Skocz do zawartości
Michaelius

Auto Za 11-13k ?

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba piekna wloszka jednak nie stanie pod moim oknem bo na horyzoncie pojawiła się Astra I rocznik 2000 1.6 16V z przebiegiem ok. 220kkm w dobrym stanie i ze sprawdzonego źródła.

 

No i taniej wyjdzie :) Co sie przyda na OC bo mi kurcze 1770 za Vectre B wyliczylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błędy z poduszkami mogły wyniknąć z luznych połączeń na wtyczkach pod siedzeniem.Ja sobie to polutowałem bo przy przesuwaniu fotela potrafiło się rozłączyć i świeciła się kontrolka od poduchy.

Panowie wszystkie części EGRy i inne ciach!ły są dostępne w wielkich ilościach na szrotach.Cała masa tych aut jedzie z Anglii w tym celu. :wink:

Drogie to OC.Nie masz tam kogoś kto moze zostać wspówłaścicielem i korzystać jego zniżek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@jc może masz rację jeśli auto przez ponad 10 lat zostało w niezmienionej treści to rzeczywiście porównując innowacyjny kokpit, taki jak np w Hondzie Civic, przypomina 'poloneza' no ale... o gustach się nie dyskutuje :)

Właściwie to o wadliwości Ecoteców chyba decyduje przypadek, szczęście, konkretny egzemplarz oraz jego użytkowanie. Jedni chwalą, że nic się nie dzieje przez 200k inni po tych samych 200k mają silnik do wymiany, bo tyle oleju bierze, a z kolei wkurzające EGR czy inne pozostawiają niesmak mimo swojej licznej dostępności.

I właśnie - kolejny problem, błąd niskiej rezystancji poduszki powietrznej, to nie tylko odnosi się do wspomnianej bocznej, ale do każdej i nie wiem już czy to wina tylko styków pod fotelami, czy styków przy poduszkach, ale problem istnieje. W astrze II prócz wspomnianej klimy problemowy staje się też silniczek od 'obiegu wewnętrznego' powietrza, który nieraz zostaje w najmniej przyjaznej pozycji powodując parowanie szyb. Rzecz niby niewielka, prosta w wymianie i łatwo dostępna, ale jak już sobie ktoś sam nie poradzi w garażu to mechanik się ceni.. "Bo to Panie rozebrać trzeba pół tapicerki, konsoli, kupić odpowiednie..." to... tamto... Ale co począć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. W Astrze II mamy ocynk z obu stron blachy (przynajmniej ja tak to rozumiem) i dzięki temu w 10 letnim aucie nie ma ksztyny rdzy.

Przecież jak się cynkuje samochód, a właściwie samą budę, to wrzuca się go do kąpieli. Jak w ten sposób ocynk może się znaleźć tylko po jednej stronie? Podwójny znaczy dwukrotny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ecotec to kwestia szczęścia.Ja na moim 1.6 16V nalatałem sporo.Oleju prawie mi nie żarł.Opel aby pozbyć się kłopotu chyba napisał w instrukcji do niego,ze dopuszczalna ilość żłopanego oleju wynosi 0,7L na 1000km.

Na punkcie auta mam świra i nie dopuszczam myśli,ze mógłbym je zaniedbać.

Jak dbasz tak masz :lol:

Chyba sprzedam moje 2.0 i rozejrzę się za 2,5 V6 tylko te opłaty :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Przecież jak się cynkuje samochód, a właściwie samą budę, to wrzuca się go do kąpieli. Jak w ten sposób ocynk może się znaleźć tylko po jednej stronie? Podwójny znaczy dwukrotny.

Ale po co podwójny ocynk ? Z punktu widzenia chemicznego nie ma to sensu. O ile dobrze pamiętam, to cynk przejmuje rolę anody w procesie rdzewienia a katodą staje się blacha (tym samym uniemożliwiając blasze proces utleniania a jedynie redukcji), więc "rdzewieje" tylko cynk. Cynk ma znacznie większą elektroujemność, więc proces ten jest w "pip" dłuższy, zastosowanie podwójnej warstwy cynku daje dokładnie to samo. Grubość cynku raczej też większego znaczenia nie ma, zresztą cokolwiek miałoby oznaczać "podwójne".  

