reaktiv Opublikowano 14 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2010 Ja to nie mialem zbytnio problemu z samochodem po zdaniu prawka. Bralem od ojca jak mi bylo potrzebne, a jak nie od niego to od siostry/brata. Po 4 miechach dostalem auto na trase Tychy - Krakow - Lublin - Krakow - Tychy na wlasna reke i bez wiekszego problemu. Rok po zdaniu dostalem auto na wyprawe do Chorwacji(Zagrzeb), tak ze w miare czesto jezdzilem autem :) A teraz to jezdze moim gratem, a ojca auto biore tylko jak u mnie swieci rezerwa, a potrzebuje gdzies na szybko jechac, albo brat bierze moje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 14 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2010 Dlaczego w tym kraju drogowcy za pracę zabierają się zawsze w godzinach szczytu?! Jechaliśmy dzisiaj do pracy (Bytom -> Panewniki). W Rudzie Śląskiej - Kochłowice od dłuższego czasu, drogowcy wycinają po kawałku asfaltu, by go na nowo położyć (notabene wycinają kawałki którym nic nie dolega ...) W drodze do pracy mijaliśmy owych pracowników ... Stali sobie jakby nigdy nic, palili papierosy i wcinali śniadanie. Wracamy z pracy (16:00) i co ? Oni dopiero co zabrali się za robotę! Praktycznie nic nie ruszone, tylko mały kawałek zalany asfaltem i wygładzony. Efektem tego był masakryczny korek na rynku w Kochłowicach... Bez komentarza ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwykły User Opublikowano 14 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2010 To nie tylko u ciebie tak jest. Teraz powiat dostał kasę na drogi/drogę i robią taką "główna" wiejską, nią dojeżdżam na swoje ranczo po za miastem :P No i pierwsze dni to ja pierd... zrobią ją w tydzień tak robota szła: wyrywali korzenie wyciętych drzew, poszerzanie drogi czyli wykopanie rowu obok i go zasypanie kamieniem. Kawał dogi tak zrobili no i się zaczęło później tak skakali to tu to tam coś grzebnąć/coś poprawić. Akurat tak im to wyszło że trafili w ten okres po opadach/powodzie, czyli ładna pogoda. Teraz w końcu sfrezowali stary asfalt i od nowa deszcze, efekt takie dziury się wyrobiły że podwozie idzie zarżnąć. No i tak 2 tydzień droga stoi, zabrali się natomiast za chodnik obok drogi i tak dłubią po kawałku w tym błocie bez ładu i składu. Oby do ziny się wyrobili z tą drogą tak już z miecha albo więcej dłubią. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Finchy Opublikowano 14 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2010 nie daleko mnie (dość ważna wojewódzka droga Tomaszów Maz - Łódź) robią remonty już od 4 miesięcy. Najgorsze jest to że remonty są przeprowadzane w 4 miejscach na dystansie 12 km. Lepszy news - każdy remont ma 100-300m długości i na każdym są światła. Więc jak kiedyś tą trasę 60km przejeżdżałem w 40-50 minut, teraz jeździ się minimum 1h 15. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 14 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2010 Dlaczego w tym kraju drogowcy za pracę zabierają się zawsze w godzinach szczytu?! (...) Też sobie zadawałem to pytanie, dopóki nie zaczęli remontu koło mnie. Doszedłem do wniosku, że wolą zrobić korek w dzień, niż zbierać fragmenty ciał w nocy, jak "niechcący" wpakuje się w nich jakiś ślepy, który nie zauważył znaków, pomarańczowych stroboskopów, etc., tylko leciał 150km/h o 3 w nocy po zabudowanym. Widziałem już kilka razy młodych gniewnych (starych wkur...nych?), którzy mają jakiś problem z rozumieniem liczby 40 w czerwonym kółeczku i jadą pasem wyłączonym z ruchu na robotach. Tylko po to, żeby 100m dalej hamować awaryjnie np. przed nieoświetloną paletą z kostką na wysepki {mwahahaha, demoniczny śmiech} Nawet znam takiego jednego, który sobie pomylił oznaczenie drogi (pogubił się, bidula, w żółtych liniach) i przeorał podwoziem piach, bo nagle się asfalt skończył. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwykły User Opublikowano 14 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2010 To teraz na TV w magazynie Misja specjalna(taki o przekrętach program) mówili/pokazywali jak to jest z A4 a dokładnie koło Jaworzna jak "spółka" stalexport robi swoje interesy. Ile milionów już poszło się jeb... przez tą firmę z budżetu, jakie aneksy sobie dopisali do umowy że nie można "konkurencyjnej" drogi do A4 robić czy istniejących modernizować pod powiększenie przepustowości. Albo że państwo będzie im rekompensować straty w przypadku zmniejszenia ruchu na a4 itp. Ministerstwo też nie lepsze i rozkłada ręce bo nie mogą albo jakieś bzdurne tłumaczenia że od paru miechów wymieniają się z stalexport korespondencją no i to tyle.... normalnie aż się w człowieku gotuje. Dosłownie wziąć AK i zacząć strzelać to tych prezesów i mimistów od razu by się lepiej żyło. 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 14 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Września 2010 Taka umowę to sąd powinien unieważnić i jeszcze przywalić kare firmie a urzędasów za to odpowiedzialnych wypieprzyć na zbity pysk... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stivo Opublikowano 15 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2010 A i tak najlepsze było, że oni zgarnęli już tyle kasy, ze można by od podstaw wybudować dwie takie drogi.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 15 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2010 Taka umowę to sąd powinien unieważnić i jeszcze przywalić kare firmie a urzędasów za to odpowiedzialnych wypieprzyć na zbity pysk... Nie wypieprzyć tylko osądzić i ewentualnie osadzić :-| pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bamboocha Opublikowano 15 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Września 2010 po co osadzać i jeszcze żreć dawać? od razu do łopaty, majątek zabrać i niech zapier*** po 10h dziennie za najniższą Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kukifas Opublikowano 16 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Września 2010 (edytowane) pieszy dostaje ataku padaczki, wskakuje pod auto, z naprzeciwka sznur samochodow. opel na murze :P ta dam: leciutko drasniety zderzak, przyjechala pomoc, wziela 200 zl, 10 min i po sprawie. do tej pory nie wiem jak zrobilem. Edytowane 16 Września 2010 przez kukifas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 16 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Września 2010 Micha cała? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 Program "Zakup Kontrolowany" na ogół budzi moją dużą wesołość, a to ze względu na kupujących, a to pocieszne wywody prowadzącego, a to zadziwiające wnioski, do jakich dochodzi. Wprawdzie oglądałem dzisiaj jednym okiem i uchem, ale jak przyszło demonstrować jedenastoletnie Polo, to skupiłem wizję i fonię na widziaju, a potem nie mogłem przestać się śmiać. Do rzeczy - w owym Polo z 1999 pracuje silnik 1.4 o zawrotnej mocy 60 KM. Hail to the VW powah, niestety Fiat zrobił to lepiej, z 1.1 wyciągając 55 KM bez wielkiego wysilenia. To nie koniec - silnikowi VW trzeba od 8 do 10 litrów na 100 km, nie pamiętam już w mieście czy w trasie. 10 litrów w trasie paliła Lancia Delta 1.8 mojego kolegi, ale miała 130 KM i dźwięk tak srogi, że sam szatan sikał ze szczęścia w nowiutkie pantalony, o wyglądzie Polo vs Delta przez litość nie wspominam. To nadal nie koniec - ciosaną tępą siekierą deskę rozdzielczą prowadzący określił bodajże jako "ponadczasową". Moda na lata 80. co jakiś czas powraca, ale nigga please, jak "ponadczasowa" może być DDR-owska meblościanka z zegarkiem i radyjkiem, w dodatku wykonana z przetopionych winyli "Modern Talking"? Na deser najlepsze - przestarzały technologicznie, palący jak dwa razy większe auto VW o wyglądzie kupy został wyceniony na 11 500 zł. Jedenaście tysięcy pięćset, spocznij. Fantastyczny program. Wyczaję odcinki z Gulfami