Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Ja wiem doskonale, jak to wygląda dla innych kierowców, ale w rzeczy samej, to właśnie oni nie chcieli mnie wpuścić przez kilkaset metrów. Nie wspominam już o tym, że właśnie po to część jezdni zaraz za skrętem w Ogrodową jest zakreskowana, żeby było trochę miejsca na włączenie się na lewy pas. Tak naprawdę, gdybym zajął lewy przed Ogrodową i przejechał prosto przez część zakreskowaną, złamałbym przepisy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gdyby hipotetycznie odpowiedzieć na chamstwo chamstwem? Poprostu zacząć manewr chrzaniąc użytkownika drogi, który emanuje buractwem i zatwardzeniem z twarzy, poprostu przycisnąć i zajechać mu drogę (przy tej zawrotnej prędkości korka zdążył by wyhamować. ;] ) ?

To było by bardzo nie-fair, łamało by przepisy i w przypadku dzwonu byli byśmy na straconej pozycji... Nietrafione rozwiązanie.

 

Po co ludziom w miastach wielkie domy na kółkach postaci Toyot Hilux albo innych wynalazków które i tak terenu nie zobaczą... Zapychają miasto i nie grzeszą kulturą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Po co ludziom w miastach wielkie domy na kółkach postaci Toyot Hilux albo innych wynalazków które i tak terenu nie zobaczą... Zapychają miasto i nie grzeszą kulturą...

I znowu jak rzeka wraca temat stanu dróg :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżdząc takimi pojazdami robią faila- sami je rozbijają.

 

 

PS. Nasze drogi są naprawde złe- ostatnio widziałem czołg na lawecie. Pewnie wjechał w dziurę. :lol:

Edytowane przez KWS89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, tak jak napisał Pigmej stan dróg. Ale dodam do tego, co zaobserwowałem. Na co dzień jeżdżę sedanem klasy średniej, ale sporadycznie jadę gdzieś samochodem ojca (duży SUV) i o dziwo doświadczam bardziej kulturalnego zachowania w stosunku do mnie. Nikt jadąc z przeciwka nie tnie zakrętów wjeżdżając na mój pas, nikt nie ładuje mi się pod maskę w podporządkowanej. Prawdopodobnie ludzie boją się ewentualnej kolizji z tak dużym autem. Do tego lepsza widoczność z przodu, bo siedzi się oczywiście znacznie wyżej. Jednak po mieście wolę jeździć swoim. Dziury dziurami, ale przynajmniej nie ma problemów z parkowaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzucę kolejny temat-rzekę tzn. umiejętność używania lusterek przez kierowców na naszych drogach. Już nawet nie chodzi mi o sam fakt zerknięcia od czasu do czasu(bo to też plaga), ale o umiejętność korzystania z tego dobrodziejstwa.

 

Wracałem dzisiaj dwupasmówką do domu i prawy pas w pewnym momencie był wyłączony z ruchu. Przede mną jechał jakiś wiekowy dostawczak. Ja zmieniłem pas na lewy jak zobaczyłem przebudowę i jade tak spokojnie 10-15 metrów za dostawczakiem zostawiając mu pełno miejsca do zmiany pasa, nawet mu mignąłem żeby wjechał - zero reakcji. Dopiero po kilkukrotnym mignięciu i poważnym zmniejszeniu prędkości wjechał na lewo.

 

3 dni wcześniej identyczna sytuacja na A4.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się 3 samochody w tym nasz ostatni, już jesteśmy w połowie 2(jakiś mały citroen) a ten jak nie wyskoczy do wyprzedzania, dodam że kierunek włączył jak już wykonał manewr!

Przed stłuczką nie daj Boże czym więcej tylko uratowało nas ostre hamowanie i zjazd maksymalnie na lewą stronę drogi po jej sam brzeg.

 

Ewidentnie nie używa lusterek albo jakiś debil.

Żeby to jeszcze jakoś przyhamował i puścił awaryjne lub co że przeprasza a tu noga w podłogę i dalej wyprzedza i ucieka. Tylko dogonić zatrzymać i dać po mordz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze ze ciekawa dyskusja sie tu toczy przepisowcy, "Ci drudzy" czyli wg przepisowcow piraci i kretyni nie wymieniajac nickow ktorzy stwarzaja ogromne niebezpieczenstwo naduzywajac hamulcow czy tez w inny sposob swoim stylem jazdy stwarzaja zagrozenie.

