Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Jesli mowa o najszybszych powrotach... Zakopane 2 stycznia br. Wypozyczylem deske w Poroninie i musilem ja oddac tegoz dnia, trasa z parkingu pod Kasprowym - Poronin ok. 7km w 3h :) W radiu uslyszelismy ze przejechanie trasy Zakopane - Krakow to bite 7-8h :D Mielismy wracac przez Zawoje, ale wlasnie w Piatek zaczelo tak sypac ze Zakopane bylo ledwo przejezdne a co dopiero trasa na Zawoje (jadac DO pare dni wczesniej trasa byla biala, a w Zakopcu i Poroninie bylo czarno, wiec moge sobie tylko wyobrazic co tam sie wtedy dzialo).

Trzeba było jechać przez Namestowo, Korbielów a potem w Jeleśni w prawo i jesteś na drodze do Suchej Beskidzkiej. Jak się bałeś przez Zawoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[...]

* jak zlapiesz aquaplaning to TC niewiele pomoze bo po prostu bedziesz plynac, ale tego posiadacze wypasionych fur z ABS, TC, LOL, OMG, FCUK i innymi skrotami nie rozumieja i mysla ze nic ich juz nie zabije bo elektronika czuwa.

so true

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było jechać przez Namestowo, Korbielów a potem w Jeleśni w prawo i jesteś na drodze do Suchej Beskidzkiej. Jak się bałeś przez Zawoje.

Nikt z nas nie znal trasy, a GPS mial 7 letnia mape, wiec przeczekalismy najwiekszy ruch i wyjechalismy po polnocy zakopianka ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś zamierzał wybierać się tego pięknego, przesłonecznego lata nad polskie morze, gorąco odradzam Łebę i okolice - drogi nr 213 i 214 były jak dotąd najgorszymi "żółtymi" drogami, po których przegoniłem swego wiernego jaszczomba. Dodajmy kompletny brak poboczy, same zakręty (na znaki "wyboje" oraz "ostry zakręt" poszedł tam budżet małego afrykańskiego państwa) oraz srogie nasadzenie drzewek i mamy idealną trasę na letnie wypady. Hamowanie silnikiem rządzi - na 29,59 litra przejechałem 605 km.

Nie polecam tej cholernej Łeby również z powodu gburowatych i opryskliwych jej mieszkańców. Niemili są tam wszyscy: handlarze, właściciele pensjonatów, sklepikarze, obsługa obiektów turystycznych, nawet policjanci - jedyny wyjątek to przewodnik w Muzeum "Wyrzutnia", posiadacz najlepszej dykcji od czasów Wołoszańskiego. Mówiono nam, że z roku na rok nędzniej się zarabia - nie dziwota to, jeśli turystów traktuje się jak wrogów. Buziaki opryszczkowe dla Łeby i niech ją wydma ruchoma pochłonie.

 

Do rzeczy, zagadka - jak wysokie stężenie stolca w mózgoczaszce trzeba mieć, by sprzeciwiać się wycince przydrożnych drzew? Czy ci wszyscy dendrofile jechali kiedyś inną drogą niż miejska arteria, znakomicie oświetlona i prościutka jak zakładanie prezerwatywy za drugim razem? Czy próbowali to robić z prędkościami wyższymi niż 50 km/h? Nie żebym miał jakieś rajdowe zapędy do pokonywania lokalnych dróg w imponującym czasie (co innego poznaniacy - ci jak zwykle muszą pokazać, jak okropnym bydłem są za kierownicą, osławieni w Polsce B warszawiacy nie rzucali się jakoś w oczy, ku memu zaskoczeniu), poza tym wchodzenie w ostre zakręty z dużą prędkością w Seicento przypomina całowanie śpiącego tygrysa w rzyć - korzyści wątpliwe, a ryzyko ogromne. Ale nawet zakładając, że jadę pobożne 70 km/h przez te muldy, wykroty i zawijasy - jakie mam szanse, jeśli z przeciwka wyskoczy na mój pas młody gniewny w zwieśniaczonym Gulfie? Gdzie mam spieprzać przed autobusem wyprzedzającym ciągnik? Jakie w ogóle są zalety drzew przy drogach, poza gotowym miejscem do przybijania krzyży? Bo jakoś wyobrazić sobie nie umiem.

