Skocz do zawartości
cavarr

Diablo 3

Rekomendowane odpowiedzi

Jest balans :)

 

Dołączona grafika

 

50% crushing blow i można jechać torment 6 jak się chce.

Nie wiem kto projektował te itemy w blizzardzie, ale nawet nie zadali sobie trudu, żeby przez kilka minut je sprawdzić w działaniu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie ze wszystkim się zgadzam, może poza konkretnym pomysłem na to pvpve, jako endgame. Ale po obejrzeniu mnóstwa streamów, przeczytaniu opinii testerów jak i innych oglądających, ten materiał dobrze opisuje sytuację.

 

Edytowane przez aerial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje, ze ktoś to obejrzy i wyciągnie wnioski. Niestety Athene ma rację. Kupiłbym dodatek, pograć przy dobrych wiatrach miesiąc i rzucił grę na bok. W d3 mam kilkaset h przegrane, ale nie kupię dodatku, jeżeli mnie czymś nie zaskoczą. :-)

Pozdrawiam

 

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca się z nim zgadzam.

Pamiętam jego filmik z ideą paragonów....wtedy to był end game w jego mniemaniu, wprowadzili to i było git...dziś ludzie robią 100PL w 30h (na własne życzenie)

AH=end game? Tu zdrowo przesadził.....Grać by grać , a nie by flipować na AH....

Monster waves/pvpve jako endgame...no dobra, ale czym teraz jest run w 4 osobowym party po polach rzezi w A1? Owszem przydałyby się soczne nagrody:D

 

Jakoś ludziom nie przeszadzały ciągłe ball-runy i brak AH w d2

 

No ale z drugiej strony nie śledzę tematu ROS na bierząco

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To czemu nikt nie gra w d2? Dołączona grafika to była stara gra wieki temu, inne były wymagania i oczekiwania.

Ja też uważam, że jedynym powodem dla którego tyle grałem w d3, było ah.. co nie znaczy że chciałbym jego powrotu. I też nie jestem pewien czy jakiś system pvpve będzie wystarczający. Chodzi o to że w obecnej formie w rosa nie da się pograć nawet 1/10 tego co w podstawkę, bo nie ma tam nic na dłużej. Dochodzi jeszcze pewne zmęczenie grą, dodatek to jednak ciągle ta sama gra. Masz więcej energii do grania w coś co widzisz po raz pierwszy po wyjściu, niż coś co jest dodatkiem, tą samą grą z pewnymi zmianami.

Na pewno muszą coś zrobić, żeby była inicjatywa do grania. Farmienie geara dla farmienia geara, jak się okazuje może do jakiegoś stopnia działać, ale jeżeli jest ah, można handlować, jest diabloprogress itp, można porównywać. Na tym etapie wszystkie unikaty wyglądają tak samo, ten rozdział na primary i secondary, zawsze masz właściwe statsy. Itemy różnią się tylko minimalnymi wartościami, że ktoś ma 880 siły a ktoś 920 itp. To już nie ta skala co przy trifectach z classica i handlu. Ah przede wszystkim dawał łatwe narzędzie do porównania geara, mogłeś łatwo w grze sprawdzić co jest najlepsze, i do czego dążyć, teraz tego nie ma.

Ale mówię, nie chodzi o powrót ah, tylko o zrozumienie, co trzymało ludzi przy tej grze tysiące godzin - to właśnie było ah. Dodatek potrzebuje czegoś innego, czegoś dającego głębie grze, nad czym można stworzyć społeczność, gdzie można pomyśleć nad czymś itd. Robienie bez końca riftów, żeby mieć ciut lepszy gear niż inni, czego nawet nie można w grze nigdzie łatwo porównać, daje kiepską motywację. To przypomina trochę granie w coś tysiąc godzin na konsoli. Paragony tak samo, bez limitu = bez celu, i dają znacznie mniej, przy postaciach z 10k statsów, niż dawały do tej pory. Nie ma tej chęci do gry jak się już ubierzesz.

