Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Ja za to wczoraj na parkingu widziałem odwrotną sytuację, pan Lancia Deltą próbował chyba grawitacyjnie wydłużyć jeden amor bo 3 kola stały na chodniku a jedno wisiało w powietrzu. Dołączona grafika

Niestety nie wpadłem na pomysł zrobienia zdjęcia.

Edytowane przez Kacimiierz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie parujących reflektorów, to dzisiaj widziałem Cayenne gdzie na pozycyjnych z tyłu było akwarium. Jak ruszał na światłach to się łyżka wylewała na zderzak ;d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mały o/t, by się rozluźnić... :lol:

 

 

PS. Na zbliżeniach widać, że parują mu reflektory :lol:

 

umarłem :lol:

 

Był kiedyś taki skecz czy stand up (Stuhr, Bałtroczyk, no idea) gdzie mówili o tym jak to przychodzi właśnie taki gigant koksu łysy pod mikrofon i nagle zaczyna takim wysokim głosikiem jak dziecko śpiewać.

 

EDIT:

Już sobie przypomniałem to był Grzegorz Halama "Oklasky"

Edytowane przez Tony Soprano

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mały o/t, by się rozluźnić... :lol:

 

 

PS. Na zbliżeniach widać, że parują mu reflektory :lol:

 

Stary, a jak ty trafiłeś na ten klip? :twisted: nie powiesz nam że szukałeś coś o motoryzacji... :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

droga po za terenem zabudowanym, lecę 90-95, łuk. zaraz za łukiem auto stoi na awaryjnych, droga wąska jak ch... (przed łukiem zasłonięty drzewami). do tej pory sie zastanawiam jakim cudem wyhamowałem. z nad przeciwka jechał samochód. i ja sie pytam, gdzie jest trójkąt ostrzegawczy ?!?! zatrzymał się na srodku drogi, wcisnal guziczek i koniec. eh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh to mnie rozwala. Od razu mi się akcja przypomina sprzed roku.

Jadę espero, droga prosta i z górki 2 pasy (korfantego w Zabrzu) nagle auto klęka....i nie odpala, no to ja awaryjne i trójkącik jakies 50m za autkiem...dzięki czemu z daleka autka widzą co się świeci i na wahadełkiem wciskają się ci z mojego pasa..... nauczony doświadczeniami z tego miejsca, gdy nieraz dojeżdżałem komus pod sama dupe i sie dziwilem czemu nie jedzie...a tu awaria....

Dla mnie to naturalne, a na drugi dzien w robocie znajoma pelna podziwu (mijała mnie)

-wow Konrad jak fajnie ze wystawiłeś trójkąt, dzięki temu z daleka wiedziałam co jest grane, sorki ze sie nie zatrzymałam ale nie pomogłabym

-spoko Magdo, nic sie nie stalo, ale wiesz trójkąt to obowiązek.....

-.....

Boże ci ludzie są nienormalni...

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Draak, niezły głos B-) . A w tle oczywiscie passat kombi z dieslu ;)

 

No i weź sobie kup w tym kraju BMW (za dolary ;) ) - jak masz stare to jesteś dres, jak kilkuletnie to wieśniak, a nowe to złodziej :lol2:

 

BTW Pamiętacie to?

:lol: Edytowane przez MaSell
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

droga po za terenem zabudowanym, lecę 90-95, łuk. zaraz za łukiem auto stoi na awaryjnych, droga wąska jak ch... (przed łukiem zasłonięty drzewami). do tej pory sie zastanawiam jakim cudem wyhamowałem. z nad przeciwka jechał samochód. i ja sie pytam, gdzie jest trójkąt ostrzegawczy ?!?! zatrzymał się na srodku drogi, wcisnal guziczek i koniec. eh.

