Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Możesz normalnie jeździć (odpowiednie papiery podałeś), gdzieś był cały topic. Jest bodaj miesiąc na przerejestrowanie, ale wydział komunikacji za nieprzerejstrowanie w terminie nie ściga. Jak z policją - nie wiem, nie miałem przyjemności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli do sprzedawcy nie masz daleko, do tego trochę się znacie i/lub macie zaufanie, to sprawa jest prosta. Jeździsz na jego papierach i nie pokazujesz umowy kupna-sprzedaży. W przypadku dziwnych pytań, to "auto pożyczone od kuzyna/wujka/babci itp. Jak zechcesz przerejestrować, to podpisujecie umowę jeszcze raz z aktualną datą, płacisz podatek od wzbogacenia (btw: co za durna nazwa) i spokój.

 

Kumpel zrobił jeszcze inaczej. Kupił, zapłacił podatek (bo w sumie tylko on jest problemem - po upływie miesiąca zaczynają się czepiać i chcą odsetki karne naliczać), a auta nie przerejestrował. Nie wiem jak się dogadał ze sprzedającym, ale jeździ na blachach z innego powiatu już pół roku.

 

Inny kumpel ma jeszcze lepiej. Kupił auto od wujka, więc także auta w ogóle nie przerejestrował. Auto stoi na wujka, on jest chyba współwłaścicielem (żeby zniżki zbierać), a że wujek ma 60% zniżek, to ubezpieczenie tańsze. Niby nic dziwnego, tylko on mieszka na podkarpaciu, a wujek w Łodzi ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta, problemy zaczynają się w razie dzwonona, kolega kolegą ale pozwalanie na jeżdżenie komuś na swoich papierach i ubezpieczeniu bez umowy jest lekką głupotą, niech taki gość kogoś zabije i ucieknie z miejsca wypadku, masz przesrane równo.

 

 

Na blachach z innego powiatu można sobie jeździć rok i dłużej, nie ma prawnego obowiązku przerejestrowywania samochodu.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

płacisz podatek od wzbogacenia (btw: co za durna nazwa) i spokój.

 

nie wprowadzaj w błąd złym nazewnictwem, bo potem wszyscy plączą ze podatek od wzbogacenia muszą płacić :/ Jak już to podatek od czynności cywilnoprawnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A na drogach widać, że coraz bliżej święta... aut nagle od groma, patrole policji co chwilę;

 

Co do patroli nie mam nic przeciwko, ale coniektórzy kierowcy jeżdżą jakby uruchomili auto pod dłuższej przerwie (tak 27 grudnia -> koniec marca) i coś tak pozapominali co to jazda w ruchu ulicznym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaa, trzepali gliniarze, trzepali xDD

Koleżanka stwierdziła, że szkoda, że tak nie jest codziennie. I miała rację.

Myślałem, że będzie masa bydła niedzielnego na drogach, bo zanim wyjechałem z pracy, przeczytałem Twój post ale, o dziwo, miłe rozczarowanie.

W sumie, dzisiaj po południu (godziny szczytu, jak by nie patrzeć) jechało mi się lepiej, niż w którykolwiek dzień od początku tego roku. Wszyscy dość znacznie zwolnili, chamstwo się wyłączyło (pewnie po spowiedzi są ;] ), etc. Gdyby tak samo jeździło się codziennie, to jestem jak najbardziej na "tak".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagadka - wentylator załączał się później niż 5kkm temu, przez co temperatura rosła ponad połowę skali. Czujnik wymieniony na nowy - teraz w ogóle wentylator się nie załącza. Termostat? Kable? Jakiś pieprzony przekaźnik? Bo nadrabianie nagrzewnicą jest męczące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wprowadzaj w błąd złym nazewnictwem, bo potem wszyscy plączą ze podatek od wzbogacenia muszą płacić :/ Jak już to podatek od czynności cywilnoprawnych.

 

Też durna nazwa tej samej bezsensownej opłaty.