Weź ty sobie człowieku poszukaj kretyna przed własnym monitorem, skoro nie dociera do ciebie pewien bardzo wyraźny przekaz. Zwolnić ze 110-120 do 90-100 to jest ogromne niebezpieczeństwo?! Chyba, że przy takich prędkościach siedzisz komuś na [gluteus maximus] pół metra za zderzakiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weź ty sobie człowieku poszukaj kretyna przed własnym monitorem, skoro nie dociera do ciebie pewien bardzo wyraźny przekaz. Zwolnić ze 110-120 do 90-100 to jest ogromne niebezpieczeństwo?! Chyba, że przy takich prędkościach siedzisz komuś na [gluteus maximus] pół metra za zderzakiem?

K... zaraz nie wytrzymam, czy ty naprawde jestes az tak nierozgarniety czy jestes po prostu ograniczony zeby nie zrozumiec tego ze wjezdzajac komus przed maske jadac np. 50km/h wolniej od niego w dodatku hamujac twoj wybryk nie niesie za soba zadnego przekazu tylko OGROMNE NIEBEZPIECZENSTWO?

 

Sytuacja: droga dwupasmowa, pada lekki deszcz, jedziesz 100, ktos za toba 150, lekki luk wyjezdzasz mu przed maske i hamujesz a on jedzie autem bez abs hamuje mocno zeby uniknac zderzenia z cwiercinteligentem ktory wykonal ow manewr i wylatuje z drogi do rowu lub na drugi pas na czolowe albo tez parkuje w twojej [gluteus maximus] i obaj sie sie rozbijacie GDZIE TU JEST PRZEKAZ? wytlumacz mi prosze logicznie gdzie tu jest przekaz albo potnij prawko wyrzuc do kosza i wroc do grania w nfs.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prawdzie to z tego co on pisał wynika, że nie tyle chodzi o wjeżdżanie przed kogoś z prawego (i trzeba mieć nadzieję, że w ten sposób rosolini nie edukuje) co o sytuację, kiedy już jedzie lewym (wyprzedza) i ktoś jadący znacznie szybciej mruga mu z tyłu. Wtedy daje po heblach. Tak czy inaczej, jest to głupie i niebezpieczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam sobie wątek o mruganiu światłami i muszę powiedzieć, że generalnie jestem przeciwny zasadzie "chamstwo za chamstwo" ale jeden raz nie zdzierżyłem. Stoję na czerwonym na lewym pasie. Za mną Impreza. W momencie, podkreślam, W MOMENCIE, kiedy światło zmieniło się na żółte słyszę klakson. Spojrzenie w prawo i po minie kierowcy już wiedziałem, że d***k nie pojedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po dluzszym obcowaniu na ich drogach da sie zauwazyc duza kulture, ciasny londyn, czyli przepuszczanie sie nawzajem, ustepowanie miejsca itd to normalna sprawa. Natomiast gdy jezdze w Polsce, jade w korku 20-30km/h i zwolnie zeby przepuscic skrecajaca z naprzeciwka osobe ludzie za mna trabia i z checia by mnie za to zlinczowali, nie biora pod uwage tego ze przeciwny pas mogl sie zakorkowac bo jedna osoba skreca a jadacy za nim nie maja jak go ominac i stoja 5min czekajac az ktos laskawie go przepusci lub sie zagapi, podobnie wyjazd z bocznych uliczek, jesli przedemna jest sznur aut i kazdy jedzie wolno to co mi szkodzi puscic 1 czy 2 auta? przeciez i tak kazdy jedzie wolno i to ze strace 10 sekund na tym manewrze nie powoduje wielkich strat.

Na Slasku to raczej normalne, w kazdym razie tu gdzie mieszkam nikogo to nie dziwi - to normalna praktyka, chociaz dwoch moich kolegow (z Warszawy i Poznania) bylo autentycznie zaskoczonych kultura jazdy i przepuszczaniem pieszych na pasach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

K... zaraz nie wytrzymam, czy ty naprawde jestes az tak nierozgarniety czy jestes po prostu ograniczony zeby nie zrozumiec tego ze wjezdzajac komus przed maske jadac np. 50km/h wolniej od niego w dodatku hamujac twoj wybryk nie niesie za soba zadnego przekazu tylko OGROMNE NIEBEZPIECZENSTWO?