 

I o co chodzi z jakimś bełkotaniem w obcym języku na 19 kanale CB? Przypominało to francuski, ale pewności nie mam, zdarzyło się trzykrotnie na całej trasie Piła-Łeba, brzmiało bardziej jak reklama/złośliwa i głupia zabawa w trzymanie gruszki przy głośniku, niż jak dialog. Nawiasem mówiąc trzeba nie mieć w głowie nawet wzmiankowanego wyżej stolca, żeby uprawiać "didżejstwo" w opisany sposób, skutecznie utrudniając normalną łączność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

I o co chodzi z jakimś bełkotaniem w obcym języku na 19 kanale CB? Przypominało to francuski, ale pewności nie mam, zdarzyło się trzykrotnie na całej trasie Piła-Łeba, brzmiało bardziej jak reklama/złośliwa i głupia zabawa w trzymanie gruszki przy głośniku, niż jak dialog. Nawiasem mówiąc trzeba nie mieć w głowie nawet wzmiankowanego wyżej stolca, żeby uprawiać "didżejstwo" w opisany sposób, skutecznie utrudniając normalną łączność.

Typowa sytuacja gdy coś elitarnego rozdaje się za pół darmo dla mas. Teraz byle szczoch ma CB w aucie i takie są efekty. Dlatego wg mnie przyszłość w drogowej komunikacji między ludzkiej leży w systemach typu yanosik, speedalarm itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i [gluteus maximus] jestem kaskę w plecy, jadę sobie około 60 km/h Swobodną do skrzyżowania z Powstańców Śląskich 3 pasy skręt w lewo, prosto i prosto-prawo ja lecę środkowym nagle gościu w białym Fiacie Palio (kombi) wyskakuje tuż przede mnie szybkie hamowanie (brak ABS) odpuszczanie hamowanie kontry kierownicą wybroniłem się na tyle, że jemu nie wjechałem w dupę, a ni tym na lewym pasie bo pewnie byłoby domino nie jeden a kilka obitych i dopiero straty skończyło się na tym, że swoim lusterkiem zahaczyłem o gościa w białym dostawczym mercedesie i zbiłem mu lampę oczywiście moja wina, więc dogadać się musiałem. Popadało trochę, więc jest ślisko nie jechałem jakoś super szybko bo 60 km/h to nie jest kosmiczna prędkość po prostu jakiś ciul zamiast popatrzeć w lusterko czy nic nie jedzie to po prostu kierunek i od razu wjazd na pas (dobrze, że włączył szkoda tylko że włączenie kierunku nie oznacza zwolnienia z myślenia i oglądu na sytuację). Zapewne ziom w Palio chciał ominąć tych co skręcali w prawo, ale jak pisałem nie zwalnia go to od patrzenia w lusterka i myślenia przez tego ciula jestem pieniądze w plecy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do rzeczy, zagadka - jak wysokie stężenie stolca w mózgoczaszce trzeba mieć, by sprzeciwiać się wycince przydrożnych drzew? Czy ci wszyscy dendrofile jechali kiedyś inną drogą niż miejska arteria, znakomicie oświetlona i prościutka jak zakładanie prezerwatywy za drugim razem? Czy próbowali to robić z prędkościami wyższymi niż 50 km/h? Nie żebym miał jakieś rajdowe zapędy do pokonywania lokalnych dróg w imponującym czasie (co innego poznaniacy - ci jak zwykle muszą pokazać, jak okropnym bydłem są za kierownicą, osławieni w Polsce B warszawiacy nie rzucali się jakoś w oczy, ku memu zaskoczeniu), poza tym wchodzenie w ostre zakręty z dużą prędkością w Seicento przypomina całowanie śpiącego tygrysa w rzyć - korzyści wątpliwe, a ryzyko ogromne. Ale nawet zakładając, że jadę pobożne 70 km/h przez te muldy, wykroty i zawijasy - jakie mam szanse, jeśli z przeciwka wyskoczy na mój pas młody gniewny w zwieśniaczonym Gulfie? Gdzie mam spieprzać przed autobusem wyprzedzającym ciągnik? Jakie w ogóle są zalety drzew przy drogach, poza gotowym miejscem do przybijania krzyży? Bo jakoś wyobrazić sobie nie umiem.

