Skocz do zawartości
Gość Pigmej

Polska Przestała Istnieć!

Rekomendowane odpowiedzi

1. Prośba: Formułuj swoje wypowiedzi w taki sposób by niosły za sobą konkretną treść. Jakieś cudzysłowy albo coś. Jeżeli w każdej Twojej wypowiedzi są jakieś drugie, trzecie i kolejne dna to wybacz, nie jestem jasnowidzem. Napisz konkret, a nie coś tam piszesz, a potem "no przesz ja o czym innym myślałem". Tym sposobem można się wywijać od każdej głupoty.

Postaram się. ;)

 

2. Pomijając fakt że to są grosze, to są to nadal pieniądze obywateli a nie ich.

460 * 3 tysie, to może i są grosze w przypadku budżetu państwa, ale zapewne można by je znacznie lepiej spożytkować, niż na podniesienie diet ludziom, którzy pół dnia przysypiają w ogrzewanym i klimatyzowanym pomieszczeniu po to, by od czasu do czasu oczerniać kolegów z innych partii, czy nacisnąć przycisk głosowania (swój i przy okazji sąsiada z ławki).

 

3. Powtarzam raz jeszcze i będę powtarzał do znudzenia. Jeżeli to firma prywatna i ci to przeszkadza to się po prostu zwalniasz.

Decyzję o zwolnieniu się podjąłem całkiem nie dawno i tylko czekam na zakończenie umowy.

A taki przedsiębiorca po pewnym czasie pada. Tak działa zdrowy system o nazwie kapitalizm.

Ten przedsiębiorca istnieje już ponad 15 lat i ma się całkiem nieźle.

 

W systemie obecnym praktyki takie są powszechne w firmach państwowych. I tego być nie może, dlatego trzeba je sprywatyzować.

Akurat jest to prywatna firma i śmiem twierdzić, że kwestia prywatne/państwowe niczego tutaj nie zmienia. Znajomki byli zatrudniani, są i pewnie jeszcze długo będą.

 

4. Ty to tak na poważnie nie widzisz aluzji?

Widzę aluzję. Nie widzę natomiast tak pięknego dnia, gdy rząd ogłosi zniesienie cła, odpraw celnych itp bzdur. Wyobrażam sobie dzień, w którym pojadę do DE i przywiozę sobie upragnione E92, nie płacąc za to, że jest z DE i za 3 litry pod maską. A potem pojadę na Ukrainę, kupię sobie dużo alkoholu i papierosów, aby oblać z kumplami mój zakup. Taki dzień przy takich rządach zawsze pozostanie tylko w wyobraźni.

 

5. Po co są w blokach ścianki działowe na piętrach? Czemu 3 rodziny nie mieszkają w jednej dużej hali o powierzchni całego piętra, tylko oddzielają swoje mieszkanie od mieszkania sąsiada? Dlaczego stawia się ogrodzenia wokół posesji? Po co istnieją mapki geodezyjne wyznaczające GRANICE działek?

Idąc Twoim tokiem myślenia, to czemu każdy członek Twojej rodziny nie ma swoje lodówki, prysznica (albo całej oddzielnej kuchni i łazienki)?

Ja nie mówię o oddaniu terenów przygranicznych naszym sąsiadom, lecz o zabraniu bramek i strażników.

Są to prymitywne granice, bo ludzie są jeszcze zbyt chciwi i zacofani, bo pojąć coś takiego, jak dobro wspólne.

 

6. Czyli jesteś za zamknięcie w domach wariatów wszystkich żołnierzy. Ich głównym celem jest zabicie wroga.

To raczej zamiary terrorysty. Głównym zadaniem żołnierza jest obrona terytorium. Nie musi on od razu nikogo zabijać.

Poza tym nie wydaje mi się, aby ciach!iarz krzyczący na komisji wojskowej "dajcie mi już broń, ja chcę zabijać Niemców i Rosjan" był idealnym kandydatem na żołnierza.

 

7. Ale Ty nie chcesz gasić pożaru wypalaniem przecinki, tylko chcesz lać benzynę w ogień.

Wyjaśnij mi proszę, co może być złego w tym, bo nie kończyłem żadnej ekonomii i naprawdę nie widzę negatywnych skutków łatania dziury w ten sposób.

 

8. Czyli jesteś za tym by wszystkie kraje mniejsze od USA, Rosji i pewnie Chin nie miały armii "bo przecież i tak to bez sensu"?

