Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

No to spore spalanie, w mondeo mk3 z silnikiem 2.0 145 koni spalanie jest dość podobne a nawet niższe. Zdarzyło się raz, że komputer pokazał ŚREDNIE spalanie 5,7 l. Moim zdaniem małe silniki sprawdzają się tylko do miasta, bo tam nie musimy ich aż tak kręcić wysoko, bo i tak średnia w korku jest 5 km/h, natomiast w trasie nie dość, że większy silnik da nam lepsze osiągi, to jeszcze przy wprawnej jeździe możemy osiągnąć spalanie na podobnym poziomie co w mniejszym silniku nie mówiąc już o komforcie jazdy i bezproblemowym wyprzedzaniu ciężarówek i innych zawalidróg.

 

Jeździłem Mondim MK3 z silnikiem 2.0 (benzyna) i faktycznie 5,7 l było do osiągnięcia na trasie przy 90km/h, bez wyprzedzania i delikatnym muskaniu pedału gazu. Generalnie ten silnik pali jak smok i 12 litrów na 100km to nic dziwnego. Do miasta też nie jest zbyt oszczędny.

 

Na dodatek MK3 z 2.0 to kołek. Almera z silnikiem 1.8 (benzyna) 115km jeździła jak gokart, nawet uwzględniając różnicę mas między tymi oboma samochodami.

Edytowane przez Grimlock

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 litrów na 100 średnie spalanie w tym silniku to chyba przy zmianie biegów na czerwonym polu. Wiem jak jeżdżę tym autem i wiem ile pali. 12 to palił zimą ze znaczną przewagą miasta, gdzie warunki drogowe były koszmarne a i sam silnik nie dogrzewał się. Nie twierdzę, że ten silnik jest mega oszczędny, ale przy NORMALNEJ jeździe + 10/20 km/h do przepisów potrafi tyle spalić i koniec inaczej niż fotką powyżej nie jestem w stanie tego udowodnić. Oczywiście te spalanie ze zdjęcia to trasa. Przy naszym użytkowaniu samochodu średnio spala około 8 do 9 litrów na 100.

 

Skoro almera 115 koni jeździła lepiej, to ewidentnie z tym konkretnym modelem mondeo było coś nie tak.

 

 

A tak poza tym, to jaki bym miał cel w pisaniu nie prawdy, skoro to i tak ja lub rodzice podróżują tym autem a nie ktoś z forum. Ten konkretny egzemplarz tyle nam pali i koniec i kropka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drzwi owszem rdzewiały. Była nawet taka "usterka", że podczas mocnej ulewy przy zamykaniu i otwieraniu słychać było chlupoczącą wodę w jednych tylnych drzwiach :lol: Generalnie wygodny i obszerny samochód z wielkim bagażnikiem ale silnik w tym egzemplarzu to była rozpacz.

 

Ten, którym jeździłem to było kombi.

 

Z nowych Fordów skusiłbym się tylko na Fiestę. Design nadwozia mnie urzekł :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

porównywanie nowoczesnych silników do starych benzynowych konstrukcji jest trochę z [gluteus maximus] :P

 

Dokładnie porównanie z [gluteus maximus] ale takie w tym topicu są na porządku dziennym, a już najlepsze jest porównanie kosztów części starej wolnossącej benzyny do nowoczesnego diesla szkoda, ze nikt nie zrobił porównania np. znienawidzonego przez Jonasa TDI z chociażby modnym ostatnio TSI albo MultiAir od makaronów sam jestem ciekaw jak by to wypadło :D

 

 

Co do nowych fordów to jak Wam się widzi nowy Focus ST? Bo imo w porównaniu do poprzedniej generacji jest nieciekawy, żeby nie napisać brzydki ;)

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zasłyszałem na forum motoryzacyjnym poświęconym autom dla kapeluszników na którym aktywnie się udzielam, zasłyszałem teorię, że diesel pali 20-30% mniej paliwa aniżeli analogiczny pojemnościowo wolnossący silnik benzynowy, przy tej samej prędkości- podobnoż z powodu niższych obrotów. Ile w tym prawdy- nie mam pojęcia, nie miałem nigdy wolnossącej benzyny o pojemności ~2.0, ale 1.5 którym się wożę (109KM/6000 i bodajże 145NM/4000), na trasie pali porównywalnie do 1.9TDi 110KM- więc coś w tym może być.