Edytowane przez MaciekCi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, bardzo możliwe, więc czym miałby się różnić podwójny od normalnego? 10 min z google nie dało odpowiedzi, na więcej nie mam teraz czasu. Może wcześniej stosowano inną technologię i rzeczywiście bez kąpieli pokrywano w jakiś inny sposób tylko jedną część blachy? Albo są dwie kąpiele w różnych roztworach co dałoby lepszą ochronę? No idea, i chyba wystarczy tych domysłów, bo wyobraźnia bez wiedzy może zaprowadzić naprawdę daleko... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież jak się cynkuje samochód, a właściwie samą budę, to wrzuca się go do kąpieli. Jak w ten sposób ocynk może się znaleźć tylko po jednej stronie? Podwójny znaczy dwukrotny.

Niektore profile beda zamkniete!:)

I tam juz cynk sie nie dostanie

Ale to tak btw, to to z podwójnym cynkowaniem nie ma znaczenia:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, chyba jakbym to wymyślał to zrobiłbym jakieś otwory technologiczne, coby w kąpieli weszło w nie co ma wejść, a potem sobie wypłynęło. Takie progi np. czy słupki, pewnie i tak od strony kabiny trzeba ciągnąć jakieś wiązki przewodów, więc jest nadzieja, że jakoś to te tęgie głowy ogarnęły:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzisz że ten silnik jest ciut za słaby do tego samochodu? Kolega ma taki w swojej VB i zawsze jak mam okazję prowadzić jego samochód czuję straszną mułowatość. Z drugiej strony on wsiadając do mojej 2.0DTL ma zawsze banana na twarzy mimo że to diesel.

 

Mam podobnie, tyle że nadkola czyściutkie jak w nówce, za to jakieś chore miejsca na progu i drzwiach.

 

I tak i nie: generalnie fajne autko, miłe w prowadzeniu, ale twarde. Z zewnątrz ładnie, w środku przeciętnie: plastiki faktycznie lepssze niż w astrze, czy escorcie którego miałem wcześniej, ale do ideału daleka droga. Chcę zmienić niedługo na coś młodszego minimalnie w duuużej benzynie i ani nowszej VB, ani VC nie biorę pod uwagę... nuff said...

Co do silnika- wiadomo że 100 kuni to moc wielka nie jest, ale po przejściu z Astry 1,7 td isuzu (niby 82 kunie, ale turbo już raczej zapomniało że ma dmuchać), czuję bardzo duży postęp. Kolega ma VB z 1,8 16v i niby te 15 km więcej to nie jest jakaś ogromna różnica, ale jednak silnik jest elastyczniejszy.

 

Te debilne miejsca to stała przypadłość tego modelu chyba :P W/w kolega ma w sumie czystą budę, a właśnie progi od wewnątrz pogryzione przez rudą.

 

Twarde jest to prawda - choć czeka mnie i tak zmiana amorków, bo obecne już chyba dogorywają , więc dopiero wtedy będę znał faktyczną twardość Viki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba piekna wloszka jednak nie stanie pod moim oknem bo na horyzoncie pojawiła się Astra I rocznik 2000 1.6 16V z przebiegiem ok. 220kkm w dobrym stanie i ze sprawdzonego źródła.

 

No i taniej wyjdzie :) Co sie przyda na OC bo mi kurcze 1770 za Vectre B wyliczylo.

Za?

Bo wiecej niz 8k to bym nie dal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Albo są dwie kąpiele w różnych roztworach co dałoby lepszą ochronę? No idea, i chyba wystarczy tych domysłów, bo wyobraźnia bez wiedzy może zaprowadzić naprawdę daleko...  ;)

Inny roztwór ? Nie ma za bardzo możliwości... Inny pierwiastek ? Wtedy cynk stał by się katodą i byłby zbyteczny ;] sam nie wiem, też proponuję porzucić domysły nt. "podwójnego cynkowania", chyba, że wpadnie ktoś kto wie i się podzieli. :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale 8k za jaką astrę ?

