Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie tylko dlatego jeszcze nie ma w labo diesla, ze adaptacja V12 TDI w Audi R8 nie skończyła się powodzeniem. Z resztą Panowie, dla mnie to sobie mogą wkładać klekoty gdzie chcą i w co chcą, mnie nic do tego. Przecież nikt Was nie zmusi do zakupienia Ferrari w dieslu. Będzie Was stać to sobie wybierzecie co chcecie, a ten co ma momone i ubzdura sobie diesla w aucie segmentu G+ to niech sobie takiego kupuje, jego kasa jego problem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś chce i ma mamone to kupuje to co mu się podoba a nie to co jakiś za przeproszeniem onan mający awersje do sprężarek wymyśli ;)

To bardziej wygląda na dzieło jakiegoś sprężarkowego onana, połączone z kreatywną księgowością i doprawione szczyptą ekociach!lca. Bo ostatecznie kogo interesuje, ile gramów dwutlenku wungla emituje seria M albo ile pali? Nie bez powodu Rolls-Royce nie podaje spalania, to nie jest zdaje się istotna informacja w tym segmencie.

 

Będzie Was stać to sobie wybierzecie co chcecie, a ten co ma momone i ubzdura sobie diesla w aucie segmentu G+ to niech sobie takiego kupuje, jego kasa jego problem ;)

+1, jak to mawiają oszczędni słowotwórczo. Jeszcze by tego brakowało, żeby ktoś mi dyktował, co mam sobie kupić. Niemniej sam pomysł klekleklekota w aucie uważanym za sportową luksusową limuzynę śmieszy mnie przeogromnie, choćby ze względu na dźwięk.

 

 

Znana chińska marka, Volvo, reklamuje silnik D3 jako uberoszczędny, ubermocny i uberuber natural natural eko. Okazuje się, że to trzycylindrowy (?) podwójnie doładowany traktorek, o mocy 160+ KM. Okropnie jestem ciekaw, jak i czy w ogóle to jeździ, zwłaszcza wsadzone do budy serii XC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To bardziej wygląda na dzieło jakiegoś sprężarkowego onana, połączone z kreatywną księgowością i doprawione szczyptą eko<span style='color: red;'>[ciach!]</span>lca. Bo ostatecznie kogo interesuje, ile gramów dwutlenku wungla emituje seria M albo ile pali? Nie bez powodu Rolls-Royce nie podaje spalania, to nie jest zdaje się istotna informacja w tym segmencie.

 

proszę Cię, nie porównuj bmw 5 do RR :cry: z czym do czego...

+1, jak to mawiają oszczędni słowotwórczo. Jeszcze by tego brakowało, żeby ktoś mi dyktował, co mam sobie kupić. Niemniej sam pomysł klekleklekota w aucie uważanym za sportową luksusową limuzynę śmieszy mnie przeogromnie, choćby ze względu na dźwięk.

 

Po części już Ci dyktują unijni decydenci wprowadzający coraz ostrzejsze normy czystości spalin :unsure: stąd te wszytkie uturbione małe silniczki i po 3 turbiny w tych większych, trzeba jakoś zastąpić wolnossące v8, v10, v12 bo za kilka lat unijne pojeby zakażą produkcji silników powyżej 2l....

 

Co do dźwięku, widzisz ta sportowa luksusowa limuzyna jest tak wyciszona, że drażniący dźwięk klekota raczej do twoich delikatnych narządów słuchowych nie dochodzi polecam kiedyś przejechać się bmw 7 czy a8 czy s-klasą.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat dźwięk w nowoczesnych dieslach nijak nie przypomina brzmieniem osławionego "klekotu" z powodu którego wyśmiewa się tutaj każdy silnik tego typu. Oczywiście z drugiej strony z benzyny dźwięk zawsze będzie bardziej soczysty, ale nie popadajmy w skrajności. I jeszcze jedna prośba: proponuje zakończyć albo mocno ograniczyć temat silników wysokoprężnych, po prostu do wyrzygania już non stop czytać dokładnie to samo w tym temacie. Nie mam diesla i nic do nich nie mam więc to nie kwestia drażnienia mojej ambicji jakby ktoś pytał.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

proszę Cię, nie porównuj bmw 5 do RR :cry: z czym do czego...

