Skocz do zawartości

misico

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    527
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez misico

  1. misico

    2012

    Właśnie! Poruszyłem te kwestie jeden post wyżej, a co do reaktorów to Japończycy sobie na razie dobrze dają z tym radę, a trzęsień ziemi u nich tam sporo...
  2. "Najcieńsza Książka Świata Rev. 2 - objaśnienia i skróty" - hary
  3. misico

    2012

    Jeśli chodzi o początek świata, to się pomylili o jakieś 5 000 000 000 lat...to może i z końcem będzie podobnie? Problem tylko w tym tkwi, że nie posiadamy 'autografów', czyli oryginałów Biblii a tekst w niektórych miejscach uległ skażeniu (czyli nie mamy pewności jak dokładnie brzmiał), więc w jaki sposób mogli to wyliczyć, skoro już 'materiał badawczy' nasuwa wątpliwości? Może przypomnę...wiele razy spadły już na ziemię 'kamiemie' z kosmosu, ale znacznie więcej zostało ich przyciągniętych przez Jowisza (swoisty magnes dla takich obiektów). Przykładem może być 1994 r., kiedy to asteroid lecący w kierunku ziemi, został ściągnięty na Jowisza (no i zrobił ładne boom!)... Księga Malachiasza należy do Starego Testamentu i nie wspomina żadnym słowem ani o papieżu ani o 'długości czasu trwania' świata... Poza tym skoro już się ktoś powołuje na Biblię to wspomnę, że: - nie ma podanej konkretnej daty końca świata - armageddon to nie koniec świata - końcem świata jest powtórne przyjście na ziemię Jezusa, który "będzie sądził żywych i umarłych" - armageddon jest to (symboliczne!) miejsce na ziemi, gdzie ludzkość dozna klęski w walce z Bogiem. W Biblii naturalne katastrofy są utożsamiane z obroną 'swoich interesów na ziemi' przez Boga, a armageddon to 'miasta zbudowane na wzór edenu' (= dzisiejsze wielkie miasta). Pomimo znacznego zniszczenia nie będzie to koniec świata. - w wyniku 'poważnej sytuacji' na ziemi wszyscy ludzie wyznają, że "Jezus jest Panem" - czas owej 'trudnej sytuacji' na ziemi się skończy - ludzkość na nowo zacznie iść 'swoją drogą' - wkrótce po tym przyjdzie Jezus powtórnie na ziemię i to ma być koniec! Wspominanie więc o 'kodzie Biblii' (opartym nota bene na niepewnym tekście!) a pomijanie całego tekstu i jego podstawowego sensu (nie mówiąc już o przenośnym) jest niepotrzebnym sianiem zamieszania!
  4. Jeśli chodzi o studia, to macie rację - z tymi przedmiotami trzeba zrobić porządek (nie będę wymieniał, jakie ja miałem)... Ale podstawówka jak sama nazwa na to wskazuje, nie jest jakąś szkołą zawodową, czy też kierunkową - ma za zadanie nauczyć podstaw, a nie nadawać już jakiś określony kierunek. Zresztą, jak Wy to sobie wyobrażacie? Dzieci 8 -10 lat mają już klarowny obraz tego, co chcą w życiu robić? Może Wy tak, ale nie większość! Poza tym macie rację co do klas: 16 - 20 osób. Tylko że obecnie jest tendencja zamykania szkół z powodu właśnie tak małej liczby dzieci w klasach... W jaki sposób obniży się poziom na studiach z powodu amnestii? Jeśli student nie zda egzaminów, to zakończy swój bieg po dyplom, a jeśli zda to w jaki sposób niby ma obniżyć? Przecież do tej pory dostawało się nie jedną ocenę pozytywną zdania egzaminy, lecz było ich kilka - adekwatnie do wiedzy na egzaminie: 5, 4+, 4, 3+, 3...a może coś się ostatnio zmieniło i nie jestem na czasie?
  5. Wiekszosc reform w ogole nie idzie...to też prawda, ale są i takie, które się cofają (np.: ZUS ma zarządzać kapitałem OFE i je wypłacać - po co w takim razie była ta reforma?)...
  6. Ale także z innych powodów: różny poziom w różnych szkołach i można było zweryfikować tę wiedzę i umiejętności maturzystów, co dawało klarowny obraz uczelniom wyższym...Egzaminy wstępne powinny były pozostać, ale w kraju większość reform nie idzie w dobrym kierunku...
  7. Ciiiii...bo jeszcze usłyszą i uznają, że to dobry pomysł...