Pojeździłem sobie po lubelszczyźnie...prawie wszystko w remontach, stan drog tragiczny...najbardziej tam gdzie byly szczere pola...istne stepy akermańskie, a żar lał się z nieba...dosłownie jak masło droga wyglądała...ja w swoim złomero modliłem sie o drzewa, lasy....co jak co jednak cien w czasie jazdy cos daje:) wiem ze w dobie klimatyzacji to żaden argument, poza tym na autostradach nie ma drzew a jakos asfalt sie trzyma...jednak tlumacze sobie to faktem ze tam te drogi sa "troszke lepszej jakosci", a wiekszosc w PL jest tansza..co za tym idzie gorsza..

Ale biorac pod uwage wiek wiekszosci takich przydrożnych drzew jest to raczej echo przeszłosci.. "maly ruch, brak klimatyzacji, mniejsze predkosci...posadzimy drzewa, zawsze troszq lepiej..." ale teraz, imho tak jak to ujales drzewa służą do wieszania krzyży..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w czwartek jadę do Łeby właśnie drogą 214 więc zdam relacje co i jak :) choć ostatnio jechałem do Kartuz po części też tą drogą i nie było tak źle

W maju jechałem dokładnie z Kartuz do Łeby czyli 211 i 214 i faktycznie nie jest za różowo. W sumie po Polsce jeżdżę sporadycznie i uznałem ten stan rzeczy za normę :lol: Chociaż nie było nad wyraz tragicznie i dało się pokonać drogę w przyzwoitym czasie :) pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i [gluteus maximus] jestem kaskę w plecy, jadę sobie około 60 km/h Swobodną do skrzyżowania z Powstańców Śląskich 3 pasy skręt w lewo, prosto i prosto-prawo ja lecę środkowym nagle gościu w białym Fiacie Palio (kombi) wyskakuje tuż przede mnie szybkie hamowanie (brak ABS) odpuszczanie hamowanie kontry kierownicą wybroniłem się na tyle, że jemu nie wjechałem w dupę, a ni tym na lewym pasie bo pewnie byłoby domino nie jeden a kilka obitych i dopiero straty skończyło się na tym, że swoim lusterkiem zahaczyłem o gościa w białym dostawczym mercedesie i zbiłem mu lampę oczywiście moja wina, więc dogadać się musiałem. Popadało trochę, więc jest ślisko nie jechałem jakoś super szybko bo 60 km/h to nie jest kosmiczna prędkość po prostu jakiś ciul zamiast popatrzeć w lusterko czy nic nie jedzie to po prostu kierunek i od razu wjazd na pas (dobrze, że włączył szkoda tylko że włączenie kierunku nie oznacza zwolnienia z myślenia i oglądu na sytuację). Zapewne ziom w Palio chciał ominąć tych co skręcali w prawo, ale jak pisałem nie zwalnia go to od patrzenia w lusterka i myślenia przez tego ciula jestem pieniądze w plecy.

z tego co piszesz to palio ci zajechalo droge, wiec NIE twoja wina. <_<

bez policji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tego co piszesz to palio ci zajechalo droge, wiec NIE twoja wina. <_<

bez policji?

Gościu w Palio, które zajechało mi drogę uciekł także nie miałem szans na złapanie go natomiast nie chcąc być chu... i uciekać poczekałem na gościa w dostawczym mercedesie i załatwiłem sprawę polubownie nie było sensu bawić się z policją jeszcze mandat bym dostał za stłuczkę poza tym przy takiej błahostce jak zbite szkiełko w lampie czas oczekiwania na policję to jest mniej więcej 4-5 godzin.

 

Nawet nie wiem jakie gościu miał tablice w tym Palio ułamki sekund jedyne co zauważyłem to białe Palio, które nagle wskakuje na mój pas 15 metrów przed maską trochę się nakombinowałem, żeby nie skosić tych na lewym pasie co stali bo to dużo aut poszłoby jak domino, a wtedy lipa, jak trafiłbym gościa w Palio to musiałbym wziąć świadków, że nagle wyskoczył mi na mój pas, ale odszkodowanie za moje "Porsche" starczyłoby mi na waciki, a wózek do kasacji, także szybkie manewry uchroniły mnie przed kasacją wózka.

 

Problem jest taki, że przez imbecyla, skończonego idiotę, który nie wie po co są lusterka w wozie, musiałem ponieść koszty gdzie on pewnie na wyminięciu tych dwóch skręcających auto zarobił może z 10 sekund do celu.

Czas chyba nazbierać na nowe auto odłożyć, a jak trafi się znowu taka "okazja" to nie będę kombinował tylko przyłożę w gościa, a odszkodowanie przeznaczę na paliwo/naprawy w nowym aucie.