 

mi sie przypomniala akcja w druga strone. w zeszlym roku wracalem ze wszystkich swietych i astra mi zdechla, zjazd do boku tak jak sie da a dalo sie nie wiele, bo byl row, awaryjne i spacer z trojkatem jakies 50m za auto, zeby wlasnie jakis lecacy zza zakretu mistrz nie wpasowal sie na mnie. zadzwonilem po znajomego i czekam spokojnie, bo mial troche do przejechania. Czas sobie umilalem ogladajac wariatow wymijajacych trojkat (pewnie dla zartu sobie tak stoi albo ktos zapomnial) i gwaltownie hamujacych na widok auta, bylo tez paru takich, ktory zapytali mnie po penis wystawiam to cholerstwo na drodze i po jaka pania lekkich obyczajow stoi on tak daleko od auta. jak widac nie dogodzi sie wszystkim ;) wystawisz zle, nie wystawisz jeszcze gorzej :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

draak jest producentem klipu i uprawia tu kryptoreklamę hehehe

 

Nie producentem, a wokalistą ;)

 

Tak poważnie, to znajomy wrzucił to na forum tdiracing i postanowiłem się z wami podzielić tym wspaniałym utworem. Samo przesłanie też kilku użytkownikom naszego forum pewnie również wyda się bliskie :lol:

 

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że identyczną 5tką (bez parujących reflektorów, bo nie poskładaną z 4 innych, a zwyczajnie kupioną u dilera), jaką chcą wyrywać lachony ci "panowie" jeździ mój dziadek ładnych kilka lat. Czy teraz babcia ma się czuć zazdrosna? :lol:

Edytowane przez draak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi sie przypomniala akcja w druga strone. w zeszlym roku wracalem ze wszystkich swietych i astra mi zdechla, zjazd do boku tak jak sie da a dalo sie nie wiele, bo byl row, awaryjne i spacer z trojkatem jakies 50m za auto, zeby wlasnie jakis lecacy zza zakretu mistrz nie wpasowal sie na mnie. zadzwonilem po znajomego i czekam spokojnie, bo mial troche do przejechania. Czas sobie umilalem ogladajac wariatow wymijajacych trojkat (pewnie dla zartu sobie tak stoi albo ktos zapomnial) i gwaltownie hamujacych na widok auta, bylo tez paru takich, ktory zapytali mnie po penis wystawiam to cholerstwo na drodze i po jaka pania lekkich obyczajow stoi on tak daleko od auta. jak widac nie dogodzi sie wszystkim ;) wystawisz zle, nie wystawisz jeszcze gorzej :P

 

czyli co? nie wystawiać trójkątów bo paru "ograniczonych" kierowców nie może ogarnąć ich zastosowania?

Jasne, że nigdy się wszystkim nie dogodzi, ale akurat trójkąt w takich sytuacjach jest obowiązkiem, żeby właśnie ktoś Ci się nie wpasował w bagażnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

droga po za terenem zabudowanym, lecę 90-95, łuk. zaraz za łukiem auto stoi na awaryjnych, droga wąska jak ch... (przed łukiem zasłonięty drzewami). do tej pory sie zastanawiam jakim cudem wyhamowałem. z nad przeciwka jechał samochód. i ja sie pytam, gdzie jest trójkąt ostrzegawczy ?!?! zatrzymał się na srodku drogi, wcisnal guziczek i koniec. eh.

 

to Ty nie wiesz, że z zakrętu wychodzi się po zewnętrznej ? On na pewno nie przypuszczał, że jakiś nowicjusz może próbować wychodzić z zakrętu po wewnętrznej. Wniosek ? Miałeś za małą prędkość ! 

 

 

mi sie przypomniala akcja w druga strone. w zeszlym roku wracalem ze wszystkich swietych i astra mi zdechla, zjazd do boku tak jak sie da a dalo sie nie wiele, bo byl row, awaryjne i spacer z trojkatem jakies 50m za auto, zeby wlasnie jakis lecacy zza zakretu mistrz nie wpasowal sie na mnie. zadzwonilem po znajomego i czekam spokojnie, bo mial troche do przejechania. Czas sobie umilalem ogladajac wariatow wymijajacych trojkat (pewnie dla zartu sobie tak stoi albo ktos zapomnial) i gwaltownie hamujacych na widok auta, bylo tez paru takich, ktory zapytali mnie po penis wystawiam to cholerstwo na drodze i po jaka pania lekkich obyczajow stoi on tak daleko od auta. jak widac nie dogodzi sie wszystkim ;) wystawisz zle, nie wystawisz jeszcze gorzej :P

