el_gringo_dado Opublikowano 22 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 22 Lutego 2015 Mam koreańca z 2007r. i też ma z tyłu tarczobębny, więc Twój argument o niemcach upadł :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 22 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 22 Lutego 2015 W japoncu z 2003 i 2005 tez mialem tarczobebny... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 22 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 22 Lutego 2015 (edytowane) Główny koszt - przynajmniej dla prawdziwego Polskiego turysty to chyba brak możliwości chlania non stop/bycia non stop na haju. Co wy chcecie, chlop ma racje... takie sa realia. Gorsi sa tylko rosjanie. Aurora jaki jest koszt wynajmu samochodu na Fuercie na tydzień ? Jest stała stawka za dzień, czy są promo jeśli bierzesz na dłuższy czas ? Mocno zalezy od okresu na jaki trafisz i ewentualnie jak duzo wczesniej zarezerwujesz. Generalnie, ponizej 27-28euro za dzien to sciema i jakies dziwolagi w kontraktach typu: - Musisz wykupic pelny bak (40l za 60e - gdzie realna wartosc to 35 euro...) - Po okresie wynajmu sciagna Ci z karty X euro za ubezpieczenie/dzien - itp Bez franszczyzny, pelne ubezpieczenie za jakas pande/corse w granicach 180-240euro. Realnie przy 7 dniach to 28-35euro/doba no chyba ze trafisz na gorke 35e+ za MALY samochod. Jak taniej, to tylko plac GOTOWKA bez zostawiania numeru karty i dokladnie przeczytaj kontrakt. Generalnie wszyscy maja w PL wersji. Tez zalezy czy chcesz miec w miare swieze auto czy takie kolo 150k+ km. No i nie bierz samochodu nigdzie gdzie masz franszczyzne, wiele firm oferuje bez, takze olej wtedy ta firme. W orlando masz bodajze 600/800/1000e franszczyzny. Tutaj gdzie obecnie robia tylko wieksze samochody 250/350e, male tylko kaucja 100/150euro za oddasz samochod na czas i z kluczami... PS. W sobote wlamali sie nam do biura, zawalili wszystkie zapasowe kluczyki ktore byly. 50 sztuk -_- Tak to jest jak szefowa to sknera i nawet nie trzyma tego w skrytce na klucz lol, ale to i tak pryszcz jakby gwizdneli kontrakty z zapisanymi kartami platniczymi. Szefowa na szafot chyba :D No i blagam, nie zostawiaj wynajmu na ostatnia chwile. Rezerwuj minimum 3 dni wczesniej !!! Wszystko dograj albo pierwszego dnia, albo internet. No i jesli robisz to przez internet, uwazaj bo niektore firmy maja wlasnie ukryte koszta ktorych nie podaja na ichniej stronie internetowej. Poza tym, trzymaj drzwi jak otwierasz zeby Ci wiatr ich nie zabral... ;) Edytowane 22 Lutego 2015 przez Aurora001 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dijkstra Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2015 Tarczobębny to o ile wiem najbardziej typowe hamulce tylne, przynajmniej w segmentach powyżej A. W corolli oczywiście też mam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2015 Ja niestety nie widzę w tym zalet, dobry sposób na skomplikowanie sobie życia i robienie dwóch mechanizmów do czegoś co z powodzeniem może realizować jeden? Może zacisk ma prostszą budowę ale co z tego skoro dochodzi cylinderek, który bardzo czesto potrafi ciec, dochodzą okładziny do bębna zapewne? Do tego jak znam życie bęben jest zespolony z tarczą jako całość więc nawet jak bęben nie będzie zużyty (bo jak by miał się zużyć od trzymaina auta na postoju) to i tak trzeba go wymienić razem z tarczą co 30-40k km. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imperator Kret Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2015 Tylne tarcze po 30-40k km? Trochę przesadzasz ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Je m appelle Ferdinand Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2015 Tylne tarcze po 30-40k km? Trochę przesadzasz ;) "Zostaw ten ręczny!" Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2015 tarczobębny to pewnie tak na wszelki wypadek Tak sobie czytam co piszecie i zastanawiam sie czy mozna doprowadzic do tego http://joemonster.org/art/30955 swiadomie.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2015 Na bank nie mam tarczobębnów, mam normalną tarczę i zacisk z klockami. Ręczny działa tak jak nożny, tym samym zestawem tarcz i klocków. Samochód to fiat coupe 1.8 produkcji grudzień 99. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dijkstra Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2015 Ja niestety nie widzę w tym zalet, dobry sposób na skomplikowanie sobie życia i robienie dwóch mechanizmów do czegoś co z powodzeniem może realizować jeden? Może zacisk ma prostszą budowę ale co z tego skoro dochodzi cylinderek, który bardzo czesto potrafi ciec, dochodzą okładziny do bębna zapewne? Do tego jak znam życie bęben jest zespolony z tarczą jako całość więc nawet jak bęben nie będzie zużyty (bo jak by miał się zużyć od trzymaina auta na postoju) to i tak trzeba go wymienić razem z tarczą co 30-40k km. Bęben jest zespolony z tarczą, ale z racji budowy niespecjalnie jest to droższe od normalnej tarczy - w bmw tarczobębny są tańsze, niż przednie tarcze. Wygląda to po prostu tak: Zanim część bębnowa się zużyje, i tak 3x byś tarcze zmieniał. Szczęki prędzej wymienisz bo się będą sypać ze starości, niż dlatego, że się zetrą. Albo tarcze kotwiczne, na których siedzą szczęki przerdzewieją. Istotą rozwiązania jest pełna niezależność hamulca ręcznego - który przypominam poprawnie nazywa się awaryjnym - od zasadniczego. Czyli całość jest na linkach, bez hydrauliki, ma swoje regulatory i swój mechanizm rozpierający. Prościej zrobić to, niż zacisk konwencjonalny, tyle że obsługiwany linką. Do tego osobne okładziny, a awarią hamulca równie dobrze może być odpadnięcie okładzin od klocka, zaolejenie tarczy itp. - czyli wszystkie te rzeczy, które sprawiały by, że podczas awarii tylnego hamulca zasadniczego hamulec awaryjny współdzielący jakieś elementy byłby również bezużyteczny. PS. Komplet szczęk ręcznego do E36 firmy TRW to ~120zł, Chińszczyzna jakieś 47zł, więc... 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2015 Dalej nie widzę sensu w twoim uzasadnieniu. Mój argument o konieczności wymiany jednej rzeczy przy okazji awarii drugiej pozostaje. Jeśli miał byś awarię tylnych hamulców typu uszkodzenie okładziny lub tarczy to i tak zahamujesz przednimi tarczami. Jeśli problem wystąpi w układzie hydraulicznym to mechanizm jest i tak niezależny od płynu (dźwignia wkręca tłoczek na zasadzie śruby). Nie przekonałeś mnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2015 Dziwne: http://e-katalog.intercars.com.pl/#/ekatalog/osobowe/towary/5569/703010000/ Wersja 220KM też ma to coś. Ale mniejsza o to, jak ręczny nie trzyma równo, to winne są zwykle linki - szczególnie, gdy są 2 od samej dźwigni. Jak jest jedna, to przy rozdzieleniu jest zły naciąg lub odwrotnie założona linka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dijkstra Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2015 Nie przekonałeś mnie.Chodzi np. o to, że jak po depnięciu na hamulec okładziny zasadniczego sypią się w pył, albo pęka przewód/cylinderek i sika płynem na tarczę, to jeżeli hamulec awaryjny używa tych samych powierzchni ciernych, to również jest do niczego. Nie mówiąc o sytuacji zwichrowania powierzchni tarczy itp. Nie mniej jednak nie musisz czuć się przekonany, to jest jeden z wielu przykładów realizacji idei hamulca awaryjnego, więc pewnie nieprzekonanych jest więcej. