Skocz do zawartości
nappy

15,000zł , Mieszczuch + Rzadkie Wypady

Rekomendowane odpowiedzi

na polskich drogach łatwo rozklekotać auto..... te droższe też...

Tylko w tych drozszych naprawa bedzie bardziej bolesna ;)

 

Z Pandą to żart nie był, jakieś info ? :))

 

Przemawia fakt, że można dostać w miare tanio i dość nowe modele.

Wsiadz, przejedz sie i szybko Ci przejdzie ta Panda :) . Choc znajomy twierdzi, ze 6-biegowa wersja bardzo fajnie sobie radzi w miescie, przez krotkie biegi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko w tych drozszych naprawa bedzie bardziej bolesna ;)

 

 

Wsiadz, przejedz sie i szybko Ci przejdzie ta Panda :) . Choc znajomy twierdzi, ze 6-biegowa wersja bardzo fajnie sobie radzi w miescie, przez krotkie biegi.

 

haha trafiony zatopiony.

 

Przejechałem się, z komisu taka jedna mi się podobała. Wrażenia:

 

Hm, plastikowo... cinquecento? E tam. Jedziemy, 120, 130... wtf!? Choinka. Panda powiedziała 'stop' i wróciła do komisu na lawecie.

 

Przeszła mi Panda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem świadomy faktu, że Stilo przez pryzmat Fiatów był kompletnie chybionym pomysłem - jako nowe za drogie (co z tego, że bogate oposażenie), linia/wygląd do żadnego fiata nie pasujące itd.

 

Ale (do niedawna) cieszyła pewna doza indywidualizmu - Stilo jeździło parę sztuk na paredziesiąt Golfów/Astr/Focusów/reszta konkurencji.

 

Nie będe bronił tego auto do upadłego - podejrzewam, że jakbym trafił (tzn. rodzicielka) na kiepski egzemplarz to bym klnął na czym świat stoi...

Zresztą z każdym autem tak będzie - kupi się okaz, który nie stawia fochów - to człek poleca...

A co do skrzypienia jeszcze:

Jak narazie cisza... a autko od paru miesięcy jeździ na obniżonym delikatnie (co za tym sztywniejszym) zawieszeniu.

 

W sumie większą wadą jest brak 6-stopniowej skrzyni biegów. Przydałaby się.

Co do silnika - możliwe, że benzyniak robiłby problemy.

Ale z góry celowaliśmy w diesla z racji spalania jak i ogólnie najlepszej opinii z gamy silników w Stilo/innych fiatach.

 

A o Pandzie to nie wiem jak można było pomyśleć... Dobre dla przedstawiciela handlowego czy jako 'mini-van'...

Wytypuj parę aut i pytaj...

Bo każdy zaraz tu z czym innym wyskoczy... ja mógłbym 'krzyczeć': "Honda Civic V/VI gen"...

Bo sam posiadam V gen i zero problemów (poza łożyskami przód czy przegubami (seryjne, 13 letnie podzespoły)):

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałem pandę jako auto zastępcze na kilka dni

dla mojej postury troszkę ciasne, choć wielki nie jestem, w środku jak nappy napisał plastikowo ogólnie nieco odraża, to się nadaje dla 2 dorosłych plus dzieci z tyłu, na szczęście dostałem multijeta i jakbym miał oceniać sam silnik to byłem pod dobrym wrażeniem

wiadomo masa mała ale i moc jego też nie za duża, co tu dużo gadać - objeżdżane jak swoje prywatne czyli nie po chamsku jak to robi większość przedstawicieli, cichutko, przyjemnie, w mieści sprawna jazda (z tyłu towar, awaryjnie w zastępstwie doblo), jeszcze nie tłukło bo w sumie nie takie stare

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stillo u mnie w rodzinie są już dwa. Jedno ma ok 200k km, drugie 30k. Oba 1,6 benzynka.

200k bez większych usterek to nie jest zły wynik. Poza tym to autko mi stylistycznie leży. Silnik pracuje równo.

