Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w dolku.
 

9 lat bycia razem i chyba sie rozstane z narzeczona, nie przez to, ze znalazla prawo jazdy ROK temu w lay'sach, ale dlatego ze nie chce sie uczyc i po roku jazdy czuje sie tak pewnie ze probuje zabic siebie i wszystkich do okola - zas jakiekolwiek zwrocenie uwagi konczy sie jej road ragem i zwalazniem winy na wszystko i wszystkich do okola.

W przeciagu paru dni
- na serpentynach i gorce wyprzedza. Pytam sie mnie czy DALEJ cos jedzie czy pusto, mowie pusto, ALE tez widze BLISKO samochod z naprzeciwka. Wyjechala na czolowke. Werdykt - moja wina bo jej nie powiedzialem o samochodzie ktorym musiala widziec a byl zaraz obok, a ja powiedzialem pusto...
- wyrzucilo ja na dokrecanym zakrecie w miescie (50km/h) w nocy w miejscu ktore zna na 2 pasmowce... Pierwsza czesc zakretu mozna przejechac spokojnie 70km/h ale dalsza dokrecona ciezko pokonac szybciej jak 50km/h na ostrej podsterownosci z gorki i wyrzucajacym profilu. Na szczescie byla na wewnetrznym pasie i miala miejsce zeby dokrecic na zewnetrznym. Werdykt - przeciez nic sie nikomu nie stalo. Rece opadaja...

Nie mowiac o innych podobnych... stracilem cierpliwosc, a rozsadek mowi mi ze z kims kto probuje mnie zabic (nie rozumie/nie chce zrozumiec czym to sie konczy) i innych to krotka droga na cmentarz/kalectwo/kraty.

Na poczatku bylo spoko jak sie oswajala, obecnie czuje sie tak pewnie ze chyba tylko jebniecie w kogos/cos moze ja uspokoic. Najlepsze ze nigdzie jej sie nie powinno spieszyc... Co jest z niektorymi ludzmi.

 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanie natury "obyczajowej" (?):

Jedziecie z kolegą, a ten jako kierowca dostanie mandat za przekroczenie prędkości lub przejazd na czerwonym lub wymuszenie pierwszeństwa.

Czy uważacie że Wy, jako pasażer powinniście zapłacić połowę tego typu mandatu? (czy tam inną część)

Jakie jest Wasze osobiste zdanie na ten temat?

 

 

GRUBO

 

Dostałem 300PLN za kierownicą nie swojego auta z właścicielem na prawym siedzeniu, chciał mi hajs oddać bo prowadziłem na jego prośbę. Tylko zapytałem czy się z przyrodzeniem na głowy nie pozamieniał przypadkiem.

Edytowane przez SEKS_INSTRUKTOR
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanie natury "obyczajowej" (?):

Jedziecie z kolegą, a ten jako kierowca dostanie mandat za przekroczenie prędkości lub przejazd na czerwonym lub wymuszenie pierwszeństwa.

Czy uważacie że Wy, jako pasażer powinniście zapłacić połowę tego typu mandatu? (czy tam inną część)

Jakie jest Wasze osobiste zdanie na ten temat?

 

 

ps. * - w innym przypadku, np. pasażer nie zapina pasów, to sprawa dla mnie jest jasna: ten kto nie zapnie pasów, płaci za siebie 100% mandatu

Ale co, kazałeś mu zasuwać? Groziłeś w<span style='color: red;'>[ciach&#33;]</span>lem i bukkake jak nie zdążycie? Namawiałeś do frogowania wołając "jedziemy Malina, służbowy samochód służbowe paliwo, dawaj Malina"?

Jeśli nie to niech płaci sam, co to za odpowiedzialność zbiorowa?

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby to nie byly jakies grube sprawy, tylko wlasnie jedz troche szybciej bo np. pasazer znajomy potrzebuje dostac sie na samolot, niech znajomy placi. Czerwone i wymuszenia to juz troche inny kaliber i chyba komus otwor gebowy nie przeksztalcil sie w odbyt w fazie zarodka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby to nie byly jakies grube sprawy, tylko wlasnie jedz troche szybciej bo np. pasazer znajomy potrzebuje dostac sie na samolot, niech znajomy placi. Czerwone i wymuszenia to juz troche inny kaliber i chyba komus otwor gebowy nie przeksztalcil sie w odbyt w fazie zarodka.