 

Orgiusz: Nie wiem, jak masz w Hondzie, ale:

W BMW połowa skali to normalna temperatura pracy - wiatrak nie ma się prawa włączyć. Nie mam pojęcia, przy jakiej wiatrak się załącza. Pewnie 3/4 skali. W Oplu C18NZ załącza się przy 100 stopniach, czyli 3/4 skali. Czemu oczekujesz jego uruchomienia po przekroczeniu połowy skali?

 

Druga sprawa, to albo walnięty czujnik, albo nie do tego modelu, albo źle podpięty. Ewentualnie wywaliłeś jakiś bezpiecznik przy podłączaniu czujnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Winny znaleziony. Telefon do znajomego i kufa termostat. Wiesz USS w hance wentylator załączał się na chwile na połowie skali zerojedynkowej i nigdy nie widział 3/4 co dopiero 7/8. Dlatego chciałbym podziękować elektrykom którzy nie wpadli na to żeby sprawdzić rury do termo która była zimna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wskaźnik temperatury imo nie ma prawa ruszyć dalej niż 2/3 skali, u mnie nawet się nie rusza a słychać jak wentylator się włącza - po prostu minimalna zmiana temperatury na + już powinna dawać power na wiatrak.

 

Wracając do rudej, która bardzo upodobała sobie mój krążownik - co z tym zrobić - w sensie jak najtaniej zabezpieczyć żeby nie leciało szybko dalej i wyglądało ok?

Dołączona grafika Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wskaźnik temperatury imo nie ma prawa ruszyć dalej niż 2/3 skali, u mnie nawet się nie rusza a słychać jak wentylator się włącza - po prostu minimalna zmiana temperatury na + już powinna dawać power na wiatrak.

(...)

 

No tak było jeszcze jakieś 700km temu. Albo od początku - do 268kkm :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do rudej, która bardzo upodobała sobie mój krążownik - co z tym zrobić - w sensie jak najtaniej zabezpieczyć żeby nie leciało szybko dalej i wyglądało ok?

Dołączona grafika Dołączona grafika

 

wbij śrubokręt jak przejdzie na wylot to niestety wstawka reperaturki, chyba, że chcesz się pozbyć to żywica z matą, kilka postów wyżej pisałem jak się zabrać za blacharkę...

najtaniej to oczyścić z rudej zababrać czymś reaktywnym jak będą dziury to żywica ->szlif ->szpachel -> podkład -> lakier.

 

Ja bym jednak na twoim miejscu wstawiał nowe blachy i dobrze to zabezpieczył bo to co napisałem wyżej to taki półśrodek na rok...

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slavOK

Dzięki za odpowiedź. Wczoraj rozmawiałem z kumplem który uzupełniał dziury żywicą i zrobię tak jak napisałeś. We wspawanie nowych blach nie będę się bawił, bo jak pisałem ma być DIY po kosztach. Samochód jest mułem roboczym, więc wyglądać nie musi - jak go w końcu zeżre to trudno.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Winny znaleziony. Telefon do znajomego i kufa termostat. Wiesz USS w hance wentylator załączał się na chwile na połowie skali zerojedynkowej i nigdy nie widział 3/4 co dopiero 7/8. Dlatego chciałbym podziękować elektrykom którzy nie wpadli na to żeby sprawdzić rury do termo która była zimna.

 

Heh, nie napisałeś, że termostat nie działa. Myślałem, że tak oczywistą rzecz sprawdziłeś zanim zapytałeś ;)

 

 

Ja bym jednak na twoim miejscu wstawiał nowe blachy i dobrze to zabezpieczył bo to co napisałem wyżej to taki półśrodek na rok...