Ale ja polował bym na Corollę albo Civica. Japońce wiedzą jak się robi dobre, bezawaryjne auta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Japońce wiedzą jak się robi dobre, bezawaryjne auta.

Raczej kolejny mit (znajoma dosyć narzeka na Yaris ... a o Auris też co nieco złego słyszałem ... no chyba że te Toyoty nie są "Yapańskie" x-P )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej kolejny mit (znajoma dosyć narzeka na Yaris ... a o Auris też co nieco złego słyszałem ... no chyba że te Toyoty nie są "Yapańskie" x-P )

Mówimy tu o kilku letnich japońcach, jeszcze z przed czasów oszczędzania na materiałach. ;) Moja pierwsza Carina II z 1991 roku (made in Japan) jeździ do dziś, a Avensis 2003 (made in UK) miał zmieniany 2 razy komputer pokładowy, cały silnik, jakieśtam łożyska ... no niestety, wchodzimy w modę 'amerykańską' - samochód kupuje się na 3-4 lata a nie na 12-13 , plus oszczędność, stąd taka a nie inna jakość nowych produktów. :(  

 

W Polsce widać całą masę starych Hond, Mazd, Toyot, które trzymają się znakomicie, no tylko trzeba wiedzieć z jakiego okresu kupować auto. :) 

 

P.S. Jakbyś posiedział w np. Corolli z '96 i porównał to do dzisiejszego Yarisa, to wręcz niebo a ziemia w jakości wykonania. (Porównałem Corollę do Yarisa a nie Corollę do Corolli , bo "target" teraz jest ten sam, dzisiaj Corolla stoi "oczko wyżej" niż ta z '96 ).

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mieszczuchami jest ten problem, że nie pasuje w nich gaz ze względu, że czasami samochód nie zdąży się nagrzać, aby przerzucić na gaz i jeździ praktycznie na benzynie. Nie pasuje także TD, bo silniki Diesla (szczególnie wersje z turbo) nie lubią krótkich tras. Pozostaje więc jakaś mała benzynka. W tej cenie, aby nie kupić jakiegoś małego g... pokroju Yarisa, proponuję Astrę II. Silnik 1.4 lub 1.6, przy czym ze wskazaniem na 1.4, jeśli naprawdę ma to być typowy mieszczuch. W tym aucie nie ma mowy o klaustrofobii i w razie czego nawet 5 osób podróżuje w miarę wygodnie. Nie jest to jakieś wyszukane auto, nie jest japońcem i francuzem, więc ceny części nie przyprawią o zawrót głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba w 2007r najbardziej niezawodnym autem świata była honda accord (japoniec)

 

a powiedzcie mi, ile ten TD potrzebuje na rozgrzanie ? do pracy w jedną stronę liczę ok 15km.... myślałem by moje nowe auto miało diesla bo lubie wypady za miasto.... ale tez tak , że jak wsiadzie do auta 5 os by dało sie jechać jakoś... obecnie mój 1.8 benzyna dużo pali a jak wsiadzie 5 os to ledwo ciągnie.... a jestem mieszczuch

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do miasta nie ma co brac dieselka (zalezy od wielkosci miasta ;) )

moi rodzice maja cliowke 1,5 dci i co z tego ze na trasie pali 3.8 - 4.2, jak w zimie po miescie, na krotkich odcinkach 5km wychodzi ok 7

Edytowane przez greg505

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

proponuję Astrę II. Silnik 1.4 lub 1.6, przy czym ze wskazaniem na 1.4, jeśli naprawdę ma to być typowy mieszczuch. W tym aucie nie ma mowy o klaustrofobii i w razie czego nawet 5 osób podróżuje w miarę wygodnie. Nie jest to jakieś wyszukane auto, nie jest japońcem i francuzem, więc ceny części nie przyprawią o zawrót głowy.

