiem na 3 strony, i już widzę o co chodzi w tym wątku, ale broniłem się przed wejściem tutaj odkąd powstał:

chrześcijanie/katolicy stają w obronie swojej wiary, niewierzący twierdzą, że są oni głupcami i dają się manipulować podważając każde słowo jakie powiedzą.. nie ma co... ten wątek prowadzi tylko w 1 miejsce... donikąd ;)

 

Nikt nikogo nie przekona, nie możecie po prostu żyć własnym życiem? własnymi wartościami?

Osobiście uważam, że skoro powstał wątek poruszający kwestie wiary, to powinni w nim rozmawiać ludzie których to dotyczy - czyli wierzący. Jeśli mnie nie interesuje podkręcanie kart graficznych - nie wchodzę w taki wątek. Jeśli mi się to np nie podoba to nie mówię nikomu, że jest głupi bo się w to bawi.

Zatem, jeśli ktoś włazi tu tylko po to, żeby wytknąć każdemu wierzącemu, że jest idiotą.. to powinien zastanowić się nad sobą i nad swoim zachowaniem.

 

Jeśli chodzi o sprawę dzieci.. proponuję sobie po jednym strzelić, przytulić takiego, widzieć w jego oczach radość i poczucie bezpieczeństwa gdy jest w pobliżu Was, patrzeć jak istotka się rozwija.. wtedy niektórym przynajmniej, punkt patrzenia się mocno zmieni :). To są dopiero niezapomniane przeżycia i chwile.

Najlepsi są jak zwykle teoretycy w wypowiadaniu się na dany temat :wink:

Edytowane przez PelzaK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeden raz nie zawsze wytarcza, ty mnie nie zrozumiales, celem wspólzycia jest prokreacja, skoro wydaje Ci sie ze jest ianczej albo chcesz to zmieniac to ja Ci mowie popatrz na cialo kobiety i mezczyzny,

Piszez tak, jakby czlowiek byl malpka czy innym pieskiem i byl kierowany wylacznie przez potrzeby biologiczne (a do takich mozna zaliczyc prokreacje). Niestety dla Ciebie, jestesmy nieco bardziej zlozonym organizmem i potrafimy z aktu prokreacji czerpac przyjemnosc. Tutaj nie ma co zmieniac, seks dla przyjemnosci znali juz starozytni ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[ot]

@lukaszrobert

Jak nauczysz sie pisac czytelnie, zgodnie z polska ortografia i interpunkcja to mozesz wrocic na forum. W innym przypadku - jeden raport na Twoj post rowna sie 20%, tygodniowi ZPP i trzem dniom ZKU.

Jesli sie to nie podoba polecam permanentne opuszczenie forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nikogo nie przekona, nie możecie po prostu żyć własnym życiem? własnymi wartościami?

Osobiście uważam, że skoro powstał wątek poruszający kwestie wiary, to powinni w nim rozmawiać ludzie których to dotyczy - czyli wierzący. Jeśli mnie nie interesuje podkręcanie kart graficznych - nie wchodzę w taki wątek. Jeśli mi się to np nie podoba to nie mówię nikomu, że jest głupi bo się w to bawi.

Zatem, jeśli ktoś włazi tu tylko po to, żeby wytknąć każdemu wierzącemu, że jest idiotą.. to powinien zastanowić się nad sobą i nad swoim zachowaniem.

Przykład z pupy, poza tym nie zauwazylem, zeby jakis ateista / agnostyk powiedzial tu jakiemus chrześcijaninowi, że jest głupi dlatego, że wierzy (co najwyżej, że jest głupi, bo jego argumenty są żałosne). Najwyraźniej słabo czytałeś te ostatnie kilka stron, albo ich nie czytałeś w ogóle i proroczo założyłeś, że jest tak a nie inaczej tylko po to, żeby wtrącić swoje (zbędne) 3 grosze. Ja tu zaglądam żeby zobaczyć, jak wierzący argumentują swoją postawę, owszem, z niektórych postów mam niezły ubaw, ale "głąby" trafiają się po obu stronach barykady.

Edytowane przez blasphemy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Osobiście uważam, że skoro powstał wątek poruszający kwestie wiary, to powinni w nim rozmawiać ludzie których to dotyczy - czyli wierzący. Jeśli mnie nie interesuje podkręcanie kart graficznych - nie wchodzę w taki wątek. Jeśli mi się to np nie podoba to nie mówię nikomu, że jest głupi bo się w to bawi.

 

2. Zatem, jeśli ktoś włazi tu tylko po to, żeby wytknąć każdemu wierzącemu, że jest idiotą.. to powinien zastanowić się nad sobą i nad swoim zachowaniem.

1. Czy fakt że nie interesuje Cię podkręcanie kart powoduje, że nie masz prawa odezwać się w wątku na ten temat?

2. Czy każdy katolik, który wytyka niekatolikowi, że jest idiotą też nie powinien? Czy może działa to tylko w jedną stronę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Villentretenmerth

jeden raz nie zawsze wytarcza, ty mnie nie zrozumiales, celem wspólzycia jest prokreacja, skoro wydaje Ci sie ze jest ianczej albo chcesz to zmieniac to ja Ci mowie popatrz na cialo kobiety i mezczyzny, skoro pod wplywem współzycia dochodzi do.... czy naprawde musze Ci to mówic? :rolleyes:

No widzisz lukaszrobert.