 

Sytuacja: droga dwupasmowa, pada lekki deszcz, jedziesz 100, ktos za toba 150, lekki luk wyjezdzasz mu przed maske i hamujesz a on jedzie autem bez abs hamuje mocno zeby uniknac zderzenia z cwiercinteligentem ktory wykonal ow manewr i wylatuje z drogi do rowu lub na drugi pas na czolowe albo tez parkuje w twojej [gluteus maximus] i obaj sie sie rozbijacie GDZIE TU JEST PRZEKAZ? wytlumacz mi prosze logicznie gdzie tu jest przekaz albo potnij prawko wyrzuc do kosza i wroc do grania w nfs.

A czy ty jesteś tak tępy, że nie potrafisz zrozumieć tego co czytasz?

 

under wreszcie zrozumiał a co myśli na ten temat, to mnie g**** obchodzi. Prawko ma dopiero nieco ponad pół roku a najwięcej do powiedzenia w temacie! Uwielbiam takich :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Slasku to raczej normalne, w kazdym razie tu gdzie mieszkam nikogo to nie dziwi - to normalna praktyka, chociaz dwoch moich kolegow (z Warszawy i Poznania) bylo autentycznie zaskoczonych kultura jazdy i przepuszczaniem pieszych na pasach.

Chyba tylko w Rybniku;) jestem z Tychow, tu sytuacja jest o tyle inna niz w pozostalych miastach slaska ze wszedzie mamy ronda i dwupasmowe drogi przez co jako takich korkow nie ma, ale ilekroc jechalem do Kato/Sosnowca to tam kultury nie uswiadczylem nigdy kazdy byl panem na drodze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam sobie wątek o mruganiu światłami i muszę powiedzieć, że generalnie jestem przeciwny zasadzie "chamstwo za chamstwo" ale jeden raz nie zdzierżyłem. Stoję na czerwonym na lewym pasie. Za mną Impreza. W momencie, podkreślam, W MOMENCIE, kiedy światło zmieniło się na żółte słyszę klakson. Spojrzenie w prawo i po minie kierowcy już wiedziałem, że d***k nie pojedzie.

Na takich jest sposób "na czerwone".

Jeżeli nie ma za Wami nikogo to trzymasz go na zielonym.

Zanim się ćwok zorientuje ocb to już jest pomarańczowe, a Ty wtedy rura i go zostawiasz.

Albo złamie ordynarnie przepis albo postoi jeszcze dłużej.

A jak jest strasznie nerwowy to mu przynajmniej zasponsorujesz przechadzkę w Twoją stronę ale na takich wystarczy pokazać gaz lub pałkę i z powrotem ładnie się cofają do swojego bolidu.

W ostateczności odjechać gdy podchodzi jakiś beton bez karku.

 

PS. A tak na poważnie, zlewamy sprawę i odjeżdżamy jak sobie zaplanowaliśmy pomimo frustracji przyjaciela z tyłu.

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy ty jesteś tak tępy, że nie potrafisz zrozumieć tego co czytasz?

Powiem Ci tak - chcesz stwarzać zagrożenie na drodze i hamować na lewym w trakcie wyprzedzania - ok, i tak piszesz tu sobie anonimowo i nikt Cię tutaj nie przekona, ale przynajmniej skończ już obrażać innych użytkowników. I vice versa. Ludzie, fakt, że gadamy tutaj o szeroko pojętej kulturze na jezdni nie oznacza, że możemy ignorować kulturę wypowiedzi. Epitety nic nie zmienią, gość swojego zachowania zmienić jak widać nie zamierza, bo nie widzi w nim nawet nic niewłaściwego.

 

under wreszcie zrozumiał a co myśli na ten temat, to mnie g**** obchodzi.

Wreszcie? Zacytuj chociaż jednego posta (nie jest to chyba trudne, wiele ich nie było na ten temat), z którego wynika, że kiedykolwiek nie rozumiałem co masz na myśli. Aj sorry, zapomniałem, że łatwiej wymyślić sobie rzekome wypowiedzi oponenta, niż odnosić się do prawdziwych. Ale powtórzę się może raz jeszcze - rozumiem co robisz na drodze, nie widzę natomiast przyczyn takich zachowań poza brakiem wyobraźni, frustracją i zwykłą, typowo polską złośliwością.