Nie mam nic przeciw dobrze wyszkolonej i uzbrojonej armii. Jednak w chwili obecnej ilość nijak przekłada się na jakość. Z nielotami z USA i zabytkową bronią możemy najwyżej zaatakować dzikie plemiona w Afryce, bo pierwszy lepszy terrorysta jest lepiej uzbrojony i wyszkolony. Niech zaczną w końcu inwestować w jakość, a nie ilość. Tego też tyczył się kolejny punkt o przymusowym poborze.

 

9. Przymusowy pobór do wojska to absurd, podobnie jak przymusowa edukacja i przymusowe ubezpieczenia. Dlatego wszystkie je trzeba zlikwidować.

Wojsko już chyba mamy z głowy. Edukacja to zależy w jakim stopniu, bo podstawówka to każdemu by się przydała, szczególnie gdyby ją tak trochę zreformować z duchem czasu. A ubezpieczenia to już zupełnie inna bajka.

 

I że się tak wtrącę w ten wątek:

1. Traktat NATO to jest fikcja. Niczego nikomu nie gwarantuje. Pomocy militarnej także. Poza tym co to za sojusz, w którym bierze udział 95% krajów świata :mur: Przeciw komu chroni? Przeciwko Marsjanom?

Chroni nas przed zacofanymi krajami, gdzie za ubiór się zamyka lub chłoszcze, a zdradę małżeńską lub w imię jakiegoś tam boga zabija ludzi.

 

4. Było tam gdzie im kazano. Byłeś w wojsku to powinieneś wiedzieć że wojsko ma słuchać rozkazów.

I tu jest już naciąganie sensu istnienia wojska. Na takie akcje powinni jechać tylko ochotnicy. A dlaczego? Bo jaki w tym nasz interes, że w Iraku są źli terroryści? Oni nawet o Polsce nie słyszeli i to nie nasze WTC legło w gruzach. Rozumiem obowiązek obrony kraju, ale w tym wypadku nam nikt nie groził. Dlaczego więc polski żołnierz ma się dać zabić w czyimś interesie? Jak ktoś ma ochotę, to niech jedzie. Jeśli natomiast trafili tam żołnierze z przymusu (bo taki dostali rozkaz), to już jest kretynizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Idąc Twoim tokiem myślenia, to czemu każdy członek Twojej rodziny nie ma swoje lodówki, prysznica (albo całej oddzielnej kuchni i łazienki)?

2. Ja nie mówię o oddaniu terenów przygranicznych naszym sąsiadom, lecz o zabraniu bramek i strażników.

3. To raczej zamiary terrorysty. Głównym zadaniem żołnierza jest obrona terytorium. Nie musi on od razu nikogo zabijać.

4. Wyjaśnij mi proszę, co może być złego w tym, bo nie kończyłem żadnej ekonomii i naprawdę nie widzę negatywnych skutków łatania dziury w ten sposób.

5. Chroni nas przed zacofanymi krajami, gdzie za ubiór się zamyka lub chłoszcze, a zdradę małżeńską lub w imię jakiegoś tam boga zabija ludzi.

6. I tu jest już naciąganie sensu istnienia wojska. Na takie akcje powinni jechać tylko ochotnicy.

1. Niestety nie poszedłeś moim tokiem rozumowania w tym wypadku.

2. No więc mówisz o zniesieniu granic celnych, a piszesz o granicach. Trzymaj się terminologii.

3. Pada rozkaz strzelać- to żołnierz ma strzelać. To jest służba. Tak samo działa kat. Zgłasza się ŚWIADOMIE do zawodu w którym dostaje rozkaz i zabija skazańca. Co jeszcze wymaga wyjaśnienia?

4. To po jaką cholerę zabierasz głos skoro nie masz o tym zielonego pojęcia? I jeszcze dyskutujesz że tak jest dobrze skoro Ci się mówi że nie jest :angry:

5. Traktat NATO nie chroni nas przed niczym. Nie musimy też dostać żadnej pomocy militarnej w przypadku zbrojnej agresji na nasz kraj.

ARTYKUŁ 5

Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub kilka z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uważana za napaść przeciwko nim wszystkim; wskutek tego zgadzają się one na to, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, każda z nich, w wykonaniu prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego przez artykuł 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom tak napadniętym, podejmując natychmiast indywidualnie i w porozumieniu z innymi Stronami taką akcję, jaką uzna za konieczną, nie wyłączając użycia siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego. O każdej takiej zbrojnej napaści i o wszystkich środkach zastosowanych w jej wyniku zostanie bezzwłocznie powiadomiona Rada Bezpieczeństwa. Środki takie zostaną zaniechane, gdy tylko Rada Bezpieczeństwa podejmie działania konieczne do przywrócenia i utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa.