 

Jak Ci pasażer będzie kazał spędzić gorącą noc ze Sławkiem na plaży w Fuerteventura bez żadnych zabezpieczeń, to też go posłuchasz?

 

Jazda samochodem to nie NFS, każde uderzenie w drzewo może być ostatnim i chyba nie wszyscy sobie zdają z tego sprawę. Ty jesteś kierowca, Ty masz mózg i Ty odpowiadasz za siebie oraz ludzi dookoła. Nie pasażer, pasażer to może Cię poprosić conajwyżej o przykręcenie klimy, ale do tego też nie musisz się stosować.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to była sytucja typu: ja, jako pasażer, jadę przy okazji z nim kierowcą, bo jechał załatwić swoją sprawę (natomiast ja może też coś przy okazji załatwię, a może nie) i on przejechał na czerwonym (dokładnie, to długo świecącym pomarańczowym, a koła możliwe że znalazły sięjuż na czerwonym). W sumie to jechał we własnej sprawie. Zupełnie go nie poganiałem. Sytuacja niezręczna, a na ....uja nie chcę wyjść.

Edytowane przez Kyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanie natury "obyczajowej" (?):

Jedziecie z kolegą, a ten jako kierowca dostanie mandat za przekroczenie prędkości lub przejazd na czerwonym lub wymuszenie pierwszeństwa.

Czy uważacie że Wy, jako pasażer powinniście zapłacić połowę tego typu mandatu? (czy tam inną część)

Jakie jest Wasze osobiste zdanie na ten temat?

 

 

ps. * - w innym przypadku, np. pasażer nie zapina pasów, to sprawa dla mnie jest jasna: ten kto nie zapnie pasów, płaci za siebie 100% mandatu

 

Jesli kierowca gnałby na moją prośbę (bo akurat mi się spieszyło) to pokryłbym cały.

Jeśli to jego własna fanaberia to kij mu w oko:)

Czy kierowca nalega byś płacił? Jeśli tak to burak i wtedy nie płacę.

Jestem w dolku.

 

9 lat bycia razem i chyba sie rozstane z narzeczona, nie przez to, ze znalazla prawo jazdy ROK temu w lay'sach, ale dlatego ze nie chce sie uczyc i po roku jazdy czuje sie tak pewnie ze probuje zabic siebie i wszystkich do okola - zas jakiekolwiek zwrocenie uwagi konczy sie jej road ragem i zwalazniem winy na wszystko i wszystkich do okola.

 

W przeciagu paru dni

- na serpentynach i gorce wyprzedza. Pytam sie mnie czy DALEJ cos jedzie czy pusto, mowie pusto, ALE tez widze BLISKO samochod z naprzeciwka. Wyjechala na czolowke. Werdykt - moja wina bo jej nie powiedzialem o samochodzie ktorym musiala widziec a byl zaraz obok, a ja powiedzialem pusto...

- wyrzucilo ja na dokrecanym zakrecie w miescie (50km/h) w nocy w miejscu ktore zna na 2 pasmowce... Pierwsza czesc zakretu mozna przejechac spokojnie 70km/h ale dalsza dokrecona ciezko pokonac szybciej jak 50km/h na ostrej podsterownosci z gorki i wyrzucajacym profilu. Na szczescie byla na wewnetrznym pasie i miala miejsce zeby dokrecic na zewnetrznym. Werdykt - przeciez nic sie nikomu nie stalo. Rece opadaja...

 

Nie mowiac o innych podobnych... stracilem cierpliwosc, a rozsadek mowi mi ze z kims kto probuje mnie zabic (nie rozumie/nie chce zrozumiec czym to sie konczy) i innych to krotka droga na cmentarz/kalectwo/kraty.

 

Na poczatku bylo spoko jak sie oswajala, obecnie czuje sie tak pewnie ze chyba tylko jebniecie w kogos/cos moze ja uspokoic. Najlepsze ze nigdzie jej sie nie powinno spieszyc... Co jest z niektorymi ludzmi.