  8. Dziwne... W latach 80-tych musieliśmy w czasie przerw chodzić w kółko na korytarzu, skromnie się ubierać (o piercingach nie było żadnej mowy), niektórzy nauczyciele bili ekierką, wskaźnikiem...w bursie, internacie niemalże wojskowa dyscyplina: pobudka o 6.00, cisza nocna o 22.00, wyjścia na miasto po uzyskaniu zgody przełożonych, itd....a tu takie numery! Nie zdziwię się, jeśli niedługo TK ogłosi, że reforma szkolnictwa sprzed 10 lat (wprowadzenie gimnazjów) była też niezgodna z konstytucją...
  9. Patrząc na posty niektórych forumowiczów to obowiązkowe zdawanie języka polskiego i obcego jest koniecznością (jeśli nie chcemy na studiach uczyć elementarnych podstaw!)...Wybór przedmiotów natomiast jest uzasadniony: każdy mógłby zdawać przedmioty ze względu na przyszłe studia, zainteresowania, itp.
  10. Czytałem! Chodzi mi jedynie o to, że są to działania wkraczające w sferę, która może nieść wielkie zagrożenie dla człowieka. Człowiek wkracza w świat sobie nie znany i odkrywa go, ale mówienie z wielkim przekonaniem, że nie ma zagrożenia jest bynajmniej niestosowne, bo takowe może być nawet jeśli go nie znamy... Mnie bardzo dotyka pycha ludzka: mówienie że nie ma zagrożenia, że wszystko takie proste a w praktyce się okazuje że nie! My niczego nie stwarzamy a jedynie odkrywamy to, co jest jeszcze przed nami zakryte, ale nie znaczy to, żebyśmy na ślepo dążyli do realizacji pomysłów, które są wg lobbystów 'bezpieczne'. Niech mi nikt nie mówi, że ingerencja w materie na niższych poziomach (atom, plazma) jest prosta i bezpieczna, bo energia wyzwalana podczas odpowiednich reakcji mogłaby zniszczyć ziemię (i wcale nie chodzi mi o bombę atomową, czy wodorową). Oczywiście, żeby taki projekt przeprowadzić i sfinansować, to musi być zadeklarowane, że jest bezpieczny i nikomu nie zagraża, ale czy to jest do końca prawda? Użycie tak dużych energii, żeby w ogóle zaszły procesy niezbędne do uruchomienia i działania takiej elektrowni, niesie pewien niepokój. Oczywiście, że gdyby to było bardzo podpadające to w ogóle nie zostałby ten projekt brany pod uwagę. Chodzi mi jedynie o zwrócenie uwagi, że rzeczywistość wcale nie wygląda tak kolorowo jak napisano. Zresztą podobnie zachwalano budowę elektrowni atomowych...o których obecnie wiemy trochę więcej.
  11. Tak dla informacji! Założyłem ten temat i dokładnie czytam każdego posta, ale naiwna wiara w budowanie całkowicie bezpiecznych elektrowni atomowych, plazmowych budzi we mnie niepokoje! Gdybyś natomiast Ty poczytał posty w tym temacie, wiedziałbyś, że ja tak naprawdę jestem za budową elektrowni atomowych, pomimo konsekwencji, jakie ewentualnie będzie musiała ponieść ludzkość...
  12. Ot, co! Właśnie! Dlatego podałem Chiny jako przykład, że kontynuacja władzy jest 'tym samym w nowym opakowaniu'...
  13. Pamiętaj, że "odrobina kwasu zakwasza całe ciasto"! Nie dość, że zostawiono tych dotychczasowych z wyższymi stopniami niż nowi (to przecież normalne!), a więc mieli znaczne uprawnienia, to znali sie jeszcze dobrze z byłymi kolegami => nieograniczone możliwości...więc nie ma co się dziwić, że majątek narodu był tak skutecznie rozgrabiany -> robili to fachowcy, dobrze zorganizowani, poinformowani, z własnym zapleczem...nie dziwi więc fakt, że 'ekspert' LB podejmował czasami 'dziwne' (jeśliby nie nazwać: nierozsądne) decyzje i mimo zasług (bo i takowe są) nie wszystko poszło dobrze i bez zastrzeżeń... MFW nie jest tu adekwatnym przykładem! Jakie jest zadanie MFW? Spełnia je? A czy interesuje się Afryką, Ameryką Płd., czy tylko krajami 'strategicznymi'? Niestety 'ręka rękę myje' a 'gdzie padlina, tam i sępy się zlatują'. Niestety! Jak ktoś czerpie zyski, to sobie zachwala, a jak już nie, to wycofuje się z komentarzem ostrej krytyki, że gospodarka zła, że polityka nie tak, itd.
