
misico
Stały użytkownik-
Postów
480 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez misico
-
Patrząc na posty niektórych forumowiczów to obowiązkowe zdawanie języka polskiego i obcego jest koniecznością (jeśli nie chcemy na studiach uczyć elementarnych podstaw!)...Wybór przedmiotów natomiast jest uzasadniony: każdy mógłby zdawać przedmioty ze względu na przyszłe studia, zainteresowania, itp.
-
Czytałem! Chodzi mi jedynie o to, że są to działania wkraczające w sferę, która może nieść wielkie zagrożenie dla człowieka. Człowiek wkracza w świat sobie nie znany i odkrywa go, ale mówienie z wielkim przekonaniem, że nie ma zagrożenia jest bynajmniej niestosowne, bo takowe może być nawet jeśli go nie znamy... Mnie bardzo dotyka pycha ludzka: mówienie że nie ma zagrożenia, że wszystko takie proste a w praktyce się okazuje że nie! My niczego nie stwarzamy a jedynie odkrywamy to, co jest jeszcze przed nami zakryte, ale nie znaczy to, żebyśmy na ślepo dążyli do realizacji pomysłów, które są wg lobbystów 'bezpieczne'. Niech mi nikt nie mówi, że ingerencja w materie na niższych poziomach (atom, plazma) jest prosta i bezpieczna, bo energia wyzwalana podczas odpowiednich reakcji mogłaby zniszczyć ziemię (i wcale nie chodzi mi o bombę atomową, czy wodorową). Oczywiście, żeby taki projekt przeprowadzić i sfinansować, to musi być zadeklarowane, że jest bezpieczny i nikomu nie zagraża, ale czy to jest do końca prawda? Użycie tak dużych energii, żeby w ogóle zaszły procesy niezbędne do uruchomienia i działania takiej elektrowni, niesie pewien niepokój. Oczywiście, że gdyby to było bardzo podpadające to w ogóle nie zostałby ten projekt brany pod uwagę. Chodzi mi jedynie o zwrócenie uwagi, że rzeczywistość wcale nie wygląda tak kolorowo jak napisano. Zresztą podobnie zachwalano budowę elektrowni atomowych...o których obecnie wiemy trochę więcej.
-
Tak dla informacji! Założyłem ten temat i dokładnie czytam każdego posta, ale naiwna wiara w budowanie całkowicie bezpiecznych elektrowni atomowych, plazmowych budzi we mnie niepokoje! Gdybyś natomiast Ty poczytał posty w tym temacie, wiedziałbyś, że ja tak naprawdę jestem za budową elektrowni atomowych, pomimo konsekwencji, jakie ewentualnie będzie musiała ponieść ludzkość...
-
Ot, co! Właśnie! Dlatego podałem Chiny jako przykład, że kontynuacja władzy jest 'tym samym w nowym opakowaniu'...
-
Pamiętaj, że "odrobina kwasu zakwasza całe ciasto"! Nie dość, że zostawiono tych dotychczasowych z wyższymi stopniami niż nowi (to przecież normalne!), a więc mieli znaczne uprawnienia, to znali sie jeszcze dobrze z byłymi kolegami => nieograniczone możliwości...więc nie ma co się dziwić, że majątek narodu był tak skutecznie rozgrabiany -> robili to fachowcy, dobrze zorganizowani, poinformowani, z własnym zapleczem...nie dziwi więc fakt, że 'ekspert' LB podejmował czasami 'dziwne' (jeśliby nie nazwać: nierozsądne) decyzje i mimo zasług (bo i takowe są) nie wszystko poszło dobrze i bez zastrzeżeń... MFW nie jest tu adekwatnym przykładem! Jakie jest zadanie MFW? Spełnia je? A czy interesuje się Afryką, Ameryką Płd., czy tylko krajami 'strategicznymi'? Niestety 'ręka rękę myje' a 'gdzie padlina, tam i sępy się zlatują'. Niestety! Jak ktoś czerpie zyski, to sobie zachwala, a jak już nie, to wycofuje się z komentarzem ostrej krytyki, że gospodarka zła, że polityka nie tak, itd.
