piotreek Opublikowano 12 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2013 Przykład trochę od czapy, ale nie aż tak bardzo. Stoi sobie samochód jakiś obok twojego, ten samochód nie ma wykupionego oc, a ma je tylko kierowca, samochód ten się zapala i wybucha niszcząc Twoje auto, co w tedy? Mając OC na auto sprawa jest prosta, Twoje odszkodowanie idzie dla Ciebie, a tak, właściciel nie jest winny, że auto mu się zapaliło i nie poczuwa się do odpowiedzialności i co w takim wypadku? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kkNd! Opublikowano 12 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2013 (edytowane) To jak sprzeczka czy lepsze są rybki czy akwarium I OC na kierowcę i samochód ma swoje plusy więc najlepiej by było mieć możliwość wyboru ;] Przykład trochę od czapy, ale nie aż tak bardzo. Stoi sobie samochód jakiś obok twojego, ten samochód nie ma wykupionego oc, a ma je tylko kierowca, samochód ten się zapala i wybucha niszcząc Twoje auto, co w tedy? Ubezpieczenie OC pozostawałoby obowiązkowe, z tą różnicą, że możnaby zamiast ubezpieczać samochód, podczepić go pod swoje ubezpieczenie. Wtedy każdy samochód miałby przynajmniej jednego głównego ubezpieczyciela, na wypadek takich od czapy przypadków ;) Edytowane 12 Lutego 2013 przez kkNd! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 12 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2013 No to dobra, ja podpinam swoje auto pod swoje ubezpieczenie, obce osoby muszą mieć swoje, to w takim razie jak za obecne zapłaciłem 350 pln, to za to nowe z pomysłu musiałbym zapłacić znacznie mniej, żeby mi się to opłaciło, bo teraz płacę za każdego kierowcę, co wsiądzie za kierownicę i tego co ma 18 lat i tego co ma lat 100, a tak ubezpieczam tylko siebie i auto w samo w sobie od przypadków od czapy, więc powinno być znacznie taniej. Ale pewnie będzie tak, że moje ubezpieczenie i podpięcie auta w najlepszym wypadku wyniesie tyle co teraz, a dając auto np. dziewczynie będzie ona musiała kupić dla siebie ubezpieczenie za podobną kwotę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 12 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2013 To już chyba najszybciej doczekacie się podwójnego OC, auto osobno, kierowca osobno. Oba obowiązkowe ;) Może z tym ubezpieczeniem na kierowcę kombinują sobie kierowcy samochodów służbowych? Firma im wykupi ubezpieczenie na osobę, będą sobie śmigać po godzinach :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 12 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2013 Z ubezpieczeniem na kierowcę kombinuje hydra nienasycona i zapewne skończy się jak z akcyzą w paliwie, która miała iść na budowę wspaniałej krajowej sieci darmowych autostrad i dróg ekspresowych. Ludziom, którzy nie mają prawa jazdy, ale za to mają najwięcej do powiedzenia, wydawało się sprawiedliwe, żeby płacili tylko ci wstrętni samochodziarze kupując wachę. O tym, jak wielkimi bałwanami są, dowiadują się każdego dnia w osiedlowym markecie, płacąc coraz więcej za bułeczki, przywiezione przez piekarza - uwaga - samochodem zasilanym paliwem obłożonym akcyzą. 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 12 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2013 KHOT dokladnie nie masz prywatnego auta, a raz na ruski rok szef bedzie Ci kazal zasiasc za kierownica firmowki i teraz plac skladke na caly rok bo nie wiadomo kiedy bedzie tzreba jechac autem firmowym Akurat auta firmowe mają zbiorcze ubezpieczenie na auto - tak jak teraz jest w PL. Przynajmniej w IRL tak jest. Tylko na auta prywatne ubezpieczenie ma kierowca. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 12 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2013 Wsiadając dzisiaj do FC usłyszałem jak jakiś brzdąc do ojca powiedział: patrz tata, jakie fajne auto. Całkiem miło mi się zrobiło :D 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yog-Sothoth Opublikowano 12 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2013 Pewnie wyrośnie na geja. ;) 6 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 12 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2013 Pewnie wyrośnie na geja. pewnie tak Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 12 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2013 Nie dosłyszałeś odpowiedzi ojca - "nieee, to Fiat, na pewno zaraz się popsuje, chodź poszukamy jakichś ładnych niemieckich samochodów". Trochę im to zajmie :> 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 13 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2013 Szkoda że dzieciak nie przechodził koło jakiegoś odpalającego sleepera - postawiłby klocka w poprzek :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 13 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2013 (edytowane) Nie dosłyszałeś odpowiedzi ojca - "nieee, to Fiat, na pewno zaraz się popsuje, chodź poszukamy jakichś ładnych niemieckich samochodów". Trochę im to zajmie Takie akcje też były Teraz to