Nie stać mnie na żadne M w sensownym stanie, na RR tym bardziej, ale ośmielam się przypuszczać, że żadnego z tych aut nie kupuje się, by stękać przy dystrybutorze, z niepokojem wpatrując się w szybko spływające wężem złotówki.

 

Po części już Ci dyktują unijni decydenci wprowadzający coraz ostrzejsze normy czystości spalin :unsure: stąd te wszytkie uturbione małe silniczki i po 3 turbiny w tych większych, trzeba jakoś zastąpić wolnossące v8, v10, v12 bo za kilka lat unijne pojeby zakażą produkcji silników powyżej 2l....

Kilka lat temu dziwiłem się, co ludzie widzą w jankeskich agregatach spalinowych o pojemnościach małych ciężarówek i o ile nadal mnie oweż nie zwilżają, o tyle downsizing jako zjawisko irytuje mnie okropecznie. Oglądałem niedawno Dacię Duster, niegłupie tanie SUViątko czy tam podwyższone kombi, nieważne. Co pod maską? 1.6 o porażającej mocy 105 czy 110 KM, nie pamiętam dokładnie. No i co bałwanom szkodziło dodać dwulitrową benzynę, w Scenicu miało to 140 KM? Cyce opadają.

 

Co do dźwięku, widzisz ta sportowa luksusowa limuzyna jest tak wyciszona, że drażniący dźwięk klekota raczej do twoich delikatnych narządów słuchowych nie dochodzi polecam kiedyś przejechać się bmw 7 czy a8 czy s-klasą.

 

Nie wątpię, za coś się w końcu buli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie stać mnie na żadne M w sensownym stanie, na RR tym bardziej, ale ośmielam się przypuszczać, że żadnego z tych aut nie kupuje się, by stękać przy dystrybutorze, z niepokojem wpatrując się w szybko spływające wężem złotówki.

 

wiesz, skoro producent decyduje się na taki ruch to widocznie jest zapotrzebowanie na tego typu samochody z takimi jednostkami napędową tzn jakieś 5M diesel itp...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonas, a tak między nami... nie spadł czasem na Ciebie ten diesel jak byłeś mały? :lol2:

 

Akurat dźwięk w nowoczesnych dieslach nijak nie przypomina brzmieniem osławionego "klekotu" z powodu którego wyśmiewa się tutaj każdy silnik tego typu. Oczywiście z drugiej strony z benzyny dźwięk zawsze będzie bardziej soczysty, ale nie popadajmy w skrajności.

 

Nie wspominając nawet o tym, że dobre samochody są zazwyczaj elegancko wyciszone i tylko stojąc / z zewnątrz słyszymy delikatne cykcyk ;] na codzien po mieście śmigam benzyną, ale nie ma startu do ojca rav4 2.2 D-CAT 180X. Nią po prostu chce się przyśpieszać żeby zamruczała ;] Edytowane przez kkNd!
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat dźwięk w nowoczesnych dieslach nijak nie przypomina brzmieniem osławionego "klekotu" z powodu którego wyśmiewa się tutaj każdy silnik tego typu. Oczywiście z drugiej strony z benzyny dźwięk zawsze będzie bardziej soczysty, ale nie popadajmy w skrajności. I jeszcze jedna prośba: proponuje zakończyć albo mocno ograniczyć temat silników wysokoprężnych, po prostu do wyrzygania już non stop czytać dokładnie to samo w tym temacie. Nie mam diesla i nic do nich nie mam więc to nie kwestia drażnienia mojej ambicji jakby ktoś pytał.

 

Bullshit..skoro nie przypomina, to dlaczego KAŻDY w ułamku sekundy odróżni diesla od benzyny? Po czarnej chmurze? Cenie?

Po magicznym "cykcykcyk" (lub jak kto woli kle kle kle), lub jak to mówią użytkownicy "charakterystyczny dźwięk"

Strzelam, 98% diesli to R4 i o takie mi chodzi, bo te widlaste już jakoś brzmią...

 

W klekocie mówi się o "samozapłonie"

W benzynie w takim momencie mówi się o SPALANIU STUKOWYM

W dieslu tak naprawdę mamy spalanie stukowe i wałki wywarzające, 5 kg wytłumienia pod maską itd itd NIE POMOGĄ !

