Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Owszem waży 3x mniej, ale to potwierdza raczej fakt że o sportowości auta nie świadczy tylko liczba kucy pod maską np. M3 jest nieznacznie szybsze od M5 na torze, a ma mniej litrów i kucy pod maską. E AMG/M5/RS6 to po prostu wybitnie szybkie sedany, nie użyłem przy żadnym słowa dupowóz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonas- a ja mam jedno pytanie, dotyczące wykresu "shoop da whoop"- te nazistowskie klekoty, którymi miałeś nieprzyjemność jeździć były sprawne?

Nie jestem diagnostą i do tego wróżbitą, opierałem się na zapewnieniach właścicieli. Inna rzecz, że wedle niektórych właścicieli były to bezwypadkowe egzemplarze od emerytów z Niemiec, więc ...

Pieprzysz Pan jak potłuczony, naprawdę, taki sam hot-hatch z bardzo fajnymi właściwościami jezdnymi, jak Mazda 3 MPS, Megane RS, Focus ST, Civic type-r, astra OPC, Audi S3 i wiele innych fajnych samochodów... nie wydaje mi się by 210 koni w turbo benzynie robiło "hyyyy" przy 160, aż się czytać nie chce tych Twoich wywodów :rolleyes:

Mi też się nie wydaje, ale nie wiem, dlatego pytam. Niemniej to nadal Gulf, symbol dopracowanej, bezbłędnie zmontowanej nijakości i szpetoty designerskiej, jakkolwiek by zapieprzał.

ów gulf GTI z widłami zostawia tą celice którą cie wieziono daleko w tyle.

Zapewne tak, ale jeśli nawet miłośnik "nazizmu" Sysak zauważył turbodziurę, ja pewnie zmieszałbym tego GTI nawet nie z błotem, tylko z obornikiem, bo organicznie nie znoszę turbodziur. Co nie oznacza jeszcze, że nie chciałbym sprawdzić, jak to jeździ - wszystkie samochody mnie pod tym kątem interesują, pewna ich część srodze rozczarowuje w zestawieniu z opowieściami i opiniami, dlatego potem rysuję takie różne dziwne obrazki.

Nowe forum obsługuje ignorowanie wypocin poszczególnych użytkowników? Sprawdź i skorzystaj, jeśli poczujesz się od tego lepiej :>

RS 6 jest dla Ciebie nadal dupowozem ? Nie pojmuje Twojego toku myślenia.

 

Wprawdzie nie do mnie to raczej, ale temat niebanalny, więc dołączę się.

RS 6 jest dla mnie samochodem dziwnym, z pozoru rodzinne kombi, ale o możliwościach zbliżonych do WRC. Kompletną zagadką pozostaje dla mnie target - znudzeni i majętni ojcowie/mężowie, których dotknął kryzys wieku średniego? Są inne, stricte sportowe auta, na przykład Porsche. Kurierzy? Choć zapewne byliby wszędzie przed czasem, mało którego stać będzie na RS 6. Zepsuci młodziankowie z dobrych domów? A na cholerę im kombi na pięć osób i pralkę?

Dziwne, doprawdy.

Edytowane przez jonas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bla-bla, pierdu pierdu jonas... ;-) Lubię jak pastwisz się nad gulfami, dieslami, widłami i kaloszami, bo to jest nawet zabawne i nawet trochę się zgadza ale teraz zrozumiałem wszystko: przyznaj że jacyś źli rolnicy Cię zmolestowali w volkswagenie jak byłeś mały. :lol: Też mam auta których nie lubię "bo tak". Ba na widok zwykłego golfa też robie zieew i na pewno nie jest on nawet w końcu listy aut o których marzę, ale dodawać umiem i wynik równania 1300kg+210hp+turbo+DSG+świetny twardy ale sprężysty zawias i układ kierowniczy+świetne fotele i kiera jest tylko jeden: wypasione nieduże sportowe auto na codzień. (aber nicht wyścigówka, ist das verstanden? ;-) ) O dieslach się nie wypowiem, bo nie jeździłem, ale turbo-benzyna to jest to, a niutki w tym wypadku na pewno nie robią yyy a conajwyżej gRRRRRR.