 

 

Ważne żeby miała fajne cycki:) reszta się nie liczy. Jednym słowem używaj dopóki was nie zabije, ważne żebyś spełniony zszedł:)

Oczywiście żartuję (poza tym fragmentem z cyckami). Może zapisz ją do szkoły bezpieczniej jazdy? Albo podeślij linka do działu hard na sadistic.pl Może laska nie pojmuje jak wyglądają wypadki samochodowe?

A jeśli ma żyłkę rajdowego kierowcy  to idźcie niech na gokartach się wyszaleje.

Z drugie strony jak rozmowa nie pomoże, to musisz pomyśleć o krótszym łańcuchu w kuchni:)

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadnij jak reagowala jak jej chcialem dawniej pokazac "LAJT" w postaci zdarzen drogowych, glownie przyczyny i skutki, ale bez zadnego gore.

Zastanawiam sie czy przypadki osob ktore bardzo malo podrozowaly (szczegolnie za mlodu) - stad malo widzialy nie sa blizniaczo podobne we wcielanu sposobu prowadzenia pojazdow mechanicznych. 

Z gokartami myslalem, ale wczoraj przegiela pale i musialem ja wywlec zza kierownicy sila jak zrobilismy 'przerwe'... No fun. Przynajmniej skonczylo sie powierzchownie na obrazeniach, nie pytaj o psyche :X . Rodzina szefa w pracy, ktory pracowal w parku rozrywki na FUE ostatnio stracil pare palcow u rak, nog i oko nie liczac innych ran jak szampansy zrobili strajk w parku. [;

 

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale pszeciesz to policjant powinny dawać pszykład swojom osobom!!1111

 

Nie wiem czy akurat dawać przykład. Raczej powinni mieć więcej forsy na dobry sprzęt, więcej szkoleń i zajęć na strzelnicy, a także szersze uprawnienia, m.in. do spychania z drogi frogów, gruzinów i innego tałatajstwa, które się nie zatrzyma grzecznie na pierwsze wezwanie. Wszelkie szkody pokrywane z kieszeni tałatajstwa oczywiście, żadne tam potrącenia z policyjnej pensji za porysowany zderzak radiowozu i wykorzeniony znak.

Też lubię zapierdalać, ale doskonale wiem czym ryzykuję i jakie mogą być konsekwencje, więc ograniczam swoje zamiłowania.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też lubię zapierdalać, ale doskonale wiem czym ryzykuję i jakie mogą być konsekwencje, więc ograniczam swoje zamiłowania.

Cza było AR kupić, mógłbyś się z KAX_em ścigać na torze. Kioskiem to możesz najwyżej jechać watę cukrową sprzedawać.

 

W furmance do wożenia rodziny spadło jakby zużycie paliwa o jakieś 0,5 do może nawet 1l (no dobra, przesadzam). Szok. Wygląda jakby zbiegło się to z wymianą opon i ustawieniem zbieżności (końcówki, drążki, coś tam wyszło na badaniu okresowym, powymieniali to i obowiązkowo zbieżność). Mała rzecz a cieszy.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cza było AR kupić, mógłbyś się z KAX_em ścigać na torze. Kioskiem to możesz najwyżej jechać watę cukrową sprzedawać.

Po wprowadzeniu nowych przepisów dotyczących kar za przekroczenie prędkości oraz ich opacznym zrozumieniu przez społeczeństwo ("jak przekroczysz zabierają ci prawko" - w ogóle, nie o 50 km/h w zabudowanym) okazuje się, że jest jak w tych smerfnych hitach - "uu-u, mogę wszystko", a także "mam najlepszy wóz, najszybszy w mieście". Dziwne i niepokojące, tak nie powinno być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat nie piję do Twojego kolegi, tylko do tego mistrza na 80-ce. 

Na autostradzie również możesz mieć kwiatki, ale mimo wszystko widoczność i przewidywalność zagrożeń zdecydowanie większa.

