jonas Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 jesteś tak głupi czy udajesz ? myślisz, że producent wypuścił samochód który nie może się rozpędzić powyżej 120km/h a turbo trzeba rozgrzewać suszarką do włosów przed jazdą? z[ciach!]ym samochodem jechałeś i tyle. Jesteś tak głupi czy udajesz? Każdy wie, że Gulfy się nie psują. Zresztą VW to przecież moc, prestiż i komfort. Chciał się pochwalić jakie to jego auto mocne na tle znienawidzonego TDI. Miałem okazję prowadzić najsłabsze tdi w passacie i da się tym przyjemnie jeździć. Miałem okazję nieraz prowadzić najsłabsze TDI w Audi Octavii, jak dla mnie z przyjemnością jazdy nie ma to nic wspólnego i nie mam tu nawet na myśli porażającej ciasnoty wnętrza. Pewnie mam jakieś wygórowane oczekiwania czy coś. 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Pewnie mam jakieś wygórowane oczekiwania czy coś. Wydaje mi się, ze to raczej kwestia tego, ze przez wiele lat jeździłeś dużym, komfortowym i mocnym jaszczombem przez co po wejściu do małej i słabej Octavii możesz mieć takie wrażenie kwestia przyzwyczajenia ;) Co do w.w. TDI to padaka straszna musi być nie powinno stać nic na przeszkodzie abys takim zimnym klekotem bez problemu rozbujał się do 180KM/h ale co ma właściciel tego golfa powiedziec jak pewnie to samo powiedział mu handlarzyna który mu opchnął ten szrot ;) 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Jesteś tak głupi czy udajesz? pisałem to kilka razy napiszę raz jeszcze, spadaj trollu bo twoja przynęta zaczyna już padliną śmierdzieć 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 (edytowane) To nie jest śmieszne, w jaszczombie przy odsuniętym krzesełku (z tyłu jest wtedy ujemna przestrzeń na nogi ewentualnego naiwniaka, który tam usiądzie) jest za kierownicą więcej miejsca niż w Octavii. Nie wiem jak ci głupi Teutoni zaprojektowali to Audi, dla jakichś beznogich weteranów SS czy co? Ciekawostka przyrodnicza: - Octavia 90 KM - 13,7 s do setki - jaszczomb 55 KM - 13,5 s do setki Nie wiedziałem, że to aż tak kiepsko wygląda w tym Audi. pisałem to kilka razy napiszę raz jeszcze, spadaj trollu bo twoja przynęta zaczyna już padliną śmierdzieć No we, pobaw się ze mną w Onet. Edytowane 21 Lipca 2012 przez jonas 6 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reaktiv Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 A mi sie nawet dobrze jezdzi Passatem B5 TDI w kombiku, (110 albo 130 konnym :D nie pamietam) Co prawda jezdze nim dwa, trzy razy na rok, ale po przesiadce z 45 konnej Ibizy bez wyposazenia to czuc komfort ;D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 http://otomoto.pl/ford-focus-2-5-st-170-km-60-tys-km-C23459458.html jp. ten ford na rynek amerykański wygląda jak mokry sen wioskowego blacharza, drama. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasior500 Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ludovic Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 A mi sie nawet dobrze jezdzi Passatem B5 TDI w kombiku, (110 albo 130 konnym nie pamietam) Co prawda jezdze nim dwa, trzy razy na rok, ale po przesiadce z 45 konnej Ibizy bez wyposazenia to czuc komfort ;D 45KM :D? To czym najmocniejszym jeździłeś? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reaktiv Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Hmm, w sumie to tym Passatem :) Jeszcze byla Vectra C, ale wiecej jak 125 koni to ona nie miala :P Ale Ibize do 160kmh na prostej (nie z gorki!) rozpedze :D Co prawda zajmuje to troche czasu i po 120kmh silnik wyje jakby mial zaraz odleciec, ale no :P Moze w koncu przesiade sie na V40 2.0 T4... heh Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 (edytowane) Ciekawostka przyrodnicza: - Octavia 90 KM - 13,7 s do setki - jaszczomb 55 KM - 13,5 s do setki Nie wiedziałem, że to aż tak kiepsko wygląda w tym Audi. 700-800kg vs 1300-1400? Edytowane 21 Lipca 2012 przez Gość Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gregu Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 (edytowane) @Kaeres cudze chwalicie..mówisz... Ano chwalę cudze. Właśnie wróciłem z Czech, jazda, jako że jechałem tera od dolnego śląska była dłuższa czasowo i km. W nawi ustawiłem sobie omijanie płatnych odcinków i korków. Ominąłem wrocek(kawałek był po autostradzie, nie powiem, dobrze wykonana), ominałem POznań(nawi zczaiła korki na wlocie i wylocie, jakis tir sie wyglebił z towarem) z lewej(zachodniej) strony, potem przez Piłę. No i poza tym odcinkiem autostrady, nie płatnym koło Wrocka, to nie ma sie Polska czym pochwalić za darmo, gładsze/równiejsze odcinki ekspresówek/krajówek mogłem zliczyć na palcach jednej reki(a nawet ręki drwala, takiego bez połowy palców). 1. FALE jak na morzu, to standard na lokalnych - w czechach, w gorach tego brak, chyba żeby brać poprawkę na to że są tam góry i wbijasz 400m pod gore po to by potem zjechać w dół te 400m... 2. Dziury...losowo, cza patrzeć ostro, w czechach nie widziałem tego w takiej ilości...chyba na bieżąco łatają, czemu u nas tak nie można?? 3. Wspomniane łaty...u nas może być łata na łacie, łata nowa na starej, bez łat(patrz wyżej, pkt 2). KAŻDĄ praktycznie czuć. Słychać jak przejeżdzasz, czujesz jak amory drżą, budą telepie a czasem nawet podbija auto. W Cz, jakoś...nie czuć łat. Sporo odcinków krajowych/ekspresówek a nawet autostrat połatanych tak, że wyglądają jak szachownica, lub szachownica z prostokątów. Ale jadąc po tym moją beemką jakoś ich nie czułem( z drugiej strony jadąc francuzem, reno megane scienic czy jakoś tak, kumpeli, czuć było łaty, ale to padło ma zawieszenie z d...w ogole elektryczne padło takie że aż...). Nadmienie że amorki jakoś moje za cudne nie są, myślę o wymianie(koło 70% mają) bo mi [gluteus maximus] z jednej strony wisi(spręzyna pada), mają 7 lat więc przy okazji zmiany spręzyny pójdą nowe. 4. Naprawy(te łaty). W Cz jakoś jak łatają jakiś odcinek, to sie po nim nie jeździ. Jest jazda innym pasem, zmiana org ruchu, objazdy. Tu jedziesz bo musisz po łatanej nawierchni-jak masz szczeście to jest położony już świeży asfalt, 1 warstwa, jak nie to jedziesz po starym, ktory wyglada jak ser szwajcarski od strony pobocza z wcinkami do centrum pasa, bo wykroją se tydzień wcześniej i czekają na dostawę asfaltu. 5. Znaki - uszkodzona nawierzchnia...równie dobrze mogli by dawać znak uwaga kratery. Dziury takie że całe koło może wpaść...czy widziałem coś takiego w czechach? Nie...tylko w PL. 6. Rowerzyści, albo po prostu ich kwestia. W pl ruch rowerowy po drogach krajowych praktycznie nie istnieje, a tym co jeżdżą gratuluję odwagi i namawiam do ubezpieczenia na wypadek nagłego zgonu, coby zabezpieczyć byt rodzinie. W Czechach na każdej drodze poza lokalnymi w gorach wygląda jakby...jakby były też przewidziane dla rowerzystów! Rzecz niesłychana, mają własny pas, a jak nie mają to droga i tak jest około metr szersza niż w pl. Więc i rowerzysta się zmieści, i nie trzeba lusterkiem spychać go do rowu...i naprawiać potem lusterka...Swoją drogą szczytem jest łapanie pijanych rowerzystów...prowadzących rower po chodniku do domu, wiwat wymiar sprawiedliwości, wiwat jego skuteczność...wiwat bzdurne przepisy... Kwestia winiet... Nie wiem czy te 300ck to taki straszny wydatek na tydzień podróży. Nie przejazd, na pobyt i nie martwienie się o opłaty. W PL jak ktoś wspomniał...mamy autostrady i korki na nich w pkt poboru opłat. Opłat za autostrade w części lub całości zbudowanych z pieniędzy podatników