 

MaciekCi według komputera (a lubie mu ufać) 8.5/100 w mieście. Ale widzę, że Polska i Szwajcarska filozofia jazdy jest trochę inna, bo powiedziałem nie-oszczędnie, ale w sensie nie o kropelce(postarałbym się to bym urwał jeszcze z litr z tego!), bo to co Ty uważasz za nie-oszczędne czyli 3.5-4.5k rpm ja już uważam za mocno dynamiczną jazdę. W moim mieście to się nie opłaca. Ciągle światła, ronda, zielona fala, obowiązkowe przepuszczanie pieszych na przejściach i cała para by szła w gwizdek.

 

I nie jestem żadnym kurfa miłośnikiem nazizmu. W aucie dla mnie liczą się 2 rzeczy: dusza i jaja. Żadne z nich nie ma dla mnie związku z pochodzeniem auta. Kocham włoszki, angielki, japonki i niemki po równo, ale tylko te, które są ładne i/lub cool ;-)

Edytowane przez Sysak
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonas- więc te egzemplarze, były z wypierdzianymi przez tuzin helmutów wypełnionych bratwurstami, fotelami. Do tego objechały ziemię x krotnie we wszystkie strony świata. Nie ma siły, żeby ciągnęło do 3.5tyś i nagle koniec.

W przypływie wolnego czasu, pojadę na lotnisko i przelecę na trójce od 1200 do 4300obr- powinno zobrazować, jak sprawne tdi przyspiesza. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bla-bla, pierdu pierdu jonas... ;-) Lubię jak pastwisz się nad gulfami, dieslami, widłami i kaloszami, bo to jest nawet zabawne i nawet trochę się zgadza ale teraz zrozumiałem wszystko: przyznaj że jacyś źli rolnicy Cię zmolestowali w volkswagenie jak byłeś mały. :lol:

Ta, do tego było to, jak niedawno przeczytałem na elektroda.pl, w Gulfie MkII 1.6 TDI (wuuut?! tak, tak przeczytałem, MkII + 1.6 TDI), stąd pewna uzasadniona awersja do agrosilników i VW. Prawda że proste?

Też mam auta których nie lubię "bo tak".

(...)

I nie jestem żadnym kurfa miłośnikiem nazizmu. W aucie dla mnie liczą się 2 rzeczy: dusza i jaja. Żadne z nich nie ma dla mnie związku z pochodzeniem auta. Kocham włoszki, angielki, japonki i niemki po równo, ale tylko te, które są ładne i/lub cool ;-)

 

Domniemany "nazizm" jest w cudzysłowiu, nie wmawiam ci przecież zamiłowania do swastyk i heilowania :>

Powiedziałbym, że wyjąłeś mi dwa ostatnie zdania z ust, ale w kontekście powyższego brzmiałoby to nieco dwuznacznie. Co ciekawe, myślimy w zdumiewająco podobny sposób, też mam pewne "bo tak", ale o tym było już wyżej.

jonas- więc te egzemplarze, były z wypierdzianymi przez tuzin helmutów wypełnionych bratwurstami, fotelami. Do tego objechały ziemię x krotnie we wszystkie strony świata. Nie ma siły, żeby ciągnęło do 3.5tyś i nagle koniec.

 

Zaraz tam koniec. Znikała gdzieś wprawdzie moc i osławiony siedmiocyfrowy moment, ale pojawiał się czarny zawiesisty obłok, więc show trwał dalej.