 

Co słychać tym wyraźniej im gorzej auto jest wyciszone...

A na zewnątrz czar już pryska.

 

męczę

1,5HDI (megane 2008)

2,0TDI (octavia 2012)

W obu wyraźnie słychać "charakterystyczny" dźwięk (jak dla mnie moje espero stare 1,5 gdy mu zaplon przestawilem i prawie silnik się rozlecial brzmialo tak samo :D)

 

Dopiero 5 cylinder ratował jakoś sprawę, i jazda dieslem nie powodowała u mnie nerwicy (Lybra 2,4JTD 10V), a i na zewnątrz jakoś to przyjemniej brzmiało

Edytowane przez HeatheN
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kkNd! - nie, nie spadł. Do wanny też mi nie wchodził ani źle nie dotykał na zakrystii, to naprawdę nic okołofreudowskiego :>

 

wiesz, skoro producent decyduje się na taki ruch to widocznie jest zapotrzebowanie na tego typu samochody z takimi jednostkami napędową tzn jakieś 5M diesel itp...

 

W czasach, kiedy przy projektowaniu samochodów siedzą księgowi i ekooszołomy, a parametrem podawanym na czołowym miejscu jest emisja CO2, to doprawdy nic dziwnego.

 

Ciekawy na tym filmiku jest zakres obrotomierza, czyżby pogonili tego triturboklekota powyżej 5k?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonas- wrzawa o złote gacie. Ten mazutożerny D3 to pięciocylindrowa jednostka o pojemności 2.0l. :wink:

 

List of Volvo engines - Wikipedia, the free encyclopedia ->

Volvo diesels

 

Volvo D5254T4 Volvo D5 engine

Volvo D3 Engine (Same as D5, but with lower displacement, 2.0 liters).

Edytowane przez KWS89
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonas- wrzawa o złote gacie. Ten mazutożerny D3 to pięciocylindrowa jednostka o pojemności 2.0l. :wink:

 

List of Volvo engines - Wikipedia, the free encyclopedia ->

Volvo diesels

 

Volvo D5254T4 Volvo D5 engine

Volvo D3 Engine (Same as D5, but with lower displacement, 2.0 liters).

 

No to teraz mi się zgadza, nawet Chińczycy nie mogą być tacy tępi, żeby wkładać trzy cylindry do dwutonowego mamuta. Loffciam, naści plusik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bullshit..skoro nie przypomina, to dlaczego KAŻDY w ułamku sekundy odróżni diesla od benzyny?

 

Podczas jazdy to chyba KAŻDY audiofil... ;) Edytowane przez kkNd!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bullshit..skoro nie przypomina, to dlaczego KAŻDY w ułamku sekundy odróżni diesla od benzyny? Po czarnej chmurze? Cenie?

Po magicznym "cykcykcyk" (lub jak kto woli kle kle kle), lub jak to mówią użytkownicy "charakterystyczny dźwięk"

Strzelam, 98% diesli to R4 i o takie mi chodzi, bo te widlaste już jakoś brzmią...

 

No a mi chodziło właśnie o te widlaste, bo rozmowa dotyczyła silnika diesla w samochodzie sportowym jakim niewątpliwie jest BMW M-Power. Ja bym się nie obraził jakbym miał tak brzmiącą benzynę http://www.youtube.com/watch?v=4FN-QvRvftk (od 55s, 3.0 BiTurbo).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bla bla bla diesel jest okropny bla bla bla... ksiądz mnie molestował w dzieciństwie i jeździł dieslem bla bla bla pan zenon co potrącił mojego psa zrobił to samochodem z silnikiem diesla i mam traumę....

 

męczę

1,5HDI (megane 2008)

2,0TDI (octavia 2012)

W obu wyraźnie słychać "charakterystyczny" dźwięk (jak dla mnie moje espero stare 1,5 gdy mu zaplon przestawilem i prawie silnik się rozlecial brzmialo tak samo :D)

 

 

w megane II ani w żadnej innej renowce nie było silników hdi w ogóle nie ma takiego wytworu jak 1.5hdi, jak już walisz "hejtem" to rób to rzetelnie...