 

Spójrz na to z drugiej strony, jedziesz sobie spokojnie, delikatnie, te 150-180km/h a tu nagle widzisz pierwszą przeszkodę (trójkąt) i zaraz drugą (Twoja astra), zdajesz sobie sprawę ile to cennych ułamków sekundy się traci ? Gdybyś nalepił trójkąt na bagażnik, "przeszkoda" byłaby mniejsza i kierowca śmiało mógłby opanować sytuację.

 

 

czyli co? nie wystawiać trójkątów bo paru "ograniczonych" kierowców nie może ogarnąć ich zastosowania? 

 

Uciekać do rowu albo jak najgłębiej w las. Przecież taka przeszkoda na drodze zabiera cenne ułamki sekundy na trasie, a jeśli droga jest wąska to nawet 5-10 sekund można stracić... Nie do przyjęcia. ;) 

 

 

[ironia_mode: off] ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lece sobie 100kmph do Legionowa, a tu hops - wyprzedza mnie koleś na quadzie :unsure: W kauflandzie na parkingu E36 wesoło kręci kółeczka, aż siwo :D Trochę suchego asfaltu zobaczyli i już otwarcie sezonu po prostu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie dzisiaj tylko dwa razy spychali poza oś jezdni przy wyprzedzaniu:

- najpierw jakiś tępak w voyagerze, który chwilę wcześniej zajechał też drogę innemu samochodowi (człowiek podobno uczy się na błędach- nie on). Ofc bez kierunkowskazu, raczej klasyczny "a, Pierre Dolin, pojadę lewym, będzie weselej". Lusterka używa pewnie tylko przy robieniu zaczesu.

- potem luzak z octavii TVN24. Ten przynajmniej miał tyle pokory, że podziękował awaryjnymi, że mu nie wjechałem w dupę. W sumie żałuję, bo mam bok od dłuższego czasu do malowania. Ech... pieprzone odruchy i brembo <_<

A później jeszcze widziałem (nie doświadczyłem, na szczęście) radosną twórczość kierowników w mieście.

Szczelina o długości 3/4 samochodu wciskającego się, ale ofc każdy myśli [kozak_mode]Cooo, k...a, ja nie dam rady?[/kozak_mode].

Zwykle jestem świadkiem normalnej (imo) zmiany pasa w korku - wyrzucasz kierunkowskaz i czekasz aż ktoś przyhamuje (nawet silnikiem) i cię wpuści. Zwykle działa po 2-3 samochodach. Sam jak widzę kierunkowskaz przy aucie obok, to potrafię zwolnić lekko i je wpuścić. A dzisiaj jak grzyby po deszczu takie kwiatki... Nie wiem, światowy dzień bez seksu jest, że wszyscy wkurzeni jeżdżą?

Edytowane przez m4r
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałem pogratulować kilku kierowcom katamaranów z moich okolic.

 

Ja wiem że jeszcze jest dość zimno, ale motocykle już jeżdżą i wyjeżdżanie komuś pod koła gdy się na niego patrzy, ale nie widzi :shock: to już trochę przesada.

A takich sytuacji miałem dzisiaj aż 5 na całych 30km drogi, jaką zrobiłem <_<

 

Rozumie gdybym jechał nie wiadomo ile, ale tak?

