Małpożer Opublikowano 13 Lutego 2014 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2014 (edytowane) Taki mały przegląd zeszłorocznych "hiciorów". Gravity - czyli efekty, efekty i jeszcze raz efekty specjalne okraszone dobrą muzyka. Mimo wszystkich tych efektów film jest nudny - 6/10 (głównie za sprawą muzyki) Thor Mroczny Świat - w końcu nie ma się wrażenia, że zbroje wykonane są z plastiku (jak to było przy pierwszej części). Fabuła... w sumie to samo co przy Avengers'ach, tyle że tutaj mamy samych Lokiego i Thora oraz potężnego, złego, mrocznego elfa. Marvel mógłby w filmach pomyśleć o jakimś szczątkowym wspomnieniu o innych bohaterach (Tony, Kpt. Ameryka,...), bo wątpię aby żaden z nich nie zwrócił na anomalie za oknem. 6/10 Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia - film można podzielić na 2 części - pierwszą, w której bohaterowie tylko się nad sobą użalają, a reżyser usiłuje ukazać jak to ludzie są uciskani przez władzę oraz część drugą, będącą powtórką z rozrywki. Ogólnie mimo całej akcji podczas igrzysk film jest... nudny. 4/10 Kick-Ass 2 - znacznie poważniejszy niż pierwszy film. Dodatkowo świetna rola Carreya (dopiero po sprawdzeniu obsady na filmweb'ie dowiedziałem się, że grał w tym filmie - "Schwanz!"). Ogólnie o wiele lepiej mi podszedł od pierwszej części. 6/10 Gra Endera - film z początku zapowiada się nieźle, ale im dalej w las tym gorzej. Główny bohater po jakimś czasie zaczyna irytować. Dodając do tego jeszcze całą tą otoczkę o "wybrańcu" czy zachowanie dorosłych w tym filmie (apogeum podczas końcowych scen, gdy stoją jak gdyby nic i pada tekst "ten [ciach!]iarz zniszczył 90% naszej floty"). 4/10 Carrie - nie oglądałem jeszcze pierwowzoru, więc jako takiego odniesienie nie mam do tamtej wersji. Odtwórczyni głównej roli nie bardzo się spisała. O ile do połowy radziła sobie dobrze, to gdy przyszedł czas "zabawy" zabrakło czegoś (przyjmowanie dziwnych poz nie sprawia, że ktoś staje się straszny). Efekty specjalne też nie porywają. 6/10 Edytowane 13 Lutego 2014 przez Quave Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wayne Opublikowano 13 Lutego 2014 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2014 Plan ucieczki (Escape Plan) - niezły pomysł, nawet niezła realizacja (scenografia), Stallone i Schwarzenegger dają radę. Koniec zalet :wink: Fabuła ma naprawdę dużo niedociągnięć; Caviezel wykreował jakąś zniewieściałą postać; Sam Neill, 50 Cent i Vinnie Jones grają jakieś epizodyczne role i chyba wyłącznie mieli przyciągnąć widownię swoją obecnością. Film można obejrzeć, ale z dużym przymrużeniem oka :wink: 3/6 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plastekk Opublikowano 13 Lutego 2014 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2014 Panowie macie jakiś dobry film który nawiązuje do jutrzejszego dnia czyli walentynek ? Od siebie mogę polecić " 500 dni do miłości " Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wayne Opublikowano 14 Lutego 2014 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2014 Paranoja (Paranoia) - schematyczny i naiwny. Niezła gra seniorów (Ford i Oldman) i generalnie udany dobór obsady. Tyle. Przeciętniak. 3/6 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melampus Opublikowano 18 Lutego 2014 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2014 Pirsoners - Potwierdzam to co napisał wcześniej Wayne. Film naprawdę niezły i trzyma w napięciu do końca. Obok dobrej roli H. Jackman'a na uwagę zasługuje postać detektywa, którą odegrał Jake Gyllenhaal. Motywy z podejrzanymi niczym z filmów Lyncha. Miło też było zobaczyć naszą bądź co bądź krajankę Marię Bello, która ostatnio znikła, przynajmniej mi, z ekranu. Mocne 5/6. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 20 Lutego 2014 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2014 Enders game - 7.5/10 (3/10) - dla osoby nie znającej książki jest OK. Dla jej czytelnika - fabuła została przemielona i poskładana według widzimisię reżysera. Film jest po prostu za krótki żeby przedstawić wszystko jak należy. Dobrze że powstał, ale żal że w takiej formie. Aż taka tragedia? Pytam bo serię Endera i Groszka czytałem dawno temu. Zacytuję siebie z tematu o Na co czekamy: Oby tego pięknie nie spieprzyli Oczywiście spieprzyli. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el_gringo_dado Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2014 LEGO: Przygoda - byłem wczoraj na wersji 2D. Ogólnie film jako sam film bardzo spoko, mnóstwo humoru, efekty zrobione z klocków (woda, dym, płomienie, wybuchy) są super, ale... no właśnie, końcówka bardzo mnie rozczarowała, choć rozumiem, że musieli taką zrobić dla wprowadzenia morału. Druga rzecz, o ile bardzo lubię dubbing ze Shreka czy Madagaskaru to tutaj niestety, ale jest dużo gorzej. No i film, który jest kierowany do dzieciaków, jest o jakieś 20 minut za długi. Co do oceny, film 7/10, polski dubbing 5/10 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wayne Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2014 Adwokat (The Counselor) - zaraz po seansie miałem mieszane uczucia. Z jednej strony fabuła podana jest w trochę chaotyczny sposób i nie jest szczególnie oryginalna. Z drugiej - z czasem, kiedy wszystko zaczyna się składać w całość film nawet wciąga. Pojawiają się ciekawe dialogi, niestety wypadają bardzo sztucznie. Niezłe kino, ale coś nie zagrało. 3/6Carrie - w miarę udany remake. Dobra gra Julianne Moore, do pewnego momentu niezła Chloë Grace Moretz. Kiepsko zagrana i wyreżyserowana scena kulminacyjna. 4/6 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Małpożer Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2014 (edytowane) W Carrie ostatnie sceny byly nienaturalne i... smieszne. W sumie film byl dobry do czasu wiadra. Pozniej to juz tylko rownia pochyla w dol. Az chyba obejrze w tygodniu pierwowzor i porownam wtedy oba filmy. Swoaj droga nominowane do oscarow American Hustle (nudny film, nawet dobra gra aktorska tego nie ratuje, 4/10), Grawitacja, Kpt. Phillips czy Zniewolony to wgl. mnie dosc przecietne filmy i dziwi mnie ich nominacja. Czyzby nic lepszego w 2013 sie nie ukazalo? Edytowane 10 Marca 2014 przez Quave Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wayne Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2014 W sumie film byl dobry do czasu wiadra. Dokładnie tak :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 12 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2014 72 godziny - coś nie mam ostatnio szczęścia go filmów na które się wybieram do kina, spodziewałem się więcej po Costnerze, miałem wrażenie, że film sponsorował peugeot i pewnie tak też było Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 13 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2014 Obejrzałem Kamerdynera - dawno nic mnie tak nie ruszyło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 13 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2014 Szkoda tylko, że połowa treści kamerdynera to fake, bo generalnie gdyby nie liczyć żenującej końcówki, to film był dobry. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 13 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2014 'Based on tru story bro' nie traktowałem poważnie ale jak powiedziałeś - bez ostatnich kilkunastu minut jest dobry. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 13 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2014 Gdzieś kiedyś był artykuł na temat różnic i szczerze mówiąc i bez tych wszystkich zmian zrobionych "dla udowodnienia tezy" ten film też by się obronił. Końcówka to już masakra, ale to było robione na specjalne zamówienie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Małpożer Opublikowano 14 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2014 Wilk z Wall Street - slaby film, probujacy nadrobic chyba wszystkei swe braki pornografia. Calosc dluzy (cale 3h niezmiennego klimatu, troche beukotu o hajsie i znow pseudopornol). Jedyna postac ktora przykula uwage (poza Naomi :cool: ) to ta odgrywana przez 5min filmu na poczatku przez Matthew McConaughey'a. Pod koniec, gdy zaczynalo sie cos ciekawego film nagle sie konczy. Ogolnie szkoda czasu. 