 

W Niemczech jechałem już sobie 250 autostradą z lekkim wzniesieniem, a zaraz za nim zaczął się korek i zwężenie... wrażenia z hamowania niezapomniane.

 

W Polsce jak widzisz, wypadki to norma, z czegoś się biorą. Nie twierdzę, że zawsze to prędkość, ale łamanie przepisów to łamanie przepisów.

U nas jak najbardziej należałoby wprowadzić przepisy skandynawskie (Szwecja, Norwegia, Finlandia) - sądzę, że wyszło by nam to na zdrowie, jako, że mamy ułańską fantazję, a widmo więzienia, kar procentowych od zarobków z połączeniem z utratą prawka itd.. nieźle na tą fantazję wpłynęło by. 

 

Niedawno wracałem z Wawy na Katowice i miałem swój pierwszy test łosia na żywo... ale oprócz tego cysterna w rowie, dwa auta zmasakrowane, paręnaście stłuczek, na trasie prostej jak strzała - powód - nie wiem. Zawsze mnie takie wypadki dziwią, ale podejrzewam wymuszenia, niebezpieczne wyprzedzanie, agresja na drodze no i wiele innych czynników jak stres, zmęczenie, itd..

Edytowane przez NostradamuSek
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mowimy tutaj o funkcjonariuszu policji ktory
a) zapierdala na sluzbie nie podejmujac czynnosci

b) 'konio' udaje greka wypowiadajac sie publicznie na temat bezpieczenstwa na drogach, bedac kompletnym ignorantem w tej kwestii
c) podejmuje czynnosci sluzbowe ktore maja na celu ukaranie innych uzytkownikow drog za te samo wykroczenie drogowe...

Nie ma znaczenia czy zapierdala cinqo porsche czy tirem. Szczegolnie funkcjonariusz, nie mowiac o tym ze na sluzbie, stoi na strazny prawa... Karac minimum x2 bardziej.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U nas jak najbardziej należałoby wprowadzić przepisy skandynawskie (Szwecja, Norwegia, Finlandia) - sądzę, że wyszło by nam to na zdrowie,

 

Popieram wprowadzenie kary(mandatów) % od zarobków!!! Teraz bogacz (nawet niewysokiego kalibru) zarabiający po 20 tys/m-c na rękę zapłaci kilka stówek mandatu, i ciśnie dalej, a biedny dostający na rękę 1,3 tys/m-c straci przysłowiowe pół wypłaty i ma na prawdę wielki problem (gdyby stracił ćwiartkę wypłaty, to sądzę by go to już ustawiło wystarczająco ... wiecej nie trzeba).

Edytowane przez Kyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do mnie zupełnie nie :)

 

 

wygląda jak normalna reklama na początku, ale przy końcówce - surprise :D

 

Poza brytyjską marką wozidła, patrząc na zegarek - Omega Seamaster - można było się szybko domyśleć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram wprowadzenie kary(mandatów) % od zarobków!!! Teraz bogacz (nawet niewysokiego kalibru) zarabiający po 20 tys/m-c na rękę zapłaci kilka stówek mandatu, i ciśnie dalej, a biedny dostający na rękę 1,3 tys/m-c straci przysłowiowe pół wypłaty i ma na prawdę wielki problem (gdyby stracił ćwiartkę wypłaty, to sądzę by go to już ustawiło wystarczająco ... wiecej nie trzeba).

 

A jakby to miało działać? Takiemu, który zarabia 20K na miesiąc po zapłaceniu mandatu za to samo wykroczenie zostało tyle samo, co temu, co zarabia 1.3K na miesiąc? Tyle samo w złotówkach, czy w procentach wynagrodzenia?Czy może byłyby stawki, jak przy podatku dochodowym? Bo nie obraź się, ale z takimi pomysłami legistlacyjnymi, to prezentujesz poziom dalekowzroczności równy tym, którzy wymyślali zabierania prawa jazdy za przekroczenie o 50km/h.