-
5. Właśnie! Rumunia to też dobry przykład... 4. Chiny dobitnie pokazują, że zostali ci sami ludzie u władzy, którzy mimo przemian gospodarczych, nie oddali władzy w ogóle...gdyby bowiem sami ją oddali, to napewno na warunkach najbardziej korzystnych dla siebie: brak rozliczenia za przeszłość, uznanie ich dawnych praw do rent, emerytur, przywilejów, udziału w życiu społecznym, politycznym, gospodarczym - co potwierdza to, co napisałem... 3. Prawda. 2. Albo uznamy, że PRL był 'zły' i wtedy wszystki służby, władza, itd. muszą ponieść tego konsekwencje, albo był 'dobry' i nikogo za nic nie będziemy rozliczać, a te słynne zabójstwa, prześladowanie uznajemy rzeczywiście jako "spowodowane przez nieznanych sprawców"... 1. Czy rzeczywiście w Polsce jest konstytucja przestrzegana? Zachęcam do dokładnej lektury (nie oznacza to oczywiście, że całkowicie na boku; zresztą wiele razy było już w historii, że konstytucja była łamana i nikt nie ponosił konsekwencji - może nawet sam znasz przykłady!). Chyba żartujesz, że RFN jest kontynuacją III Rzeszy. Z tej Rzeszy niestety nie wszedł nikt do parlamentu RFN, bo zawiśli na stryczku, a do władzy doszli ludzie, którzy do tej pory w niej nie partycypowali, tak więc władza się zmieniła bardzo...
-
"Odśnieżanie dróg podczas zimy stulecia 2006/2007" "Tranzystor Juliusza Cezara" "Jak zbanować moderatora" - podręcznik dla początkującego user'a
-
UOP było rzeczywiście kontynuacją SB, z tym że część zwolniono ze służby (nie przeszli weryfikacji - sic!) a w ich miejsce zatrudniono nowych! Podobnie zresztą ma się WSI... To że została rozwiązana (w zasadzie zmieniono tylko nazwę!), to o niczym nie świadczy...
-
Nie przesadzajmy z tym obalaniem ustroju! 1. RP jest kontynuacją (na razie) PRL: pozostali ci sami ludzie, zachowano pewną ciągłość, ale pamiętajmy, że wprowadzono demokratyzację, wolny rynek, i wiele innych takich... 2. PRL jest nadal uznawany za 'legalny'. 3. To ówczesna władza dopuściła opozycję do życia politycznego i wyznaczyła pewien kurs ('okrągły stół' => nie rozliczamy przeszłości, lecz patrzymy w przyszłość). 4. Przypomina to niestety trochę sytuację Chin, w której jednak władza nie podzieliła się uprawnieniami z opozycją (pozostali tylko ci sami u władzy, co byli). 5. Nie doszło do obalenia ustroju (np.: w wyniku rewolucji), ale na drodze pokojowych przemian...które mają to do siebie, że nie szykanują ludzi dotychczasowej władzy (por. RPA)...
-
Chyba nie zrozumiałeś mojej aluzji (czyt.: ironii)... Nie przesadzajmy! Nie można postawić wspólnego mianownika największemu nawet pożarowi lasu, który za kilkaset lat może już śmiało wrócić do swego poprzedniego stanu (a przy pomocy ludzi znacznie wcześniej!) i promieniotwórczemu skażeniu ziemi, które może trwać miliony lat... Zachowajmy pewien zdrowy rozsądek! Tak!!! Tylko że wypadki chodzą po ludziach...i co wtedy?
-
Nie przeginajcie w drugą stronę! Mam znajomych na Ukrainie 200 km od Czarnobyla. Gdybyście tam pojechali i ich zobaczyli to zrozumiecie, co to "chmurka" po wybuchu i jakie powoduje choroby, zwłaszcza skóry...Myśmy się śmiali, że oni świecą w nocy... Tylko żeby po jakimś akcydencie nie zrobiła ta elektrownia słońca z ziemi... Śnieg spadnie prawdopodobnie w lipcu, ale może się mylę, więc i sierpień wchodzi w grę...
-
Może i nie dzieje się nic złego, ale mogłoby się dziać lepiej...