Nie wiem czy zawsze jest to precyzyjnie przy 3,5k, nie mam w zwyczaju obserwować obrotomierza, bo u siebie go nie mam i przyzwyczaiłem się słuchać silnika i patrzeć na drogę, zamiast na zegary. Brak wytłumienia wnętrza w SC znakomicie to ułatwia. Faktem jest, że jak w klekocie TDI kończy się turbo, kończy się też przyspieszenie, co wielce mi się nie podoba i o to cały szum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jonas, golfy nie są takie złe;

Prawda, są bezpłciowe...

Prawda, przedrostek "agro..." do nich pasuje, szczególnie tdi...

Prawda, większość drajwerów to pipy...

Prawda, kupiłbym, gdyby na świecie nie produkowali niczego innego

...ee... no dobra, są ;]

Ale GTI to dla mnie (upraszczając) nie golf.

 

Leciwy już Lotus Elise mając nieco mniej połowę koni jest szybszy.

 

Elise może być w kombi? No, ale sam napisałeś, że rs6 normalnym autem nie jest.

 

(..)Znikała gdzieś wprawdzie moc i osławiony siedmiocyfrowy moment (...)

 

Takie same odczucia miałem, kiedy jeździłem tdi. Aczkolwiek... to przez to, że przyzwyczajony do benzyny byłem.

 

A dzisiaj, dla odmiany, znowuż plebs mi się przed maskę wp...ala. Nienawidzę takich. Podobno nawet kierunkowskaz włączył... no dobra, ale nie na jedno błyśnięcie, na potęgę Posępnego Czerepu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RS6 nie jest normalnym samochodem, jednak nie jest to sportowa fura pełną gębą. Leciwy już Lotus Elise mając nieco mniej połowę koni jest szybszy.

 

W jakim sensie Elise jest szybsze od RS6? :)

 

2008 Audi RS6

- 0-100 km/h - 4.5s

- 0-200 km/h - 14.1s

- vmax - 250 km/h (bez limitera 300+ km/h)

 

2007 Lotus Elise SC (chyba najmocniejsza wersja?)

- 0-100 km/h - 4.6s

- 0-200 km/h - 21.7s

- vmax - 240 km/h

 

Nie mówię już o tym, że podstawowa wersja Elise ma ~6s do setki :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RS 6 jest dla mnie samochodem dziwnym, z pozoru rodzinne kombi, ale o możliwościach zbliżonych do WRC. Kompletną zagadką pozostaje dla mnie target - znudzeni i majętni ojcowie/mężowie, których dotknął kryzys wieku średniego? Są inne, stricte sportowe auta, na przykład Porsche. Kurierzy? Choć zapewne byliby wszędzie przed czasem, mało którego stać będzie na RS 6. Zepsuci młodziankowie z dobrych domów? A na cholerę im kombi na pięć osób i pralkę?

Dziwne, doprawdy.

 

Moze nie o RS6 ale o RS4 argumentacja z którą zgadzam sie w 100%:

- Stały napęd na 4 koła + seryjne ESP = trakcje mamy praktycznie zawsze. “Praktycznie”, bo trzeba pamiętać, że fizyki się nie oszuka

- Świetne auto do jazdy na co dzień – normalna, 5 osobowa kabina + bagażnik o pojemności 390 litrów (co jednak jak na kombi klasy średniej wyższej jest i tak śmiesznie niskim wynikiem)

- Z zewnątrz auto wygląda jak zwykłe, niepozorne kombi. Ktoś, kto nie interesuje się zbytnio motoryzacją nigdy nie będzie podejrzewać jaki potencjał drzemie w tym aucie

- Jedynie kilka osób, które zna RS4 (i pozna jego poszerzane błotniki, felgi itp.) obejrzy się za autem na ulicy. To dobrze. Po ulicach jeździ sporo A4 B5 Avant, które niczym się z tłumu nie wyróżniają. Nie chce mieć auta do lansu, tylko do jazdy

- Jadąc tym autem będę wyglądał jak zwykły człowiek a nie jak bogacz, którego stać na Ferrari czy Porsche