Edytowane przez aerial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat przestałem grać w D3 przez AH, bo nic sensownego mi nie wypadalo i cała nadzieja była własnie tylko w domu aucyjnym. Ale teraz ostatnio wróciłem i znów sobie pogrywam (trochę pewnie przez info o dodaktu). Tylko teraz tak bardziej na lightcie, bez ciśnień.

 

Tak swoją drogą, to każda gra multiplayerowa na dłuższą metę jest nudna, Mówię tu choćby o Battlefieldzie/MOBA/SC2 itd. Żeby nie było, lubię je, ale grając w nie n-tą godzinę często łapię uczucie deja vu i grania ciągle tego samego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej. Ale czego wy chcecie od tej gry? Żeby robiła śniadanie i kolacje? Dali więcej rzeczy które można robić. Dali nowa klasę. Cudu bym nie oczekiwał. Bardziej chodzi o to ze teraz każdy jest wybredny. I to co kiedyś cieszylo teraz już nie daje takiej frajdy. Wracając do gier multi. To gry typu BF4 i inne wymagają skilla w posługiwaniu się myszka itp a D3 to tylko klikaczka :-) i nigdy niczym innym nie będzie Sent using Tapatalk

Edytowane przez Chaos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no ale jest różnica, dodatek się bardzo szybko nudzi streamerom/testerom. Jest duża różnica vs zwykłe d3 za najlepszych czasów (jak wprowadzali paragon, monster power), wtedy ludzie grali do upadłego, ścigali się na te paragony, na gear, diabloprogress. Każdy też podliczał wartość geara, porównywał w euro itp. Był moment że to bardzo wciągało, jak ktoś był tego częścią.

Ludzie liczyli na podobne emocje w dodatku, tymczasem niektórzy streamerzy wręcz przestali grać po 2-3 dniach, bo się im znudziło.

Gra zdecydowanie ma potencjał bycia uzależniającą nawet na 1000+ godzin, ale potrzebuje czegoś więcej niż ma obecnie.

Edytowane przez aerial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nie będzie tych zabugowanych skilli to nie będzie torment 6.

Pozatym wydaje mi się ze jeszcze sporo się zmieni do premiery. Itemy napewno nie będą leciały tak jak teraz.

 

Sent using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no ale jest różnica, dodatek się bardzo szybko nudzi streamerom/testerom. Jest duża różnica vs zwykłe d3 za najlepszych czasów (jak wprowadzali paragon, monster power), wtedy ludzie grali do upadłego, ścigali się na te paragony, na gear, diabloprogress. Każdy też podliczał wartość geara, porównywał w euro itp. Był moment że to bardzo wciągało, jak ktoś był tego częścią.

Ludzie liczyli na podobne emocje w dodatku, tymczasem niektórzy streamerzy wręcz przestali grać po 2-3 dniach, bo się im znudziło.

Gra zdecydowanie ma potencjał bycia uzależniającą nawet na 1000+ godzin, ale potrzebuje czegoś więcej niż ma obecnie.

 

Ile takich osób było w porównaniu do casuali? 10%?

Problem w tym że pozostałe 90% liczyło właśnie na drop...a czołówka flipująco d00pująca gear ich nie interesowała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aktualnie jest jeden build dla wszystkich klas - 1h kapliczki + cd reduction  i spam najmocniejszego/zbugowanego skilla, słabo to wyglada.

 

 

 

Każdy też podliczał wartość geara, porównywał w euro 

 

z tego to sie usmialem. Musze byc jakims kosmita, bo nijak tu nie pasuje.:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tego to sie usmialem. Musze byc jakims kosmita, bo nijak tu nie pasuje.Dołączona grafika

 

Nie chodzi mi dosłownie o to. Ja też nie przeliczałem mojego geara na euro, do czasu aż sprzedałem, ale oglądając wielu streamerów, to dla nich ta gra to był właśnie auction house. Sporo osób która włożyła w tą grę bardzo dużą ilość godzin się pod to zailcza. I ci właśnie streamerzy mieli kilka tysięcy oglądających tylko dlatego że mają właśnie wartościowy gear, "grali" w auction hose, mało co w samo diablo. LIczba osób zainteresowana tą stroną gry, wśród tych co grali, to moim zdaniem zdecydowana większość. Z perspektywy wszystkich graczy to mało, ale większość z wszystkich co kupili d3, to przeszli normal i więcej tej gry nie uruchomili. Ci co wbili 1000h+ to więcej siedzieli na AH niż w grze, moim zdaniem w 90% przypadków.