i UE(tez podatników). Opłat które dla samochodu osobowego nieraz równają się połowie ceny biletu PKP na podobnym odcinku. I gdzie tu sens? W czechach większość ma winiety roczne i walą opłaty. Nawet za bardzo nie jest to kontrolowane, wspomniana kumpela przez pierwsze pół roku jeździła bez, dopiero znajomy jej powiedział. A auto sprowadziła se z Angli i całą trasę z Angli do Czech przejechała... Co do kultury jazdy jeszcze...panowie...Czechy a PL to przepaść. Wyprzedzanie inne niż przy podjeździe na górę gdzie są 2 pasy dla ruchu widziałem może 3 czy 4 razy... Widziałem wyprzedzanie ciężarówki przez cięzarówkę, rejestracja patrzę...wymijający pl, wymijany sk... Wymijanie cięzarówek w polsce - standard Wymijanie na 3 w pl-standard, zwłaszcza jak widziałem PO, lub szajbusy z opola. I tyle albo aż tyle. Piszę co widziałem. PS...W PL wyboje (znak stanika ) oznaczają koleiny, w Czechach oznaczają...wyboje. Znaczy, ten znak ale u nas oznacza że jedziesz w rowach, a tam jedziesz po grudach w poprzek kierunku jazdy. Co oznacza...kolein typowych tam nie widziałem a widziałem właśnie coś takiego, jakby po podkładach torów kolejowych jeździł. Oczywiście w mniejszej skali, po prostu czuc było, auto nie skakało po tym. Edytowane 21 Lipca 2012 przez Gregu 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 http://otomoto.pl/fo...-C23459458.html jp. ten ford na rynek amerykański wygląda jak mokry sen wioskowego blacharza, drama. Jankesom na pewno się podoba, tylko kółka nieco za mało bling-bling. Wspaniała baza dla bolandyjskich tunerów, byłaby jakaś odmiana po dłubanych na wszelkie sposoby CRXach. A mi sie nawet dobrze jezdzi Passatem B5 TDI w kombiku, (110 albo 130 konnym nie pamietam) Co prawda jezdze nim dwa, trzy razy na rok, ale po przesiadce z 45 konnej Ibizy bez wyposazenia to czuc komfort ;D Kiedyś sądziłem, że Skoda A4 z 1997 roku to dobrze wyciszone, komfortowe auto. A potem przejechałem się E46 z 2.5, które urwało mi mosznę i zdemolowało szyszynkę jeśli o odczucia z jazdy samochodem idzie, a to przecież jeden z tańszych modeli dresowozów na rynku wtórnym i nawet nie najmocniejsza wersja. Nie miałem zaszczytu, ale pewien dobry kolega (no dobra - "facet, któremu płacę, żeby udawał mojego kolegę na fejsie") śmignął sobie raz VW Phaetonem. Imponująco wykończona i świetnie wykonana fura za grube pliki tatusiów, w której niesamowite wrażenia z jazdy psują tylko te widły do gnoju na kierownicy. 700-800kg vs 1300-1400? Czyli doładowany klekot, targający głównie sam siebie, potrzebuje minimum dwukrotnie większej mocy żeby sponiewierać pudełko po telewizorze napędzane ośmiozaworowcem z lat 80.? Czary z mleka. 7 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ludovic Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 (edytowane) 700-800kg vs 1300-1400? Zapytałem Cię właśnie po to by coś pokazać. Właśnie widzisz większość ludzi robi wow po jeździe Dieslem bo turbo fajnie kopie. A nie jechało nigdy w życiu czymś większym/mocniejszym niż R4 w benzynie @Jonas Widły do gnoju na kierownicy :D Classic... chociaż cała spinoza forum pewnie da minusika Edytowane 21 Lipca 2012 przez Ludovic Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Takiego określenia na vw nie słyszałem jeszcze :D Ten golf to musiał być faktycznie zajechany. Jakiś czas temu jechałem gulfem 4 1.9 tdi podkręcony do 140 koni z przebiegiem 280 czy tam 290 tyś i jechał tak jak na jego moc przystało, czyli było czuć różnicę w porównaniu ze 115 konną alfą na mazut i 100 konnym oplem astrą też na to paliwo, więc pewnie moc miał zbliżoną nadal do deklarowanej. Przebieg pewny, bo jeden właściciel od nowości. Tak odnośnie mocy, to człowiek bardzo szybko się przyzwyczaja. Jak przesiadłem