6. Przecież tam byli tylko ochotnicy. Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taak drobna uwaga odnosnie jezdzenia po urzednikach za nietrafione zakupy i inwestycje: polecam najpierw zapoznac sie z ustawa o zamowieniach publicznych, a dopiero potem jezdzic po urzednikach. Przetargi to jest zgroza i niestety napisanie specyfikacji warunkow zamowienia tak, zeby mozna bylo spokojnie wybrac wariant lepszy, a nie tanszy, jest prawie awykonalne (a co najmniej masakrycznie trudne)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taak drobna uwaga odnosnie jezdzenia po urzednikach za nietrafione zakupy i inwestycje: polecam najpierw zapoznac sie z ustawa o zamowieniach publicznych, a dopiero potem jezdzic po urzednikach. Przetargi to jest zgroza i niestety napisanie specyfikacji warunkow zamowienia tak, zeby mozna bylo spokojnie wybrac wariant lepszy, a nie tanszy, jest prawie awykonalne (a co najmniej masakrycznie trudne)...

Dokładnie. 

 

 

Dodatkowo spora część przetargów jest z góry ustawiona............. 

 

Przykład np autostrady i umocnienie gruntu pod nie. Gadałem z kolesiem co pracuje w firmie co się tym zajmuje. Sposobów umacniania gruntu jest kilka i z reguły firma specjalizuje sie w 1 max 2 systemami. Przetarg jest napisany tak że wymagany jest system XXXX i tylko firma YYYY posiada ten system i wygrywa przetarg. Co za tym idzie koszt. Są metody które zamiast 30mln za palowanie mogą zapewnić takie same/lepsze parametry gruntu za 10-15% ceny ale taka firma nie wygra przetargu bo nie jest z góry faworyzowana. 

 

Ogólnie to jakim cudem budując w PL kilometr autostrady to koszt 2-20mln dolarów za grubość około 70-80cm. Niemcy budują drogi o grubości 2m za podobne albo mniejsze pieniądze.......... Jakim cudem skoro u nas siła robocza jest "tania"?? Tego nie kumam miliardy pln idą do kieszeni jakiś cfaniaczków.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ULLISSES, jeśli nie kończyłeś ekonomii i "innych takich" to faktycznie- nie wypowiadaj się na tematy z pogranicza makroekonomii i polityki monetarnej.

 

Przy okazji, mówi ci coś słowo "inflacja" i jakie ma to znaczenie dla zwykłego Kowalskiego, jak ty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale zawsze można "dodrukować" :lol2:

 

@ULLISSES nie trzeba być ekonomicznym geniuszem aby zdawać sobie sprawę co się stanie jak zacznie sie drukowanie pieniędzy które nie będą miały pokrycia :D No ale o tym już draak wspomniał :wink: pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuję w ogóle zakonczyc ten idiotyczny temat bo jak na razie Polska istnieje i nie zanosi się żeby w najbliższych latach istniec przestała(no chyba ze pod koniec 2012 :lol: ).

Edytowane przez SGJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że czas przeszły użyty w temacie ni jak się ma do obecnej sytuacji gdzie traktat nie wszedł w życie.

Czas przeszły użyty w temacie jest niejako zapowiedzią tego, do czego niechybnie zmierzamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mówię tobie Pigmej że ślepy jesteś. suwerenność straciliśmy już wieki temu a traktat nie usuwa odrębności narodowościowej i geograficznej (wszystkie kraje nadal zostaną na mapie) więc nie wiem czy pojmujesz to ale polska nada będzie istnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odbiję trochę w bok z tematu i zapytam: a co w tym złego? Mamy "małą" dziurkę w budżecie, przez co rząd zdziera z szarego człowieka przy każdej możliwej okazji. Gdyby tak "zadrukować" tą dziurę i rząd zmniejszył swój haracz, to śmiem twierdzić, że zapanował by dobrobyt.

...

Teza o dobrobycie w wyniku "dodruku" jest delikatnie mówiąc fałszywa.

Można by ją porównać do tezy że wydrukowanie 2 razy wiekszej ilości biletów podwoi ilość miejsc w kinie :)

Pieniądz opiera się na zaufaniu i jakikolwiek "dodruk" na potrzeby "łatania dziury" zniszczył by to zaufanie

niszcząc pieniądz nawet gdyby skala "dodruku" była na tyle mała że nie spowodowała by inflacji w wyniku zaburzenia

równowagi pomiędzy ilością pieniądza w obiegu a iloścą dóbr w obiegu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teza o dobrobycie w wyniku "dodruku" jest delikatnie mówiąc fałszywa.