 

Niezależnie od powyższego, wszystkie systemy penitencjarne już dawno odkryły, że ważniejsza od dotkliwości kary jest jej nieuchronność. A nasze prawo jest takie, że taki pomysł jak powyżej spowodowałby co najwyżej tyle, że Ci, którzy mieliby zapłacić większy mandat, pieniądze woleliby przeznaczyć na prawnika; przypadek froga tymczasowo pokazuje, że w tym kraju można wykpić się ze wszystkiego. Zawalenie sądów kilkoma tysiącami debilnych spraw miesięcznie gratis, a za to już płacą wszyscy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Internety przyłapały pana policjanta, niech sobie używają. 

Podobnie jest, gdy Policja, SM, ITD przyłapie kierowcę, też sobie używają.

 

Co do różnicowania mandatów względem dochodów, przecież podobne rozwiązania istnieją w polskim prawie karnym. Są to grzywny orzekane w stawkach dziennych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - ale mandat to nie grzywna. To inny rodzaj postępowania i ustawodawca nie przewidział dla mandatów stawki uzależnionej od dochodów.

 

Nawiasem mówiąc, w praktyce wystarczy nie przyjąć mandatu. Sprawa ląduje w sądzie, gdzie zapada wyrok w trybie nakazowym, zazwyczaj bez udziału sędziego (jego pieczątką posługuje się w typowych sprawach referendarz sądowy). Jeszcze nie dostałem innej grzywny, niż 200 grzywny +20 +30 zł kosztów sądowych. Bez punktów. 

 

Haczyk polega na tym, że nie przyjmując mandatu policjant sporządza od razu wniosek o ukaranie do sądu, w którym musi podać wysokość Twoich zarobków, których nie zna, więc Cię o to pyta. Wysokość grzywny administracyjnej może wynieść do 5K pln, ale sąd uzależnia ją od zarobków. Nie wiem, ile trzeba zarabiać i co zrobić, żeby dostać 5K, ale zarabiam sporo powyżej średniej krajowej i jak mówiłem, zawsze 250zł. Inna sprawa - zawsze można podać kwotę z d....y. Nikt tego nie sprawdzi, a nawet jeżeli to nie udowodnią Ci za 5 lat, że skłamałeś - zawsze można mówić, że źle zrozumiałeś pytanie i podałeś zarobki z tego miesiąca, a akurat mało zarobiłeś bo byłeś dużo na L4. Polska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram wprowadzenie kary(mandatów) % od zarobków!!! Teraz bogacz (nawet niewysokiego kalibru) zarabiający po 20 tys/m-c na rękę zapłaci kilka stówek mandatu, i ciśnie dalej, a biedny dostający na rękę 1,3 tys/m-c straci przysłowiowe pół wypłaty i ma na prawdę wielki problem (gdyby stracił ćwiartkę wypłaty, to sądzę by go to już ustawiło wystarczająco ... wiecej nie trzeba).

Please....jak nigdy nic nie miałem do Twoich postów to mnie teraz rozwaliłeś. Pokaż mi człowieka w Polsce, który zarabia 20m-cznie na papierze i DG/etacie... wake up. Takie przepisy uderzają tylko i wyłącznie we frajerską klasę średnią (czyli tych co myślą że mają pieniądze, bo porshe w leasing a mieszkanie w centrum wawy za jedyne 2500m-cznie płacone jednemu z tych mądrych którzy takiego mandatu nawet nie zapłacą) i ubóstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - ale mandat to nie grzywna. 

 

Mandat karny to uproszczony tryb postępowania w sprawach o wykroczenia nakładania grzywny za wykroczenie.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mandat

 

 

To inny rodzaj postępowania

O właśnie, to rodzaj postępowania, w ktróym jest nakładana kara grzywny za wykroczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uproszczony jest tu kluczowe. Jednym z uproszczeń jest posługiwanie się przy ustalaniu wysokości mandatu tabelą lub taryfikatorem. Nie widzę możliwości utworzenia taryfikatora bazującego na dochodach tak, aby np. policjant mógł się nim posługiwać w sposób nie budzący wątpliwości w sytuacji, gdy nie ma on żadnych narzędzi do weryfikacji dochodów, a z ich ustaleniem nawet urząd skarbowy miewa problemy. 

Nawet mandaty skarbowe ustalane są względem średniej krajowej. 