Można dać mniej ale często jest tak jaka cena takie auto :wink:

No pisalo Astra I 2000r 220k przebieg 1,6 16V

8k to max, nawet jesli autko byloby w perfekcyjnym stanie, to jednak poprzednia epoka (nawet dwie)

A skoro budżet planowany to 13k to imho warto poszukać czegoś lepszego, niz brać pierwsze lepsze bo na miejscu i sprawdzone (tak kupilem espero...i wytrzymałem 1 rok z tym autem, brzydkie a jazda przyprawiala mnie o nerwice)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może Ford Mondeo Mk2 ?. Kolega posiada takiego z 1997 roku z silnikiem 1.8 110 koni, wersja Ghia. Miałem okazję już parę razy nim jechać jako pasażer i raz jako kierowca. I auto zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Auto całkiem żwawe, bardzo wygodne, zawieszenie również miłe, auto jest dobrze wyciszone. Kolega jeździ nim już rok i nic mu się nie działo. Dał za niego 9.500zł, auto naprawdę zadbane i w super stanie, full opcja, alu. Nigdy nie darzyłem Forda specjalnym zaufaniem, ten model mondeo też mi się jakoś nie widział, ale pojeździłem trochę tym samochodem i szczerze powiem że teraz mi się podoba ten samochód.

Edytowane przez maruh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając jeszcze do progów, to nic dziwnego że gniją. Dawniej w samochodach były chlapacze. Obecnie wiele samochodów ich nie posiada, bo po pierwsze wymają dopłaty, po drugie szpecą sylwetkę samochodu. Stąd cała sól na drogach i wszelka chemia ląduje spod kół samochodu prosto na nich. Jeśli nawet nadwozie jest ocynkowane, to bez zabezpieczenia podwozia, rdza zacznie gryźć progi od spodu. Kamienie spod kół przebiją lakier, potem ocynk i droga do blachy wolna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie, bardziej mi chodzilo o wieksza awaryjnosc niz silniki osmio zaworowe ;) kolidacje z gazem i takie tam. Peknieta uszczelka pod glowica to nic takiego ? :wink:

Gazu nie mam, bo mi sie nie oplaca. A co do uszczelki - 600zl + 1 dzien w warsztacie. Biorac pod uwage, ze stalo sie to jak dotad raz na owe 210kkm, to tak - jest to nic takiego. ;)

 

3. Silnik 1.4 16V siedzi w Astrze I, którą mają rodzice praktycznie od nowości i jest to najsprawniejsza rzecz w aucie z 97 roku - blachy rude, podwozie powybijane, ale silnik dalej ciągnie. Zdaje się, że z 7-7.5 litra ciągał - dawno już w trasie nie był, więc jest to wartość wyciągnieta z czeluści pamięci.

Dobra masz pamiec ;) U mnie w miescie bierze 8-9 litrow, zaleznie od pory roku i temperamentu. W trasie wlasnie 7-7.5, bardzo sie pilnujac mozna zejsc do 6.5 litra/100km.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dziadek chce zmienić 22-letniego Transita na coś nowszego (>2000r) i ma na to ~13k (15k to już max). Potrzebuje sporej przestrzeni bagażowej aby wozić klatki na handel. Polecałem mu coś w stylu Opla Combo, ale stary jest i grymasi, że mu nie starczy miejsca. Gabarytowo odpowiada mu VW Transpoter, ale w tej cenie ciężko o dobry egzemplarz i tylko starsze niż 2000. Najlepiej żeby z przodu były 3 siedzenia a z tyłu paka. Jakie modele sugerujecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukam auta osobowego właśnie do 13-14tys, raczej diesel, co byście polecili ?

