Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Oto sytuacja: mamy sobie skrzyżowanie jak na rysunku powyżej. Ja (linia czerwona, zielone światło) jadę w lewo, po prawej widzę auta (mają zielone - nie strzałkę) więc zatrzymuję się (tak jak na rysunku) i czekam aż przejadą. No i tu pojawia się problem bo oni też się zatrzymują i i nie wiem na co czekają. Jak im nie machnę ręką, żeby jechali to nie pojadą. Dla mnie oczywistym jest, że trzeba przepuścić ludzi jadących z prawej strony jednak ci z prawej chyba nie wiedzą, że mają pierwszeństwo? Ktoś może mnie utwierdzić w przekonaniu, że dobrze robię zatrzymując się tam?

 

Wcześniej zamiast tego zielonego była strzałka i chyba wszyscy się do niej przyzwyczaili.

 

Pomijam, że znaków nie pokazałeś to wg. tylko tego rysunku miałeś pierwszeństwo i nie potrzebnie blokowałeś ruch.

 

PS. Skrzyżowanie jest idealnym miejsce do wypadków. Dwa zielone na przecinających się drogach :D

Edytowane przez Orgiusz
Cycowanie obrazków [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijam, że znaków nie pokazałeś to wg. tylko tego rysunku miałeś pierwszeństwo i nie potrzebnie blokowałeś ruch.

 

PS. Skrzyżowanie jest idealnym miejsce do wypadków. Dwa zielone na przecinających się drogach :D

 

A właśnie że nie miał pierwszeństwa. Typowy lewoskręt. Gdzie ty i ci z przeciwka maja zielone światło. (Brak strzałki w lewo na światłach). Na tej krzyżówce musisz przepuścić tych co jadą z przeciwka na wprost i skręcają w prawo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A właśnie że nie miał pierwszeństwa. Typowy lewoskręt. Gdzie ty i ci z przeciwka maja zielone światło. (Brak strzałki w lewo na światłach). Na tej krzyżówce musisz przepuścić tych co jadą z przeciwka na wprost i skręcają w prawo.

 

Bez znaków ciąłbym normalnie - zieloni się włączają do ruchu gdzie ja już jestem na głównej. W 90% wystarczyłoby użyć klaksonu i odbić w razie czego.  

 

 

Ale ja nie umiem jeździć kulturalnie i zgodnie z przepisami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego jak "główna". Jest za to droga z pierwszeństwem przejazdu gdy jest oznaczona takim znakiem i a analogicznie podporządkowana. Ale gdy takim znakiem nie jest oznaczona to stosuje się prawo prawej ręki. Jest jeszcze coś takiego, że sygnalizacja świetlna znosi znaki pierwszeństwa na skrzyżowaniach, tak jak żółte linie znoszą białe. A ta była włączona. Więc nawet, gdy był znak ustąp dla tych co skręcali w prawo w główną, to był nieważny. Zieloni się nie włączają do ruchu tylko od dawna są w ruchu. Włączać do ruchu to się można z parkingu, albo drogi gruntowej. Chyba, dawno kodeks czytałem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A właśnie że nie miał pierwszeństwa. Typowy lewoskręt. Gdzie ty i ci z przeciwka maja zielone światło. (Brak strzałki w lewo na światłach). Na tej krzyżówce musisz przepuścić tych co jadą z przeciwka na wprost i skręcają w prawo.

 

Lewoskręt ?

Tych co jadą na wprost to oczywiste, że puszczasz.

Tych co skręcają w prawo nijak nie puszczasz bo jesteś już na prostej.

To nie jest typowe skrzyżowanie 2 dróg gdzie stosujemy regułę prawej ręki.

Gdy masz rozwidlenie jak na wspomnianym przykładzie to się już dołączasz do ruchu.

Poza tym tam chyba miała być zielona strzałka (wnioskuję po tym iż wówczas mamy idealne kolizyjne skrzyżowanie jak wcześniej wspomniałem) a nie zielone światło, a strzałka jest warunkowym dopuszczeniem do ruchu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym tam chyba miała być zielona strzałka (wnioskuję po tym iż wówczas mamy idealne kolizyjne skrzyżowanie jak wcześniej wspomniałem) a nie zielone światło, a strzałka jest warunkowym dopuszczeniem do ruchu.

