Aurora001 Opublikowano 13 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2011 Mam to samo u mnie w sabinie, ale przy zabawie biegami. Musze dawac miedzy gaz nawet na postoju zeby wrzucic '1' bo zgasnie :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 13 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2011 (edytowane) Przekulałem się dziś 250km po kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim. Skromne cztery godziny z życia. Wujowość fragmentów dróg mogę porównać tylko do wytworów kina niemieckiego lecącego po faktach w niedzielę na TVN. I niestety- jestem zmuszony powiedzieć- kultury na drodze nie ma. Przez łącznie pewnie z 150km kulałem się za róznego rodzaju zawalidrogami w postaci zagazowanych tuningowanych opli starszych od ich kierowników- o tyle dobrze, że w miarę szybko sie ruszali- tylko na miłość boską- jak ktoś wyprzedza- nie redukuj jak ostatni pajac i nie rób wyścigów podczas bycia wyprzedzanym- cenię życie swoje, mojej kobiety i gościa z naprzeciwka- Twojego niekoniecznie i był bym skłonny w takiej sytuacji, gdzie nie ma pobocza, a ty jak ostatni kretyn redukujesz i pałujesz(słyszałem), tylko po to, żeby nie dać się wyprzedzić- wkomponować się w Twój bok i wypizgać Cię w przydrożne krzaki- więc jeżeli to czytasz- życzę Tobie cciach!a w szyję więcej rozumu- kierowca czerwonego Lancera. Kolejnym ewenwementem był błędny rycerz w jednookim rumaku- pan w Peugeocie, za którym jechałem równo 40km z prędkością nie wiele wyższą. Zainwestuj w żarówkę, naucz się obsługi świateł- i na miłość boską- wolę przez chwilę być oślepionym światłami przeciwmgłowymi, niż jadąc z drugiej strony- zaskoczony i święcie przekonany, że to czym jedziesz, nie jest w rzeczywistości samochodem a skuterem/rowerem... Tak w ogóle- ostatnio zacząłem się strasznie męczyć jeżdząc po zmierzchu- 70% aut z konwencjonalnymi żarówkami ma światła wypozycjonowane na pusty bagażnik i dwie osoby- a w rzeczywistości poginają w czwórkę, i świeci po gałach- na krótkiej trasie to nie przeszkadza, ale jeżeli się tłucze 200km po ciemku i co chwilę ktoś wali "zenonami"- moja siatkówka zaczyna przypominać przypalony papierek, poziom rozdrażnienia i zmęczenia rośnie, a czas reakcji na przykładowy inny problem- tzn. przydrożnych ninja- wydłuża się. Wyróżneinie na dziś- "analny królewicz" w audi a6- wlokłem się za błędnym rycerzem, a on fundował mi oświetlenie studyjne wnętrza jadąc dwa metry za moim zderzakiem... Słowniczek: Przdrożny ninja- niezmotoryzowany, występujący w okolicy +-5km pobliskiej wsi, ubrany na czarno(kurtka, buty, spodnie i czapka) jegomość płci obojętnej popierdalający po jezdni, żeby nie uwalić butów w błocie, w godzinach wieczornych. Jeżeli młody- często pisze smsa, jezeli w wieku średnim- trzeba uważać na młodych adeptów ninja pałętających się w okolicach nóg, starym/zniszczonym- nietrzeźwy, w celu utrzymania równowagi używa przyjaciela- roweru- koniecznie ze spuszczonym powietrzem z kół. Ehh... Muszę chyba zacząć wcześniej wyjeżdżać... Edytowane 13 Lutego 2011 przez KWS89 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imperator Kret Opublikowano 13 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2011 Takich co przyspieszają w trakcie wyprzedzania trzeba tępić - po zakończeniu wyprzedzania walnąć na hamulec, może debil się nauczy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 13 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2011 Puma- MaciekCi napisał jedną, jedyną sytuację, w której można docisnąć- kolumna aut, utrzymujemy bezpieczny odstęp, a w "bezpieczny odstęp" wciska się na siłę jakiś cwaniaczek wyprzedzający na pałę wszystko, nieważne co jedzie z naprzeciwka... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 13 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2011 ZlyUser- ja mam inne wytłumaczenie- szron to woda, płyn zawiera alkohol w jakimś tam stężeniu- polejesz raz- temperatura zamarzania roztworu śnieg-płyn będzie niższa niż temperatura powietrza, więc zamarźnie. Wystarczy polać jeszcze kilka razy i idzie. Ale z drugiej strony- szkoda płynu... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 13 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2011 (edytowane) Dlatego w imię 1-2 litrów paliwa na 100km więcej, kupujcie mocniejsze silniki, które mogą wam oszczędzić masy nerwów i niebezpiecznych sytuacji związanych z wyprzedzaniem. Rozbudowanej sieci dróg (minimum) dwupasmowych rozwiązujących ten problem raczej się szybko nie doczekamy. Edytowane 13 Lutego 2011 przez MaSell Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 13 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2011 Niestety- bardzo często moc idzie w parze z pojemnością- więc dopłacamy nie tylko na paliwie, ale i na ubezpieczeniu... Ale szczerze powiedziawszy- te marne 1.5 które mam, uwija się z lekką budą lepiej, niż 1.9TDi skomponowane z passatopodobnym wynalazkiem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konar Opublikowano 13 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 13 Lutego 2011 Oj nie nastrajasz mnie pozytywnie, mnie czeka eskapada Olsztyn-Poznań w przyszły piątek, a moja mrówka i jej zabójcze 1.2 nie dysponuje boskimi parametrami. Światła już swoje prześwieciły, ale ustawione są poprawnie (z marszu wszystko przeszło przegląd ze dwa dni temu, duma rozpiera). Chociaż nie będę tym ch*$#m, który świeci w gwiazdy :wink: Ale kultura na drodze, zgadzam się - nie istniała i istnieć jeszcze pewnie długo nie będzie... 30 kilometrów mnie przekonało, że miszczów prostej po prostu musi ubyć naturalnie. Życzmy im twardych przeszkód i oby przypadkowi nie ucierpieli przez ich głupotę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oldskul Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 (edytowane) Dziś w Sosnowcu na Środuli na rondzie kolo CH Plejada o mały włos, dosłownie centymetry wjechałby we mnie starszy pan Skodą Felicją w tylne prawe drzwi. Wjechałem na rondo oczywiście wolne i nagle ni stąd ni zowąd pojawia się mistrz kierownicy z prawej strony, nawet się nie zatrzymał na rondzie, nie zauważył mnie. Dobrze, że było tam trochę miejsca, wcisnąłem klakson, odbiłem w ostatniej chwili w lewo na kostkę. Spojrzałem w prawo, dziadek wrzucił wsteczny i się wycofał. Mam pytanie odnośnie zmiany biegów. Jeżdżę od miesiąca Pandą Multijet 1,3 Diesel 70 KM, moment obrotowy wynosi 145 Nm przy 1500 obr/min. Jest to mój pierwszy samochód i właśnie nie wiem czy robię dobrze, ponieważ biegi zmieniam przy 20 - 25 tyś obrotów. Czy to ok? Edytowane 14 Lutego 2011 przez oldskul Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OCM4n14k Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 (edytowane) Dziś w Sosnowcu na Środuli na rondzie kolo CH Plejada o mały włos, dosłownie centymetry wjechałby we mnie starszy pan Skodą Felicją w tylne prawe drzwi. Wjechałem na rondo oczywiście wolne i nagle ni stąd ni zowąd pojawia się mistrz kierownicy z prawej strony, nawet się nie zatrzymał na rondzie, nie zauważył mnie. Dobrze, że było tam trochę miejsca, wcisnąłem klakson, odbiłem w ostatniej chwili w lewo na kostkę. Spojrzałem w prawo, dziadek wrzucił wsteczny i się wycofał. Mam pytanie odnośnie zmiany biegów. Jeżdżę od miesiąca Pandą Multijet 1,3 Diesel 70 KM, moment obrotowy wynosi 145 Nm przy 1500 obr/min. Jest to mój pierwszy samochód i właśnie nie wiem czy robię dobrze, ponieważ biegi zmieniam przy 20 - 25 tyś obrotów. Czy to ok? Coś ostro się ten Twój Diesel wkręca :lol:. Tak na poważnie, w Passacie którym latam po mieście zmieniam biegi troszeczke wyżej. Zakres 2,5-3k obrotów wydaje mi się optymalny. Wkońcu turbina nie może się nudzić :P. Jednak zasada jest taka, zmienia się biegi zależnie od