 

 

Jak również zasłyszałem, że podobnoż sprawa "lakieru ekologicznego" i białych kropek na masce/zderzaku w Mitsubishi została nagłośniona w mediach, sprawą jestem zainteresowany i postaram się w najbliższej przyszłości coś przytoczyć, o ile znajdę.

 

KAX_ - TSI vs TDI? Ostantnio miałem okazję jeździć na jeździe testowej 1.2TSI, bodajże 105turbokuca w Skodzie Roomster- w mieście nie wyobrażam sobie innego silnika w tym aucie. Może mój zachwyt był by mniejszy, gdybym wyjechał tym na trasę- ale w mieście przełożenia skrzyni biegów były o wiele lepiej dobrane, niż w dieslu. Jak również silniczek, pomimo symbolicznej pojemności- dawał radę bez najmniejszego problemu, rekompensując to w miarę przyziemnym spalaniem w granicach 7-8l. bez nerwowego spoglądania na chwilowe spalanie.

Edytowane przez KWS89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie o takie porównanie mi chodzi tylko o porównanie kosztów utrzymania i ewentualnych napraw bo tak wszyscy narzekają jakie to diesle są drogie w utrzymaniu (części) więc ciekawi mnie jak wypada w tym temacie właśnie jakaś nowoczesna mała benzyna bo takie 1.4 TSI czy 1.4 MultiAir mają już fajne osiągi, przyzwoite spalanie ale przy awariach już raczej nie będzie tak kolorowo jak w benzynach z epoki lodowcowej ;)

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja- jak coś się zdupi, to może być nieciekawie. Aczkolwiek- podobnoż silniki nie są az tak bardzo awaryjne, słyszałem tylko o kilku awariach, ale przeglądałem to pobieżnie. Wiem, że 1.4TSI z poczatkowych okresów produkcji miały problem z rozrządem- bo autka są wyposażone w system zmiennych faz, później zostało to naprawione.

A drugim wkurzającym detalem, o którym słyszałem to było to:

 

http-~~-//www.youtube.com/watch?v=S9rtNwX5TjI

 

Agroklekot się utrzymuje przez kilka sekund. Aczkolwiek- myślę, że to jest po prostu praca systemu bezpośredniego wtrysku.

 

A co do porównania utrzymania TSI vs TDI- będę śledził temat, bo renault pracownika (1.4 dci)- po 320kkm zbliża się prawdopodobnie powoli do kresu wytrzymałości. Przeglądałem ceny- różnica blisko 10tyś. zł na korzyść benzyny (1.2 TDI vs 1.2 TSI). Ale awaryjność i paliwożerność (1.4 renault zamyka się w piątce, 1.2TDI- podobno oscyluje również w tej granicy, TSI- nikt nie wie, jest kilka Octavii z tym silnikiem, ale mają symboliczne przebiegi) w pracy- to jest zagadka, którą będę rozpatrywał i bacznie śledził przez najbliższy czas. W końcu przy takich przelotach- litr w te, litr we wte- to już się uzbiera niezła sumka...

 

EDIT: Po szybkim przeliczeniu- różnica 10tyś zł w paliwie zwróci się po ~200kkm, jeżeli TSI by palił litr więcej niż TDI.

Edytowane przez KWS89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z nowych Fordów skusiłbym się tylko na Fiestę. Design nadwozia mnie urzekł :)

 

Fakt, design nowych fordów robi wrażenie, focus tez jest piękny. Ciekawe tylko jak na dłuższą metę te auta się spisują - czy nie będzie powtórki z rdzEscortow po kilku latach? :)

Nosiłem sie z zamiarem kupna nowej fiesty(plan pokrzyżował mi nieoczekiwany prezent w postaci rdzescorta 1.6 z lpg :) ), z tego co czytałem to niektórzy narzekali że strasznie dużo pali.