Ale nie mów że nie oglądałeś geara innych graczy, czy nie odwiedzałeś diabloprogress. Jedni postrzegali to przez pryzmat realnej wartości, inni wartości z gry, ale to był silny czynnik motywujący do gry. To czy auction house. Nie trzeba było zaraz filpować przedmiotów, żeby zobaczyć te bronie za 2b (gdy gold był dużo warty), żeby zobaczyć tą dysproporcję geara, mieć jakiś cel, mieć porównanie.

Teraz masz grę gdzie nic nie porównujesz, wszyscy mają praktycznie identyczne itemy, i nie ma co robić w kilka dni (po nerfie dropa kilka tygodni). 

Edytowane przez aerial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że ten cel, jak to nazywasz, motywował tylko do jednego - grania w AH, a nie w Diablo 3, bo drop w grze był/jest taki, że nadawał się w 99,9% do kosza. A jak mam siedzieć 1000h i gapiś się w tabelki, to już wolę na giełdzie grać, przynajmniej emocje większe i kasa jakby bardziej realna...

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to był problem, tylko zamiast wyeliminować boty, które go powodowały, poszli w inną stronę, w ogóle eliminując ten całkowicie "wyścig". W efekcie, może być gorzej niż było. Rozwiązanie które obecnie jest w becie, zdaniem bardzo wielu osób które to testowało, jest bardzo mało grywalne. Gra bardzo szybko się nudzi. Teraz nawet ci co chcieliby pograć w to dłużej, czyli jak w przypadku classica "grać w AH", nie mają tej możliwości. Gra kończy się równie szybko dla wszystkich.

Edytowane przez aerial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Caly Blizzard. Ze skrajnosci w skrajnosc, z jednego bieguna na drugi. Czesto balansowanie przez nich gier wyglada tak, ze robia zmiany zbyt radykalnie. Zamiast drobne zmiany, to oni znerfia cos za bardzo, albo zbuffuja cos za bardzo. To jest zwlaszcza widoczne w World of Warcraft.

 

W sumie to wszyscy macie racje. AH mozna bylo uznac za endgame, ale tez AH byl czynnikiem, ktory zniechecil sporo osob do dalszej gry. Co z tego, ze mozna bylo cos sprzedac lub kupic, gdy ceny byly czesto radykalne?

Kilka rzeczy kupilem, przyznaje. Kilka nawet sprzedalem. Nigdy nie zarobilem milionow ze sprzedazy, nie mialem tego jednego "zlotego dropu". Kupilem kilka upgrade'ow, ale tez nic nadzwyczajnego. Niestety gold z gry jaki zdobylem nie wystarczyl na wieksze zakupy, a jestem przeciwnikiem kupowania golda na stronach www czy allegro.

Z kolei braciak kupil jakies 350-400 mln golda. Ubral dzieki temu swojego witch doctora w sprzet, dzieki czemu jest w stanie na spokojnie farmic mp8.

 

Niestety drop w grze to jakas parodia. Wszystko praktycznie zalezy od szczescia i ukladow z bogami RNG. Masz u nich chody - zostaniesz nagrodzony. Nie masz - no coz, szkoda. 

 

Drop na konsolach z tego co slysze i widze to niestety taka radykalna zmiana, o ktorej pisze na poczatku tego posta. Sprzet wypada cudny i wypada czesto. Mozna grac bez stresu i miec dobry sprzet.

 

Moze rozwiazanie lezy gdzies po srodku?

 

I tak te kilka milionow ludzi kupi dodatek, a Blizzard ladnie na tym zarobi.