 

Prawko ma dopiero nieco ponad pół roku a najwięcej do powiedzenia w temacie! Uwielbiam takich :)

Ja natomiast zawsze uwielbiałem tym podobne wycieczki osobiste, używane w dyskusji zamiast jakichkolwiek argumentów merytorycznych, oraz powszechne w internecie naskakiwanie na wiek osoby, z którą się rozmawia. Bardzo typowe. Jeśli ktoś ma prawko pół roku, to oczywiście o kulturze jazdy i w ogóle o niczym co związane z prowadzeniem samochodu nie może mieć pojęcia. Natomiast osoby, które mają prawko 50 lat, zagrożenia na drodze po prostu nie stwarzają - jest to wręcz fizycznie niemożliwe. Jeśli ktoś pracuje od pół roku, to nie może dużo zarabiać, a jeśli zarabia, to pewnikiem kradnie/oszukuje/wyłudza/pracuje w firmie ojca/po znajomości. Legalnie i uczciwie nie da rady. A jeśli ktoś plecie brednie, to na pewno "ma 15 lat". No ale co zrobić, kiedy argumentów brak, trzeba zagrać kartę wieku - tego przynajmniej nikt nie zweryfikuje, w przeciwieństwie do wartości merytorycznej wypowiedzi.

 

Co do "najwięcej ma do powiedzenia w temacie" - człowieku, weź policz sobie wszystkie moje posty w tym temacie. Podpowiem, że dasz radę zrobić to na palcach. Po prostu czytając, jak to dobrze jest "dać po heblach" kiedy ktoś na lewym jedzie Twoim zdaniem za szybko, czułem się w obowiązku zabrać głos, bo może topic ten czytają też osoby z podobnym podejściem, ale przynajmniej reformowalne. Możliwe, że ratuję w ten sposób swoje życie :P . Albo czyjeś.

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast zawsze uwielbiałem tym podobne wycieczki osobiste, używane w dyskusji zamiast jakichkolwiek argumentów merytorycznych, oraz powszechne w internecie naskakiwanie na wiek osoby, z którą się rozmawia.

Wszak to złota zasada internetu. Jeśli brakuje ci argumentów, inteligencji bądź jednego i drugiego - zacznij obrażać rozmówcę :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba tylko w Rybniku;) jestem z Tychow, tu sytuacja jest o tyle inna niz w pozostalych miastach slaska ze wszedzie mamy ronda i dwupasmowe drogi przez co jako takich korkow nie ma, ale ilekroc jechalem do Kato/Sosnowca to tam kultury nie uswiadczylem nigdy kazdy byl panem na drodze

Od jakiegoś czasu dużo smigam codziennie po Zabrzu i tutaj kanalize robią, tu coś z torami, tu DTŚ budują, tu jak zwykle korek i muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony - pozytywnie. Tez staram się być w miarę możliwości uprzejmy, ale bez przesady znowu w drugą stronę bo zdarza się, że ktoś przesadzi i pojawia się nadmierna uprzejmość, czasami niepotrzebna i powodująca trudności. Edytowane przez Kowal_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba tylko w Rybniku;) jestem z Tychow, tu sytuacja jest o tyle inna niz w pozostalych miastach slaska ze wszedzie mamy ronda i dwupasmowe drogi przez co jako takich korkow nie ma, ale ilekroc jechalem do Kato/Sosnowca to tam kultury nie uswiadczylem nigdy kazdy byl panem na drodze

Do Tychow jezdze tylko na festiwal (nie w tym roku niestety) wiec wielkiego rozeznania nie mam ale nie zauwazylem drogowego chamstwa, a rond to mamy w Rybniku zatrzesienie i mimo dwoch galerii handlowych w samym srodmiesciu kierowcy sa dla siebie uprzejmi, nawet tym z Wodzislawia zaczelo sie udzielac (dzis mnie jeden przepuscil) :wink:

Ale Rybnik to generalnie bardzo specyficzne miasto.