 

A ciekaw jestem jak się spisują fabryczne instalacje gazowe w nowych autach, może to warte grzechu jest?

Edytowane przez pix3l

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie gnicia mondeo to gniły w wersji przed liftem, po lifcie to poprawili jak i również wykonanie wnętrza i materiały.

 

Co do klekotu w 1.4 tsi to bardzo mi przypomina klekot mojego fiatowskiego silnika 1.8. We fiatach, alfach, lanciach z silnikami, które mają zmienne fazy rozrządu występuje wariator, które te fazy przełącza i gdy zbliża się jego kres zaczyna się właśnie od kilkusekundowego dźwięku diesla, który później przeradza się w stały dźwięk diesla (wraz z coraz większym uszkodzeniem wariata) podczas pracy silnika co oznacza konieczność wymiany.

 

Tak to wygląda w alfie, w której wariator powiedział papa.

 

http://www.youtube.com/watch?v=80nPhZughcs

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie małych kosiarek z grupy VAG.

Te najmniejsze mają kompresor+turbo, z tego co czytałem najnowsze planują już bez kompresora, bo silniki zbyt wyżyłowane.

Nikt nie mówi że mały silnik nie może mieć dużej mocy, dobrze widać to w Hondach, gdzie pewne suszarki kręciły się jak szalone..no ale one nie były dynamicznie doładowywane (wiec bez wpływu na kompresję, stopień sprężania)!

Imho nic tylko czekać jak się te niemieckie wynalazki zaczną sypać, cała nadzieja w Multi Air Fiata, to jest dopiero rewolucja. Gdy Niemcy to podłapią, odpowiednio zmodernizują może być ciekawie. Bo jak na razie, pobrali silniki z kosiarek, nadmuchali do nich, bo miało byś spalanie, bo mniejsze emisje co2 itd, i wychodzi na to że cały downsizing na razie nie przynosi żadnych korzyści, poza przyszłościowymi korzyściami dla serwisów.

 

Ps. na poprawę humoru:

http://www.sadistic.pl/immobilizer-chrzescijanina-vt88916.htm

:mur: :mur: :mur:

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HeatheN- tandem kompresor-turbo był stosowany tylko w najmocniejszych wersjach 1.4 TSI (160KM+), wersje słabsze miały tylko same turbo- które zostało zrobione na idiotoodpornej zasadzie chłodzenia wodą z osobnym obiegiem i pompą- i już sprawa gaszenia silnika bezpośrednio po pałowaniu została delikatnie załagodzona, jakkolwiek- rozum nakazuje nie zaprzyjaźniać pedału gazu z podłogą zaraz po odpaleniu, i nie gasić auta po dynamicznej jeździe od razu. :wink:

 

1.2tsi, 1.8tsi, 2.0tsi- turbosprężarka; 3.0tfsi- kompresor. 1,4- w zależności od wersji, co już wcześniej napisałem.

 

Aczkolwiek- ciekawostką jest to, że przy normalnej eksploatacji, 1.4tsi pali mniej niż 1.6i- ale to był silnik równie pancerny co 2.0 115.

Ale zauważyłeś jedną, bardzo istotną rzecz- teraz auta mają dotrwać do końca gwarancji, po czym ma się rozpocząć szybki proces biodegradacji... Bezawaryjnie to było kiedyś- ale jak zaczęli przymierać głodem z powodu przesycenia rynku i braku klienteli serwisowej- księgowi wychylili się zza opasłych tomów pełnych biurokracji- i zaczęli maczać paluchy w dziale konstruktorów- przykładem ot: bublowate 2.0TDI, których przykład jest bardzo dobrze znany, i kolejny przykład z ich własnego podwórka- bublowate 2.5TDi v6, które zżerało wałki rozrządu. Czy też przekładnia cvt-multitronic, która po ~200kkm domaga się wymiana- a regeneracja w dużym skrócie- jest nieopłacalna (tzn. robi to dobrze jeden czy dwa zakłady w kraju, a i tak nie dadzą gwarancji, że po 500km się nie posypie).