  14. 5. Właśnie! Rumunia to też dobry przykład... 4. Chiny dobitnie pokazują, że zostali ci sami ludzie u władzy, którzy mimo przemian gospodarczych, nie oddali władzy w ogóle...gdyby bowiem sami ją oddali, to napewno na warunkach najbardziej korzystnych dla siebie: brak rozliczenia za przeszłość, uznanie ich dawnych praw do rent, emerytur, przywilejów, udziału w życiu społecznym, politycznym, gospodarczym - co potwierdza to, co napisałem... 3. Prawda. 2. Albo uznamy, że PRL był 'zły' i wtedy wszystki służby, władza, itd. muszą ponieść tego konsekwencje, albo był 'dobry' i nikogo za nic nie będziemy rozliczać, a te słynne zabójstwa, prześladowanie uznajemy rzeczywiście jako "spowodowane przez nieznanych sprawców"... 1. Czy rzeczywiście w Polsce jest konstytucja przestrzegana? Zachęcam do dokładnej lektury (nie oznacza to oczywiście, że całkowicie na boku; zresztą wiele razy było już w historii, że konstytucja była łamana i nikt nie ponosił konsekwencji - może nawet sam znasz przykłady!). Chyba żartujesz, że RFN jest kontynuacją III Rzeszy. Z tej Rzeszy niestety nie wszedł nikt do parlamentu RFN, bo zawiśli na stryczku, a do władzy doszli ludzie, którzy do tej pory w niej nie partycypowali, tak więc władza się zmieniła bardzo...
  15. "Odśnieżanie dróg podczas zimy stulecia 2006/2007" "Tranzystor Juliusza Cezara" "Jak zbanować moderatora" - podręcznik dla początkującego user'a
  16. UOP było rzeczywiście kontynuacją SB, z tym że część zwolniono ze służby (nie przeszli weryfikacji - sic!) a w ich miejsce zatrudniono nowych! Podobnie zresztą ma się WSI... To że została rozwiązana (w zasadzie zmieniono tylko nazwę!), to o niczym nie świadczy...
  17. Nie przesadzajmy z tym obalaniem ustroju! 1. RP jest kontynuacją (na razie) PRL: pozostali ci sami ludzie, zachowano pewną ciągłość, ale pamiętajmy, że wprowadzono demokratyzację, wolny rynek, i wiele innych takich... 2. PRL jest nadal uznawany za 'legalny'. 3. To ówczesna władza dopuściła opozycję do życia politycznego i wyznaczyła pewien kurs ('okrągły stół' => nie rozliczamy przeszłości, lecz patrzymy w przyszłość). 4. Przypomina to niestety trochę sytuację Chin, w której jednak władza nie podzieliła się uprawnieniami z opozycją (pozostali tylko ci sami u władzy, co byli). 5. Nie doszło do obalenia ustroju (np.: w wyniku rewolucji), ale na drodze pokojowych przemian...które mają to do siebie, że nie szykanują ludzi dotychczasowej władzy (por. RPA)...
  18. Chyba nie zrozumiałeś mojej aluzji (czyt.: ironii)... Nie przesadzajmy! Nie można postawić wspólnego mianownika największemu nawet pożarowi lasu, który za kilkaset lat może już śmiało wrócić do swego poprzedniego stanu (a przy pomocy ludzi znacznie wcześniej!) i promieniotwórczemu skażeniu ziemi, które może trwać miliony lat... Zachowajmy pewien zdrowy rozsądek! Tak!!! Tylko że wypadki chodzą po ludziach...i co wtedy?
  19. Nie przeginajcie w drugą stronę! Mam znajomych na Ukrainie 200 km od Czarnobyla. Gdybyście tam pojechali i ich zobaczyli to zrozumiecie, co to "chmurka" po wybuchu i jakie powoduje choroby, zwłaszcza skóry...Myśmy się śmiali, że oni świecą w nocy... Tylko żeby po jakimś akcydencie nie zrobiła ta elektrownia słońca z ziemi... Śnieg spadnie prawdopodobnie w lipcu, ale może się mylę, więc i sierpień wchodzi w grę...
  20. Może i nie dzieje się nic złego, ale mogłoby się dziać lepiej...
  21. Ok! Czarnobył był ostrzeżeniem, ale teraz się buduje elektrownie atomowe nowej generacji. Pamiętam, jak dzieci piły jod w pamiętnym 1986 r., ale poza Czarnobylem nie doszło do takiej tragedii, a przyznać trzeba, że poza tym paliwem do elektrowni, to są to najbardziej efektywne, najtańsze i najbardziej ekologiczne elektrownie. Pozostaje jedynie problem odpadów, ale te możnaby wysłać w kosmos...
  22. Odpady możnaby posłać w kosmos! Przynajmniej na razie ludzkość miałaby spokój...
  23. Właśnie że nie! Nie ponosi praktycznie żadnej odpowiedzialności za sytuację ekonomiczną kraju!
  24. Czy niekorzystne, czas pokaże...
  25. To prawda. "Dziwnym zrządzeniem losu" zbiegły się te wydarzenia, ale oprócz znaczenia symbolicznego może mieć to dalekosiężne skutki. Może doprowadzić do współodpowiedzialności NBP za sytuację gospodarczą i ekonomiczną kraju, co nie miałoby miejsca, gdyby LB pozostał na tym stanowisku. No tak, ale LB jest przez obecny rząd uznany za 'persona non grata'...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...