 

 

Swoja droga ciekawe kiedy Blizzard stwierdzi, ze musza zrobic item squish w Diablo 3. Numerki wygladaja masakrycznie.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do dużych liczb, była o tym mowa na panelach na blizzconie, i bodaj w jakichś blue postach. Oni wychodzą z założenia że ludzie "lubią duże liczby", czujesz się wtedy silniejszy :D

Tak samo z goldem, masz dropy w a1 już np. po 100, zamiast max 10, itd. Bo znajdowanie 1 złota nie daje tyle satysfakcji co znajdowanie np 70, więc już od początku jest zawyżenie ilości złota w ekonomii o cały rząd.

Dla nich liczy się bardzo pierwsze wrażenie, chcą zadowolić ludzi mających krótkotrwały kontakt z grą, często kosztem tych którzy chcieliby pograć znacznie więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wszystko fajnie, ale przez te duze liczby maja teraz problem w WoWie. To samo bedzie niedlugo w Diablo. Zreszta patrzac na sprzet z dodatku, zastanawiam sie, dlaczego Blizzard wprowadza tak duze liczny w porownaniu do podstawki. Bron w podstawce miala do 400 punktow w sile, zrecznosci czy inteligencji, a w dodatku juz mowa o 1150-1400 punktow czy nawet wiecej. Dps z 1500 na 4000. Moim zdaniem przesada.

Ja patrzac na te przedmioty jakos nie jestem zachwycony, ze to takie ogromne statystyki. Widze za to ogromna rozbieznosc miedzy sprzetem z dodatki i podstawki, zbyt duza moim zdaniem.

 

Robia podobnie jak w WoWie, a to moze byc pozniej problem.

 

Z drugiej strony jak sie gra w takiego Guild Wars 2 i w polowie drogi do maksymalnego poziomu masz uzbierane 8 golda i troche srebrnych monet, to tez jest dziwnie. Znalezc zloty srodek - trudne do osiagniecia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam AH lubiłem. Fakt absurdalne ceny najlepszych itemów wkurzały ale najgorszy był właśnie drop, nie było sensu podnosić większości śmieci a przecież głównie to gra powinna przyciągać a nie aukcje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie AH to nieporozumienie. Oczywiście spędziłem na nim wiele godzin ale jedynie dlatego że drop nie pozwala na komfortowe granie. Golda też nie leci na tyle żeby móc sprostać wymaganiom ludzi na AH bo ceny liczone w miliardach kiedy po około 500h gry zebrałem troche ponad 35baniek... jakas porażka. Przyjąłem AH i sie cieszyłem że moege kupić jakieś graty ale jeśli sensownie to zostanie rozwiązane to też będę zadowolony. Dodatek kupie napewno mimo że beta testy są różnie oceniane. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi dosłownie o to. Ja też nie przeliczałem mojego geara na euro, do czasu aż sprzedałem, ale oglądając wielu streamerów, to dla nich ta gra to był właśnie auction house. Sporo osób która włożyła w tą grę bardzo dużą ilość godzin się pod to zailcza. I ci właśnie streamerzy mieli kilka tysięcy oglądających tylko dlatego że mają właśnie wartościowy gear, "grali" w auction hose, mało co w samo diablo. LIczba osób zainteresowana tą stroną gry, wśród tych co grali, to moim zdaniem zdecydowana większość. Z perspektywy wszystkich graczy to mało, ale większość z wszystkich co kupili d3, to przeszli normal i więcej tej gry nie uruchomili. Ci co wbili 1000h+ to więcej siedzieli na AH niż w grze, moim zdaniem w 90% przypadków.

Ale nie mów że nie oglądałeś geara innych graczy, czy nie odwiedzałeś diabloprogress. Jedni postrzegali to przez pryzmat realnej wartości, inni wartości z gry, ale to był silny czynnik motywujący do gry. To czy auction house. Nie trzeba było zaraz filpować przedmiotów, żeby zobaczyć te bronie za 2b (gdy gold był dużo warty), żeby zobaczyć tą dysproporcję geara, mieć jakiś cel, mieć porównanie.

Teraz masz grę gdzie nic nie porównujesz, wszyscy mają praktycznie identyczne itemy, i nie ma co robić w kilka dni (po nerfie dropa kilka tygodni). 

To ukazuje problem gry...skoro topowi gracze znudzili sie gra sama w sobie, bo AH to raczje z gra niewiele mialo wspolnego.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...