Specjalnie zaznaczyłem, że JEST tam ZIELONE światło, nie żadna strzałka. Poza tym, tak jak q8ic napisał, sygnalizacja jest ponad znakami gdy jest włączona (w nocy rzeczywiście ta sygnalizacja nie abla).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu dyskutujecie o sygnalizacji. W przypadku tego skrzyżowania jest to ewidentnie spartolona robota kogoś, kto się nie powinien zabierać za projektowanie takich rzeczy.

 

Co do samej sytuacji, puszczasz tylko jadących na wprost, auta skręcające w prawo włączają się do ruchu na drodze po której już się poruszasz, a zielone światło świeci im, nie Tobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a zielone światło świeci im, nie Tobie.

Nie wiem co to ma do rzeczy? Zielone to nie jest warunkowa strzałka.

 

auta skręcające w prawo włączają się do ruchu na drodze po której już się poruszasz

Dla obu kierunków są zielone więc są równorzędne, skąd wzięliście tą "główniejszą"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co to ma do rzeczy? Zielone to nie jest warunkowa strzałka.

 

Dla obu kierunków są zielone więc są równorzędne, skąd wzięliście tą "główniejszą"?

 

No bo leciałeś z prosta - proste ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzyżówka jest niedopracowana - to fakt. ALE! - w takich sytuacjach zazwyczaj warunki dyktuje reguła prawej ręki. Taka jest zazwyczaj decyzja policji, gdy nie wiadomo o co chodzi. Niestety, wielu kierowców o niej zapomina i wymyśla sobie drogi główne, bo jadą np. prosto.

 

 

EDIT: po przemysleniu - krzyżówka jest jak najbardziej logiczna i problemy to wynik raczej upośledzenia kierowców.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest logiczna. Jest krajówka - inni wjeżdżają na własne życzenie. Tylko synchronizacja świateł komplikuje sprawę. remix na 99% jestem pewien że każdy jadący Leyka i skręcając w Piłsudskiego ustępuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napiszcie do jakiegoś programu tv, może wyjaśnią osochozi. Pamiętam, że w TVP3 Kraków był taki fajny program, gdzie ktoś z WORD (nie pamiętam stanowiska) objaśniał co bardziej zakręcone ulice w Krakowie i okolicach.

Nie ma czegoś takiego na tvn turbo, albo gdzieś indziej- za rzadko oglądam, to się nie orientuję?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo leciałeś z prosta - proste ?

Coś jak 'jadę prosto - mam pierwszeństwo'? :huh:

 

remix na 99% jestem pewien że każdy jadący Leyka i skręcając w Piłsudskiego ustępuje.

Chodzi Ci chyba o Polską (nazwa akurat się skreśliła) i fakt, robią tak. Ustępowali także jak była tam strzałka. Gdzie sens?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj robiłem przypadkową dokumentację fotograficzną sposobu "zaklejania dziur". 

 

Temperatura powyżej zera okolo 2*C, sporo wody na jezdni i w dziurach. Podjechali panowei wywalili wodę z dziury wlali pseudo asfalt z piaskiem i pojechali. 2 auta, jeden z przyczepą z wytwornicą asfaltu i drugi z resztą sprzętu. Wkurzyło mnie to że mająć kupę sprzętu mogli spokojnie zrobić to dobrze, wyciąc wysuszyć zalac smoła i na koncu asfaltem a tak to zalali i <narząd męski>. Jak tak oni naprawiają dziury to ja to coś nie teges!!!! 

 

A i zapomniałem o jeszcze jednym zalali asfaltem z piaskiem i to przysypali sniegiem WTF??!! Po 20-30 minutach asfalt już popękał.............