i Passatami, nigdy dość taniego ubawu :> 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 Ja też na nich sikałem, dopóki nie zobaczylem odcinku Lybra VS Laguna 2 VS 307....czyli egzotyka+królowa lawet+pług... oglądałem z zaciekawieniem bo zastanawiałem sie do czego sie beda przyczepiac:D Wyszło dosc fajnie, ale prawda jest taka ze gdy w zestawieniu jest niemieckie wozidło...nie ma co tego oglądać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kukifas Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 (edytowane) @m4r kawalek jakiegos plastiku sie tylko urwal, do miski braklo pare centymetrow nie wiem jak, nie widzialem, zostawilem u kumpla i poszedlem po fajki strasznie pechowe to auto, niemiec juz by sprzedal hehe Edytowane 17 Września 2010 przez kukifas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siebek Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 (edytowane) @jonas Też oglądałem ten odcinek i wiedziałem, że będzie ciekawie jak tylko gość powiedział, że jego wymarzonym samochodem jest Gulf 4 w TeDeIku. Jak już wsiadł do niego to zachwyty nad tym powycieranym i paskudnym wnętrzem nie miały końca. Rozśmieszył mnie również Kornacki opowiadając o cudownej elastyczności turbodoładowanych agroklekotów vw. Tak się składa, że na co dzień jeżdżę Corollą E11 1.4 86KM oraz Passatem B5 1.9 TDI 110KM. Toyota dużo sprawniej zbiera się np. na czwórce z 1000obr/min niż ów Passat. Wiadomo, że w pewnym zakresie obrotów pasek dostaje niezłego kopa dzięki turbinie ale elastyczność przecież nie na tym polega ;) Jedynym chyba plusem tych osławionych tedeików jest spalanie. Nigdy nie dowierzałem, że takie 5l/100km na trasie jest realne w tak dużym tyłkowozie jak Passat. Ostatnio zrobiłem trasę 1500km bardzo obładowanym paskiem i spalanie wyszło na poziomie 5,28l/100km ;) Spalania starych benzynowych jednostek VW nie będę nawet komentował. Kolegi Cordoba 1.4 75KM nie schodzi poniżej 10l/100km w mieście, podczas gdy Corolla na tym samym dystansie zadowala się 8l gazu. Edytowane 17 Września 2010 przez siebek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 (edytowane) Kukifas- nie śmiejmy się z pechowych aut. Mój Superb był przeklęty- najpierw zdechła belka i rozpruł się próg po najechaniu na krawężnik, później tir się wkomponował w tylny zderzak, a jak już ja zaczęłem nim jeździć- ktoś przytarł mi na parkingu drzwi tak, że został tylko po nim ślad białej farby (podejrzewam Fiuta Pandę, lub Yarisa z przedstawicielem handlowym). Kolejny raz koleś Renówką na tym samym parkingu (sic!) wjechał w mi dupę cofając- do tego bezczelnie zaczął <span style='color: red;'>[ciach!]</span>ć, ale zauważył, że wyskoczyłem z auta i pałałem pragnieniem krwii niewiernych- uszkodzeń jako takich nie było, ale wiązankę dostał. ;) Stwierdzam, że Olsztyn to odpowiednik drogowego komunizmu- w teorii-ok. W praktyce- szajs. Do tego dochodzą plany puszczenia tramwajów i tworzenia buspasów na dwupasmówkach, co uważam za skrajny przykład debilizmu połączonego z mobbingiem (chyba, to dobre słowo)- bo buspasy mają być tworzone na wniosek MPK, który chce zwiększyć prędkość handlową autobusów do 22km/h. I wuj ciężki z tym, że w godzinach 13-16.30 przejechać przez centrum się nie da bez puszczania sowitych wiązanek pod adresem innych kierowców i administracji, a gdy dojdą do tego tramwaje, w mieście w którym tramwaje pamiętają osoby, które pamiętają dzieciństwo i pogrzeb stalina- przysięgam- przesiądę się na rower. Edytowane 17 Września 2010 przez KWS89 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powerslave Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 Apropo tramwajow i autobusow, moze to glupi pomysl, a moze jest juz gdzies realizowany, ale nie mozna wybetonowac wszystkich torowisk tramwajowych i zezwolic jezdzic po nich tylko autobusom? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy05 Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 Program "Zakup Kontrolowany" na ogół budzi moją dużą wesołość, a to ze względu na kupujących, a to pocieszne wywody prowadzącego, a to zadziwiające wnioski, do jakich dochodzi. Wprawdzie oglądałem dzisiaj jednym okiem i uchem, ale jak przyszło demonstrować jedenastoletnie Polo, to skupiłem wizję i fonię na widziaju, a potem nie mogłem przestać się śmiać. Do rzeczy - w owym Polo z 1999 pracuje silnik 1.4 o zawrotnej mocy 60 KM. Hail to the VW powah, niestety Fiat zrobił to lepiej, z 1.1 wyciągając 55 KM bez wielkiego wysilenia. To nie koniec - silnikowi VW trzeba od 8 do 10 litrów na 100 km, nie pamiętam już w mieście czy w trasie. 10 litrów w trasie paliła Lancia Delta 1.8 mojego kolegi, ale miała 130 KM i dźwięk tak srogi, że sam szatan sikał ze szczęścia w nowiutkie pantalony, o wyglądzie Polo vs Delta przez litość nie wspominam. To nadal nie koniec - ciosaną tępą siekierą deskę rozdzielczą prowadzący określił bodajże jako "ponadczasową". Moda na lata 80. co jakiś czas powraca, ale nigga please, jak "ponadczasowa" może być DDR-owska meblościanka z zegarkiem i radyjkiem, w dodatku wykonana z przetopionych winyli "Modern Talking"? Na deser najlepsze - przestarzały technologicznie, palący jak dwa razy większe auto VW o wyglądzie kupy został wyceniony na 11 500 zł. Jedenaście tysięcy pięćset, spocznij. Fantastyczny program. Wyczaję odcinki z Gulfami i Passatami, nigdy dość taniego ubawu :> Hehe, ja co prawda oglądałem tylko moment z tym polo, z tego powodu, że czasami jestem zmuszony nim podróżować, silnik 1.4 60KM lekka górka i ewentualnie na 3 się rozpędzi na wyższch biegach wciśnięci gazu powoduje tylko większe (zaryzykuje stwierdzenie, że yaris 1.0 jest żwawszy), apropo spalanie trochę mniejsze 7-8, choć przy mojej nodze się zgadza 8-10, design - to tam jest jakiś design? (najlepsze są te przyciski zaraz przy zegarach, jak w jakiś postkomunistycznych sprzętach domowych). teraz najlepsze typ, którym jeżdżę od zawsze miał problem grzaniem, wymienione wszystkie czujniki, termostaty i dalej to samo. Zgadnijcie co było przyczyną? Ten wspaniały wytwór niemieckiej myśli technicznej nie toleruje nieoryginalnych części, konieczny był zakup termostatu i obudowy ze znaczkiem VW. Teraz co do ceny - czy ich czasem nie ^%$&%^! dżizes chrajst, odnoszę wrażenie, że te auta po osiągnięciu wieku 10lat przestają tracić na wartości... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 11.5K? :mur: Za tyle można wyrwać gryzione zębem czasu 528 E39 1996, które będzie miało 2 razy większy silnik, 3 razy więcej mocy, 2 razy więcej drzwi, wygodę i nie będzie plastik-fantastik na desce. A jak jeszcze wsadzimy do VW ciach!iarza z ciężką stopą, a do Bety spokojnego kierowce, to i nawet spalanie będzie takie samo - nawet w mieście! klik Że o Foczkach, Vectrach i innych już nie wspomnę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy05 Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 oglądam właśnie całość i pokazują peugeota 406 2.0hdi z 2000r za 14500 do negocjacji, komentarz chyba zbędny, @ulisses:chyba nie chcesz wsadzić kolesia co ma prawo jazdy pół roku do takiego klocka? :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stivo Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 To ja już wolę swoją eFkę za 3 razy niższą kwotę.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^BerZerK^ Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 Apropo tramwajow i autobusow, moze to glupi pomysl, a moze jest juz gdzies realizowany, ale nie mozna wybetonowac wszystkich torowisk tramwajowych i zezwolic jezdzic po nich tylko autobusom? We Wroclawiu tak jest jesli dobrze widzialem jezdzac przez to miasto. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