- Kiedy przyjdzie mi ochota na trochę szaleństwa – wystarczy, że spojrzę na wskaźnik temperatury (upewnię się, że silnik jest już nagrzany) i głębiej wcisnę gaz

- W razie spotkania pod światłami BMW E34, E36, E46 czy jakiegoś Golfa GTI ze sportowo – tuningowymi ambicjami (szerokie felgi czy „sportowy” końcowy tłumik), można wcisnąć mocniej gaz i w łatwy sposób pokazać kierowcy, ile jego auto jest warte. Mina kierowcy “sportowego” auta objechanego przez niepozorne kombi – bezcenna

 

Owszem mozna miec normalnego kombika rodzinnego i do tego drugie "sportowe" auto...a w przypadku takiego RS mamy 2w1 i to naprawde pierwsza klasa;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jonas szkoda,że nie zrobiłem foto jak wiozłem w swym padle tapczan.

Twarz miałem przy szybie ale drania do Vectry załadowałem.

W SC chyba to jest nie możliwe?

Choć maluchem różne rzeczy włącznie z żywymi świniami wiozłem :blink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

post-6941-1269532389,38_thumb.jpg

Cały czas nie wiem, po co mi kombi. Jakieś sugestie?

 

Ehh dorzuć tam jeszcze do bagażnika:

http://img10.allegroimg.pl/photos/oryginal/965/90/02/965900240

http://allegro.pl/item965900240_nowosc_wozek_etno_fotelik_limited_edition.html

http://allegro.pl/item956577243_wozek_spacerowy_coneco_cicada_4xkolor_okrycie.html

http://allegro.pl/item965950382_lozeczko_turystyczne_4baby_vegas_2_poziomy.html

Pare toreb+ pokrowiec na wędki

Do tego na tylne siedzenia:

http://allegro.pl/item957503157_fotelik_samochodowy_neo_espiro_fotel_baby_design.html

http://allegro.pl/item936699447_fotelik_samochodowy_comet_9_36_coneco_bonusy_w_wa.html

I zapakuj żone+ 2 dzieci i jedź.....

Razem z żoną i owczarkiem nie zawsze będziecie w tym składzie podróżować, a wtedy uwierz mi jaszczomb stanie się ciasny....

:)

Nie neguję zasadności istnienia małych aut, bo sam z chęcią jezdzilbym na codzien corsa b 1,2 po miescie...a tak to sie musze z trupiarą tłuc...bo niestety posiadam jedno autko ktore poza podrozami po miescie sluzy takze do dalszych wypadow...

Bo według pierwszej części zdania z postu HeatheNa, trzeba jeszcze kombi, jak się już ma sportową furę :E

 

Nigdzie tak nie napisałem, jak kogoś stac na 2 auta...prosze bardzo sportowe+kombi (no chyba ze ktos nie potrzebuje kombi) i problem z głowy, jesli jednak kogos na 2 auta nie stac i potrzebuje kombika, a zarazem chialby aby ten kombik nie był zwyczajnym popychadłem...

Dlatego RS mi sie marzy i tyle:)

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, lodowka ok 180cm wysokosci + 2 osoby tez wejda. Wez, nigga :-/

 

I jak, codziennie jeździsz z lodówką? Dziwne hobby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kombi może nie koniecznie ale podróżowanie czymś większy od seicento jest o wiele przyjemniejsze... No ale każdy ma swoje potrzeby, jednak nie rozumiem bezsensownego udowadniania wszystkim w kolo, że to co nie moje jest beee, kombi beee, Diesel beee, GTI beee, beee bo nie moje ? mam nadzieje, że nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

post-6941-1269532389,38_thumb.jpg

Cały czas nie wiem, po co mi kombi. Jakieś sugestie?

 

 

Tak, lodowka ok 180cm wysokosci + 2 osoby tez wejda. Wez, nigga :-/

 

Jak dokładnie doczytasz, Jonas piszac swojego posta i wklejajac zaladowanego jaszczomba:) doskonale znał i zna swoje potrzeby i wymagania:)

Moze lodowki przewozi mu firma spedycyjna?

