Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś kiedyś miał do czynienia z volvo V40 z silnikiem 1.9 TD (chyba wersja 102KM)? Rocznik coś koło 97-00.

Podobno silnik jest renaultowski, czy to auto jest w miarę bezawaryjne, jakie są koszty części, czy taki silnik wystarczy do kombi i jak ma się sprawa ze spalaniem?

 

95KM jest francuski, 102 to chyba cos innego. Zalety: silnik malo pali(wywalic kat) i jest raczej bezawaryjny, jest zwykle kolo zamachowe. Wady: wszystko inne. Traktor, nie ma przyspieszenia, zerowa kultura pracy, z dwojki nie da sie ruszyc, buda gnije pomimo ocynku, zawieszenie szybko wysiada. Jakosc skrzyni: francuska. Ceny czesci roznie, zalezy co, zawieszenie jest od Carismy i praktycznie wszystko pasuje. Nie polecam, ale co kto lubi. Fajnie ktos skwitowal V40 na jakims forum - silnik francuski, zawieszenie japonskie, lampy czeskie, klima polska, blachy holenderskie, wszystko skladane w Belgii - szwedzki samochod. Pozdrawiam.

 

Aha zarowki czesto sie przepalaja, ale moze po prostu mam pecha.

Edytowane przez Cebix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem cytat z mailona od kolegi, kiedy pytałem na co można wydać moje z trudem uciułane złoto:

Volvo w benzyniaku z definicji dużo palą zresztą kupują je tylko ludzie bez przyszłości z wybujałą wyobraźnią bojący się wyjść na ulice bez grupy najemników . Ponadto kupili go bo z pewnością nie przejechali się niczym innym. Zresztą są tandetne w środku, drogie w częściach ale za to niezbyt awaryjne.

Zwłaszcza ta grupa najemników rozmontowała mi szyszynkę :>
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jonas skoro wydajesz swoje z trudem uciułane pieniądze, nie pytaj się kolegi, bo to Ty będziesz tym jeździł.

Założyć możemy że każde używane auto się psuje, że kupisz auto w dobrym stanie, a nie wymagające worka pieniędzy na doinwestowanie... kieruj się sercem, a gdy upatrzysz te jedyne....zacznij drążyć temat pod kątem usterek/bolączek itd aby dobrze je przetrzepać i zakupić jak najlepszy egzemplarz. Gdy widzę Twoje rozterki na temat co kupić, i to jak krążysz od klekota przez BMW czy inne przypomina mi się moj zakup 1 auta: każdy coś doradzał, w danej kwocie itd, i kupiłem ESPERO którym wytrzymałem 1 rok...jazda nim to była agonia, nie sprawiała przyjemności itd itd. Oczywiście poza sercem, rozum gdzieś też musi dojść do głosu :) (no i możliwości finansowe)

 

Gdybym ja miał słuchać się forumowych doradców, qmpli, czy też mechanika...w życiu bym nie jeździł Lybrą....pewnie siedziałbym teraz w jakiejś skodzie, passacie pełnoletnim czy też mondeo i sam do końca nie był zadowolony z tego co mam.

I wiem że kolejna będzie AR na przekór wszelkim spekulantom, inaczej nie potrafię:)

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha, a ludzie z przszloscia kupuja vw? ale piep...

 

A co do gazu. Musi byc jakas roznica w skladzie lpg. Jak testowalem w moim volvo - mialem po drodze do starej pracy taka sensowna gorke, na gazie z lukoil 110 pod nia to byl maks, na gazie ze statoila 140 spokojnie i auto moglo jeszcze. Przynajmniej tak jest w Tychach. Teraz na on w ulysse nie widze roznicy. Na biodieslu na razie tez nic ani na plus ani na minus - po za tym ze 60gr/litr taniej.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O nie, to znaczy, że jestem człowiekiem z przeszłością bo w mieście dosiadam VW i w dodatku Passata! Mało tego, w TDI! Zlinczujcie mnie prosze! ;)

 

Każdy kupuje takie auto jakie mu pasuje, nie widzę w tym przeszkód, a szufladkowanie kogoś ze względu na samochód, który prowadzi jest co najmniej zabawne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale po części tak jest, jak pracowałem w komisie to fabie zawsze kupował bądź oglądał rozsądny dziadunio, a przykładowo alfę 147 ktoś młody lubiący styl, więc już sam głupi zakup samochodu definiuje po części człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O nie, to znaczy, że jestem człowiekiem z przeszłością bo w mieście dosiadam VW i w dodatku Passata! Mało tego, w TDI! Zlinczujcie mnie prosze! ;)

 

Każdy kupuje takie auto jakie mu pasuje, nie widzę w tym przeszkód, a szufladkowanie kogoś ze względu na samochód, który prowadzi jest co najmniej zabawne.