To już do mnie dotarło. Nie dociera do mnie jak na razie argument - na ekonomii zwykle gadaliśmy na zupełnie inne tematy. ;]

 

Można by ją porównać do tezy że wydrukowanie 2 razy wiekszej ilości biletów podwoi ilość miejsc w kinie :)

Analogia ta nie wydaje mi się słuszna. Poza tym równie niedorzeczne wydaje się wydawanie więcej pieniędzy, niż się zarabia. Problem w tym, że efekt dziury budżetowej opisuje właśnie taki stan rzeczy. Naturalną koleją rzeczy (w normalnym państwie) była by rychła korekta budżetu, ale to już bez wehikułu czasu nie jest wykonalne. Druga opcja to rozsądne plany budżetowe na kolejne lata - to, jak widać po zwiększaniu się dziury, też słabo wychodzi. Pozostaje dodruk lub dać sobie na wstrzymanie i czekać, aż "samo się naprawi". Czyli jak by nie patrzeć, to wybór mniejszego zła. A do sensownych reform potrzeba nowych głów w rządzie.

 

Pieniądz opiera się na zaufaniu i jakikolwiek "dodruk" na potrzeby "łatania dziury" zniszczył by to zaufanie

niszcząc pieniądz nawet gdyby skala "dodruku" była na tyle mała że nie spowodowała by inflacji w wyniku zaburzenia

równowagi pomiędzy ilością pieniądza w obiegu a iloścą dóbr w obiegu.

Jeśli dobrze rozumuję, to załatanie dziury w ten sposób w idealnym państwie rozwiązało by problem. Jednak w realnym spowodowało by znaczny ruch na rynku, wzrost popytu i spadek wartości pieniądza. Tak? Czy może jednak coś jeszcze mi umknęło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a tak w ogóle to o czym jest mowa? czy polska zniknie z map? ktoś z was (zwłaszcza Ty pigmej) wie jakie są założenia traktatu?

imho. założenia są takie, żeby dokładniej małpy golić :)

Cyrk się taki porobił, że większość małp z golenia jest zadowolona i nawet bez golenia życia sobie nie wyobraża :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najprościej mówiąc doszłoby do paranoidalnej sytuacji kiedy byłoby zwyczajnie zbyt dużo kasy na rynku. przez co straciłaby ona swoją wartość. dodruk kasy to nie jest mądre posunięcie.

No chyba nie do końca, bo w obecnej sytuacji (wydawania więcej niż się ma) cała kasa wydawana i tak trafia na rynek. A że pochodzi z pożyczek zagranicznych, to już pomijalna kwestia.

Poza tym przyroda (rynek?) dąży do równowagi i w tym wypadku (wg mnie) wraz z większą ilością zielonych w obrocie, pojawiły by się nowe usługi, które zrównoważyły by dodrukowane papierki.... a przynajmniej tak powinno się stać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

Jeśli dobrze rozumuję, to załatanie dziury w ten sposób w idealnym państwie rozwiązało by problem. Jednak w realnym spowodowało by znaczny ruch na rynku, wzrost popytu i spadek wartości pieniądza. Tak? Czy może jednak coś jeszcze mi umknęło?

Takie "łatanie" stworzyło by dużo wieksze prblemy.

Termin "dziura budżetowa" to pojęcie medialne powstałe na potrzeby polityki i straszenia ludzi.

Deficyt budżetowy pokrywany jest emisją obligacji,bonów skarbowych i.t.p., Do czasu gdy zaufanie do państwa i pieniądza

pozwala na jego pokrycie taką metodą to nic strasznego. Zmniejszenie deficytu poprzez "dodruk" prowadziło by do takiego

obniżenia zaufania do państwa i pieniądza że prawie nikt poza instytucjami które muszą ustawowo, obligacji by nie kupił bez

specjalnych profitów za taki wykup i w konsekwencji powiększenia zadłużenia deficytu zmierzającego do przymusowego

dodruku z przyczyn politycznych i hiperinflacji. Innymi słowy totalny bałagan jak za komuny lub w Argentynie gdy zabrakło walut w bankach.

Deficyt powiększył się ponad wcześniej planowany w wyniku zmniejszenia tempa wzrostu gospodarczego i można go zmniejszyć

większymi stawkami podatków lub mniejszymi wydatkami budżetu.

Likwidacja deficytu to nie jest cel do którego zmierzają władze bo wykup obligacji jest obowiązkowy dla funduszy emerytalnych

i nie widać żadnych planów likwidacji takiego obowiązku albo takich funduszy :)

Edytowane przez dwaIP

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale naprawde chcesz powtórkę z historii?