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 23 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2015 Dalej nie widzę sensu w twoim uzasadnieniu. Mój argument o konieczności wymiany jednej rzeczy przy okazji awarii drugiej pozostaje. Jeśli miał byś awarię tylnych hamulców typu uszkodzenie okładziny lub tarczy to i tak zahamujesz przednimi tarczami. Jeśli problem wystąpi w układzie hydraulicznym to mechanizm jest i tak niezależny od płynu (dźwignia wkręca tłoczek na zasadzie śruby). Nie przekonałeś mnie. Ale po co ktoś ma Ciebie przekonywać? Skoro producenci stosują to rozwiązanie od lat to znaczy, że jest skuteczne i bezawaryjne, ja się dowiedziałem, że mam takie coś po przejechaniu 100tyś km kiedy to trzeba było wymienić tarcze na tyle więc jak widać jest to rozwiązanie bezobsługowe i widocznie tańsze w produkcji skoro jest stosowane p dzień dzisiejszy. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 24 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2015 Dziwne: http://e-katalog.intercars.com.pl/#/ekatalog/osobowe/towary/5569/703010000/ Wersja 220KM też ma to coś. Ale mniejsza o to, jak ręczny nie trzyma równo, to winne są zwykle linki - szczególnie, gdy są 2 od samej dźwigni. Jak jest jedna, to przy rozdzieleniu jest zły naciąg lub odwrotnie założona linka. http://www.sklepmartec.pl/p20375,tarcze-hamulcowe-240-5mm-klocki-tyl-fiat-coupe-1993-2000r.html wiem dokładnie co zamawiałem i co mam w aucie założone - zwykłe tarcze, takie jak z przodu, tyle, że mniejsze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 24 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2015 Chyba nie palne glupoty jak powiem ze taki system jest w Boxterze, wiem bo szukalem kompletu z rozbitego zeby do saabiny wsadzic na tyl jako ze jest to chyba i podobno jedyny uklad ktory pasuje na zasadzie plug & play... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dijkstra Opublikowano 26 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2015 To się nazywa skuteczna przyczajka: https://i.4cdn.org/b/1424957294335.webm Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 26 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2015 Przyczajony posrschak ukryty suv hehehe http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150224/KRAJSWIAT/150229807 Normalnie za długi łańcuch , skoro z kuchni wyszła Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 26 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2015 RIP oczy do okola glowy... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilokush Opublikowano 28 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2015 http://olx.pl/oferta/bmw-330ci-lpg-gaz-do-poprawek-2000r-mega-okazja-zarejestrowana-CID5-ID98Lep.html#47bd0aa2ce "Dach, klapa bagażnika i maska w carbonie, robi wrażenie." :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 28 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2015 (edytowane) Wyrwalismy Cordobe 1996r 1.6, powinna byc oficjalnie w poniedzialek.Przebieg 106k km... Sprawdzalismy z kumplem mechanikiem i wyszlo ze faktycznie MOŻE to byc realny przebieg biorac pod uwage w jakim stanie ten samochod utrzymany... I chyba musial byc garazowany co sie raczej tutaj nie zdaza.Mala wyspa to sie nie zapierdziela na drugi koniec kraju codziennie ;) Do zrobienia prawy reczny, amorki, kapcie + centralny. Edytowane 28 Lutego 2015 przez Aurora001 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
serwal4 Opublikowano 28 Lutego 2015 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2015 Traf znajomego, Alfa Romeo 147 2006r 1.9 JTD 16V 150km: ściągnięta z ubezpieczalni z DE, auto obite w lewy/tył róg (od strony kierowcy) bez naruszenia geometrii/podłużnic; Przebieg samochodu w momencie zakupu to... ~85tys km potwierdzony papierami, plakietkami, zużyciem wnętrza i przede wszystkim - przebiegiem zczytanym z ECU; Auto od marca 2014r do października 2014r zrobiło jakieś 35-38tys km, zaliczając wakacje na Chorwacji (w 10 dni), gdzie już do Chorwacji jechało na zrobionym programie na 182km/365nm; Ogółem trzecia Alfa znajomego