 

Na razie mam na oku benzyna / diesel

 

Mazda 323F 1.5i 89KM, 1999r., 1498cm3, 89KM - otoMoto

Renault Laguna 1.9 DCI!!!... 1.9 diesel

http://bodzio-bis.gratka.pl/ogl/11007601.html

http://auto-park.gratka.pl/ogl/10855150.html

Opel Astra, 2000r., 1995cm3, 100KM - otoMoto

Edytowane przez .PaVLo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lagunę bym sobie odpuścił zwłaszcza 1.9DCi jak trafisz dobrze będziesz jeździł bezawaryjnie jak trafisz źle co się zdarza częściej to będzie Twoje ostatnie francuskie auto. Może Alfa? Na dobry egzemplarz 147 JTD może braknąć ale 156 za 14k zł już można ładną wyrwać z klekotem pod maską...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laguna 2 jest czarną owcą motoryzacji. Omijaj z daleka. Pisałem szerzej o niej przy okazji innego tematu.

 

Octavia. Podejrzanie niska cena jak za ten rocznik - szczególnie na polskich blachach. Przebieg też wątpliwy, bo kierownica wygląda na dość wymęczoną. Sama zaś pokrywa poduszki różni się odcieniem - wygląda na nowszą. Na koniec masz "TEN SAMOCHÓD JUZ JEST NIE AKTULANY" i wszystko jasne.

 

Fabia - lewy przedni błotnik chyba krzywo leży. Zdjęcia kiepskiej jakości więc ciężko się przyjrzeć. Dziwny jest znaczek "DK" na krajowym samochodzie.

Do tego tapicerka na tylnych prawych drzwiach ma jakiś dziwny brud, który nie zszedł. O wieśtuningu w postaci lamp i brewek już nie wspomnę.

 

Astra - maska wysunięta do przodu. Brak zapalniczki, biały nalot na dolocie powietrza, przetarcie na rurze od turbo (?), IMHO nowa uszczelka klapy od strony szyby, auto czyszczone na sprzedaż i na koniec ubrudzony i wyrwany ze starego samochodu akumulator z napisem "OK". Strach się bać.

 

Jeśli zaś chodzi o same modele (nie konkretne egzemplarze) to największą szansę dawałbym Astrze. W tym budżecie można trafić coś wartego uwagi i zostanie jeszcze na dopieszczenie drobiazgów. Octavia jest IMHO ładniejsza i fajniejsza, ale w tym budżecie to chyba jeszcze zbyt ryzykowny wybór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź, zwłaszcza tak szczegółową od ULLISSES

 

Co do maski w tej Astrze to zauważyłem, że inne tez mają podobnie

http://otomoto.pl/opel-astra-1-6i-16v-C14697557.html

http://otomoto.pl/opel-astra-ideal-1-6-8v-jasny-srodek-okaz-C14522257.html

http://moto.allegro.pl/opel-astra-ii-2-0-dti-16v-ecotec-zadbana-i1216998538.html

 

Do mojej listy doszła jeszcze

 

Škoda Fabia 1.4, 2001r., 1400cm3, 90KM - otoMoto

 

Wszystko będe dobrze oglądał.

Edytowane przez .PaVLo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście każda tak ma, ale to tylko oznacza, że każda jest słabo poskładana.

 

Pierwsza Astra rozbraja. Z zewnątrz wyczyszczona na błysk - lakier świeci, ale.. progi dziwnie odbarwione, pod maską syf jak by właśnie ukończyła Paryż-Dakar, mieszek wymęczony, a dywaniki z Poloneza. Chyba widzę rdzę wychodzącą z gumowego odboju przy drzwiach kierowcy - coś mi to wygląda na topielca.

 

Druga wygląda strasznie obiecująco... nawet zbyt. Jasna tapicerka na progach wygląda nadzwyczaj czysto, ale na tylnych fotelach bród już się nie puścił łatwo, a dodatkowo na tej fotce z tylnymi fotelami widać rudy kolor, który wychodzi spod dolnej uszczelki tylnej szyby. No i przebarwienia na fotelach przednich.