Bo mi nie chciało by sie isc na zakupy np po 1 chleb z plikiem banknotów o takich nominałach:

To co pokazałeś to stary złoty sprzed DENOMINACJI. Denominacja jest zjawiskiem neutralnym (czysto kosmetycznym) dla gospodarki. Polega mianowicie na tym że (jak w naszym przypadku) obcinamy 4 zera. Nic poza tym się nie zmienia. Wartość nabywcza pieniądza jest identyczna.

Czyli jeśli dzisiaj chleb kosztuje 20000zł to jutro 2zł. Wymiana banknotów. Skąd inąd słuszne posunięcie, te zera tylko mieniły się w oczach :wink:

 

1. Do czasu gdy zaufanie do państwa i pieniądza pozwala na jego pokrycie taką metodą to nic strasznego.

2. Likwidacja deficytu to nie jest cel do którego zmierzają władze bo wykup obligacji jest obowiązkowy dla funduszy emerytalnych

i nie widać żadnych planów likwidacji takiego obowiązku albo takich funduszy :)

1. To z definicji jest droga do nikąd. To przerzucanie obciążeń na kolejne pokolenia. Także nie nazwałbym tego "nic strasznego", nawet na samym początku procesu.

2. Z funduszami to jest w ogóle tragedia. Obecnie nakazuje się ludziom odkładać na funduszach (jak sami nie wybierzemy jesteśmy do funduszu przypisani losowo). Fundusze zaś mają obowiązek inwestować "bezpiecznie" by nie stracić kasy. A zatem co robią... kupują obligacje skarbu państwa.

Czyli mamy paranoidalną sytuację gdy odkładamy NASZĄ kasę na fundusz, on ją daje Państwu w zamian za obligacje. Gdy za parę lat fundusz upomni się o kasę z obligacji, państwo odkupi je od funduszu z NASZYCH pieniędzy z podatków tylko drożej. Na całej operacji zyskują tylko fundusze (prowizja), a nie ponoszą żadnego ryzyka bo "przecież mają obligacje państwa".

Sęk w tym że zadłużenie zagraniczne państwa nie maleje (rocznie państwo spłaca tylko PROCENTY od tego zadłużenia), a wypuszcza co roku więcej nowych obligacji, by odkupić stare. Klasyczna piramida, która doprowadzi do tragedii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co pokazałeś to stary złoty sprzed DENOMINACJI. Denominacja jest zjawiskiem neutralnym (czysto kosmetycznym) dla gospodarki.

Brawo błysles. Ale co to tak własciwie wnosi? Bo co wstawiłem kazdy widzi. Wiekszosc tez raczej rozumie czemu to wstawilem w doniesieniu do konkretnych wypowiedzi.

Jedynie pigmejek ze swoim małym móżdzkiem znowu czegos nie zrozumiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brawo błysles. Ale co to tak własciwie wnosi? Bo co wstawiłem kazdy widzi. Wiekszosc tez raczej rozumie czemu to wstawilem w doniesieniu do konkretnych wypowiedzi.

Jedynie pigmejek ze swoim małym móżdzkiem znowu czegos nie zrozumiał.

Niestety nie wysiliłeś się nawet na przeczytanie co napisałem, tylko od razu szczeniacka pyskówka. No cóż. Nie będę tego komentował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[...] które zrównoważyły by dodrukowane papierki... [...]

Taka mała dygresja:

Z tym "dodrukiem" to też nie należy tego brać tak dosłownie. Dodruk nie musi wyglądać tak, że wydrukujemy "więcej papierków". W postaci papierowych banknotów w obrocie jest może 20% (nie więcej) wszystkich pieniędzy. Reszta istnieje tylko w postaci zapisu na kontach etc. Wystarczy "poprawić" np. 1mln na 10mln na koncie i już "dodrukowane" 9mln. Oczywiście banki komercyjne muszą mieć na wszystko pokrycie w transakcjach (nic by na tym nie zyskały), ale NBP może to zrobić w taki właśnie sposób.

To znacznie upraszcza całą procedurę i czyni ją niemal niezauważalną. I władza to z ochotą wykorzystuje niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mówię tobie Pigmej że ślepy jesteś. suwerenność straciliśmy już wieki temu a traktat nie usuwa odrębności narodowościowej i geograficznej (wszystkie kraje nadal zostaną na mapie) więc nie wiem czy pojmujesz to ale polska nada będzie istnieć.

Ale jednak nazwy panstw piszemy z wielkiej litery... troche szacunku dla kraju i jezyka ojczystego. Innymi slowy: Polska, waszmosc ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...