 

Wy naprawdę macie jakiś problem psychiczny związany z tym paliwem :lol:

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Był 1.5dCi- montowany w kangusach, megane i niektórych modelach nissana. Fakt faktem- przywódca mojego plemienia tzn. tata- posiada coś takiego w dostawczaku- przy czym robi 1000km tygodniowo... Różnica spalania w porównaniu do 1.9tdi 105, przy zachowaniu takiego samego stylu jazdy- litr na 100. Odebrał auto na początku tego roku- ma nabite już blisko 10kkm. Przy cenie litra ropy- przyjmijmy 5.7zł, daje to nam 570zł na inne-przyjemniejsze- wydatki.

I co jak co- ale wygłuszony jest tragicznie- ale robi to do czego jest swtorzony- jeździ i pali stosunkowo mało. A ten sam silnik w kangoo pracownika przekulał już ponad 400kkm bez jakiejkolwiek awarii i mam wrażenie, że prędzej buda się rozpadnie aniżeli silnik zdechnie...

 

Ale pytanie z kilku stron temu- diesel do miasta na przebiegi godne roweru? E,e... Sam przesiadłem się z diesla na rzecz benzyniaka i nie żałuję... Na krótkich przebiegach, ale dającym w kość podczas eskapad rowerowych- daje radę o wiele lepiej niż sławetne 1.9tdi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a mi chodziło właśnie o te widlaste, bo rozmowa dotyczyła silnika diesla w samochodzie sportowym jakim niewątpliwie jest BMW M-Power. Ja bym się nie obraził jakbym miał tak brzmiącą benzynę http://www.youtube.com/watch?v=4FN-QvRvftk (od 55s, 3.0 BiTurbo).

 

a tak brzmiącą?
;-)
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w megane II ani w żadnej innej renowce nie było silników hdi w ogóle nie ma takiego wytworu jak 1.5hdi, jak już walisz "hejtem" to rób to rzetelnie...

 

Wy naprawdę macie jakiś problem psychiczny związany z tym paliwem :lol:

 

Sorry za błąd oczywiście chodziło o 1,5 dCi.

Jako że to firmówka za bardzo do dowodu nie patrzę, tak naprawdę zwisa mi czy to jest dCi, tdi, hdi, jtd, tdci, cdti , jazda tym to katorga i tyle.

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skoro tak uważasz to pewnie tak jest, miałem ten samochód z silnikiem 1.9 (170KM) i dla mnie to katorgą nie było, miło go wspominam ale to moje subiektywne zdanie, śmieszy mnie po prostu ta jakaś chora zawziętość i udowadnianie wszystkim w koło, że samochód osobowy z silnikiem diesla to najgorsze zło jakie człowiek wymyślił :lol:

 

odebrałem właśnie nissana od mechanika z małego przeglądu - olej, filtry, łącznik stabilizatora - 250zł oczywiście też napędzany mazutem, eh te straszne koszty serwisowania diesla ;) duży przegląd robiłem rok temu, olej, wszytkie filtry, płyn hamulcowy, płyn chłodniczy, kpl. rozrząd + pasek wieloklinowy - 700zł.

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@slavOK No co Ty, diesel to zUo. Wiesz jak denerwuje mnie jego dźwięk? Jak włączam auto, otwieram maskę i słucham otwartego silnika to normalnie szału można dostać. Tak mnie to denerwuje, że postanowiłem jeździć autem w środku bo ciszej i nie słychać klekotu. :lol2:

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh te straszne koszty serwisowania diesla ;)

Spytajmy go za rok jak tam DPF, bardzo jestem ciekaw co nam odpowie. Facet jeździ niewiele więcej ode mnie, a upiera się przy nowoczesnym mazutowozie i jeszcze żeby opał dobrze znosił.