-
Ok! Czarnobył był ostrzeżeniem, ale teraz się buduje elektrownie atomowe nowej generacji. Pamiętam, jak dzieci piły jod w pamiętnym 1986 r., ale poza Czarnobylem nie doszło do takiej tragedii, a przyznać trzeba, że poza tym paliwem do elektrowni, to są to najbardziej efektywne, najtańsze i najbardziej ekologiczne elektrownie. Pozostaje jedynie problem odpadów, ale te możnaby wysłać w kosmos...
-
Odpady możnaby posłać w kosmos! Przynajmniej na razie ludzkość miałaby spokój...
-
Właśnie że nie! Nie ponosi praktycznie żadnej odpowiedzialności za sytuację ekonomiczną kraju!
-
Czy niekorzystne, czas pokaże...
-
To prawda. "Dziwnym zrządzeniem losu" zbiegły się te wydarzenia, ale oprócz znaczenia symbolicznego może mieć to dalekosiężne skutki. Może doprowadzić do współodpowiedzialności NBP za sytuację gospodarczą i ekonomiczną kraju, co nie miałoby miejsca, gdyby LB pozostał na tym stanowisku. No tak, ale LB jest przez obecny rząd uznany za 'persona non grata'...
-
Hmm...z sankami to musisz poczekać do lipca!
-
Odejście LB było warunkiem stawianym przez AL. Oznacza to początek realizacji programu SO, czy jej uwieńczenie?
-
Nieprawda! Może mieć profity, ale niech je dostaje od tego państwa, któremu służył a nie od tego, które gnębił i niszczył!
-
Właśnie! Ale czy nie można wykluczyć, że chociażby takowe zmiany klimatu następowały (mowa o tych długoterminowych), to różne jego przejawy mogą być już dla nas przykre i kosztowne (u nas wiosna, a na poł. USA zima -10C!)? Przecież anomalie w przyrodzie są symptomem jakichś zaburzeń i nieprawidłowości, niekoniecznie nam znanych... Może w historii świata były także zmiany klimatu, które trwały stosunkowo krótko (kilkadziesiąt lat - krótko jak na historię globu) i nie są uchwytne dla naszych badań naukowych. My widzimy tę całą historię z perspektywy kilku miliardów lat, a trudno nam dojrzeć zmiany trwające kilkadziesiąt lat, czyli takie które nie doprowadziły do zmiany klimatu, bo po paru latach ten klimat wrócił do poprzedniego stanu?
-
A zimy (śniegu i mrozu) w lipcu i sierpniu?
-
Właśnie! Ta 'dziwna' (lawinowa) tendencja wzrostu mnie martwi...
-
Może powiesz, jaki rząd (kiedykolwiek, gdziekolwiek) był bliski twemu ideałowi? Podobne hasła miał komunizm w XX w.: teraz mamy XX w., budujemy nowy świat, nie da się tego porównać do przeszłości, itd. itp. i wmówili ludziom, że to prawda a była to niestety 'czysta utopia'... Takie rzucanie haseł: 'teraz mamy XXI w.!' niestety nic nie da, bo muszę Cię rozczarować, że już wiele razy podobne hasła rzucano i niewiele się pod tym względem zmieniło, tylko szkoda, że tak wiele milionów ludzi oszukano...
-
Nie mam problemów z czytaniem! Tylko nie rozumiem, co ma zbrodnia do normalności. Bo słowo 'normalny' zostało ukute w XVII w. po wojnach religijnych: zasada 'cuius regio, eius religio' doprowadziła do uznawania tych, którzy nie chcieli wyznawać tej samej religii co władca jako 'nienormalnych'. W czasach PRL ludzi, którzy nie chcieli być na siłę uszczęśliwianymi zamykano w wariatkowie, bo jeśli nie chcą sami dobrobytu, jaki się im daje, to są nienormalni! Ale jak to się ma do Pinocheta i jego zbrodni? Jak już to: zbrodniarz, kryminalista, przestępca, ale 'nienormalny'? Mylicie znaczenia wyrazów i może dlatego mówicie o tym samym, tylko używacie innych słów?