Auto jest teraz jak nowy telewizor- zakup- przepracuje 4-5 lat- następna generacja. Takie czasy.

 

Do tego naczytałem się o rzekomych problemów z korozją podwozia w Mitsubishi Lancerze- która rzekomo wyskakuje jak filip z konopii po przekroczeniu dwóch-trzech lat. Rzucę okiem przy najbliższej okazji.

 

KAX_ - Może i z lekkim falstartem, ale bez kwiatków w stylu Renault i Forda- nasz rynek nie był przystosowany do tych silników- diesel miał być tani- ale w praktyce wychodziło troszkę inaczej. :wink: Tak czy owak- za największega motoryzacyjnego faila uważam filtry cząstek stałych, które delikatnie mówiąc- lubią się spieprzyć raz na jakiś czas w warunkach polskiej eksploatacji.

Edytowane przez KWS89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KAX_ - Może i z lekkim falstartem, ale bez kwiatków w stylu Renault i Forda- nasz rynek nie był przystosowany do tych silników- diesel miał być tani- ale w praktyce wychodziło troszkę inaczej. :wink: Tak czy owak- za największega motoryzacyjnego faila uważam filtry cząstek stałych, które delikatnie mówiąc- lubią się spieprzyć raz na jakiś czas w warunkach polskiej eksploatacji.

 

Akurat pierwszy silnik w osobówce z CR obył się bez kwiatków i nie był to ani Renault, ani też Ford tylko właśnie tak jak w przypadku MultiAir koncern Fiat, a dokładniej Alfa Romeo. Można powiedzieć, ze w Alfach sypie się wszystko ale na pewno nie JTDki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja- jednak to z Fordami i Renaultami były najciekawsze artykuły w "AutoŚwiecie" z przed kilku lat- głównie w rubryce usterki i walka z serwisem. Poza tym- ile to razy widzę, kiedy jakaś Laguna ma czarny zderzak i podczas wyprzedzania sra ogniem tak bardzo, że zawstydza kamazy, ikarusy i zapuszczone TDi. :blurp:

 

Cóż- tyle lat od wprowadzenia bardziej zaawansowanych silników, a paliwo na stacjach wciąż takie same- chociaż już chyba nie zdarza się odbarwiona oranżada. Ale widzę na przykładzie zaufanej stacyjki orlenu na drodze nr 8 i stacji na której teraz kupuję tylko paliwo do kosiarki, że różnica jest zauważalna. Zauważałem ją i jeżdżąc dieslem, jak i wolnossącą benzyną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do klekotu w 1.4 tsi to bardzo mi przypomina klekot mojego fiatowskiego silnika 1.8.

 

Kiedyś otworzyłem maskę przy pracującym silniku (Seicento 0.9L)i takie klekotanie na sekund wzbudziło moje wątpliwości czy to przypadkiem nie diesel :lol2: Ale na szczęście o kilka tonów ciszej po zamknięciu maski :) Oczywiście silnik działa ok :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie ten klekot występuje przez jakieś 3 sekundy po odpaleniu, po prostu przy takim przebiegu zaczyna odzywać się wariator powoli i tyle. W seicento na pewno nie ma wariatora i dźwięk diesla jest spowodowany pewnie czymś innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byle nie podłapali tak jak Common raila... po 6 czy 7 latach i to z lekkim falstartem :lol:

 

Nie można po VAGinie oczekiwać zbyt wiele, w końcu zapóźnienie to ich znak rozpoznawczy :> Na razie kupili sobie 500tkę z MultiAirem, rozkręcili i rozrysowują ołóweczkami pomalowanymi w małe swastyki, co i jak. Zadziało z TDI, wywleczonym z Fiata Cromy, zadziałało z Common Railem, wziętym z Alfy Romeo, to i teraz zadziała, mein führer. Ba, aluminiowy blok silnika Fredek Porsche też "wynalazł". Na śmietniku w Mediolanie :>

 

Auto jest teraz jak nowy telewizor- zakup- przepracuje 4-5 lat- następna generacja. Takie czasy.

