ULLISSES Opublikowano 26 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2011 10 minut temu wysiadłem z Golfa4 (1.6 '98 więc bez wypasu) i muszę powiedzieć, że wnętrze mi się podoba. Nie ma porywających linii, ale nie ma jednocześnie udziwnień - typowa niemiecka poprawność i funkcjonalność. Może nie jest super jakościowo, ale prawie wszystko ładnie obite gumo-podobnym materiałem. Wyrobione były jedynie uchwyty do zamykania drzwi (jak na obrazku kilka postów wyżej), ale brat rozwiązał problem ściągając gumową osłonę i czyszcząc na połysk plastik, który jest pod spodem. Dla kogoś, kto nie ma styczności z VW na co dzień, różnica jest nie do wyłapania. Mimo, iż fanem Golfa/VW nie jestem, to jednak podobają mi się zegary. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
draak Opublikowano 26 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2011 (edytowane) No masz rację, macam go prawie na codzień, więc stąd może to skojarzenie. :) Masz rację, jest go jeszcze więcej niż TU czy TU i TU i TU i może jeszcze TU , mam dać jeszcze z 5 ? Morze plastiku... Ehh ;) Wybacz, ale nie rozumiem, a biorę nawet poprawkę na to, że sam czymś podobnym jeździsz, zaślepienie itd. ;) Oprócz tego, że deska rozdzielcza w Mitsu jest hmm "mała/kompaktowa" i przez to dm3 plastiku w niej mniej, to innych zalet nie widzę. Ale jak piszę- komuś wcześniej się podobało wnętrze nowego Civica. Mnie, mimo, że wydałem na to auto 80k PLN, ono się nie podoba. Gusta, drogi kolego, gusta. Gdyby w Lancerze część deski była obszyta skajo- podobnym tworem, jako w Outlanderze, to bym rozumiał, że ma to coś maskować i nawet jako tako to wygląda. A przytoczone wnętrze 500tki, mimo, że też całe plastikowe, właśnie dzięki temu lakierowanemu panelowi, sprawia ciekawe wrażenie (z perspektywy autka typowo kobiecego i to dla kobiet <25lat). Edytowane 26 Stycznia 2011 przez draak Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 26 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2011 (edytowane) Nie ma porywających linii, ale nie ma jednocześnie udziwnień - typowa niemiecka poprawność poprawność taka jak w niemieckich pornosach, niemieckim żarciu i niemieckiej kulturze... draak w outlanderze deska jest ok, razi mnie natomiast ten twardy plastik użyty na tunelu środkowym. ktoś tu pisał o desce w lexie is250 no nie wiem, ale panel środkowy tam gdzie radio itd szału nie robi - chodzi o wykorzystany materiał, no i typowy dla japońców wyświetlacz w wersji bez navi, w mercu klasy c jest to o wiele lepiej wykonane. Edytowane 26 Stycznia 2011 przez slavOK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
draak Opublikowano 26 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2011 Pisałem o modelu poliftowym, w którym można zamówić obszycie ekoskórą góry kokpitu. Wygląda to zaskakująco przyjemnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 26 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2011 Wybacz, ale nie rozumiem, a biorę nawet poprawkę na to, że sam czymś podobnym jeździsz, zaślepienie itd. ;) Oprócz tego, że deska rozdzielcza w Mitsu jest hmm "mała/kompaktowa" i przez to dm3 plastiku w niej mniej, to innych zalet nie widzę. Ale jak piszę- komuś wcześniej się podobało wnętrze nowego Civica. Mnie, mimo, że wydałem na to auto 80k PLN, ono się nie podoba. Gusta, drogi kolego, gusta. Gdyby w Lancerze część deski była obszyta skajo- podobnym tworem, jako w Outlanderze, to bym rozumiał, że ma to coś maskować i nawet jako tako to wygląda. A przytoczone wnętrze 500tki, mimo, że też całe plastikowe, właśnie dzięki temu lakierowanemu panelowi, sprawia ciekawe wrażenie (z perspektywy autka typowo kobiecego i to dla kobiet <25lat). Z tym zaślepieniem chyba mam ciut dystansu, bo równocześnie jeżdżę IS'em 250. ;) W gruncie rzeczy masz rację, że wszystko sprowadza się do gustu a o gustach się nie dyskutuje, jednemu pasuje japoński plastik (to ja! to ja ! ;) ) a drugiemu włoski plastik... A mógłbyś porównać Civica (materiały) do Accorda ? ;) Civica nie macałem, więc nie mam punktu odniesienia. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