pod rząd, która przeczy opiniom o tej marce :E 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 1 Marca 2015 Zgłoś Opublikowano 1 Marca 2015 FML ... Ubezpieczenie 280-600eWalczymy o ta dolna granice ~~ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 1 Marca 2015 Zgłoś Opublikowano 1 Marca 2015 Traf znajomego, Alfa Romeo 147 2006r 1.9 JTD 16V 150km: ściągnięta z ubezpieczalni z DE, auto obite w lewy/tył róg (od strony kierowcy) bez naruszenia geometrii/podłużnic; Przebieg samochodu w momencie zakupu to... ~85tys km potwierdzony papierami, plakietkami, zużyciem wnętrza i przede wszystkim - przebiegiem zczytanym z ECU; Auto od marca 2014r do października 2014r zrobiło jakieś 35-38tys km, zaliczając wakacje na Chorwacji (w 10 dni), gdzie już do Chorwacji jechało na zrobionym programie na 182km/365nm; Ogółem trzecia Alfa znajomego pod rząd, która przeczy opiniom o tej marce :E jak się dba, to się jeździ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el_gringo_dado Opublikowano 2 Marca 2015 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2015 (edytowane) Ciekawa sytuacja. Wyjeżdżam sobie spod domu, samochód odpalił na dotyk i pojechałem. Przejechałem kawałek, nagrzał się na tyle żeby przełączyć się na gaz. Zatrzymałem się na światłach i samochód zgasł i już nie odpalił. Z rozrusznika tylko cykanie, na zapych nie poszedł. to hyc na pobocze i widzę, że zblokował się immobiliser. Założyłem, że kluczyć się rozkodował, więc poleciałem do domu po drugi (nie miałem specjalnie daleko). Okazało się, że nie bo na drugim to samo. No to telefon, przyjechał kumpel, linka podczepiona i lecimy. Podczas holowania zniknęła kontrolka immobilisera, ale dalej to samo. Zmieniło się w sumie to, że nie ma powolnego cykanie z rozrusznika, tylko szybkie cykanie z bendixu. Bryka odholowana do warsztatu, na oko diagnozą jest właśnie bendix, ale niewykluczone że to błąd komputera i odcina prąd idący na rozrusznik, bo ta diaboliczna lampka immo pojawia się i znika. Dzisiaj będę wiedział. EDIT. Dostałem wyrok od mechanika. Bendix jest ok, rozrusznik ok, komputer oraz immo też. Jak się okazało, puściła któraś z uszczelek bądź któryś z pierścieni, wyrzygało cały olej i to w takim tempie, że kontrolka nie miała kiedy się zapalić, silnik zatarty, dziękuję, dobranoc. Edytowane 2 Marca 2015 przez el_gringo_dado 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 2 Marca 2015 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2015 Z ciekawości: Jakie auto, silnik, rocznik i przebieg? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el_gringo_dado Opublikowano 2 Marca 2015 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2015 Kia Rio 1.4, 2007r., przebiegu raptem 75k km. Regularnie serwisowana, wszystko wymieniane na czas. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilokush Opublikowano 2 Marca 2015 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2015 EDIT. Dostałem wyrok od mechanika. Bendix jest ok, rozrusznik ok, komputer oraz immo też. Jak się okazało, puściła któraś z uszczelek bądź któryś z pierścieni, wyrzygało cały olej i to w takim tempie, że kontrolka nie miała kiedy się zapalić, silnik zatarty, dziękuję, dobranoc. Przeje bane. Współczuję :/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imperator Kret Opublikowano 2 Marca 2015 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2015 No tak, 7 lat gwarancji minęło i samochód się rozpada. Brawo dla inżynierów Kia, doskonały przykład prognozowanego czasu zużycia. 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilokush Opublikowano 2 Marca 2015 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2015 Facelift Mazdy 6. Jak dla mnie wnętrze gniecie BMW F30 http://mycarsupdate.com/2016-mazda-6-facelift.html Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...