 

Jak już jesteś tak radykalny, to mogę odwrócić "kota ogonem" i napisać że "celem życia jest śmierć, bo w końcu każdy umiera" - fakt niepodważalny.

 

I co teraz ?

 

Tak jak napisał costi, nie wszystko jest czarno białe, życie zawiera wiele odcieni i kolorów.

 

ps. napiszę jeszcze coś lukaszurobercie, GDYBY BÓG tak wszystko w stosunku do Ciebie (jak i każdego innego człowieka na tej planecie zwanej ziemią) brał na "czarno-białe" - to już by Cię ta ziemia dawno nie nosiła. (mnie i innych ludzi zresztą również nie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech kolejny post nie wnoszacy nic do Waszej dyskusji czyli innymi slowy

[ot]

 

lukaszrobert czy naprawde musze domniemywac Twoich ograniczen umyslowych? Po co zakladasz kolejne konto gdy od kilku lat wisi wyrazne ostrzezenie co sie stanie w przypadku celowego omijania blokady ZPP.

Naprawde nie chce mi sie skakac po forum i uganiac sie za uzytkownikami o dziecinnym podejsciu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Orgiusz wez cos zrob z tym bo przeciez mnie na pawie zbiera jak czytam (probuje) jego posty, przeciez to zakrawa o jakis serwis dla oszolomow ojca zalozyciela.

Pigmej - szacunek dla ciebie, nie chcialbym wpasc z toba w "dialog" bo moglbym sie obudzic na cmentarzu, tyle dni i zero przeklenstw (ciekaw jestem ile padlo pod nosem), ja nie wytrzymuje czytajac jedna strone, nienawidze fanatyzmu i ludzi ograniczonych umyslowo przez wiare, toster, ufo, cokolwiek, a ze nie chce sie zegnac z forum to nie powiem glosno co mysle o naszym fajnym koledze :)

Z drugiej strony nie rozumiem twojego zachowania, probujesz cos udowodnic przez xx stron, a nikt tak naprawde przez to sie nie zmieni, niech sobie kazdy wierzy i robi co chce, potrafie to zaakceptowac, nikogo nie naprawisz, po prostu Bog tak chce ;) ale takich ludzi jak lukaszrobert po prostu calkowicie nie ogarniam.

Edytowane przez kucyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Merytorycznosci jego postow nie bede rozwazac - po prostu widze zbitke liter bez skladni i ograniczam sie do punktu wyjscia "Przekonania - jego sprawa. Dopoki ich nie zacznie mi wciskac"

Pozatym, gdybym chcial pogadac o religii jako takiej, mojej wierze i "Polski jako najbardziej katolicki kraj" zapisalbym sie wpierw do specjalisty od recept na Prozac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zatem. Jeśli stwierdzi się wadę, należy iść do innego lekarza bo ten może się mylić.

1. Co jeśli ten następny potwierdzi?

2. Czy uważasz że należy iść do trzeciego lekarza (i tak dalej), czy należy uznać diagnozę?

3. Jeśli uznać, to jakie uszkodzenie płodu kwalifikuje się wg. Ciebie do aborcji?

4. Czy też żadne się do aborcji nie kwalifikuje (co automatycznie podważa w pewnym sensie celowość robienia takich badań)?

1.2.

W każdej sytuacji kiedy podejmujemy ważną decyzję warto zadbać o

o jak najbardziej wiarygodne dane służące do podjęcia decyzji.

To sprawa indywidualna ile razy i z jak kosztownych lekarzy zechce lub może

skorzystać ciężarna kobieta.

3. 4.

Są sytuacje uwarunkowane względami medycznymi które nie budzą

wątpliwości że zakaz aborcji w takim przypadku prowadził by jedynie

do szkody (przykładowo śmierci matki)

Nie potrafię sporządzić takiej listy przypadków i zapewne nie będę umiał

powiedzieć w wielu sytuacjach co jest słuszne. Niektóre sytuacje są trudne do

oceny i wymagają głębokiego zastanowienia a nawet po takim przemyśleniu

często nie jesteśmy pewni co zrobić.

 

Proste recepty serwowane tutaj czasami przez "nieomylnych" ignorantów budzą

mój sprzeciw zwłaszcza facetów domagających się nieograniczonej swobody

aborcji pod pretekstem wolności wyboru dla kobiety a myślących jedynie

o tym jak kobietę przymusić do dokonania aborcji w sytuacji "wpadki".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ten wątek prowadzi tylko w 1 miejsce... donikąd ;)

To prawda, ale wątki takie jak ten z założenia nie mają prowadzić do jakichś konkretnych wniosków - chodzi tylko o wymianę argumentów/opinii. Szkoda, że wygląda to tak jak wygląda (nie będę wskazywał palcem, bo jeszcze ktoś mnie posądzi o dyskryminację ze względu na wzrost czy kolor skóry, ekhem ;) ).