Edytowane przez mastertab

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czas chyba nazbierać na nowe auto odłożyć, a jak trafi się znowu taka "okazja" to nie będę kombinował tylko przyłożę w gościa, a odszkodowanie przeznaczę na paliwo/naprawy w nowym aucie.

wiesz w 99% nawet nie ma tlumaczenia dla policji, jak wjechales w dupe= jestes winny bo nie zachowales odpowiedniej odleglosci/predkosci etc... no chyba ze beda swiadkowie.

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz w 99% nawet nie ma tlumaczenia dla policji, jak wjechales w dupe= jestes winny bo nie zachowales odpowiedniej odleglosci/predkosci etc... no chyba ze beda swiadkowie.

pzdr

Właśnie świadkowie znaleźliby się akurat w tym wypadku nie byłoby z tym problemu i zawsze mogłem nie manewrować i trafić gościa w bok, a wtedy już pełna jasność czyja wina.

 

Trzeba zrobić akcję "Włącz myślenie zanim włączysz kierunkowskaz" :wink:

Edytowane przez mastertab

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jechałem w niedzielę na motocyklu razem z kuzynem, prędkości jak najbardziej przepisowe + 10, czyli wg gps przepisowe :) Czy to normalne, że na jednopasmowym rondzie osobówka wyprzedza motocykl? Czy to normalne, że na jednopasmowej drodze osobówka wyprzedza motocykl z PRAWEJ strony?

 

Na rondzie nie wiem, jak to było, bo kuzyn został wyprzedzony, mnie wyprzedził gościu z prawej, ja jechałem blisko środka,(sprawdzałem, czy nic z przeciwka nie jedzie) bo szykowałem się do wyprzedzania kolesia co jechał z zawrotną prędkością 70 poza obszarem zabudowanym.

 

A później każdy wypadek to wina motocyklisty, który zapierdalał milion na godzinę na jednym kole :damage_wall:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiem jakie gościu miał tablice w tym Palio

Stawiam diamenty przeciw orzechom, że "PO ....." lub "PZ .....". Jest jeszcze kilkuprocentowy margines na szalonego kapelusznika, ale przykład Korwina-Mikke dowodzi jasno, że kilka procent znaczy prawie nic :>

 

Pigmej - demonstrowane przez ciebie wynalazki różnią się od zwykłego, niemagicznego CB tylko tym, że nie są jeszcze popularne i nikt nie będzie mógł puścić przez nie muzyczki ku ukontentowaniu wszystkiego, co jeździ. Ponieważ nie są popularne, nie są również skuteczne (wszak na tym opiera się ich zasada działania), ale kiedy się upowszechnią, znów staną się nieskuteczne z powodu kretynów, którym wydaje się, że podawanie fałszywych informacji gdzie tylko się da jest niesamowicie zabawne.

Ot, błędne koło napędzane ludzką głupotą :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Ponieważ nie są popularne, nie są również skuteczne (wszak na tym opiera się ich zasada działania), ale kiedy się upowszechnią, znów staną się nieskuteczne z powodu kretynów, którym wydaje się, że podawanie fałszywych informacji gdzie tylko się da jest niesamowicie zabawne.

Ot, błędne koło napędzane ludzką głupotą :>

1. Nie do końca tak jest. W CB nie masz ŻADNEJ gwarancji że podana informacja jest prawdziwa. Nie ma najmniejszej nawet moderacji treści. W tych wynalazkach jest prowadzona weryfikacja zgłoszeń. Oznacza to, że dany punkt zostanie uznany i rozesłany dalej gdy zgłosi go np. kilka osób. To w znacznym stopniu obniży ilość fake-ów. Poza tym jeśli komputer tego systemu wychwyci że często się bawisz to Twoje zgłoszenia będą ignorowane. A to już drastycznie zaniży ilość fałszywych alarmów.

2. To są płatne usługi w pewnym zakresie. Jak coś jest płatne to zwykle nie przyciąga aż tak wielu dowcipnisiów.

3. Nawet jeśli założymy (co nie jest możliwe- patrz pkt 1 i 2), że stopień wiarygodności CB i tych wynalazków jest jednakowy to nadal wygrywają te wynalazki. Nie ma w nich bowiem wad CB: nie musisz słuchać bełkotu tylko muzyczkę z radia, zgłoszenie trwa sekundę, otrzymanie wiadomości następuje automatycznie (zero absorbowania kierowcy). Najwyżej możesz (podobnie jak w CB) zignorować ostrzeżenie.