Edytowane przez JROX

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie czy też zauważyliście taką zależność, że jak się jedzie mniejszym/tańszym samochodem to oszołomy dostają jakiegoś joba do głowy i na siłę wyprzedzają ? od czasu do czasu jeżdżę puntem II mojej kobity i zauważyłem, że jak jadę ów puntem to twardziele w swoich wielkich BMW itd. siedzą mi ciągle na doopie i starają się wyprzedzić oczywiście tylko po to by sie wepchać przez maskę i jechać przed tobą z taką samą prędkością, i to nie zależnie od tego czy jadę 80 czy 120... jakoś jak śmigam moim samochodem to takich dziwnych przygód nie mam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdarzają się i kobiety ;) Raz swoją eFką wyprzedziłem jedną panią w Astrze III, musiało ją to lekko zirytować, bo zaraz chciała mnie wyprzedzić, a gdyby mogła to zrobiłaby to na przejeździe kolejowym. I tak jakieś 40km za mną jechała ;) A potem ja siedziałem jej na ogonie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie czy też zauważyliście taką zależność, że jak się jedzie mniejszym/tańszym samochodem to oszołomy dostają jakiegoś joba do głowy i na siłę wyprzedzają ? od czasu do czasu jeżdżę puntem II mojej kobity i zauważyłem, że jak jadę ów puntem to twardziele w swoich wielkich BMW itd. siedzą mi ciągle na doopie i starają się wyprzedzić oczywiście tylko po to by sie wepchać przez maskę i jechać przed tobą z taką samą prędkością, i to nie zależnie od tego czy jadę 80 czy 120... jakoś jak śmigam moim samochodem to takich dziwnych przygód nie mam...

 

Poczekaj, aż zaczniesz tym punciakiem wyprzedzać cokolwiek mocniejszego, dopiero wtedy polactwo pokazuje co potrafi :>

 

Wczoraj kilku kierowców wyjechało mi figlarnie z podporządkowanej, uznając chyba, że mój parch ma magiczną właściwość zatrzymywania się w miejscu z dowolnej prędkości. Ostrzegam lojalnie - nie ma, choć tarcze to Brembo, a klocki Ferrodo. Dzisiaj tylko jeden, ale nie trąbiłem jak zwykle, bo trzy złowieszcze antenki na dachu i znaczek RS na klapie czarnej Octavii znamionują w tutejszej okolicy psiarnię po cywilnemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mi się też taka przygoda trafiła. Wracam wieczorem do domu, teren niezabudowany, droga nieoświetlona przez jakieś pole. Rozhuśtałem żabę do stówki, z lewej strony droga podporządkowana. Widzę, że coś tam jedzie i jakoś tak przez myśl przeszło mi 'ciekawe czy się zatrzyma'. No i tak jak by mnie usłyszał, nawet się nie zawahał wyjechać, ba, może nawet nie popatrzał tylko od razu wysypał mi się pod koła. Na szczęście udało się wyhamować. Za to co się natrąbiłem na niego to moje. I jeszcze mi skubany przerwał śpiewanie 'i don't wanna miss a thing' ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie czy też zauważyliście taką zależność, że jak się jedzie mniejszym/tańszym samochodem to oszołomy dostają jakiegoś joba do głowy i na siłę wyprzedzają ?

Nie zapomnę jak kilka miesięcy temu jechałem astrą i wyprzedziłem pana w cayenne turbo :lol: . Ten chyba się wtedy obudził, zorientował że ma całe stado koni pod maską i kilkanaście sekund później zauważyłem że coś duzego i czarnego wlaśnie mnie wyprzedziło ;) . Pogoniłem za nim do ok 160kmph i odpuściłem, bo nie miało to większego sensu :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdarzają się i kobiety ;) Raz swoją eFką wyprzedziłem jedną panią w Astrze III, musiało ją to lekko zirytować, bo zaraz chciała mnie wyprzedzić, a gdyby mogła to zrobiłaby to na przejeździe kolejowym. I tak jakieś 40km za mną jechała ;) A potem ja siedziałem jej na ogonie.

 

A tak ktoś mógłby powiedzieć o mnie. ;) W sensie, jak jeżdżę w trasie Warszawa-Gdańsk , to raczej nikt mnie nie wyprzedza, biorę jak leci. ;) Jednak, gdy gadam przez telefon, moja prędkość znacznie spada z wiadomych względów, tryb F1 się wyłącza i jadę ostrożniej. Oczywiście puszczam tych, którzy uważają mnie za zawalidrogę i gamonia (chociaż raczej poniżej 100 nie schodzę) a wraz z momentem zakończenia połączenia, bieg wskakuje na 3kę i wio w hiperprzestrzeń. ;) Efekty mogą być podobne jak u Pani powyżej(no może nie 40km a 400m). Ktoś może pomyśleć "o jak się spienił, teraz się obudził, o , kozaczek" - nie zdziwię się jeśli takie słowa padają. ;) Zmierzam do tego, że nie zawsze trzeba oceniać po takich zachowaniach.