draak Opublikowano 26 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2011 Tylko poprzedniej generacji, zatem na nic się takie porównanie zda ;) Spasowanie i jakość montażu w Civicu jest bardzo dobre, ale plastiki są twarde, nawet bardzo. I to ich głowna wada. Ale to wnętrze ma się podobać żonie, nie mnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 26 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2011 Jezdzilem czerwonym Fiatem 500 i jego wnetrze jest zajebiste. Jest to plastik, ale raz, ze jest to plastik bardzo dobrej jakosci a dwa, ze jest to nawiazanie do lat 60-tych i tworow z bakelitu. Poza tym jest lakierowany na wysoki polysk, a wszystko jest nienagannie spasowane. Mozna dyskutowac, czy sie komus taki (nie oszukujmy sie - kobiecy/metroseksualny) wyglad podoba, ale nie mozna mu odmowic jakosci wykonania i smaku. Do tego wnetrze swietnie komponuje sie z zewnetrzem, auto prowadzi sie calkiem dobrze i jedynym zgrzytem jest absurdalna cena... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 26 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2011 Pisałem o modelu poliftowym, w którym można zamówić obszycie ekoskórą góry kokpitu. Wygląda to zaskakująco przyjemnie. też piszę o tym po liftowym, u ojca rzeczywiście jest jakiś tam skóropodobny materiał na daszku od zegarów i na górnej części schowka ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 Jezdzilem czerwonym Fiatem 500 i jego wnetrze jest zajebiste. Jest to plastik, ale raz, ze jest to plastik bardzo dobrej jakosci a dwa, ze jest to nawiazanie do lat 60-tych i tworow z bakelitu. Poza tym jest lakierowany na wysoki polysk, a wszystko jest nienagannie spasowane. Mozna dyskutowac, czy sie komus taki (nie oszukujmy sie - kobiecy/metroseksualny) wyglad podoba, ale nie mozna mu odmowic jakosci wykonania i smaku.Mówi się "pedalski", w dużych miastach "gejowski". Dziwaczna moda doprawdy, reaktywować pradziadków segmentu A jako segment GM, czyli Gaylord-Machine. 500tka, Mini (jak już przy wnętrzach jesteśmy - ten radziecki budzik wielkości małej pizzy pośrodku deski ...), Citroen DS3, Alfa Romeo MiTo (kto projektował przód i co wtedy brał, bo martwię się że to nie były zwykłe grzybki halucynogenne), VW New Beetle, znany też jako VW Worstseller. Me no like kierunku, w jakim to idzie. Trudno teraz o jakiegoś małego wariata, który nie wygląda na segment GM albo sprzęt AGD. Zrzut ekranu z "kokpitu Saaba": Jak będę go kiedyś sprzedawał, wypadałoby skręcić te cyferki w okolice nieco ponad 100k, bo to nie dziesięcioletnie kombi w tedeiku, że może mieć na liczniku 175k km (czy ile tam teraz wynosi Jedyny Słuszny Przebieg Giełdowy). Kto by chciał takie zajeżdżone auto? Klient nasz pan. A potem ludzie płaczą, że handlarze oszusty i wuje. Fakt, o uczciwego człowieka trudniej chyba tylko wśród kleru, ale określony popyt generuje podaż odpowiedniej usługi, a rynek nie znosi próżni, no nie? :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 (edytowane) Mówi się "pedalski", w dużych miastach "gejowski". Dziwaczna moda doprawdy, reaktywować pradziadków segmentu A jako segment GM, czyli Gaylord-Machine. 500tka, Mini (jak już przy wnętrzach jesteśmy - ten radziecki budzik wielkości małej pizzy pośrodku deski ...), Citroen DS3, Alfa Romeo MiTo (kto projektował przód i co wtedy brał, bo martwię się że to nie były zwykłe grzybki halucynogenne), VW New Beetle, znany też jako VW Worstseller. Me no like kierunku, w jakim to idzie. Trudno teraz o jakiegoś małego wariata, który nie wygląda na segment GM albo sprzęt AGD. Nie wszytko musi być czarno białe, jak widać na takie samochody jest zapotrzebowanie skoro te samochodziki są hitami sprzedaży, każdy ma inne poczucie estetyki, co do małych wariatów to większość tych samochodzików ma odmiany sportowe które potrafią zawstydzić nie jedno GT, Mini Cooper S works, DS3 Racing, Fiat 500 abarth czy clio/twingo RS to samochodziki dające bardzo dużo frajdy z jazdy. MiTo ma bardzo fajną stylistykę, co prawda nie leje się z niej testosteron, ale jak ktoś szuka samochodu który ma takie zadanie to sobie kupuje M3... Dla kobitki w sam raz. Edytowane 27 Stycznia 2011 przez slavOK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 Tylko że te odmiany sportowe są zwykle w niedorzecznych cenach nie odzwierciedlających rzeczywiste korzyści z wydanych pieniędzy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 to już całkiem inna kwestia, wszystkie "modne" samochody są w horrendalnych cenach... nawet w zwyczajnych wersjach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stivo Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 Dwudrzwiowe C4 pierwszej generacji ma całkiem fajną linię ;) ale co kto lubi i na co go stać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasior500 Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 Mi przypomina mydło, ale ok... 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ludovic Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 Jestem panowie w czarnej [gluteus maximus]. Skradziono mi dokumenty w tym prawo jazdy i dowód osobisty. A samochodem mam jechać 10 lutego na Słowację. Jedyne wyjście jakie mam to wsiąść w auto i liczyć na to, że nie załapię się na kontrolę i nie zapłacę 100zł? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy05 Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 Jestem panowie w czarnej [gluteus maximus]. Skradziono mi dokumenty w tym prawo jazdy i dowód osobisty. A samochodem mam jechać 10 lutego na Słowację. Jedyne wyjście jakie mam to wsiąść w auto i liczyć na to, że nie załapię się na kontrolę i nie zapłacę 100zł? 50zł, dowodu osobistego nie musisz mieć, ja bym gonił do wydziału komunikacji i wyrabiał, może się ogarną i się uda, u nas dostaniesz mandat, za granicą może być gorzej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 A nie ma czegoś takiego, że zgłaszasz na policji kradzież i oni wystawiają potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia, które jednocześnie jest zaświadczeniem, że w ogóle takowe prawo jazdy posiadasz? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ludovic Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 A nie ma czegoś takiego, że zgłaszasz na policji kradzież i oni wystawiają potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia, które jednocześnie jest zaświadczeniem, że w ogóle takowe prawo jazdy posiadasz? Mam "papierek" od Policji o zgłoszeniu kradzieży i jest podane, że skradzione zostały prawo jazdy ale co z tego? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 Ano to, że jak trafisz na rozgarniętego stróża prawa, to pojedziesz dalej - w przypadku, gdy nie zdążysz wyrobić prawka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 jonas- co do VW Worstsellera- moja rodzicielka nim jeździła- później ja-ale fakt faktem- czułem się spalany żywcem i wyśmiewany przez nosicieli chromosomu Y, ale w gruncie rzeczy nie był zły. I o ironio- dziesięcioletni w "tedeiku", z przebiegiem ~120kkm przy zakupie i 175kkm przy odsprzedaży. Miło wspominam auto, pomimo problemów z elektryką i klimą, która potrafiła zamienić się w wytwornicę pary. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 hehe kierownica jak z Forda Transita:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 Obrotomierz jest odjzadowy, taki ogromniasty :) 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 27 Stycznia 2011 Zaskoczę- obrotomierz był wystarczająco czytelny- poza tym- to był diesel, więc wystarczyło nie ciągnąć za wysoko. Kierownica była też wygodna- chociaż dziwna w swej plastikowej fakturze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oldskul Opublikowano 28 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2011 (edytowane) Koleżanka z pracy ma tego VW. Mnie się podoba, taki śmieszny, nietypowy samochodzik :). Nie wiem jak was, ale mnie denerwują ludzie, którzy wyprzedzają na czuja i nie patrzą, czy coś jedzie z naprzeciwka. Wczoraj o mały włos uniknąłem czołowego zderzenia z takim osobnikiem. Wyprzedzał jakimś starym tryplem, chyba to był Opel Vectra Tico na torach tramwajowych. W ostatniej chwili wjechałem na chodnik, po dość dużym krawężniku. Bez sensu było nawracać i gonić kretyna, tym bardziej, że dojeżdżał do ronda i ruchliwej ulicy. Edytowane 28 Stycznia 2011 przez oldskul Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 30 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 30 Stycznia 2011 Jak widze takich "miszczuf" to zaluje, ze nie mam zderzaka z szyny kolejowej, jak w Tavrii... bylaby niespodziewanka :twisted: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 31 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2011 Z cyklu parking pod marketem: Ta, wiem, tam z lewej jest Straszna Hałda Śniegu, Która Czatuje By Zmiażdżyć Cały Bok. Na prawą stronę nie znajduję usprawiedliwienia, przykro mi. Ale PZL na rejestracji wyjaśnia niejedno :> 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stivo Opublikowano 31 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2011 (edytowane) U mnie pod blokiem: pic Edytowane 31 Stycznia 2011 przez stivo Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwykły User Opublikowano 31 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2011 Przynajmniej psy trawnika nie zasrają, ale kto co woli :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 31 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2011 3ci poziom zajęć z ekwilibrystyki :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konar Opublikowano 31 Stycznia 2011 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2011 @slavOK Koleś badał czy przy bardziej obciążona opona nie traci szybciej powietrza albo starał się grawitacyjnie wyrównać amor :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...