okoliczni mieszkańcy się przyzwyczaili, ale kilka tygodni po zakupie czasem zdarzało mi się uchylać okno i patrzeć na auto i nie jedno widziałem i słyszałem, łącznie z blacharami mówiącymi, że takim by się chciały przejechać, a później ich miny, gdy na kierownicy zobaczyły napis fiat, bezcenne Edytowane 13 Lutego 2013 przez piotreek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 13 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2013 (...) Pomysl byc moze jest dobry, ale jak zwykle nie w Bolandzie, gdzie przyjmie sie w calosci zaimportowany z Niemiec, lacznie z wysokoscia skladek. Zamiast placic 300 zl rocznie na czternastoletniego parcha, uzywanego przeze mnie, czasem zone i tescia, bedziemy bulic wszyscy bulic dwukrotnosc wartosci owegoz parcha. Tyle korzysci, ze zgonienie swiniaka z kocyka nie bedzie wymagalo doplat (chyba), ale marne to pocieszenie. Z tym nie do końca tak jest, bo jak teściu czy żona mają swoje auta i wykupioną polisę na siebie to wystarczy im pozwolenie od Ciebie. Co prawda wtedy nie działa AC, ale OC jest. Z tym świniakiem i brakiem dopłat to zależy na którym aucie będziesz trzymał zniżki. Tak to działa w UK. Ale tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana i socjaliści znaleźli bardziej wymyślne sposoby aby wydoić społeczeństwo. A mianowicie wyobraźcie sobie, że punkty na prawku siedzą trzy lata a każdy mandat (no może nie za złe parkowanie) trzeba zgłosić do ubezpieczalni, po tym stawka ubezpieczenia idzie w górę (powyżej dwóch mandatów już nie idzie hehe). Nie zgłosisz = nie masz ubezpieczenia! Nie ma tu zniżek procentowych tylko liczą lata bezszkodowej jazdy. Po jednym wypadku niezależnie czy wina Twoja czy nie tracisz trzy lata, drugi wypadek w tym samym roku kolejne dwa. Dodatkowo masz wypadek, powiedzmy z twojej winy. Masz tak zwanego "fault claim'a" i tracisz zniżki plus ubezpieczenie idzie z górę o około 50%. Jeżeli powiedzmy maiłeś stłuczkę i jeden mandat za prędkość stawka w następnym roku pójdzie w górę o ok.100% i co gorsza będzie się utrzymywać prze kolejne trzy lata. Jeszcze chcecie pomarudzić o ubezpieczeniu na osobę pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dumpmuzgu Opublikowano 20 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2013 (edytowane) http://kwejk.pl/obrazek/1675311 to dopiero "zestaw". Edytowane 20 Lutego 2013 przez dumpmuzgu 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ReaspowN Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2013 A dzisiaj w Hance skończył się tłumik środkowy lub katalizator. Tak teraz chodzi Jak by tam siedziało ze 400KM prawie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2013 Ruda przed przed środkowym tłumikiem :P Lepszym motywem było jak na S7 kiedyś wydmuchało mi część maty z końcowego tłumika i zapchało wydech. Gorzej niż zwężka na 55KM. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2013 Warcy Rycy Cescy teraz masz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ReaspowN Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2013 No tak brzmi prawie jak WRC, szkoda tylko, że przy okazji ubyło jakieś 30KM. Silnik zrobił się mułowaty, jak chce przyspieszyć to reaguje z opóżnieniem, nie wkręca już się tak ładnie jak wcześniej i ogólnie czuć niedobór mocy. Jutro muszę jechać do szkoły bo jeden wykładowca będzie robił wpisy. Jak myślicie jest sens tym jechać czy to raczej zły pomysł? Do przejechania około 30 km w jedną stronę. Tylko teraz tak jak mnie zatrzyma policja to zabiorą dowód, do tego coś może jeszcze bardziej się rozwalić. Czy jeżdżenie z takim wydechem może zaszkodzić silnikowi? Po krótkich oględzinach wiem jedynie, że to coś z przodu zaraz przy silniku. Do warsztatu odstawiam wóz na początku przyszłego tygodnia. Co byście mi doradzili jakbyście byli na moim miejscu? Próbować jechać parchem czy kombinować jakiś inny transport? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2013 Jest mróz, Policja siedzi w dobrze wygłuszonym aucie na poboczu i ma gdzieś hałas, a nawet światła. Dla nich liczy się tylko prędkość > 30 od dozwolonej. Jeżdżę z takim profesjonalnie przerdzewiałym wydechem (ba, dodatkowo jeden hak się tłucze jak popieprzony) od grudnia i czekam na wymianę do końca śniegów, żeby solą sobie od razu po założeniu wydechu nie załatwić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2013 Parchem z dziurawym wydechem pojechałem i wróciłem swego czasu na dziurę pod Lublinem. Przypominało to nieco podróż bombowcem ciągnącym na skrzydłach i modlitwie, jeśli o akustykę chodzi. Żadnych problemów z psiarnią, a mijałem co najmniej trzy hotspoty z suszarką. Potem jeszcze snułem się nieco po wsi, nadal żadnych problemów. Pierdzący wydech wydaje się być niesłyszalny i niedostrzegalny dla otoczenia :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2013 Hałas to jedno ale zapchany wydech może przykro skończyć się dla zaworów i głowicy IMHO. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2013 Ja nie miałem zapchanego, tylko "usportowiony" przelotowy :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trawienny Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2013 (edytowane) A propos strozow prawa: Wlasnie mialem rundke z ojcem po osiedlu bo cos gdzies harczy (wszystko w ramach ograniczen predkosci obowiazujacych na osiedlu - 30km/h). Dojezdzamy do bloku i zatrzymujemy sie za zestawem znakow (B36 + T25c + D3): Gdy tylko ojciec zgasil silnk przed nami pojawil sie radiowoz na wlaczonym sygnale (akcja jak z hamerykanskiego filma). "Dobrywieczor, posterunkowy Stepien"... itd itp. Powodem kontroli - zakaz zatrzymywania i postoju (przypominam stalismy ZA znakiem). Ile sie czlowiek musial nagimnastykowac zeby tym dwom wyjasnic to glowa mala (az mi sie w pewnym momencie agresor wlaczyl). Widocznie trafilismy na jednego co umie czytac i jednego co umie pisac, ale zabraklo tego co umie myslec. Edytowane 23 Lutego 2013 przez Trawienny Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 23 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2013 (edytowane) Pojechałem sobie na narty do Zieleńca, już było blisko, ale tir się wpakował pod górkę i tak został stać, to sobie pojeździłem... Lecimy na Czarną Górę, drogi boczne, esp świeci się cały czas, dajemy radę, ślisko tak, że ruszenie sprawiało kłopot nawet na płaskim... fajnie w sumie było. Ludzie zakładający łańcuchy, gdzie dookoła trąbią, że nawet 4x4 nie puszczają, fajnie się oglądało, jak ktoś pierwszy raz zakładał łańcuchy i miał z tym problem, a nawet w instrukcji piszą, co by sobie w domciu potrenować takie zakładanie, ja łańcuchów nie posiadam, więc nie miałem takiego problemu. CB radio super sprawa, wszystko wiadomo wcześniej, tym bez współczuję nadłożonej drogi i straconych nerwów... Strat własnych w sprzęcie i ludziach brak, czego nie można powiedzieć o innych turystach, było lekkie bum po drodze, nawet kumpel jadąc 15 km/h wpadł w poślizg i przywalił w zaspę, nic się nie stało, ale opony to on ma raczej kiepskie, ale zimowe. Edytowane 23 Lutego 2013 przez piotreek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kkNd! Opublikowano 24 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2013 ja łańcuchów nie posiadam, więc nie miałem takiego problemu. No, ty masz inny problem ;) zimą w góry bez łańcuchów... kotwicą chciałeś hamować jak coś? ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 24 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2013 Ja wiem czy czarna gora to taka tragedia. Odcinkami moze tak, jesli mowimy o czarnej w sudetach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 24 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2013 (edytowane) Zależy kto jaka drogą jedzie od strony stronia śląskiego jest ok ale z drugiej strony to masakra. Jak jechałem pierwszy raz to jakoś dałem rade bez łańcuchów ale gadał mi znajomy, ze jak posypie to droga od drugiej strony jest zamknięta. Dlatego nastęnym razem jechałem kłodzko > lądek > stronie > stok i droga była w miarę ogarnieta dobre zimówki dały rade bez łańcuchów. P.S Bawię się w modyfikacje map w swoim aucie i wydumałem już 140KM i 340NM (momentu było więcej ale szkoda sprzęgła wiec został obniżony)do tego kompletnie bez grama czarnego dymu. Gdyby taki jonas za mną jechał byłby w 100% pewny, ze jedzie za benzyną bo przecież każde auto ma mazut kopci Edytowane 24 Lutego 2013 przez KAX_ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 24 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2013 No, ty masz inny problem zimą w góry bez łańcuchów... kotwicą chciałeś hamować jak coś? Znajomy był tam już nie raz, nawet dwa tygodnie wcześniej i nie było takich problemów, więc nawet o łańcuchach nie pomyślałem, bo myślałem, że pomimo gór jest tam jakiś w miarę normalny dojazd. Ale daliśmy radę i było ok, Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 24 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2013 (edytowane) Jesli chodzi o czarna i snieznik to mam to zaliczone rowerkiem, jak znajde to moge wam wrzucil profil trasy z pulsometru. Generalnie, dojazd od strony bystrzycy klodzkiej jest ok, tylko kawalek przy hotelu od strony czarnej na serpentynce jest 'kiepski'. Dojazdu od kopalni uranu nie polecam, aczkolwiek jak ktos chce podjechac pod jaskinie niedzwiedzia od Stronie Slaskie to dojazd jest ok. Aczkolwiek, dojazd na czarna to kompletny lajt w porownaniu do szosy stu zakretow, dziewczyna malo detek nie przykleila do obreczy po 14km zjazdu. Koniecznie w tamtym rejonie trzeba odwiedzic Miedzygorze! Piekny wodospad... Szczegolnie na wiosne-jesien i miasteczko jak w Austrii Edytowane 24 Lutego 2013 przez Aurora001 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 24 Lutego 2013 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2013 Szosa 100 zakrętów, mówisz o okolicach Radkowa? Byłem tam w sierpniu 2011, droga fajna, ale i tak alpejskich dróg nie pobije. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...