 

Zatem, jeśli ktoś włazi tu tylko po to, żeby wytknąć każdemu wierzącemu, że jest idiotą.. to powinien zastanowić się nad sobą i nad swoim zachowaniem.

To się właśnie nazywa fanatyzm. Ale jak pewnie zauważyłeś, pojęcie o znaczeniu tego słowa jest w przypadku niektórych osób bardzo niewielkie.

 

Przykład z pupy, poza tym nie zauwazylem, zeby jakis ateista / agnostyk powiedzial tu jakiemus chrześcijaninowi, że jest głupi dlatego, że wierzy

Huh?! Ludzie, może by tak trochę obiektywizmu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony nie rozumiem twojego zachowania, probujesz cos udowodnic przez xx stron, a nikt tak naprawde przez to sie nie zmieni, niech sobie kazdy wierzy i robi co chce, potrafie to zaakceptowac, nikogo nie naprawisz, po prostu Bog tak chce ;) ale takich ludzi jak lukaszrobert po prostu calkowicie nie ogarniam.

Założeniem forum dyskusyjnego jest... dyskusja. To niniejszym czynię :wink: Nie ma za tym żadnego "nawracania".

 

Nie potrafię sporządzić takiej listy przypadków i zapewne nie będę umiał

powiedzieć w wielu sytuacjach co jest słuszne. Niektóre sytuacje są trudne do

oceny i wymagają głębokiego zastanowienia a nawet po takim przemyśleniu

często nie jesteśmy pewni co zrobić.

Odpowiedz czysto wymijająca. Czyli na dobrą sprawę nie potrafisz podać żadnych przypadków, które się kwalifikują. Nadto twierdzisz, że nawet gdybyś podał jakiś to tak do końca "nie byłbyś pewny co zrobić".

Konkludując. Co by Ci lekarze nie powiedzieli, czego byś się nie dowiedział, to i tak lipa...

 

Proste recepty serwowane tutaj czasami przez "nieomylnych" ignorantów budzą

mój sprzeciw zwłaszcza facetów domagających się nieograniczonej swobody

aborcji pod pretekstem wolności wyboru dla kobiety a myślących jedynie

o tym jak kobietę przymusić do dokonania aborcji w sytuacji "wpadki".

...Równocześnie negujesz moje stanowisko (dostępność aborcji), który poszerza kobiecie pole działania (wydłuża czas na diagnozę i podjęcie decyzji). Sam nic nie oferujesz, ale to co ja mówię jest złe dla zasady.

Insynuujesz iż swobodny dostęp do aborcji jest niczym innym, niż spiskiem facetów którzy chcą sobie "swobodnie postukać bez konsekwencji"? Może w ogóle aborcja służy tylko temu celowi i tak na prawdę do niczego innego nie jest potrzebna? Kolejny pseudo-argument oddalający kobietę na drugi (albo trzeci plan).

 

Szkoda, że wygląda to tak jak wygląda (nie będę wskazywał palcem, bo jeszcze ktoś mnie posądzi o dyskryminację ze względu na wzrost czy kolor skóry, ekhem ;) ).

To się właśnie nazywa fanatyzm. Ale jak pewnie zauważyłeś, pojęcie o znaczeniu tego słowa jest w przypadku niektórych osób bardzo niewielkie.

Huh?! Ludzie, może by tak trochę obiektywizmu?

Nieumiejętność sensownego przeciwstawienia się tym argumentom, zmusza Cię do wyśmiania ich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już jesteś tak radykalny, to mogę odwrócić "kota ogonem" i napisać że "celem życia jest śmierć, bo w końcu każdy umiera" - fakt niepodważalny.

 

I co teraz ?

Obawiam się, ze według doktryny kościoła katolickiego chyba jest. Skoro celem życia jest zbawienie nieśmiertelnej duszy, a to raczej już po śmieci ciała ;) Edytowane przez borsuczy_król

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedz czysto wymijająca. Czyli na dobrą sprawę nie potrafisz podać żadnych przypadków, które się kwalifikują. Nadto twierdzisz, że nawet gdybyś podał jakiś to tak do końca "nie byłbyś pewny co zrobić".

Sorki, czy dwaIP jest dyplomowanym lekarzem? Wg. mojej wiedzy nie, wiec czego od niego wymagasz?

W przypadku podejmowania decyzji o usunieciu ciazy z powodu wad plodu raczej kazdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorki, czy dwaIP jest dyplomowanym lekarzem? Wg. mojej wiedzy nie, wiec czego od niego wymagasz?

W przypadku podejmowania decyzji o usunieciu ciazy z powodu wad plodu raczej kazdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie.

Nie wymagam listy. Chodziło mi o jakieś jego zdanie w tej kwestii. Chyba jest w stanie powiedzieć czy uważa za stosowne usnąć jeśli np. płód nie ma nogi, czy urodzi się z wodogłowiem itp.

 

Mało tego. On stwierdza, że nawet mając diagnozę lekarską (potwierdzoną) nie będzie pewny co zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...