 

Jakieś pomysły co z tym "fantem" zrobić??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noi dobrze robisz, niestety ale zdarzają się nawet i tacy co jadą na wysokim biegu, niskie obroty, praktykując ecodriving, chcą kogoś wyprzedzić no to wyskakują ,,zza winkla,, i gaz do dechy, bez redukcji, a potem wypadki...wiem że, dużo świeżo upieczonych kierowców, którzy wcześniej nie obchodzili się zbytnio z autem, zapominają co to redukcja, np moja siostra po zdaniu prawka przy małej prędkości, wyjeżdżała pod domowy podjazd pod górkę na trójce co zaowocowało pięknym kangurkiem, pech że jeszcze w zimie to było ;)Chociaż mnie na L-ce instruktor o redukcje maltretował zawsze, tak że potem od którejś godziny stało się to nawykiem.

 

Jak mam 130 km/h, piąty bieg a przede mną jest ktoś kto jedzie 90 km/h to po co mam redukować do 4-ki? Albo mam 4-ty bieg, 80 km/h i mam redukować do trójki ? Wybierasz przypadki ekstremalne pisząc że "brak redukcji przy wyprzedzaniu to ZUO" ... a prawda jest taka że można wyprzedzać sprawnie bez redukcji lub ślamazarnie (z rykiem zarzynanej niemieckiej świni) z redukcją. Edytowane przez Kyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w mieście jest tak samo, nie pisałem nawet o tym bo myślałem że każdy wie jak są "łatane" dziury w Polsce. Patrząc z drugiej strony, gdyby mieli to robić porządnie to drogowcy nie wiem czy by zdążyli z łataniem do końca bieżącego roku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wtedy nagle przypominają się czasy jak ludzie parkowali pod ośrodkami na dwójce i żabimi skokami dotoczyli się do wyznaczonego miejsca ;)

 

Kolejne ekstremalne przykłady ludzi którzy nie umieją dobrać optymalnego biegu do prędkości - normalnie coś takiego po prostu nie ma miejsca. Edytowane przez Kyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mam 130 km/h, piąty bieg a przede mną jest ktoś kto jedzie 90 km/h to po co mam redukować do 4-ki? Albo mam 4-ty bieg, 80 km/h i mam redukować do trójki ? Wybierasz przypadki ekstremalne pisząc że "brak redukcji przy wyprzedzaniu to ZUO" ... a prawda jest taka że można wyprzedzać sprawnie bez redukcji lub ślamazarnie (z rykiem zarzynanej niemieckiej świni) z redukcją.

 

Teraz sam wybrales przypadek ekstremalny tj redukcja i slamazarne zarzynanie swini. Wszystko zalezy od auta a nie od biegu, jeden na 5 przy 90km/h ma taka moc ze nawet sie nie zajaknie i po prostu lyknie wolnego z przodu, a inny musi wrzucic 4 zeby auto sie laskawie ruszylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz sam wybrales przypadek ekstremalny tj redukcja i slamazarne zarzynanie swini. Wszystko zalezy od auta a nie od biegu, jeden na 5 przy 90km/h ma taka moc ze nawet sie nie zajaknie i po prostu lyknie wolnego z przodu, a inny musi wrzucic 4 zeby auto sie laskawie ruszylo.

 

Nie moc tylko moment obrotowy tak BTW. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moment obrotowy BEZ mocy (z niewielką mocą)to masz w kole młyńskim. Weź się dokształć w końcu...

 

Moc, moc i jeszcze raz moc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie moc tylko moment obrotowy tak BTW. 

 

Oh wybacz, ale nie mialem na mysli KM tylko ogolna moc czyli jesli juz lubic byc taki dokladny to KM+moment, do tego niski wspolczynnik oporu powietrza itd, innymi slowy auto sportowe, najlepiej jakies Ferrari... zadowolony?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oh wybacz, ale nie mialem na mysli KM tylko ogolna moc czyli jesli juz lubic byc taki dokladny to KM+moment, do tego niski wspolczynnik oporu powietrza itd, innymi slowy auto sportowe, najlepiej jakies Ferrari... zadowolony?

 

Nie bo zapomniałeś o skrzyni biegow. Ogólna moc hmmm ciekawe stwierdzenie, to co to jest moc nieogolna?? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bo zapomniałeś o skrzyni biegow. Ogólna moc hmmm ciekawe stwierdzenie, to co to jest moc nieogolna?? 