 

Sorki, jeśli obraziłem, ale tak niestety to wygląda

Mam wielu userów VAGA....w czasie rozmów, gdy padały zwroty "kwadratishe, non stylishe itd" oni powtarzali jak mantrę że kupili VAGa bo:

-praktyczny

-bezawaryjny (ale to mit od czasów niesmiertelnego golfa)

-nie traci na wartosci

-komfortowy....

Jednak nikt nawet nie próbuje mówić że jest ładny.... bo na tym Niemcy się nie skupiali.

 

Nawet w tym temacie była dyskusja o nowym passacie i jego podobienstwie do starej toyoty...(jesli chodzi o design VAG jest jakies 5 lat do tyłu)

 

I masz racje każdy jeździ tym co chce.

Jednak wielu znajomych w tym i ja popełnili błąd i kupowali auto kierując się rozumem, gdy serce mówiło coś innego:)

 

 

slavOK dokładnie o to chodzi.

 

ps. i nie jest tak że mam awersję do Niemców, właśnie znajoma za moją namową kupiła Corsę C 1,0+LPG 2000r ..... miało być małe, tanie, tanie, tanie, tanie....tanie..^^ i w jej przypadku rozum był najważniejszy, mi serce doradzało coś więcej niz Corsę na korbki bez klimy...no ale.....

A w przypadku Jonasa mam wrażenie że chce zaszaleć (incydent z BMW:)) , a z drugiej strony stara się być bardzo racjonalny...

Edytowane przez HeatheN
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorki, jeśli obraziłem, ale tak niestety to wygląda

Mam wielu userów VAGA....w czasie rozmów, gdy padały zwroty "kwadratishe, non stylishe itd" oni powtarzali jak mantrę że kupili VAGa bo:

-praktyczny

-bezawaryjny (ale to mit od czasów niesmiertelnego golfa)

-nie traci na wartosci

-komfortowy....

Jednak nikt nawet nie próbuje mówić że jest ładny.... bo na tym Niemcy się nie skupiali.

 

Nawet w tym temacie była dyskusja o nowym passacie i jego podobienstwie do starej toyoty...(jesli chodzi o design VAG jest jakies 5 lat do tyłu)

 

I masz racje każdy jeździ tym co chce.

Jednak wielu znajomych w tym i ja popełnili błąd i kupowali auto kierując się rozumem, gdy serce mówiło coś innego:)

 

 

slavOK dokładnie o to chodzi.

 

ps. i nie jest tak że mam awersję do Niemców, właśnie znajoma za moją namową kupiła Corsę C 1,0+LPG 2000r ..... miało być małe, tanie, tanie, tanie, tanie....tanie..^^ i w jej przypadku rozum był najważniejszy, mi serce doradzało coś więcej niz Corsę na korbki bez klimy...no ale.....

A w przypadku Jonasa mam wrażenie że chce zaszaleć (incydent z BMW:)) , a z drugiej strony stara się być bardzo racjonalny...

 

I racja, bo wiele ludzi kupuje coś za namową innych, a podanie konkretnych argumentów dlaczego kupili akurat to auto sprawia im problemy.

 

Passka otrzymałem praktycznie za darmo (regeneracja turbo+wymiana oleju to nic strasznego), dobijam dziada po mieście bo lepszego auta mi po prostu szkoda brać pod blok. Co innego auto na dłuższe wyjazdy, a co innego brzydal do wożenia tyłka po mieście. Z marką VW wiąże mnie jedynie przypadek i tyle, a więc szufladkowanie się po prostu nie sprawdza. Darowanemu pojazdowi w silnik się nie zagląda ;].

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jonas skoro wydajesz swoje z trudem uciułane pieniądze, nie pytaj się kolegi, bo to Ty będziesz tym jeździł.

Założyć możemy że każde używane auto się psuje, że kupisz auto w dobrym stanie, a nie wymagające worka pieniędzy na doinwestowanie... kieruj się sercem, a gdy upatrzysz te jedyne....zacznij drążyć temat pod kątem usterek/bolączek itd aby dobrze je przetrzepać i zakupić jak najlepszy egzemplarz. Gdy widzę Twoje rozterki na temat co kupić, i to jak krążysz od klekota przez BMW czy inne przypomina mi się moj zakup 1 auta: każdy coś doradzał, w danej kwocie itd, i kupiłem ESPERO którym wytrzymałem 1 rok...jazda nim to była agonia, nie sprawiała przyjemności itd itd. Oczywiście poza sercem, rozum gdzieś też musi dojść do głosu :) (no i możliwości finansowe)

Bąbelku, ja auto z rozsądku mam teraz. Wozi moją kudłatą rzyć gdzie sobie wymyślę, nie gaśnie złośliwie jak podjeżdżam pod komisy, zesrało się niemobilnie tylko dwa razy odkąd je mam - akumulator i kluczyk-immobilizer. Czego bym nie kupił, jaszczomb będzie jak pierwsza dziewczyna - nie da się zapomnieć. Kolegę pytałem, iżby podrzucił alternatywę dla burakowozu. Skończy się to nową Dacią Sandero, to dopiero będzie kupa śmiechu z przewagą kupy.