sytuacji, jak chcesz go bujać to wiadomo, że zakres obrotów podskoczy. Przy ekonomicznej jeździe można już takiego Diesela kręcić do 2k obrotów i wrzucać wyższy bieg, ale szczerze mówiąc dynamika jest wtedy conajmniej średnia. Edytowane 14 Lutego 2011 przez OCM4n14k Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy05 Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Mam pytanie odnośnie zmiany biegów. Jeżdżę od miesiąca Pandą Multijet 1,3 Diesel 70 KM, moment obrotowy wynosi 145 Nm przy 1500 obr/min. Jest to mój pierwszy samochód i właśnie nie wiem czy robię dobrze, ponieważ biegi zmieniam przy 20 - 25 tyś obrotów. Czy to ok? Zależy czy masz zmienną geometrie łopatek, jeśli tak czasem turbo ma się wkręcić wyżej bo sterowanie ci się zatrze i będzie kupa, generalnie diesel raz na jakiś czas musi byc przegoniony trochę, ten przedział co podałeś to pewnie ekonomiczna jazda, na codzień zmieniaj biegi tak, żeby po zmianie obroty spadały do tych 1500, raz na jakiś czas przyciśnij i daj mu się roz bujać PS. Rozgrzewa ci się ten silnik jakoś w mrozy? :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Sprawa jest poważna - zakochałem się. Treść ogłoszenia nie zgadza się ze stanem faktycznym (elektrycznie sterowane tylko przednie szyby chociażby), poza tym śmieszy mnie przeogromnie wymieniony tam staruszek w niemal dwustukonnym diable tasmańskim czy prasłowiańska formułka o stukaniu i pukaniu. Ale po tym, jak uprzejmy handlarz przyniósł kluczyki i to zwierzę zagadało, napaliłem się jak ksiądz na ministranta w wieku przedkomunijnym i chcę E46 serii 3 w benzynie. Próbna jazda po osiedlowej uliczce przypominała całowanie śpiącego tygrysa w podogonie - i śmieszno, i straszno. Ostatnie auto, w którym czułem się zauważony przez producenta jako kierowca, to AR 156, choć był to tylko politycznie poprawny klekot 1.9. Jutro mam zamiar podjechać tam jeszcze raz z kolegą-blacharą jak i ja, on po pierwsze się niezdrowo nie napala, bo ma już Toyotę Celicę, po drugie pracuje z lakiernikami przy samochodach jako drucik, to nauczył się rozpoznawać różne sztuczki. A przede wszystkim trzeba sobie na spokojnie obejrzeć np. tył, gdzie wczoraj nawet nie zajrzałem, bo objeżdżaliśmy z żoną komisy we wsi w ramach niedzielnego przedobiedniego spaceru i trochę się nam spieszyło. Silnik nie cieknie ani nie wydaje podejrzanych odgłosów, przód raczej tłuczony nie był (nie widać ruszonych śrub czy dziwnych odcieni lakieru w komorze silnika, błyszczących nowością części też nie zauważyłem), ale ten egzemplarz bez powodu nie jest taki tani, heloł. Budżet na przesiadkę z jaszczomba na diabła - 25k, plus jakieś ciaćki na filtry i płyny. Rozrząd na łańcuchu, dobrze wyczytałem? 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OCM4n14k Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Auto sprowadzone z Niemiec , posiadało tylko 1 właściciela ( udokumentowane jest to w Briefie, właścicielem był 80 letni starszy Pan)!!! Widać, że ten starszy Pan lubi spokojne autka ;). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Sprawa jest poważna - zakochałem się. Treść ogłoszenia nie zgadza się ze stanem faktycznym (elektrycznie sterowane tylko przednie szyby chociażby), poza tym śmieszy mnie przeogromnie wymieniony tam staruszek w niemal dwustukonnym diable tasmańskim czy prasłowiańska formułka o stukaniu i pukaniu. Ale po tym, jak uprzejmy handlarz przyniósł kluczyki i to zwierzę zagadało, napaliłem się jak ksiądz na ministranta w wieku przedkomunijnym i chcę E46 serii 3 w benzynie. Próbna jazda po osiedlowej uliczce przypominała całowanie śpiącego tygrysa w podogonie - i śmieszno, i straszno. Ostatnie auto, w którym czułem się zauważony przez producenta jako kierowca, to AR 156, choć był to tylko politycznie poprawny klekot 1.9. Jutro mam zamiar podjechać tam jeszcze raz z kolegą-blacharą jak i ja, on po pierwsze