4/10 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 18 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2014 Muszę polecieć kontrą bo jeszcze ktoś sobie ten film odpuści po Twojej opinii. A jeżeli się ktoś przymierza to na prawdę będzie zadowolony. Kawał zajebistej komedii z genialną grą Leonadro oraz ta 5 minutówka Matthew to majstersztyki. Nawet drugoplanowy Jonah Hill wymiata jak dla mnie. Poza tym warto sobie zobaczyć skąd się biorą wirtualne pieniądze, warto zobaczyć najlepsze bobry w filmie nie pornograficznym. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Małpożer Opublikowano 18 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2014 Kazdy ma inny gust. Mnie po prostu ten film nie ruszyl, po za lekkim usmieszkiem podczas wczesniejszego powrotu pani domu, gdzie lokaj urzadzil sobie homo-party :) Nie mowiac ze film jest przydlugi. Znacznie lepiej podszedl mi Rush (wyscig), przy ktorym czas minal bardzo szybko. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 18 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2014 Muszę polecieć kontrą bo jeszcze ktoś sobie ten film odpuści po Twojej opinii. A jeżeli się ktoś przymierza to na prawdę będzie zadowolony. Kawał zajebistej komedii z genialną grą Leonadro oraz ta 5 minutówka Matthew to majstersztyki. Nawet drugoplanowy Jonah Hill wymiata jak dla mnie. Poza tym warto sobie zobaczyć skąd się biorą wirtualne pieniądze, warto zobaczyć najlepsze bobry w filmie nie pornograficznym. Zgadzam się, film przynajmniej dobry a gra Leonardo fantastyczna. Z czystym sumieniem 8/10 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krysti@n Opublikowano 19 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 19 Marca 2014 300 Początek imperium: W skrócie: krew flaki i bullet-time. Jeśli chodzi o odmóżdżającą rozrywkę, to przyzwoicie - chociaż brak jakiejkolwiek logiki momentami razi. Jeśli ktoś oglądał poprzednią część to niczego nowego nie zobaczy. Odemnie 6/10 w tym +1 za fajne cycki :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melampus Opublikowano 20 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 20 Marca 2014 47 Ronin Film o samurajach i ich panach oraz z grubsza o ludziach co na życie patrzą z przymrużeniem oka. No może z małym wyjątkiem w postaci zarosniętego Keanu Reeves'a, ubranego w worek po kartoflach i biegającego po całym planie jak kot z pęcherzem. Ku mojej uciesze nazwali go mieszańcem. Po 30 minutach zacząłem poważnie zastanawiać się co ja właściwie oglądam. Na początku, jak to w "hamerykańskich" produkcjach zostajemy poczuczeni czym to jest samurai i że mamy doczynienia z "true story". Wszystko jednak sprowadza się do obietnic przedwyborczych polityków, bo na końcu twórcy filmu kwitują wszystko stwierdzeniem, że to tylko legenda i wsadzają takie tam patosy o grobach tytułowych 47 nieszczęśników. Śmiem nawet twierdzić po obejrzeniu tego filmidła, że to chyba jakiś nowy matrix. Cały czas machają szablami, tnąc nawet kamień i skały! Trup ściele się gęsto, a krwi jak nie było tak nie ma. Nawet kropli nie uświadczymy i to w scenach z sepuku! 47 roninów jest niczym niedorobiony Final Fantasy. Osobiście spodziewałem się takich 300 w klimatach japonii, a dostałem film, który tak naprawdę jest niewiadomo czym. Gimbusy będą sikać w majty jak zobaczą całe to uzbrojone towarzystwo z efektami komputerowymi. Amerykanie jeszcze raz udowodnili, iż nawet ekranizację mitów i legend są w stanie spaprać, spłycając co tylko się da. Ciekawe co na to japończycy powiedzą? Daję 1/6 głównie za dwie panie - mam słabość do skośnookich przedstawicielek płci pięknej ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Małpożer Opublikowano 21 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 21 Marca 2014 Nie wiem czy ogladalismy ta sama wersje, ale na poczatku byla mowa o samuraiach i o tym ze ronin to samurai bez pana. Na samym koncu jest tylko napis ze film byl inspirowany historia o 47 roninach i tym ze wiedzieli co ich czeka za swoj czyn. Postac Kai zupelnie tam nie pasowala, nie mowiac o tandetnej walce ze smoczkiem (ktory to najbardziej psuje caly film). Smieszne byly smugi pozostawiane przez miecze. Hisotria ogolnie pokazana bez polotu. 