 

Klekota za psie grosze rozważałem dobre pół roku temu, jak zamykali mi firmę i trzeba było myśleć o dojazdach na duże odległości do pracy. Ta ponura wizja (odległa praca + klekot) odeszła na szczęście w niebyt i odbyt, pracę mam prawie pod domem.

 

^BerZerK^ - jesteś niezawodny, loffciam cię krejzolku :>

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szufladkowanie kogoś ze względu na samochód, który prowadzi jest co najmniej zabawne.

 

a więc szufladkowanie się po prostu nie sprawdza.

 

Bo w tym tylko o zabawę chodzi. Jeśli ktoś to traktuje poważnie to mu nie zazdroszczę...

jaszczomb będzie jak pierwsza dziewczyna - nie da się zapomnieć.

 

Po szóstym roku turlania się renault clio (obecnie 15 letnie) czas najwyższy rozglądać się za czymś innym. Pomimo tego, że renault to auto powszechnie uznane za awaryjne z drogimi częściami, ja marzę aby kolejne wozidło nie było bardziej awaryjne (raz jechało na sznurku i raz na lawecie, za każdym razem słabo dokręcony filtr oleju po wymianie oleju), na tańsze części nie liczę.

I racja, bo wiele ludzi kupuje coś za namową innych, a podanie konkretnych argumentów dlaczego kupili akurat to auto sprawia im problemy.

 

A co tu do argumentowania? Toż to tylko auto, zakup na parę lat w najlepszym wypadku.

Dlaczego kupiłem to a nie co innego? Bo to można było kupić za kasę jaką postanowiłem przeznaczyć na auto i tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czego bym nie kupił, jaszczomb będzie jak pierwsza dziewczyna - nie da się zapomnieć.

 

O shit... Espero (rodzaj męskoosobowy) to w takim wypadku był mój pierwszy facet:( :P

 

Ostatnio czytałem artykuł o tym jak mężczyźni doszukują się w aucie twarzy (podświadomie), i tak sobie patrzę na przody i tyłu różnych aut i faktycznie...coś w tym jest, im bardziej "zły" wyraz twarzy tym teoretycznie bardziej męskie auto.... A multipla mi pająka przypomina^^

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O shit... Espero (rodzaj męskoosobowy) to w takim wypadku był mój pierwszy facet:( :P

Wyjście z cienia, powiadasz. Teraz powinieneś znaleźć sobie ładną i miłą Skodę TT, względnie A3, bo jak patrzę czasami na kierowców tych modeli ... :>

Ostatnio czytałem artykuł o tym jak mężczyźni doszukują się w aucie twarzy (podświadomie), i tak sobie patrzę na przody i tyłu różnych aut i faktycznie...coś w tym jest, im bardziej "zły" wyraz twarzy tym teoretycznie bardziej męskie auto.... A multipla mi pająka przypomina^^

 

Jaszczomb wygląda jak żaba, E46 przypomina dorodną świnię. Byłżebym zoofilem?
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A potem na allegro "Sprowadzony, 1-szy właściciel w polsce, bezwypadkowy, nic nie puka i nie stuka, nie wymaga wkładu finansowego" :) Ciekawe ile takich aut jezdzi po ulicach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20-30 lat temu jak nie było czym naprawiać to właśnie takie sposoby były stosowane na porządku dziennym. Jeśli po zabiegu wszystkie pomiary (sposób "od felgi do felgi" mnie rozwalił ;) ) są ok, to czym się to różni od prostowania na ramie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bliski kumpel miał stłuczkę i zbiła się przy tym lampa przednia. Teraz pytanie, gdyż złodzieje korony (policja) zabrali mu za to dowód. Pytanie jak ten dowód odzyskać. Naprawa dokonana we własnym zakresie - wymiana reflektora. Badanie techniczne? No ok, tylko co mi pod stemplują? Dowodu nie ma, jest tylko jakiś kwit o niedopuszczeniu pojazdu do ruchu. Czy może jakiś inny przekręt?

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...