 

Trzecia: hak + słaby silnik = wymęczony silnik. CB + słaby silnik + pałowanie na trasie = wymęczony silnik. Rdza na zawiasach drzwi kierowcy.

 

Fabia wygląda obiecująco, ale foty są do niczego. Jedyne co można na nich wyczytać, to cenę wyższą o 1000 PLN! Przebieg dziwnie mały, do tego kompletny golas.

 

Generalnie ci wszyscy ludzie nie rozumieją języka polskiego - "pierwszy właściciel" oznacza, że ktoś osobiście kupił auto w salonie, a nie od Niemca, który kupił w salonie.... :mur:

 

A z tą maską w Astrach to nie wiem. Otwieram "bezwypadkową igłę" za 24K i pierwsze co widzę, to cofniętą z jednej strony maskę. Wiem, że Astra to nie BMW, ale myślę że jednak jakieś tam sensowne spasowanie elementów miało miejsce fabryce, a na tych egzemplarzach tak nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako, że mieszkam na Ligocie napisze odnośnie tej Fabii, a raczej sprzedającego. Z tego co widzę wystawiona jest przez komis "Roni" (zlokalizowany na wjeździe do rzeczonej dzielnicy właśnie). Komis jest na rynku od bodaj 10 lat, rozrósł się do pokaźnych rozmiarów. Gdyby był to typowy handlarzyna sprzedający wyłącznie picowane trupy w cenach gorszych rowerów to zapewne rynek by to już zweryfikował.

 

Odnośnie przebiegu, to bywa z tym różnie. Gdy w tym roku sprzedawałem pierwsze auto żony (dwulatek z polskiego salonu), to na "blacie" było niecałe 19k km. A żona również dojeżdżała, jak to audytor, często do firm oddalonych od centrum miasta o dobrych dziesiąt km. Ergo- gdyby samochód służył jej wyłącznie, jako pojazd na zakupy/fitnessy to przy sprzedaży miałby max. 15k km (zatem rocznie ca. 8k km).

 

@edit- zatem Roni to kolejny handlarzyna i niestety udowadnia, że w Polsce da się zarobić i poszerzyć "biznes" sprzedając rozpadające się trupy.

Edytowane przez draak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracam z objazdu obu Fabii, więc:

 

Skoda Fabia 1.4 MPI - ŁADNY -... 1.4 benzyna

 

Wystarczyło, że przeszliśmy się na około niej:

- prawe przednie drzwi zarysowane, jakby od bramy lub słupka

- na łączeniu progów i przedniego nadkola rośnie ładny zieloniutki mech po obu stronach :lol2:

- światła przednie krzywo zamontowane,

- lewe lusterko popękane, a oba (nieoryginalne) zamontowane na jakimś dziwnym kawałku blachy

- do tyłu nie można było sie dostać do samochód był oparty o jakiś murek

- tapicerka na tylnych drzwiach wyglądała jakby ktoś tam gnojówkę rozlał

 

Škoda Fabia 1.4, 2001r., 1400cm3, 90KM - otoMoto

 

Tutaj dłuższa "wycieczka"

- komputer pokazuje przebieg niecałe 87tys.

- brak centralnego

- drzwi zamykają i otwierają się gładko, jedynie prawy zamek trochę ciężej chodził

- autko z zewnątrz prezentuje się całkiem ładnie

- prawe nadkole lekko zarysowane na rancie, reszta bez rdzy

- boczne szyby mają ten sam numer seryjny to samo światła, przednia inny, pewnie była wymieniana

- po obu stronach przy progach na dole, z przodu od drzwi są dziury gdzie chyba spływa woda, jest tam sporo rdzy

- na tylnej wycieraczce jest połamany plastik maskujący, reszta bez zarzutu

- na lewych drzwiach kierowcy brak plastiku maskującego pokrętło od lusterka

- wszystkie dywaniki gumowe nówki, a pod prawym tylnym jest jakaś folia, ale chyba to fabrycznie :blink:

- na tylnych amorkach skorodowana guma ochronna, która dodatkowo odpadła i odsłoniła wrażliwy element

- akumulator był padnięty

 

- silnik odpalił za pierwszym razem, ale coś nierówno pracował:

* dolna śruba mocująca alternator pow wpływem większych obrotów silnika zaczęła się obracać po obu stronach, ale nie odkręcać, pewnie luźna

* pod mechanizmem rozrządu mokro, chyba od oleju

* po prawej stronie mokre jakieś kable

* gość z komisu nie chciał aby zdjąć plastikową maskownicę z silnika, bo może właściciel być niezadowolony :wink: , zresztą dziwna sprawa z korkiem od oleju, który jest na niej, on chyba nie dotykał silnika po zakręceniu bo całość miała duży luz

* cały silnik na wolnych obrotach latał jakby na niczym się nie trzymał, możliwe, że to poduszki i nie trzymał obrotów, skakały od 800 do 1000

 

Cały urok błysnął po zgaszeniu silnika, jeszcze raz sprawdziliśmy korek wlewu oleju, a tam biały nalot ... :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@edit- zatem Roni to kolejny handlarzyna i niestety udowadnia, że w Polsce da się zarobić i poszerzyć "biznes" sprzedając rozpadające się trupy.

 

z tego co pisze kolega niżej to ta fabia została wstawiona w komis, rozumiem, że komisant ma każdy samochód który mu przywożą do sprzedaży ciągnąć na ścieżkę diagnostyczną i do mechanika bo inaczej jest handlarzyna dorabiający się na trupach :lol: chciałbym tylko zwrócić uwagę na to, że na umowie komisowej (podpisywanej w momencie wstawiania przez właściciela w komis samochodu) jest napisane a przynajmniej powinno być, że za stan i wady ukryte samochodu odpowiada komitent (czyli osoba wstawiająca ów samochód) nie dziwcie się więc, że jak czasami podjeżdżacie do komisów to zastajecie takie samochody, nie zawsze właściciel komisu jest właścicielem samochodu... jeżeli masz komis w którym jest przykładowo 100 pojazdów z czego 60-70% to samochody komisowe to nie jesteś w stanie wszystkiego prześwietlić, taka sama sytuacja ma się z tym ściąganiem pokrywy silnika, jak by to przykładowo pękło to za to odpowiada i płaci już komis więc nie dziwota, że nie chętnie się na to pozwala.

Nie twierdzę, że wszyscy są święci i nieskazitelni ale czasami trzeba pomyśleć realnie zanim wyda się werdykt, że to oszust handlujący padliną, gość przynajmniej nie zaznacza bezmyślnie pozycji "bezwypadkowy" przy wystawianiu samochodów z tego co widzę.

 

 

Biały nalot na korku może być powodem jazdy na krótkich odcinkach, z oleju wtedy właśnie wytrąca się taki syf, ale racja, że reszta rzeczy które działy się z tym silnikiem nie zachęcała, chociaż to pewnie wszytko można naprawić ale cholera wie jakim kosztem.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slavOK, kiedyś pisałem nawet, że sprawiasz wrażenie uczciwego handlarza, więc nie bierz wszystkiego do siebie. Naturalnie, masz rację, pisząc o braku konieczności sprawdzenia przez komisanta stanu wstawionego w komis pojazdu, ale niech w opisie takiego pojazdu na otomoto.pl będzie wpisane: komis nie zna stanu technicznego pojazdu, nie udziela żadnych informacji n/t pojazdu, generalnie nic o nim nie wie. Zobaczyłbym z ciekawości jak długo taki uczciwy sprzedawca by pociągnął i ilu by klientów odpowiedziało na takie ogłoszenie :lol: "Roni" w opisie faktycznie nie zachwalało tej skody, ale za to handlarz z Chorzowa w ogłoszeniu faktycznie nie minął się z prawdą...

Edytowane przez draak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...