Na szeroko rozumianym Zachodzie coś takiego jest finansowo wyobrażalne - przy pensji zaczynającej się od 1-1,5k EUR i cenie byle Dacii czy gołej Pandy poniżej 10k EUR (w zeszłym roku w Paryżewie bawiąc widziałem ogłoszenia o szalonej promocji na Logana - 6k EUR za golasa z dychawiczną benzyną), można sobie pozwolić na takie fanaberie. W Bolandzie, gdzie średnia wieku samochodu to 14 lat, a przeciętne zarobki są poniżej 500 EUR, ten pomysł nie zadziała. Choć na pewno rozbudzi kreatywność rodzimych mechaników i rozmaitych panów Zdzisiów, którzy będą musieli wykazać się coraz nowszymi patentami i mykami na obejście, pominięcie, zmostkowanie lub inny sposób "naprawy" różnych koszmarnie drogich dziwadeł, dostępnych tylko w ASO za grube pliki tatusiów.

 

Do tego naczytałem się o rzekomych problemów z korozją podwozia w Mitsubishi Lancerze- która rzekomo wyskakuje jak filip z konopii po przekroczeniu dwóch-trzech lat. Rzucę okiem przy najbliższej okazji.

Na Lancerze IX kombi mojego starego wyskoczyły purchle na tylnej klapie, właśnie po dwóch latach. Naprawili to w ramach gwarancji. Rozumiem na klapie jaszczomba, który w tym roku skończył dwanaście lat, z czego sporą część żywota spędził pod chmurką, ale w dwuletnim samochodzie? Ninja please.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś otworzyłem maskę przy pracującym silniku (Seicento 0.9L)i takie klekotanie na sekund wzbudziło moje wątpliwości czy to przypadkiem nie diesel :lol2: Ale na szczęście o kilka tonów ciszej po zamknięciu maski :) Oczywiście silnik działa ok :)

 

U mnie efekt "dizla" dawały popychacze. Wymiana popychaczy 150 zł i znowu cisza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teutoni po przejęciu Lamborghini coś hajlowali o wpakowaniu TDI do którejś wersji. Na razie umilkło, być może Hans który to wymyślił miał ... nieszczęśliwy wypadek :>

 

Mój kolega jeździł czasami do Anglii po półtuszki dresowozów z lawetą, ciąganą przez E39 po swapie na 4.4 V8. Mówił, że po zagazowaniu ekonomia jest do przyjęcia. Skoro w US & A pickupy mają V8 lub V10 w benzynie i są zaprzęgane w charakterze ciągników siodłowych np. do przyczep mieszkalnych, to czemu nie zrobić tego samego w Europie?

Dołączona grafika

Quod erat demonstrandum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teutoni po przejęciu Lamborghini coś hajlowali o wpakowaniu TDI do którejś wersji. Na razie umilkło, być może Hans który to wymyślił miał ... nieszczęśliwy wypadek :>

Były zaawansowane prace nad Audi R8 z V12 TDI nawet były jeżdżące prototypy. Skoro miałoby mieć osiągi nie gorszę od wersji benzynowej to dlaczego nie? Chociaż tak wiem Ty masz uczulenie na ON i choćby nie wiem jakie osiągi miało to diesel jest do traktora ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A podaj powód dlaczego nie? Ten TDI potrafi napędzić wielkie Q7 do setki w 5,5 sekundy i jest najmocniejszym silnikiem oferowanym w tym aucie. Nawet V8 TDI w Q7 zbiera się lepiej niż V8 FSI i to o 1,5s wiec w takim R8 też mogło by miec lepsze osiągi to niby dlaczego nie? Bo niektórzy mają jakieś uprzedzenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...