Edytowane przez S_Works

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takiego dziada to... bo ja rozumiem, że dzwoni bo jakiś debil stoi dla miejscu dla inwalidy czy w miejscu gdzie niewolno, zastawa chodnik, ale często zdarza mi się np. odebrać telefon podczas jazdy czy jak stoję na skrzyżowaniu tylko po to by powiedzieć "Teraz nie mogę rozmawiać oddzwonię", a tu dziad zrobi fotę i problemy. Dobrze, że to w Łodzi, ale w innych miastach może być teraz wysyp naśladowców, którzy będą to robić po to by gazety o nich pisały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz under ale szkoda mi już czasu na twoje zaczepki i wywody. Problem z tobą jest taki, że fakty interpretujesz pod swoje potrzeby. Np. wszyscy chyba widza, że ani słowem nie wspomniałem o twoim wieku a jedynie o doświadczeniu i praktyce za kierownicą!? Co, może nie? I chyba kompletną głupotą jest twierdzenie, że owe doświadczenie i praktyka nie mają znaczenia za kółkiem, co w swoim poście dobitnie sugerujesz.

Widzisz, tyle lat jeździłem bez twoich "cennych" rad i uwag i jakoś nikogo jeszcze nie zabiłem, nie miałem wypadku, poważnej kolizji.... aż sam się zaczynam dziwić ;)

 

Odnośnie obrażania, to niech każdy sobie sprawdzi (jeżeli ma ochotę) od kogo to wyszło? Podam garść bardzo "kulturalnych" określeń skierowanych do mnie pośrednio bądź bezpośrednio:

jesteś prymitywny

hamstwo

sku*wysyństwo we krwi

nie bądź śmieszny

musisz być strasznie sfrustrowany

Twoje chamskie

znowu jesteś śmieszny

piraci i kretyni

jest debilne

jestes az tak nierozgarniety czy jestes po prostu ograniczony

I ty mi mówisz o obrażaniu, zarzucasz jakieś wycieczki?

 

 

sorry za OT - z mojej strony już ani słowa na ten temat i ew. prowokatorów proszę o PW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Np. wszyscy chyba widza, że ani słowem nie wspomniałem o twoim wieku a jedynie o doświadczeniu i praktyce za kierownicą!? Co, może nie?

Wszyscy też widzą, że właśnie do tego się odnosiłem. Nieważne, czy pijesz do wieku bezpośrednio, czy tylko pośrednio (praktyka za kierownicą, doświadczenie w pracy itp.) - ważne, że nie ma to znaczenia w dyskusji. Dyskusja to wymiana argumentów. To co piszesz to nie są argumenty. Kropka.

 

I chyba kompletną głupotą jest twierdzenie, że owe doświadczenie i praktyka nie mają znaczenia za kółkiem, co w swoim poście dobitnie sugerujesz.

Nie ma to żadnego związku z kulturą jazdy. Nieważne czy masz prawko 5 miesięcy czy 50 lat - albo myślisz na drodze, albo nie. Ilość godzin za kółkiem, a tak naprawdę umiejętności panowania nad pojazdem (które wcale nie muszą w sposób naturalny wynikać z liczby przejechanych kilometrów) mają znaczenie w sytuacjach kryzysowych. Przykładowo - jest śliska nawierzchnia, gość jedzie lewym pasem kilkadziesiąt km szybciej niż Ty, podczas gdy Ty kończysz wyprzedzać Tira. Gość wiedząc, że warunki nie są dobre, woli nie wykonywać żadnych gwałtownych manewrów, więc mruga Ci długimi, żebyś zjechał przed Tirem. Ty natomiast, swoim zwyczajem, dajesz wtedy po heblach. Kierowca niedoświadczony może gwałtowanie zahamować i np. wpaść w poślizg, kierowca doświadczony tylko przeklnie Cię pod nosem.

 

Widzisz, tyle lat jeździłem bez twoich "cennych" rad i uwag i jakoś nikogo jeszcze nie zabiłem, nie miałem wypadku, poważnej kolizji.... aż sam się zaczynam dziwić ;)

No rzeczywiście jest się czym chwalić.

 

I ty mi mówisz o obrażaniu, zarzucasz jakieś wycieczki?

Nie mówiłem tylko do Ciebie. Zobacz sobie co oznacza sformułowanie "i vice versa".

 

 

A teraz wiadomość z ostatniej chwili dla warszawiaków:

 

http://wiadomosci.onet.pl/2682,1970421,sto...ie_lokalne.html

 

Wreszcie, bo zawsze jak ktoś przyjeżdżał spoza miasta, to widząc to przewężenie, wybuchał śmiechem ;)

 

edit: literówka

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, tyle lat jeździłem bez twoich "cennych" rad i uwag i jakoś nikogo jeszcze nie zabiłem, nie miałem wypadku, poważnej kolizji.... aż sam się zaczynam dziwić ;)

I niech tak pozostanie, dlatego graj dalej w nfs tam przynajmniej nikogo nie zabijesz stosujac cos co nazywasz "przekazem", a na prawdziwa droge sie nie wybieraj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja z dzisiaj.