Dlatego ja Jonas przepraszam za poprzedniego posta, ktory byl troche udowadnianiem na sile ze SC jest ciasne...ale skoro spelnia do czasu:P Twoje potrzeby:)

Btw. na fotce to pomaranczowe ala doniczka to co to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, lodowka ok 180cm wysokosci + 2 osoby tez wejda. Wez, nigga :-/

 

A jak masz przewieść trzy lodówki i trzy osoby? Ja wole raz w roku pożyczyć busa od znajomego (albo nawet wypozyczyc) zamiast robić z siebie pajaca i bujać się codziennie z pustym pięcio-metrowym kombi.

 

Po co komu kombi #2:

 

Dołączona grafika

(tego pana nie znam ;))

 

VW Polo. Dwie osoby, 18 zgrzewek złotego trunku, 3 lub 4 zgrzewki coli, sporo innych smieci oraz wolne miejsce na kolejne ~6 zgrzewek. Fakt, trochę przysiadł ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, lodowka ok 180cm wysokosci + 2 osoby tez wejda. Wez, nigga :-/

 

Od tego jest wynajęty czarnuch z busem/przyczepką, który mi ową lodówkę przywiezie za kilkadziesiąt złotych, a czasem nawet wniesie do domu. Ile jeszcze osób zabierze - jego sprawa. Poza tym lodówki nie powinno się taszczyć w poziomie (kombi), bo miesza się czynnik z olejem w sprężarce i potem, jak nie odczekasz przed włączeniem, jest buba, a nie chłodek. Nigga.

Kombi może nie koniecznie ale podróżowanie czymś większy od seicento jest o wiele przyjemniejsze... No ale każdy ma swoje potrzeby, jednak nie rozumiem bezsensownego udowadniania wszystkim w kolo, że to co nie moje jest beee, kombi beee, Diesel beee, GTI beee, beee bo nie moje ? mam nadzieje, że nie.

 

Dobrze przypuszczasz, nikomu nic nie udowadniam, żartuję sobie tylko. Zresztą nie wymieniłeś całej masy rzeczy, które moje nie są i raczej nieprędko będą, Alfę Romeo Brera na przykład. I co, widziałeś jakieś beee? :>

Owa "lodówka" to taki sam symbol, jak emeryt z Niemiec, który klekotem nakręcił przez 15 lat zaledwie 170k km. Obie rzeczy niezmiennie mnie bawią - tobie też radzę podejść do pewnych spraw z większym dystansem.

 

Temat usechł, należało trochę go rozkręcić. W tym obok, o inżynierach, przekrzykują się na temat wykresów i liczb, a wystarczy wsiąść i kawałek się przejechać, żeby liczby i wykresy obnażyły swą jałowość.

 

Heathen - jak jaszczomb stanie się ciasny i zacznie się sypać (co nadejdzie na pewno), to go ożenię większemu frajerowi ode mnie albo zezłomuję. Samochód to tylko rzecz, która się zużywa i nie warto się do niej przywiązywać. Nawiasem mówiąc, pakowanie dwójki dzieci, wózka i sterty bagażu do SC przeszłoby może w Chinach, gdyby mieli tam SC, ale to czysty sadyzm.

Edytowane przez jonas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak masz przewieść trzy lodówki i trzy osoby? Ja wole raz w roku pożyczyć busa od znajomego (albo nawet wypozyczyc) zamiast robić z siebie pajaca i bujać się codziennie z pustym pięcio-metrowym kombi.

 

Po co komu kombi #2:

 

img

(tego pana nie znam ;))

 

VW Polo. Dwie osoby, 18 zgrzewek złotego trunku, 3 lub 4 zgrzewki coli, sporo innych smieci oraz wolne miejsce na kolejne ~6 zgrzewek. Fakt, trochę przysiadł ;)

 

Do tego Volvo weszłoby więcej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdzie tak nie napisałem (...)