 

Bardzo też nienawidzę, jak jedziemy w kolumnie, wiadomo w ch*** i jeszcze trochę Tirów na przeciwnym pasie a zawsze znajdzie się kozak, który będzie próbował mnie wyprzedzić w kolumnie. Czemu ? Zachowuję zasadę 3(2) sekund a to jest gigaaaantyczna dziura, gdzie pewnie i 6ciu "kozaków" by się zmieściło. Wtedy uczciwie -> w podłogę i bez takich jajec, za mną zawsze zdąży się schować, przede mną - niekoniecznie. :mad: Wielcy mistrzowie w kolumnie, na chama, na wcisk, jeszcze długimi najchętniej poświecić. Później, jak się trochę rozluźni to ich zapał na 120km/h przeważnie się kończy... a przecież tak się spieszyło ... :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak ktoś mógłby powiedzieć o mnie. ;) W sensie, jak jeżdżę w trasie Warszawa-Gdańsk , to raczej nikt mnie nie wyprzedza, biorę jak leci. ;) Jednak, gdy gadam przez telefon, moja prędkość znacznie spada z wiadomych względów, tryb F1 się wyłącza i jadę ostrożniej. Oczywiście puszczam tych, którzy uważają mnie za zawalidrogę i gamonia (chociaż raczej poniżej 100 nie schodzę) a wraz z momentem zakończenia połączenia, bieg wskakuje na 3kę i wio w hiperprzestrzeń. ;) Efekty mogą być podobne jak u Pani powyżej(no może nie 40km a 400m). Ktoś może pomyśleć "o jak się spienił, teraz się obudził, o , kozaczek" - nie zdziwię się jeśli takie słowa padają. ;) Zmierzam do tego, że nie zawsze trzeba oceniać po takich zachowaniach.

Albo prowadzisz albo rozmawiasz.. akurat nie wydaje mi się by pani wtedy rozmawiała ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka z zoo :D

Volvo V70 2.4 bi-fuell FULL OPCJA Kraków (1438706214) - Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy volvo V70 deklarowany przebieg: 217000

samochód ze Szwecji więc wchodzimy sobie na

https://www21.vv.se/fordonsfraga/FragaPaAnnatFordon.aspx

 

wpisujemy nr rej pojazdu i co widzimy:

Fordonsidentifikation

Registreringsnummer: XRS149

Fabrikat: VOLVO J + V70

Färg: BLA Fordonsslag: PB

Fordonsar: 2006 Fordonsslagsklass: I

Chassinummer: YV1JV324961584629

Typgodkännandenummer: e4*2001/116*0061*11

Typgodkännandedatum: 2005-11-21

Senaste EU-regbevis del 1: 2010-10-11

Senaste EU-regbevis del 2: 2010-10-11

Handelsbeteckning:

Upplysningar:

 

Fordonsdata

Fordonsstatus: Avställd (2010-09-29)

Tillfällig registrering: Nej Privatimport: Nej

Antal ägare: 4 Yrkesmässig trafik: Nej

Fordonet tillverkat: 2006-03

Producentansvarig: 699065-5216

I trafik första gangen i Sverige: 2006-03-31

I trafik första gangen i utlandet:

Ägarbunden dispens: Nej

Ägarbunden dispens upphör: Nej

 

Besiktningsuppgifter

Besiktningstermin: 2011-09-01 - 2012-01-31

Senast godkända besiktning: 2010-01-18

Vägmätarställning: 506556

piękna kuracja odmładzająca, chyba nie trzeba pisać, że Vägmätarställning to przebieg. Edytowane przez slavOK
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...