 

Udajesz czy naprawde jestes...? Skoro sie czepiasz slow jakich uzylem by stwierdzic ze auto A jest mocniejsze od auta B to dalsza rozmowa z toba nie ma tutaj sensu, wroc skad przyszedles, albo raczej przyszles.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udajesz czy naprawde jestes...? Skoro sie czepiasz slow jakich uzylem by stwierdzic ze auto A jest mocniejsze od auta B to dalsza rozmowa z toba nie ma tutaj sensu, wroc skad przyszedles, albo raczej przyszles.

 

Ale mocniejsze przy zderzeniu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mam 130 km/h, piąty bieg a przede mną jest ktoś kto jedzie 90 km/h to po co mam redukować do 4-ki? Albo mam 4-ty bieg, 80 km/h i mam redukować do trójki ? Wybierasz przypadki ekstremalne pisząc że "brak redukcji przy wyprzedzaniu to ZUO" ... a prawda jest taka że można wyprzedzać sprawnie bez redukcji lub ślamazarnie (z rykiem zarzynanej niemieckiej świni) z redukcją.

Sytuacja o której piszesz pasuje bardziej do przypadku kiedy zbliżasz się do kogoś jak pocisk z prędkością 130 km/h a przed Tobą ktoś ma 80km/h to wiadomo że potrzeby redukcji niema, miałem na myśli coś w stylu, jedziesz za kimś i poruszasz się mniej więcej tą samą prędkością co kierujący przed tobą, do tego masz dość wysoki bieg jadąc sobie płynnie i nagle chcesz wyprzedzić, no to nie powiesz że mając niskie obroty+mało elastyczne auto nagle zbierzesz się i w moment wyprzedzisz kogoś, tymbardziej kiedy np odcinek drogi z linią przerywaną jest krótki (zakładając że poruszamy się po takim odcinku drogi). Pozatym redukcja po coś jest a nie tak sobie, dziwny dałeś przykład że można ślamazarnie z redukcją wyprzedzić kogoś, cóż..redukcja towarzyszy raczej temu że silnik zyskuje większe obroty=zbierasz się szybciej, chyba że specjalnie ,,dusisz auto,, ale wątpie że jest taka osoba, która zredukuje po to by nie wykorzystać mocy auta, a może jest to osoba która woli sobie pohamować silnikiem ;)

Edytowane przez Fredek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bo zapomniałeś o skrzyni biegow. Ogólna moc hmmm ciekawe stwierdzenie, to co to jest moc nieogolna?? 

 

Jak zawsze chodzi o to, że liczy się pier***cie. B-) Happy? ;-)

 

I teraz się skapnąłem, że ten turbodymomen, to nie nasz zawodnik, bo akcja się dzieje na Słowacji a Peugot jest na Węgierskich blachach. Czad! :lol:

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej patrzeć na to intuicyjnie - jak silnik reaguje na dodanie gazu, to obroty są ok. Jak nie, to "wióry lecą" i jeszcze poduszki dostają w d..

 

Skrzynie automatyczne są w tym względzie miłe dla silnika.  

 

Tia... tylko akoś nie rozumiecie rzeczy podstawowej w eco drivingu . Nikt nie zaleca ostrego przyspieszania na niskich obrotach! To nawet nie jest ekonomiczne. Aby przyspieszyć zdecydowanie (np. w trakcie wyprzedzania) należy bieg zredukować. Owszem chwilowe zużycie paliwa jest duże, ale przez znacznie krótszy czas.

 

Te miłe dla silnika skrzynie utrzymują przy jeździe i spokojnym przyspieszaniu obroty na poziomie 1100 rpm. Dopiero mocniejsze naciśnięcie gazu powoduje redukcję. Jazda w zakresie 1300-1700 rpm. jest dla współczesnego silnika całkowicie nieszkodliwa. Porządne silniki mają pompy oleju sterowane elektronicznie, dzięki czemu wydatek olejowy jest dostosowany do chwilowych wymagań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...