 

Równie dobrze można udać się na szrot lub do gości, co przywożą części z Włoch (do włoskich aut) i kupić całe blachy (jak się uda to nawet w tym samym kolorze). Następnie czyszczenie + zabezpieczenie, tudzież nowa warstwa farby w przypadku innego koloru. Moje dziewcze za błotniki do Vectry płaciło bodajże 50 czy 60 za sztukę. Znajomy to oczyścił, wygładził i pomalował - wygląda jak nówka i trochę pojeździ. A zabawa nie była prosta, bo lakier to ciemna wiśnia i do tego perła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ULLISSES w obu przypadkach są to błotniki tylne więc co mu z błotników ze szrotu w tym samym kolorze jak i tak trzeba ciąć i wstawiać migiem... w dodatku w przypadku wozidła Grobel'a widzę, że ruda wzięła się za progi.

 

@Grobel, jak wyczyścicie blachy z rudej to przed żywicą zapaćkać gołe blachy podkładem reaktywnym, później oddzielić reaktywny od kolejnej warstwy bo wszytko co działa ze rdzą ma zazwyczaj wysoką kwasowość a z kolei żywica epoksydowa nie lubi kwaśnego podłoża i odłazi więc warto oddzielić podkładem nawet akrylowym w sprayu.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@slavOK

 

Myślałem nad nowymi blachami bo rzeczywiście tanio można kupić a i widziałem w kolorze. Tylko niestety to nie jedyne miejsca gdzie ruda bierze - także przy szyberdachu, tylna klapa, wszystkie błotniki, drzwi - oczywiście w różnych ilościach, jednakże bardziej by mi się opłaciło kupić chyba nową budę z zepsutym silnikiem i przełożyć - mniej roboty :) W sumie już go spisałem raczej na straty, chcę tylko tak zabezpieczyć żeby wytrzymał 2-3 lata i wyglądał ok.

Sam nie wiem czemu tak go wzięło, zwłaszcza po tej zimie.. w 2008 samochód przyjechał z Danii i raczej aż tak nie wyglądał, chyba mu nasza aura nie służy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slavOK:

Nie znam sylwetki tego auta, więc nie zauważyłem tego drobiazgu, że to tył. ;) Oczywiście w takim wypadku sprawa się komplikuje.

 

BTW:

Szaleństwo świątecznych zakupów rozpoczęte - miasto pełne samochodów, w tym połowa to niedzielni kierowcy "pędzący" do marketu po czekoladowego zająca. Szkoda wyprzedzać i wachlować biegami - wyprzedzisz jednego i przed tobą wyrasta kolejny. Lepiej powolutku, bezpiecznie i do celu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jes! Jes! Jes! Niedzielni istnieją!

Pod kościołem jakiś biedaczyna zawracał na drodze (dodatkowo z parkingiem) na 7 (słownie siedem) razy.

Na jego usprawiedliwienie mogę napisać, że było trochę ciemno (lampy uliczne) i mżyło.

Aczkolwiek, rzecz, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że to 100% niedzielny, to to, że potężny SUV, sprawiający tyle kłopotów, nazywa się corsa B.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was próbował kiedyś samodzielnie przyciemnić szyby w aucie folią?

Wydaje się to proste bo widziałem gościa jak to robi w zakładzie.

Mnie się wydaje,że potrafię zrobić i naprawić wszystko :wink: .

Koszt folii z robotą do mojej kobyły to ok 400zł z czego 300zł to robota.

Chyba pokombinuję sam na folii za 9zł zobaczę co mi wyjdzie i wtedy pomyślę nad jakąś folią lepszej jakości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was próbował kiedyś samodzielnie przyciemnić szyby w aucie folią?

Wydaje się to proste bo widziałem gościa jak to robi w zakładzie.

Mnie się wydaje,że potrafię zrobić i naprawić wszystko :wink: .

Koszt folii z robotą do mojej kobyły to ok 400zł z czego 300zł to robota.

Chyba pokombinuję sam na folii za 9zł zobaczę co mi wyjdzie i wtedy pomyślę nad jakąś folią lepszej jakości.

 

a wystawisz sam sobie atest na to przyciemnienie czy tez przy najblizszej kontroli drogowej bedziesz ja zrywal z szyb z oczami ala kot banderas ze szreka, zeby tylko nie dostac mandatu i nie stracic dowodu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...