Dokładnie, podpisuję się pod tym ręcami i nogami, z tym że jednak wolałbym silnik 1,6 16V albo i nawet 1,8 16V. Różnice w spalaniu są nieduże. A jeśli weźmiemy pod uwagę wersję 3d to i całkiem nieźle wygląda. I jeszcze wersja Sportive to już naprawdę spoko :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, podpisuję się pod tym ręcami i nogami, z tym że jednak wolałbym silnik 1,6 16V albo i nawet 1,8 16V. Różnice w spalaniu są nieduże. A jeśli weźmiemy pod uwagę wersję 3d to i całkiem nieźle wygląda. I jeszcze wersja Sportive to już naprawdę spoko :)

1.6 chyba bym sobie darowal [; Kumpel ktory jezdzi +/- oszczednie mial przez krotki czas ( zima ) Astre II z tym motorkiem. Najsmieszniejsze bylo spalanie po Krk - zlopalo jak smok na ssaniu w cyklu 'bardzo' miejskim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.6 chyba bym sobie darowal [; Kumpel ktory jezdzi +/- oszczednie mial przez krotki czas ( zima ) Astre II z tym motorkiem. Najsmieszniejsze bylo spalanie po Krk - zlopalo jak smok na ssaniu w cyklu 'bardzo' miejskim.

mam astre F z 1.6 16V i z wlaczona klima w miescie pali ok 10-12l, ale jazda wyglada mniej wiecej tak, ze ok 4km pokonuje sie w 30minut :D

na trasie z klima wychodzi ok 6.5l.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do miasta nie ma co brac dieselka (zalezy od wielkosci miasta ;) )

moi rodzice maja cliowke 1,5 dci i co z tego ze na trasie pali 3.8 - 4.2, jak w zimie po miescie, na krotkich odcinkach 5km wychodzi ok 7

7/100 ropy to jest duzo? Moja Astra 1.4 16V lyka w miescie ok. 8l/100 (w trasie ok. 6.5), a w ostrych korkach pewnie jeszcze wiecej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo niestety Yatris na kazdym kroku przypomina wlascicielowi, ze kupil tanie autko... wnetrze jest po prostu koszmarne.

Koszmarna to może być jakość materiałów owego wnętrza, ale pod kątem schowków i ogólnej praktyczności wnętrze Yarisa wymiata imo. Robiłem na nim prawko i byłem pod wrażeniem pojemności tych wszędobylskich skrytek :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koszmarna to może być jakość materiałów owego wnętrza, ale pod kątem schowków i ogólnej praktyczności wnętrze Yarisa wymiata imo. Robiłem na nim prawko i byłem pod wrażeniem pojemności tych wszędobylskich skrytek :)

Tyle ich ze mozna zgubic male dziecko? [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7/100 ropy to jest duzo? Moja Astra 1.4 16V lyka w miescie ok. 8l/100 (w trasie ok. 6.5), a w ostrych korkach pewnie jeszcze wiecej.

malo to tez nie jest jak na 65KM

 

ja tam jestem jednak za benzyna w opcji gaz B-)

jak bym swoim nie jezdzil w miescie, korkach - to wiecej jak 8,5l lpg nie wezmie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koszmarna to może być jakość materiałów owego wnętrza, ale pod kątem schowków i ogólnej praktyczności wnętrze Yarisa wymiata imo. Robiłem na nim prawko i byłem pod wrażeniem pojemności tych wszędobylskich skrytek :)

Ja z kolei, jezdzac Yarisem kumpla, odnosze wrazenie, ze ogromna powierzchnia po stronie pasazera sie marnuje, do tego te cudne plastiki i ponadmilimetrowe szpary miedzy elementami...

 

Aczkolwiek musze oddac temu autku sprawiedliwosc: jezdzimy z owym kumplem czesto do Kielc i pakujemy sie do Yarisa we trzech z plecakami (wielkosci szkolnych), spiworami, muszkietami, butami, kapeluszami i jeszcze jakies gry planszowe sie mieszcza. A Yaris przy tym nie zdradza specjalnych oznak mulowatosci (choc szalenczo nie jezdzimy).

Szczyt komfortu to to nie jest, ale jak na taki maly samochod to zadziwiajaco duzo da sie w nim upchac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...