się z matiza do mondeo z 2.0 145 km, to była miazga, a teraz, dodatkowe 50 kucy w tym aucie by nie zawadziło, podobnie jak w moim fc, tyle, że w planach raczej dalszych mam zmianę fc z 1.8 na 2.0 turbo 220 kucy, a może i więcej jak wciągnie mnie tuning silnika :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ludovic Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Moc przyzwyczaja, wygoda też. Ja już jestem przyzwyczajony, że na 1 można szybko ruszyć, na 2 też można ruszyć, przy wyprzedzaniu nie trzeba zmieniać biegu, na 5 można jechać od 60km/h do 220km/h. I nie chodzi o to, że nienawidzę diesli. Tylko w służbowym aucie z Widłami do gnoju na kierownicy i 1.9TDI i 6 biegami mi tego brakuje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Niemiec Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 a mi dzisiaj przy ruszaniu z pod swiatel cos piardlo i wloskie 1.2 16V wydaje z siebie wiecej dBa niz choper z wolnym wydechem :lol: do 1500rpm jest cicho a powyzej to subaru moglo by pozazdroscic takiego dzwieku, ale szkoda, ze za tym nie idzie moc :P nic tam w pn lub wt woz ucichnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 a mi dzisiaj przy ruszaniu z pod swiatel cos piardlo i wloskie 1.2 16V wydaje z siebie wiecej dBa niz choper z wolnym wydechem do 1500rpm jest cicho a powyzej to subaru moglo by pozazdroscic takiego dzwieku, ale szkoda, ze za tym nie idzie moc nic tam w pn lub wt woz ucichnie. Podobnie miałem kiedyś w matizie, wrc :) A jak wracałem z zakupu fc, to na przejeździe kolejowym odpadł mi tłumik :D Wiedziałem, że jest do roboty, nawet sprzedający to przyznał, ale nie sądziłem, że odpadnie mi kilka km przed domem. Głośny był mocnarnie, ale na mocy stracił. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Ktos jezdzil panda 1.2 benzyna? Jakie to ma w miare rzeczywiste spalanie w trasie jadac lekka noga? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Czyli doładowany klekot, targający głównie sam siebie, potrzebuje minimum dwukrotnie większej mocy żeby sponiewierać pudełko po telewizorze napędzane ośmiozaworowcem z lat 80.? Czary z mleka. ale jaki jest sens porównywania zgoła innych samochodów? Równie dobrze możemy porównywać cieniasa z ikarusem 260 (200kucyków, do setki jakieś 25-30sekund). Btw, nie wiem skąd masz te dane, ale klekot w tej skodzie ma 13 sekund do setki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Ja dzisiaj lekko "przekręciłem" silnik. Jechałem sobie kulturalnie 160-170 niemiecką autostradą i jak już się kończyła, to sobie powoli hamowałem silnikiem. Przy ok 110 miałem wrażenie że ledwo co się toczę i zredukowałem z 3 na 2, co poskutkowało podbiciem obrotów o jakieś 500-700rpm ponad odcinkę . Nic się nie stało, koreańska technologia w kosiarce o gigantycznej pojemności 1.2l, zamontowana w puszce po sardynkach nie zawiodła Dawno, dawno temu gdy uczyłem się na prawko. Nocną porą prowadziłem Poloneza i pech chciał, że podczas wjeżdżania do tunelu zamiast czwórki, przez kompletny przypadek wrzuciłem dwójkę. Takiego darcia gumy jeszcze nie słyszałem (dobrze, że nikt nie jechał za nami), w tym czasie instruktor jadł kanapkę i pomidora ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BuMeL Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Dawno, dawno temu gdy uczyłem się na prawko. Nocną porą prowadziłem Poloneza i pech chciał, że podczas wjeżdżania do tunelu zamiast czwórki, przez kompletny przypadek wrzuciłem dwójkę. Takiego darcia gumy jeszcze nie słyszałem (dobrze, że nikt nie jechał za nami), w tym czasie instruktor jadł kanapkę i pomidora Chyba darcia silnika. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 To nie jest śmieszne, w jaszczombie przy odsuniętym krzesełku (z tyłu jest wtedy ujemna przestrzeń na nogi ewentualnego naiwniaka, który tam usiądzie) jest za kierownicą więcej miejsca niż w Octavii. Nie wiem jak ci głupi Teutoni zaprojektowali to Audi, dla jakichś beznogich weteranów SS czy co?Akurat Twoja E46 do przepastnych nie należy ;) Ale pewnie mowa o pierwszej Octavii a ona faktycznie jest ciasna jak golf IV na którym powstała. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 E no przestańcie, "widły do gnoju" to przecież stary onetowy żart, w dodatku nieśmieszny. Moc przyzwyczaja, wygoda też. Ja już jestem przyzwyczajony, że na 1 można szybko ruszyć, na 2 też można ruszyć, przy wyprzedzaniu nie trzeba zmieniać biegu, na 5 można jechać od 60km/h do 220km/h. Gdyby autko kupował mi tatuś, wziąłbym 2.8 R6 zamiast 2.0 R4 (a gdybym już w ogóle nie musiał się liczyć z kasą, z dresowozów wziąłbym sobie E82 125i z trzylitrowym R6, czarnego jak piekło, czerwonego jak ogień), bo skromne 143 KM to akurat do sprawnego wyprzedzania, radochy z jazdy cały kontener, ale zawsze jest jakiś niedosyt. Z serii "Czy wiesz, że ..." - jaszczomb na czwórce jeździ od 40 do 140 km/h, więcej nie próbowałem. Próbowałem kiedyś przy 40 km/h wrzucić czwórkę w Peugeocie 206 1.4 HDi, osławiony przez mazutowych onanistów "MOMENT" tudzież "ELASTYCZNOŚĆ" zakrztusiły się ze zdziwienia i trzeba było redukować do trójki. Audi Octavia radzi sobie lepiej, choć też szarpie na początku. Elastyczność my ass. ale jaki jest sens porównywania zgoła innych samochodów? Równie dobrze możemy porównywać cieniasa z ikarusem 260 (200kucyków, do setki jakieś 25-30sekund). Btw, nie wiem skąd masz te dane, ale klekot w tej skodzie ma 13 sekund do setki. Jakich innych? Oba są osobowe, zarejestrowane na pięć osób (w obu przypadkach zakrawa to na ponury żart), mają silniki R4, napęd na przód, nawet spalanie zbliżone (pińć w trasie, a co). Jedno jest spalinowym wózkiem na zakupy, drugie nieudolnie udaje auto klasy wyższej niż kompakt z bagażnikiem, to też niewielka różnica. Dane wziąłem stąd, bylibyż to łgarze? Akurat Twoja E46 do przepastnych nie należy Ale pewnie mowa o pierwszej Octavii a ona faktycznie jest ciasna jak golf IV na którym powstała. E46 po odsunięciu przednich foteli pod 180 cm mojego skromnego wzrostu ma z tyłu sporo miejsca na nogi pasażerów - przymierzyłem się z ciekawości, bo niejeden twierdzi, że to ciasna buda. Gulf IV z tyłu nie ma wcale, z przodu jak już wsiądę to staram się nie wiercić, bo z każdej strony coś zawadza. Tak, umiem regulować kolumnę kierownicy i fotele. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Ktos jezdzil panda 1.2 benzyna? Jakie to ma w miare rzeczywiste spalanie w trasie jadac lekka noga? Zależy co masz na myśli trasa i czy jedziesz sam czy też obładujesz to maleństwo prosiakami Co do Audi Octavii to nie wiem nie siedziałem, ale zeszłoroczna chyba też nie grzeszy przestronnością według zeznań teścia, który z linijką w ręku wymierzył, że taki Cee'd jest przestronniejszy pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KiMR Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 jonas, idąc twoim tokiem rozumowania to w garażu leżakuje ci Husqvarna 'dresowóz' e46. Albo po co mi RR, kupie sobie mini, w końcu to ten sam koncern produkuje. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Nowa Octavia to jeden z największych kompaktów. Ceed może być przestronniejszy ale w Skodzie nie ma co narzekać. "Dwójką" jeżdżę od ponad dwóch lat i jest ok, a nie kupiłbym gdybym się nie mieścił + dwa foteliki z tyłu + zakupy + wózek w bagażniku i jeszcze więcej zakupów. Choć nie powiem bo po przesiadce z Mondeo MKIII zrobiło się ciaśniej. E46 po odsunięciu przednich foteli pod 180 cm mojego skromnego wzrostu ma z tyłu sporo miejsca na nogi pasażerów - przymierzyłem się z ciekawości, bo niejeden twierdzi, że to ciasna budaE, coś piłeś chyba jak tam wsiadałeś. Idź i sprawdź jeszcze raz :) moje 182cm (może mam dłuższe nogi) powoduje wybijanie sobie szczęki kolanami podczas wsiadania/wysiadania z tyłu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 21 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2012 Ilosc miejsca miedzy fotelami =/ rzeczywista dlugosc/odleglosc tylka od przedniego fotela. Dlugie fotele + nawet niewiele miejsca do przedniego fotela czesto daje wiekszy komfort. Bo co z tego ze mozesz miec nawet 50cm do nastepnego fotela jak siedzi sie jak na kozie i caly ciezar jest oparty tylko na zadzie, anizeli takze udach? Zreszta czym wieksza osoba tym potrzebne dluzsze fotele aby zapewnic komfort. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sw1ssst Opublikowano 22 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2012 (edytowane) Już odpowiadam co miałem na myśli przyjemna jazda passatem z najsłabszym 1.9 tdi: jako że rzadko wciskam pedał do podłogi a spod świateł jak ruszam w miarę dynamicznie moim szrotem 1.8 do 3 tys rpm i widzę ludzi w oddali a spalanie małe i silnik nie cierpi to jadąc tym samym sposobem po mieście dieslem vw również jedzie się bez problemów a spalanie z włączoną klimą nie rujnuje portfela(ok 7l ropy). Na autostradzie można toto rozbujać do 180 km/h bez problemów. Porównanie do samochodów mam bo jeździłem np prawie nową octavią 1.8T, accordem 2.2 150km, omegą 3000 i fakt, że emocje są znacznie większe niż w pasku to nie można narzekać na to że się źle jedzie. Jaszczomba 1.1 też miałem okazję dość dużo razy poprowadzić i fajnie się jeździ ale brak maski trochę przeszkadza Edytowane 22 Lipca 2012 przez sw1ssst Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 22 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2012 Jakich innych? Oba są osobowe, zarejestrowane na pięć osób (w obu przypadkach zakrawa to na ponury żart), mają silniki R4, napęd na przód, nawet spalanie zbliżone (pińć w trasie, a co). Jedno jest spalinowym wózkiem na zakupy, drugie nieudolnie udaje auto klasy wyższej niż kompakt z bagażnikiem, to też niewielka różnica. Dane wziąłem stąd, bylibyż to łgarze? No wiesz, do tego drugiego nie trzeba składać pasażerów wpół, aby byli zdolni usiąść na miejscach z tyłu. Trochę nie rozumiem pretensji co do miejsca na nogi w skodzie, bo ja jako osoba dosyć wysoka (powyżej 190cm) nie miałem z tym aż takiego problemu. I katalogowo klekot w tej octavii ma 13s - sprawdziłem w książeczce. ps. nie mam octavii Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 22 Lipca 2012 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2012 Właśnie widzisz większość ludzi robi wow po jeździe Dieslem bo turbo fajnie kopie. A nie jechało nigdy w życiu czymś większym/mocniejszym niż R4 w benzynie A sporo ludzi nie robi wow bo jedynym klekotem jakim jechali to padnięte 1.9TDI równie dobrze mogę cię zapytać czy jechałeś jakąś mocną Vka w klekocie albo chociaż sprawnym 1.9 np ARL w MK4 juz jedzie przyzwoicie nawet jeśli chodzi o osiągi to bardziej przyzwoicie niż VR5 2.3 o tej samej mocy. No ale oczywiscie najlepiej wysnuwać wnioski po przejażdzce padniętym szmelcwagenem ew. dużą szafą do której ktoś w ramach żartu wsadził małego klekota chociaż i tak mały klekot w takim aucie poradzi sobie zdecydowanie lepiej niz mała wolnossąca benzyna wiec jak po raz kolejny ktos chce jakąś wojnę klekot vs benzyna prowadzić to niech chociaż jakieś sensowne porównania poda, a nie sypie porównaniami z kapelusza ;) P.S Nie, nie mam ani TDI ani nawet VW ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...