4/10 Hobbit Pustkowie Smauga - po pierwszej czesci bylem zawiedziony. Nuda ktora wylewala sie z ekranu podczas seansu zniechecila mnie do 2 czesci (za sprawa powtarzajacego sie schematu: "wrog! zginiemy!" -> 3min pozniej "bij zabij!" i wiktoria), ale po seansie jestem milo zaskoczony. Brak dluzyzn poprzez zrezygnowanie z wprowadzenia, tylko od razu kontynuacja wydarzen z pierwszej czesci oraz ciagla akcja swietnie sie prezentuja. Dodatkowo niezle widoczki (chociaz do takiego LotR troche brakuje). Jedynie wyglad smoka mi nie pasuje. Za bardzo jaszczurowaty wyszedl a jego glowa to juz kompletna porazka wg. mnie. I piosenka na koniec (I see fire) zaraz po wylocie Smauga. Jesli kiedys w kinach puszcza 3 czesci rozszezone jedna po drugiej chetnie bym poszedl, bo wyglada ze filmy sa szykowane pod obejrzenie ich za jednym zamachem. 8/10 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wayne Opublikowano 22 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 22 Marca 2014 Grawitacja (Gravity) - doskonałe efekty specjalne, bardzo dobra muzyka i gra. Trzymał w napięciu od początku do końca, z małym przestojem. Jedyna wada to trochę zbyt duże stężenie pecha na minutę filmu :wink: 5/6 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radiergummi Opublikowano 23 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2014 Spowpiercer: Arka przyszłości - dawno mnie żaden film nie zaskoczył tak żebym nie wiedział co się stanie za chwilę. Klimat na pograniczu Matrixa i pierwszego Bioshocka. Trochę Igrzysk głodu. Polecam. 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jabar83 Opublikowano 23 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2014 (edytowane) Grawitacja (Gravity) - doskonałe efekty specjalne, bardzo dobra muzyka i gra. Trzymał w napięciu od początku do końca, z małym przestojem. Jedyna wada to trochę zbyt duże stężenie pecha na minutę filmu :wink: 5/6 Mnie się ten film też podobał i nie zgadzam się negatywnymi opiniami tego filmu, a ostatnio przybyło ich sporo. Na szczęście ja nigdy się nie sugeruję opiniami innych tak dosłownie i mimo to poszedłem do kina i bawiłem się świetnie. 8/10 Edytowane 23 Marca 2014 przez Devil 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scratix Opublikowano 23 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2014 Spowpiercer: Arka przyszłości - dawno mnie żaden film nie zaskoczył tak żebym nie wiedział co się stanie za chwilę. Klimat na pograniczu Matrixa i pierwszego Bioshocka. Trochę Igrzysk głodu. Polecam. Co ma wspólnego z Bioshockiem? 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radiergummi Opublikowano 23 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2014 Dla mnie Wilford to postać podobna do Andrew Ryana. Jeden miał swoją kolejkę, a drugi podwodne miasto. W obu przypadkach główny bohater był tak naprawdę sterowany. Would you kindly.... A man chooses, a slave obeys. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scratix Opublikowano 23 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2014 No to mnie zachęciłeś :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 23 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2014 Mnie się ten film też podobał i nie zgadzam się negatywnymi opiniami tego filmu, a ostatnio przybyło ich sporo. Naszczęście ja nigdy się nie sugeruję opiniami innych tak dosłownie i mimo to poszedłem do kina i bawiłem się świetnie. 8/10 Dziwisz się? przecież Polacy to eksperci od wszystkiego więc rażą ich te niedopatrzenia i przekłamania w filmie :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imperator Kret Opublikowano 23 Marca 2014 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2014 Need for Speed - w sumie jak ktoś potrafi wyłączyć całkowicie myślenie to można obejrzeć, ale spodziewałem się więcej wyścigów a mniej całej historyjki. 6/10 głównie ze względu na samochody. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...