 

 

BTW: http://polska.newsweek.pl/oc-ac-jak-zaplacic-mniej,artykuly,366131,1.html

 

Ciekawe, kiedy będzie można wysłać do ubezpieczyciela próbkę spermy, a on będzie poszukiwał jej śladów na okolicznych prostytutkach celem ustalenia czy nie mam skłonności do ryzykownych zachowań. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakby to miało działać? Takiemu, który zarabia 20K na miesiąc po zapłaceniu mandatu za to samo wykroczenie zostało tyle samo, co temu, co zarabia 1.3K na miesiąc? Tyle samo w złotówkach, czy w procentach wynagrodzenia?

 

Przykład: obecnie za przejazd na czerwonym masz 500zł. Obecnie średnia pensja to ~4 tys zł, czyli na rękę to przypuścmy 2800zł. 500zł to zaokrąglijmy 18% pensji średniej krajowej na rękę.

 

Moja propozycja: zarabiasz pensję minimalną 1300zł na rękę, to płacisz 18% tej pensji, czyli 234zł (a nie jak obecnie 500zł), a jak zarabiasz 20 000 zł na rękę, to płacisz 3600zł mandatu (na życie zostaje Ci 16400zł). Bogatemu i tak na życie zostanie kupę kasy, a biedak i tak nieźle dostanie po kieszeni i mu zostanie mało, więc będzie się pilnował.

 

Porównanie: biedak z pensją 1300zł obecnie będzie miał po mandacie 500zł, tylko 800zł na życie, a wg. mojej propozycji miałby jeszcze 1066zł.

 

Chyba precyzyjnie wyjaśniłem o co mi chodzi.

Uproszczony jest tu kluczowe. Jednym z uproszczeń jest posługiwanie się przy ustalaniu wysokości mandatu tabelą lub taryfikatorem. Nie widzę możliwości utworzenia taryfikatora bazującego na dochodach tak, aby np. policjant mógł się nim posługiwać w sposób nie budzący wątpliwości w sytuacji, gdy nie ma on żadnych narzędzi do weryfikacji dochodów, a z ich ustaleniem nawet urząd skarbowy miewa problemy. 

Nawet mandaty skarbowe ustalane są względem średniej krajowej. 

 

Ja nie widzę problemu: przejazd na czerwonym = 18% pensji (czyli tyle co obecnie dla średniej krajowej)

Please....jak nigdy nic nie miałem do Twoich postów to mnie teraz rozwaliłeś. Pokaż mi człowieka w Polsce, który zarabia 20m-cznie na papierze i DG/etacie... wake up. Takie przepisy uderzają tylko i wyłącznie we frajerską klasę średnią (czyli tych co myślą że mają pieniądze, bo porshe w leasing a mieszkanie w centrum wawy za jedyne 2500m-cznie płacone jednemu z tych mądrych którzy takiego mandatu nawet nie zapłacą) i ubóstwo.

 

Pooglądaj ile zarabiają właściciele nie za duzych firm, czy tam inni prezesi. Tak, że tak - istnieją ludzie w Polsce zarabiający 20000/miesiąc . W końcu skoro tylu ludzi zarabia pensję minimalną, to jak myślisz: skąd się bierze średnia 4000zł ??? (przed opodatkowaniem).

 Bo nie obraź się, ale z takimi pomysłami legistlacyjnymi, to prezentujesz poziom dalekowzroczności równy tym, którzy wymyślali zabierania prawa jazdy za przekroczenie o 50km/h.

 

Ja proponuję by każdy płacił 18% pensji za przejazd na czerwonym (tyle samo co obecnie dla średniej krajowej), a nie jak obecnie na pensji minimalnej ludzie muszą płacić ponad 38% swoich dochodów, a bogacze obecnie muszą płącić za to samo przewinienie np. 2,5%. Twoim zdaniem obecnie jest OK? Lepiej by biedak oddawał 38% swoich pieniędzy na mandat, a nie jak proponuję 18%?

 

Cóż, każdy ma inny pomysł na lepszy świat, a mój jest właśnie taki.

Edytowane przez Kyle
  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...