To się nazywa wyrwanie z kontekstu, sorry ;]

 

(...)

VW Polo. Dwie osoby, 18 zgrzewek złotego trunku, 3 lub 4 zgrzewki coli, sporo innych smieci oraz wolne miejsce na kolejne ~6 zgrzewek. Fakt, trochę przysiadł ;)

 

A nikt z naprzeciwka nie mrugał, że świeci do nieba?

 

Cholera, zima się skończyła i na drogach 2x większy ruch, bo wszystko się na ulice wysypało. Nie tylko rowery, rolki, czy cośtam, tylko auta, które do tej pory spokonie sobie stały w garażach na tych śniegach.

Ech, dzisiaj z rana (wczoraj, przedwczoraj...) takie korki na suchym asfalcie, jak w zimie w czasie śnieżycy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dalej widzę temat kombi i dużego samochodu do miasta...

 

czizas ;) duże jest fajne, stabilność, komfort - inna liga. różnica między fokusem a mondeo jest dla mnie gigantyczna a w seacie leonie czułem się po codziennej jeździe mondeo jak w maluchu, zbyt mały..

czy do wożenia ? no pewnie, funkcjonalność jest lepsza a jak często z niej się korzysta ? to inna sprawa ale ogólnie - kombi jest wygodne, wrzucasz zapominasz, niska krawędź. zaraz i ja tam wsadzę wózek - bez składania ;D

czy jest sens kupowania kombi ? jakbym miał do nowego dopłacić 10k zł - nie, jak używany - moim zdaniem tak. kwestia co się podoba.

 

po pół roku z mondeo doszedłem do jeszcze jednego wniosku.. następna fura, do miasta! nie będzie mniejsza i nie będzie wolniejsza :] docelowo optymalnie 3.0-4.0 pB, kombiak czy hbak. superb, phaeton, a8, seria 7, ideały!. trudno zaparkować ? to można z bananem na gębie jeździć i szukać miejsca ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co kombi? Głupie pytanie. Zrób sobie dziecko, albo najlepiej 2, to się przekonasz. ;-) Jak tata sysak, mama sysak, braciak sysak i sysak jadą 1300km ze szwajcarii do domu i chcą wziąć swoje rzeczy + prezenty dla rodziny to seicento nie jest najlepszym pomysłem. Ba, do Mazdy 6 kombi trzeba było boks dachowy dokupić, żeby miejsca starczyło. choć do 95 roku mieliśmy malucha, do 99 cinkusia, do 2006 punto, a potem gulfa iv i też trzeba było z tym żyć i jakimś cudem dawało się rady na wakacje pojechać.

 

Co do RS6 to jest stworzone właśnie do połykania dystansów z rodziną na pokładzie. Kupują je ludzie, których stać tylko na jedno auto ale właśnie tak wypasione, albo mają już coś małego i szybkiego i potrzebują dużego i stać ich na coś równie szybkiego, więc mówią "czemu nie taka stuknięta 580-konna audiczka? ;-) ". Wierz mi jonas, że jakby takie auto nie miało targetu, to by nie powstało. Sądząc po tym, że na rynku konkuruje z Mercem E55/E63 i BMW M5 i widząc ile tego jeździ po Szwajcarii i Niemczech raczej stwierdzam, że znów robisz pierdu-pierdu. Do tego dochodzi aspekt marketingu/prestiżu marki, która produkuje coś tak szalonego, że jest na granicy sensowności.