serwal4 Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 Opisywane 1.4 60km (a może inna rewizja) znajomy ma w Fabii, 1.4 60km 8v; Owszem, silnik pancerny... Ale litości, jak on kombinując jak się da w mieście ma średnio 8-9l... To chyba stąd popularność diesli w starszych VW... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
papillon86 Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 1.4 8v w fabii to zmodyfikowany silnik z felicii/favorit i nie ma nic wspólnego z VW poza wtryskiem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el_gringo_dado Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 Tak z innej beczki Dzisiaj jadąc do sklepu chciałem przyhamować przed światłami, na szczęście nie jechałem zbyt szybko, bo jakieś 40kph bo ruch był niemały, ale... No właśnie, gdy chciałem przyhamować, pedał wpadł mi w podłoge (!), znaczy wciśnięty do oporu a hamowania zero. Spanikowany zacząłem delikatnie zaciągać ręczny żeby mi tył nie uciekł, na szczęście samochód przedemną był dosyć daleko i zdążyłem sie zatrzymać. Po odpuszczeniu hamulca po chwili wszystko wróciło do normy, hamuje normalnie, tylko z przodu samochodu słychać regularne stukanie przy hamowaniu z dowolnej prędkości. Powiem szczerze, że serce mało mi gardłem nie wyskoczyło i dobrze że jechałem dość wolno, bo przy większej prędkości nie miałbym tyle szczęścia. A klocki, tarcze i szczęki wymieniałem w marcu... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 Czy aby nie jeździsz nową Toyotą? :wink: Podobną historię miał kumpel z roboty. Kilkumiesięczny Yaris i też brak hamulców, miesiąc temu dali mu nowego, bo rocznego pewnie nie opłacało się serwisować :D pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 To ja codziennie żonę wkurzam przyhamowując z rana;D zawsze ma mdłości (wiem jak zarzyga to się nauczę, ale to silniejsze ode mnie) na razie hamulce nie zanikły...ale współczuję jak sobie to wyobrażam to kupa w majtkach:| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2010 Toyota dużo sprawniej zbiera się np. na czwórce z 1000obr/min niż ów Passat.Jak nie chcesz poznać ceny panewek oraz ich wymiany to proponuje zaczac redukowac biegi ;) Wiadomo, że w pewnym zakresie obrotów pasek dostaje niezłego kopa dzięki turbinie ale elastyczność przecież nie na tym polega ;)To takie proste a miliony Polaków zakochanych w pasku te-de-i nie potrafią tego zrozumieć :D Stwierdzam, że Olsztyn to odpowiednik drogowego komunizmu- w teorii-ok. W praktyce- szajs. Do tego dochodzą plany puszczenia tramwajów i tworzenia buspasów na dwupasmówkach, co uważam za skrajny przykład debilizmu połączonego z mobbingiem (chyba, to dobre słowo)- bo buspasy mają być tworzone na wniosek MPK, który chce zwiększyć prędkość handlową autobusów do 22km/h. I wuj ciężki z tym, że w godzinach 13-16.30 przejechać przez centrum się nie da bez puszczania sowitych wiązanek pod adresem innych kierowców i administracji, a gdy dojdą do tego tramwaje, w mieście w którym tramwaje pamiętają osoby, które pamiętają dzieciństwo i pogrzeb stalina- przysięgam- przesiądę się na rower. Mam nadzieję, że niedługo coś wymyślą z tym Olsztynem, bo powoli robi się parodia. Niedawno w dzień roboczy, około godziny jedenastej przejechałem jakże zawiły odcinek dokładnie 1.9km (KLIK) w jedynie 22minuty :mur: silnik 1.4 60KM lekka górka i ewentualnie na 3 się rozpędziO ile 1.4 60KM to porażka pod wieloma wzgledami, to już 1.4 16v 80KM naprawde mnie zaskoczył swoją dynamiką jak na taką moc ;) . Oczywiscie spalanie w miescie podobne :D @HeatheN :lol: :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siebek Opublikowano 18 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2010 Jak nie chcesz poznać ceny panewek oraz ich wymiany to proponuje zaczac redukowac biegi ;) To był tylko przykład ;) Wiem dobrze czym grozi katowanie silnika zbyt niskimi obrotami, tym bardziej japońskiego 16V, który lubi być dość wysoko kręcony. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...