Masz rację, chora zawziętość, naści plusik.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonsa kochany mój hejterze, plusika Ci dałem, śpieszę też z informacją, że "polaczki biedaczki" na dpfy już znalazły sposób, wycina się to wpiździec i programuje sterownik tak by olał dpfa kosztuje to kilak stówek, nad wyborem upierającego się nie będę dywagował, przy tych cenach paliw to jego dziwny wybór, sam na lato będę chciał zmienić samochód i raczej już diesla nie kupię, nie ze względu na dźwięk czy taki a nie inny przebieg momentu/mocy - po prostu przy tych cenach paliwa i moich przebiegach to bez sensu... inna kwestia, że w samochodach które mam na oku nie ma diesli :P

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

śmieszy mnie po prostu ta jakaś chora zawziętość i udowadnianie wszystkim w koło, że samochód osobowy z silnikiem diesla to najgorsze zło jakie człowiek wymyślił :lol:

 

Nie wiem gdzie Ty zawziętość widzisz w poniższych słowach :rolleyes:

Obiektem pożądania jest:

- (...)

- (...)

- (...)

- z jakimś zacnym dieslem (D lub HDi, jeśli się zmieści w cenie) lub ostatecznie benzyną (LPG odpada z definicji - wynalazek szatana),

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

śpieszę też z informacją, że "polaczki biedaczki" na dpfy już znalazły sposób, wycina się to wpiździec i programuje sterownik tak by olał dpfa kosztuje to kilak stówek

Przypominają mi się stare dobre przepychanki z ULLISSESem, tylachna się człowiek dowiedział. Plusik, a co.

 

O polaczkowym sposobie na DPF nie wiedziałem, dobre. Mimo wszystko jakbym musiał jeździć dużo i tanio, wziąłbym Audi Felicję (opcjonalnie z LPG), na tylnej klapie wydrapałbym gwoździem napis "Pryszczyca" i radował się ujemnym przyspieszeniem oraz kosztem 20 zł za 100 km. I właściwie na cele roboczowołowe trudno o lepszy pomysł, ale póki co jaszczomb umierać nie zamierza, a dodatkowo żona się na takie Audi nie zgadza.

 

 

Cytat powyżej jest mój, pochodzi z ponurego okresu, kiedy myślałem, że będę potrzebował pokonywać duże odległości na opale i słoneczniku. Jak dobrze, że to już dawno i nieprawda.

Co wygrałem?

Edytowane przez jonas
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co wygrałem?

Darmową przejażdżkę passatem B5 TDI kombi. Srebrnym, w skórach i drewnie.

Kumpel się na pewno zgodzi, tylko podjedź na Podkarpacie :lol:

Edytowane przez m4r
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na codzien po mieście śmigam benzyną, ale nie ma startu do ojca rav4 2.2 D-CAT 180X. Nią po prostu chce się przyśpieszać żeby zamruczała ;]

 

Wszystko zależy, jaką benzyną pomykasz na co dzień. Uwierz mi, że za jej cenę miałbyś benzynę, którą by Ci się jeszcze bardziej chciało przyspieszać. ;) Wszystko zależy co do czego porównujemy.

 

 

śmieszy mnie po prostu ta jakaś chora zawziętość i udowadnianie wszystkim w koło, że samochód osobowy z silnikiem diesla to najgorsze zło jakie człowiek wymyślił

Ja odnoszę inne wrażenie, że panuje jakaś chora zawziętość i udowadnianie wszystkim w koło, że samochód osobowy z silnikiem diesla to największy cud jaki człowiek wymyślił. ;)

 

Diesle są :

+ Świetne przy dużych przebiegach.

+ Przy załadowaniu 5 osób i pełnego bagażnika nie tracą tak mocy jak benzyna.

- Dźwięk.

- Konieczność turbiny.

 

To jest po prostu silnik do innego targetu, innego odbiorcy. To, że udało się zaadoptować diesla do limuzyn z w-miarę-dobrymi-osiągami nie znaczy, że wyprze benzynę, bądź ją przebije na "własnym podwórku". Na forum faktycznie, ostatnimi czasy się uspokoiło, ale w otoczeniu mam paru "chłopków", którzy spierają się na każdym możliwym kroku, że ich pierdyliard niutonometrów z Golfa/Passata miażdży benzyny na każdych światłach. Bullshit. Z takim przekonaniem walczę, choć nie raz jeździłem dieslem i doceniam obecność turbiny w prawie każdym modelu, nie mniej jednak, stojąc przed wyborem Turbo Diesel czy Turbo Benzyna ... guess what. ;)

Edytowane przez MaciekCi
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...