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość chronicsmoke

Jonas, stary człowiek z Ciebie nie wiem czy się jeszcze nauczysz ale poczytaj parę książek o tak przydatnym pojęciu jak obiektywizm. Potrzeby są różne, ludzie są różni, gusta są różne, wymagania inne. To, że Ci wystarcza Sciento nie znaczy, że wszystkim innym też. Może to wina czasów w których się wychowałeś gdzie wszystkim dawano taką samą kawalerkę w takim samym bloku z dużej płyty na identycznych osiedlach i mówiono im, że to im do wszystkiego wystarczy. Z resztą ja w S4, RS4 i RS6 dostrzegam piękno inżynierii, nie pozorne auta, wygodne, porządnie zrobione a osiągami pokazują sportowej konkurencji, żeby się nauczyli robić auta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heathen - jak jaszczomb stanie się ciasny i zacznie się sypać (co nadejdzie na pewno), to go ożenię większemu frajerowi ode mnie albo zezłomuję. Samochód to tylko rzecz, która się zużywa i nie warto się do niej przywiązywać.

 

No widzisz, ja mam dopiero 3 auto, do kazdego sie przywiazywalem, dbałem i dokładałem....,a moj szfagier zadaje pytania "czy mozna tak jeszcze jezdzic czy trzeba to wymieniac na gwalt, bo narazie z kasa krucho"? Ja mu zawsze odpowiadam co by sie na hulajnogę przesiadl jak go na utryzmanie auta nie stac.

On auto traktuje jak popychadło, a ja do auta się przyzywczajam...dlatego u mnie jest zawsze czysto pachnie, a u niego jakbys jechal śmieciarką... (co jest malo istotne, wazniejsze jest dbanie od strony mechanicznej)

Dlatego nie nawidze robic czegos po łebkach, czy niskim kosztem bo wychodze założenia że to co zaniedbamy zemsci sie na nas w najmniej odpowiednim momencie..

Nawołujesz by nie przyzwyczajac sie do auta, ale pewnie przy zakupie wolalbys auto odkupic od osoby ktora sie przyzwyczaila do swojego wozu (najlepiej milosnik marki)....niz osoby ktora traktowala wóz jako popychadło i rzecz nabytą....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądząc po tym, że na rynku konkuruje z Mercem E55/E63 i BMW M5 i widząc ile tego jeździ po Szwajcarii i Niemczech raczej stwierdzam, że znów robisz pierdu-pierdu. Do tego dochodzi aspekt marketingu/prestiżu marki, która produkuje coś tak szalonego, że jest na granicy sensowności.

 

Pytam tylko, dla kogo to jest. Na pewno dla kogoś jest, inaczej skończyłoby się na prototypie, nie? Dziękuję za obszerne wyjaśnienie, teraz już wiem.

Jonas, stary człowiek z Ciebie nie wiem czy się jeszcze nauczysz ale poczytaj parę książek o tak przydatnym pojęciu jak obiektywizm. Potrzeby są różne, ludzie są różni, gusta są różne, wymagania inne. To, że Ci wystarcza Sciento nie znaczy, że wszystkim innym też.

Nie jestem towarzyszem Gomułką, który rad widział rodaków w jednopokojowych norach z ciemną kuchnią i wspólnym kiblem na pięć rodzin. Co więcej, nigdzie nie twierdziłem, że SC to ideał dla każdego, nawet dla firm budowlanych, miejskiej komunikacji zbiorowej i kurierów od AGD. Skupiaj się przy czytaniu, bo potem trzeba bić pianę o rzeczy oczywiste.

pewnie przy zakupie wolalbys auto odkupic od osoby ktora sie przyzwyczaila do swojego wozu (najlepiej milosnik marki)....niz osoby ktora traktowala wóz jako popychadło i rzecz nabytą....

 

Nadinterpretacja, jeśli nie przyzwyczajam się do samochodu, to jeszcze nie znaczy że robię wewnątrz wysypisko śmieci, a pod maskę zaglądam dopiero, jak pojawi się dym lub dziwne odgłosy. Po prostu przyjdzie moment, w którym zrobi się za mały/za stary/zardzewieje i wtedy trzeba poszukać innego, zamiast napinać się na pół miliona przebiegu.

 

A miało być śmiesznie :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...