Jadę sobie w terenie niezabudowanym dosyć szeroką (jak na polskie warunki) drogą (po jednym pasie w każdą stronę + kawał solidnego pobocza). Jako, że było to przed godzinami szczytu, to ruch był dosyć mały. Na liczniku było jakieś 70 - 80. Dojeżdżam do niewielkiego wzniesienia - dosłownie niewielka górka, z tym że nie widać co jest po drugiej stronie... i co widzę ... jakiegoś cymbała z naprzeciwka, który wyjeżdża zza wzniesienia i jest na moim pasie ponieważ wyprzeda w tym samym czasie inny samochód. W ostatnim momencie uratowałem się odbijając gwałtownie w prawą stronę. Przy okazji zarzuciło mi tył samochodu na pobocze i musiałem kontrować kierownicą żeby opanować auto. Bilans = 0 strat + kupa strachu. :angry:

Edytowane przez RAV

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eee... co za ludzie i dyskusja O_o

 

nikt nie doczytał że skręcałem w lewo.... to raz a dwa wszyscy popierają generalnie przekraczanie dozwolonej prędkości.....

 

żal....

Tak, zal, zal - nastepny teoretyk kierowania. Wszyscy jada 70-80-90, a Ty jedziesz 50 (niewazne, ktorym pasem) - kto w tym momencie jest wiekszym zagrozeniem na drodze i bardziej utrudnia wszystkim zycie?

Spotkalem raz pacjenta, ktory na Sobieskiego toczyl sie przepisowe 50 km/h (dla nieznajacych ulicy: po dwa pasy w kazda strone + buspas, oddzielone pasem zieleni, swiatla dozowane umiarkowanie) - to, co sie wokol niego dzialo, to jakis cyrk byl. Kumaci zmieniali pas odpowiednio wczesniej, niekumaci musieli zwolnic do tych 50, wiec za gosciem ciagnal sie ogon, ktory po zmianie pasa zmuszal do zwolnienia tych na lewym pasie (bo zmieniajacy pas jechali 50, a reszta wspomniane 70-80)...

Jedzie sie tak, jak cala reszta, wtedy i Ty masz spokoj, i inni mniej stresow.

 

 

Wszak to złota zasada internetu. Jeśli brakuje ci argumentów, inteligencji bądź jednego i drugiego - zacznij obrażać rozmówcę :lol:

To juz znali starozytni Grecy... polecam poczytac Erystyke ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jesteś równie prymitywny, co ci upierdliwcy.

Wszak to złota zasada internetu. Jeśli brakuje ci argumentów, inteligencji bądź jednego i drugiego - zacznij obrażać rozmówcę :lol:

 

Wszak to złota zasada internetu. Jeśli brakuje ci argumentów, inteligencji bądź jednego i drugiego - zacznij obrażać rozmówcę :lol:

To juz znali starozytni Grecy... polecam poczytac Erystyke ;)

 

Jak widać mothman zna i stosuje - może się pochwali, czego mu bardziej brakuje? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, no. Błysnąłeś. Prawie.

 

Czy mówiąc garbatemu, że jest garbaty w sytuacji, kiedy tego nie wie obrażam go?

Niestety, ale jak już pisałem - taka jest prawda. Jeśli ktoś ci strzela długimi w omawianej sytuacji jest dla ciebie ostatnim prymitywem, ale kiedy odpowiadasz mu w równie chamski sposób to już jest dla ciebie OK. Cały czas próbuję wytłumaczyć, że nie, że jest to dokładnie to samo. Neo_x chyba zrozumiał, że jest to głupie i się nie wykłóca, bo i nie istnieją argumenty żeby bronić takiego zachowania. Ty - jak grochem o ścianę. Żadnych konkretów, tylko trucie o wieku, doświadczeniu i kreowaniu się na najbardziej doświadczonego kierowcę na świecie a przynajmniej na tym forum :lol: W dodatku powyciągałeś sobie jakieś zwroty przeze mnie napisane, odarte z kontekstu i się cieszysz. Tyle tylko, że ja odnosiłem się do zachowania na drodze bądź konkretnych wypowiedzi. Ty - napisałem parę zdań wcześniej.

 

EOT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...