się niezdrowo nie napala, bo ma już Toyotę Celicę, po drugie pracuje z lakiernikami przy samochodach jako drucik, to nauczył się rozpoznawać różne sztuczki. A przede wszystkim trzeba sobie na spokojnie obejrzeć np. tył, gdzie wczoraj nawet nie zajrzałem, bo objeżdżaliśmy z żoną komisy we wsi w ramach niedzielnego przedobiedniego spaceru i trochę się nam spieszyło. Silnik nie cieknie ani nie wydaje podejrzanych odgłosów, przód raczej tłuczony nie był (nie widać ruszonych śrub czy dziwnych odcieni lakieru w komorze silnika, błyszczących nowością części też nie zauważyłem), ale ten egzemplarz bez powodu nie jest taki tani, heloł. Budżet na przesiadkę z jaszczomba na diabła - 25k, plus jakieś ciaćki na filtry i płyny. Rozrząd na łańcuchu, dobrze wyczytałem? No i jedyny słuszny przebieg - 121 000 km :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seba_999 Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 ZlyUser- ja mam inne wytłumaczenie- szron to woda, płyn zawiera alkohol w jakimś tam stężeniu- polejesz raz- temperatura zamarzania roztworu śnieg-płyn będzie niższa niż temperatura powietrza, więc zamarźnie. Wystarczy polać jeszcze kilka razy i idzie. Ale z drugiej strony- szkoda płynu... Tak... Tylko w moim wypadku każda kolejna dawka płynu = szyba coraz bardziej zmarznięta. I trzeba lać do póki ciepłe powietrze na szyby nie poleci i wszystko nie zacznie stopniowo schodzić... Czyli mówicie, że płyn jest ok? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MacOSek Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Budżet na przesiadkę z jaszczomba na diabła - 25k, plus jakieś ciaćki na filtry i płyny. jonas, nie wymiękaj, bądź wierny marce ;-) mam tu coś dla ciebie - klik ;-) 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Sprawa jest poważna - zakochałem się. Treść ogłoszenia nie zgadza się ze stanem faktycznym (elektrycznie sterowane tylko przednie szyby chociażby), poza tym śmieszy mnie przeogromnie wymieniony tam staruszek w niemal dwustukonnym diable tasmańskim czy prasłowiańska formułka o stukaniu i pukaniu. Ale po tym, jak uprzejmy handlarz przyniósł kluczyki i to zwierzę zagadało, napaliłem się jak ksiądz na ministranta w wieku przedkomunijnym i chcę E46 serii 3 w benzynie. Próbna jazda po osiedlowej uliczce przypominała całowanie śpiącego tygrysa w podogonie - i śmieszno, i straszno. Ostatnie auto, w którym czułem się zauważony przez producenta jako kierowca, to AR 156, choć był to tylko politycznie poprawny klekot 1.9. Jutro mam zamiar podjechać tam jeszcze raz z kolegą-blacharą jak i ja, on po pierwsze się niezdrowo nie napala, bo ma już Toyotę Celicę, po drugie pracuje z lakiernikami przy samochodach jako drucik, to nauczył się rozpoznawać różne sztuczki. A przede wszystkim trzeba sobie na spokojnie obejrzeć np. tył, gdzie wczoraj nawet nie zajrzałem, bo objeżdżaliśmy z żoną komisy we wsi w ramach niedzielnego przedobiedniego spaceru i trochę się nam spieszyło. Silnik nie cieknie ani nie wydaje podejrzanych odgłosów, przód raczej tłuczony nie był (nie widać ruszonych śrub czy dziwnych odcieni lakieru w komorze silnika, błyszczących nowością części też nie zauważyłem), ale ten egzemplarz bez powodu nie jest taki tani, heloł. Budżet na przesiadkę z jaszczomba na diabła - 25k, plus jakieś ciaćki na filtry i płyny. Rozrząd na łańcuchu, dobrze wyczytałem? O tym BMW sie nie wypowiem:) poza tym że jest piękne:D, jednak cena i gadka o dziadku dość podejrzana.... A spytam nieśmiało dlaczego nie Ar156? W tej cenie dorwiesz na pewno coś młodszego, a z serduszkiem V6 to już poezja... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy05 Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Sprawa jest poważna - zakochałem się. Treść ogłoszenia nie zgadza się ze stanem faktycznym (elektrycznie sterowane tylko przednie szyby chociażby), poza tym śmieszy mnie przeogromnie wymieniony tam staruszek w niemal dwustukonnym diable tasmańskim czy prasłowiańska formułka o stukaniu i pukaniu. Ale po tym, jak uprzejmy handlarz przyniósł kluczyki i to zwierzę zagadało, napaliłem się jak ksiądz na ministranta w wieku przedkomunijnym i chcę E46 serii 3 w benzynie. Próbna jazda po osiedlowej uliczce przypominała całowanie śpiącego tygrysa w podogonie - i śmieszno, i straszno. Ostatnie auto, w którym czułem się zauważony przez producenta jako kierowca, to AR 156, choć był to tylko politycznie poprawny klekot 1.9. Jutro mam zamiar podjechać tam jeszcze raz z kolegą-blacharą jak i ja, on po pierwsze się niezdrowo nie napala, bo ma już Toyotę Celicę, po drugie pracuje z lakiernikami przy samochodach jako drucik, to nauczył się rozpoznawać różne sztuczki. A przede wszystkim trzeba sobie na spokojnie obejrzeć np. tył, gdzie wczoraj nawet nie zajrzałem, bo objeżdżaliśmy z żoną komisy we wsi w ramach niedzielnego przedobiedniego spaceru i trochę się nam spieszyło. Silnik nie cieknie ani nie wydaje podejrzanych odgłosów, przód raczej tłuczony nie był (nie widać ruszonych śrub czy dziwnych odcieni lakieru w komorze silnika, błyszczących nowością części też nie zauważyłem), ale ten egzemplarz bez powodu nie jest taki tani, heloł. Budżet na przesiadkę z jaszczomba na diabła - 25k, plus jakieś ciaćki na filtry i płyny. Rozrząd na łańcuchu, dobrze wyczytałem? No way! :D A co z jaszcząbem? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 (edytowane) Minister finansów (żona) nie aprobuje tego biznesplanu. AR159 tak, ale tu znów budżet za mały. Przekonaj owczarka:D aby szczekał na widok makaronu:D, wszak jako użytkownik tylnej kanapy też powinien zabrać głos:) wtedy będzie 2:1 :) A odnośnie 156, połóż nacisk na wersję po FL (tak 2003) wtedy przód bliższy 159:P Edytowane 14 Lutego 2011 przez HeatheN Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imperator Kret Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 E46 z takim silnikiem w tej cenie? IMO nie znajdziesz niczego w dobrym stanie niebitego. Brałeś może pod uwagę A4 1.8T? Przy lekkim nagięciu budżetu można znaleźć już model od 1 właściciela np. taki albo taki. Przebieg też bardziej wiarygodny. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 (edytowane) Czemu kierowcy Alfy Romeo nie witaja sie na drodze? bo widzieli się już rano w warsztacie. To tak apropo tego: Alfy jakiś czas temu trafiły do policji i wszyscy wybuchali wręcz śmiechem, że dłużej będą stać w warsztacie niż patrolować drogi. I cóż, nie mylili się xD Nie mogą używać radaru, gdy działa nawiew - Najważniejsze informacje - Informacje - portal TVN24.pl - 14.02.2011 Te Alfy stoją w warsztacie, czy na parkingu? Bo w tym momencie nie kminię do czego pijesz. "Wszyscy", to trochę przesada. Ja bym raczej to ujął "większość forumowych trolli z Onetu". Policja, albo AR dała ciała, bo nie sprawdzili sprzętu jak trzeba po zamontowaniu - mają owoce. Nie wiem kto zawinił i nie interesuje mnie to. Co do felg, to to już chyba coś z cyklu "byle jakiej baletnicy...", czyli szukanie na siłę problemu. Byli świadomi, że nie ma stalowych felg w tych samochodach (skoro to dla nich takie ważne, na pewno wiedzieli), to powinni mieć teraz pretensje sami do siebie, że mają auta które nie spełniają ich wymagań. Edytowane 14 Lutego 2011 przez m4r Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Grobel można wiedzieć jaką alfą jeździłeś, ze witałeś się ze znajomymi rano w warsztacie? Druga sprawa jedyna winą AR jest to, ze zgodzili się na wsadzenie stalówek do tych Alf... ale nasz klient nasz pan chcieli stalówki to dostali :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Grobel- zdziwił byś się- widziałem owe śmigające po mieście. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Grobel już mogę odpowiedzieć czy jeszcze ze trzy razy zmienisz sens wypowiedzi? Nie jestem sfrustrowany wizytami u mechaników jak to napisałeś (przed edycją) mimo to minusa dostałeś ode mnie bo jak piszesz, ze coś się codziennie sypie to napisz jaki miałeś model, jak długo i co się sypało, że codzienne trzeba było w warsztacie stać ze znajomymi, a nie uogólniasz... Dla mnie tylko trolle z onetu wypowiadają się na tematy, o których nie mają zielonego pojęcia... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Nie bój się żart znam doskonale ale piszesz go bez żadnej emotki po czym dodajesz głupi teks podparty linkiem do artykułu, z którego nie wiele wynika no to odniosłem wrażenie (jak widać błędne), ze wiesz o czym piszesz i uraczysz nas historią swojego auta... 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 (edytowane) Cudownie... W nocy probowano mi zakosic oryginalne alu felgii z mojej saabiny 9000... Tyle ze nie udalo im sie odkrecic srub, ale 3 z przodu sa sciete, widocznie poszly ze starosci. Ciekawe czy bede musial cos kombinowac, bo nie wiem czy kolo trzyma sie i czy w ogole da sie resztki sruby wyciagnac. Qfa... Za to zabrali kapsle, ktore na allegro sa po 100zl komplet za nowe hahahaha... Edytowane 14 Lutego 2011 przez Aurora001 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 E46 z takim silnikiem w tej cenie? IMO nie znajdziesz niczego w dobrym stanie niebitego. Brałeś może pod uwagę A4 1.8T? Przy lekkim nagięciu budżetu można znaleźć już model od 1 właściciela np. taki albo taki. Przebieg też bardziej wiarygodny. Dlatego raczej odpuszczę coś większego niż 2.0. Nawet kukając na Allegro ciężko o drugą ofertę cenowo podobną do tej z linka na początku, okropecznie ciekaw jestem, co naprawdę jest z tym autem nie tak. Dziadka i tych 122kkm nie brałem rzecz jasna pod uwagę, ja jestem wariat, ale nie idiota. Planowane przebiegi, ze względu na (kolejną) zmianę pracy, miesięcznie nie przekroczą raczej 500 km - będę miał teraz 1,5km do roboty, najszybciej dojadę tam rowerem przez lasek-kopulasek. Samochodem to do sklepu po coś większego/cięższego, to do rodziny, ale żadnych morderczych dla portfela dojazdów po 100 km dziennie. Był już taki miesiąc czy dwa w zeszłym roku, kiedy jaszczomba przepalałem raz w tygodniu albo i rzadziej, bo praca była o rzut moherowym beretem. A4 odpada, smutne i poważne jak urząd skarbowy, nudniejszy jest tylko Mercedes wykańczany "drewnem". Dżisys krajst, to był żart motoryzacyjny, który jak widzę niektórzy biorą sobie za bardzo do siebie. Właśnie, czil ałt panowie. Dlaczego gulfiarze nie witają się po południu? Bo rano widzieli się na szrocie. To tak dla podtrzymania onetowych klimatów. A jeśli mój nierozsądny i śmiały plan się powiedzie, będę was molestował o wybór właściwego fasonu dresu i białych (koniecznie!) "najków", kij bejsbolowy dobiorę sobie sam :> 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Tab BTW widzieliście nowe modele zaprezentowane przez Fiata? Lancia Thema, Lancia Flavia i Lancia Grand Voyager czyli trzy Chlyslery ze znaczkiem Lanci plus jeszzce Dodge ze znaczkiem Fiata czyli SUV Freemont :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 Tab BTW widzieliście nowe modele zaprezentowane przez Fiata? Lancia Thema, Lancia Flavia i Lancia Grand Voyager czyli trzy Chlyslery ze znaczkiem Lanci plus jeszzce Dodge ze znaczkiem Fiata czyli SUV Freemont :lol: Widziałem, nawet gdzieś w tym temacie dawałem linki. Do tej pory moczę się w łóżko i budzę z krzykiem jak mi się to przyśni. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^BerZerK^ Opublikowano 14 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 14 Lutego 2011 No, jak ktos ma w avatarze czterolistna koniczynke to wiadomo ze sie bedzie napinal jak sie smieja z jego fetyszu :-> A co do bmw vs jonas - czuje sie ogromnie wkrecany i tyle :-P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...