 

Podsumowując. Te wynalazki są co najmniej tak samo dobre jak CB, a nie mają wad CB.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą szok przezylem. Takiego meksyku to dawno nie widziałem ;o, wracam z roboty Modlińską, jestem na wysokosci ratusza Białołęka, patrze Vito holuje Tipo skrajnym prawym. I wtem jak nie zaczał tym Vito dawac po gazie, mowie wtf? Nagle Vito daje opór w gaz, zaczyna zmieniać pasy jakby nigdy nic (do tego inteligent w Tipo jechał na awaryjnych...) rzuca tą fiaciną, ledwo wyhamowywuje, szarpie no po prostu nie wierzyłem. Na obwodnicy Legionowa na lewym sie ustawili na światlach ja na prawym bo mniej fur, i se mysle dobra jade jak najdalej od nich...Patrze w lustro znów rajd robi to Vito ale spory kawałek za mną. Dojechalem do domu, kumpel przyjechał na szluga i opowiadam mu całą sytuacje, a ten do mnie, ze na Orlenie wlasnie widział Vito & Tipo z linką, i gadka była, ze Fiat wjechał Mercowi przed momentem w odwłok...

Edytowane przez gib

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość chronicsmoke

Sytuacja z przed chwili. Jadę za Seicento (30km/h na godzinę swoją drogą) po 400m seicento skręcało w lewo do posesji, korek jak to o 16 wielki. Sciento oczywiście stanęło na środku pasa zamiast przy lewej krawędzi tak, że nie było jak go wyminąć bo na dodatek po mojej prawej krawężnik na 30cm ( droga remontowana bez jednej warstwy). No i co po małym samochodzie jak kierowca nie potrafi zjechać do lewej krawędzi? Z resztą to nie pierwszy taki przypadek. Mam już dosyć małych samochodów parkujących na 2 miejsca parkingowe lub jeżdżących środkiem drogi, że nie można ich wyprzedzić i takich co nie potrafią zjechać do lewej krawędzi.

Edytowane przez chronicsmoke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na takich nic nie poradzisz, kiepów na drogach nie brakuje...Najgorzej drażnią właśnie w sytuacjach lewoskrętu. W moim miasteczku, na głównej ulicy przelotowej, przy jednym skrzyżowaniu zastosowali rozjazdówkę dla lewoskrętu....i co z tego, skoro co drugi "kierowca" i tak staje na środku dwóch pasów tworząc piękny kilkunastometrowy korek (żeby się jeszcze szybko chciał usunąć z drogi, ale gdziee tam) ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)Mam już dosyć małych samochodów parkujących na 2 miejsca parkingowe(...)

Nie chce mi sie bawic kontrastem i zamazywac tablice... TAK, stal tam zanim obskoczylem co mialem obskoczyc i wrocilem do auta.

burak.jpg

 

Niestety tez mi sie czasem zdaza zajac kawalek 2 miejsca - jak jedyne bliskie miejsce jest tak ustawione ze z prawej p!pa najblizej krawedzi i z lewej p!pa ledwo co sie zmiesci a3 na miejscu dla A8 Avant...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołączona grafika

 

policja po przyjezdzie stwierdzila, ze nie moga odholowac auta i czekali 40 min az sie laskawie zjawi kierowca a potem zamiast poprosic go, zeby przestawil auto i potem rozliczyc to zaczeli rozliczac tak jak auta sa na fotce i takim sposobem prawie godzina psu w zad.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość chronicsmoke

policja po przyjezdzie stwierdzila, ze nie moga odholowac auta i czekali 40 min az sie laskawie zjawi kierowca a potem zamiast poprosic go, zeby przestawil auto i potem rozliczyc to zaczeli rozliczac tak jak auta sa na fotce i takim sposobem prawie godzina psu w zad.

To jest właśnie brak rozumienia istoty przepisów i prawa u ludzi je egzekwujących. :damage_wall:

Edytowane przez chronicsmoke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu nie ma zblizenia na porysowany lakier debilowozu? Chociaz szkoda Sovereigna :(

i to nie byle jaki, bo XJ16 mial na emblemacie.

 

To jest właśnie brak rozumienia istoty przepisów i prawa u ludzi je egzekwujących. :damage_wall:

albo strach przed podejmowaniem dzialan i decyzji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...